eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Włam do internetu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 32

  • 21. Data: 2006-02-07 20:44:54
    Temat: Re: Włam do internetu
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Paweł Akowski wrote:

    >>Ale bez żadnej tabliczki że to teren
    >>prywatny. Skąd masz wiedzieć że tam nie wolno wejść skoro nie ma żadnej
    >>informacji?
    >
    >
    > Z kodeksu karnego.
    >

    A konkretnie?

    Bo np. na moim osiedlu place zabaw są ogrodzone takimi małymi płotkami.
    Tabliczki nie ma - ale może są prywatne? Wchodząc tam - popełniam
    przestępstwo?


  • 22. Data: 2006-02-07 20:48:28
    Temat: Re: Włam do internetu
    Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>


    Re to: ws [Tue, 7 Feb 2006 13:33:04 +0100]:


    > interesuje mnie głównie kwestia prawna tej sprawy jak napisął
    > Robert J
    >
    > "To administrator konkretnej sieci ma zadbać o
    > szyfrowanie połączenia, a nie ja jako użytkownik martwić się, żeby
    > przypadkiem do niego się nie podłączyć :-)"

    Ale w tym zdaniu jest mowa o sytuacji, w której sieć radiowa
    sama sobie wpuszcza kogo popadnie. Ty natomiast piszesz tak:

    "Zakładamy że posiadam wiedze i umiejętności pozwaljące mi na
    korzystanie z tego intenretu bez wiedzy właścicieli, wynika
    to z faktu ze maja źle skonfigurowany serwer."

    Użycie słów "wiedzę i umiejętności" sugeruje, że zamierzasz
    wykonać parę kroków całkowicie celowych, dzięki którym
    uzyskasz dostęp do sieci. W związku z czym, ponieważ to już
    jest działanie celowe ukierunkowane na korzystanie z dostępu
    bez zgody i wiedzy właściciela łącza, mówisz o najzwyklejszym
    w Świecie włamaniu.


    Kira

    --
    _____
    // //))) priv: kira(a)wwt.pl ~ lub: 1565217 ~ wybierz sobie ;) |
    \_\c -( http://cyber-girl.net/kira/ - Kira & Pędrak [|_15%__] |
    ///'__/ ~~~~~~ Ruszyło Nowe CGN: http://Cyber-Girl.NET ~~~~~~ |


  • 23. Data: 2006-02-07 20:55:19
    Temat: Re: Włam do internetu
    Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>

    Robert J. wrote:
    > W takim wypadku musiałbym po każdym uruchomieniu kompa
    > sprawdzać ustawienia, a to, za przeproszeniem, mi wisi ;-)

    Możesz ustawić łączenie się tylko z siecią twojego ISP. Ryzyko związane z za
    przeproszeniem wiszeniem:
    - odpowiedzialność karna za włamanie do cudzej sieci
    - odpowiedzialność cywilna za bezumowne korzystanie
    - załapanie się na podstawiony otwarty AP przez kogoś, kto chce Ciebie
    posniffować, co otwiera duże możliwości. Nawet jeśli pilnujesz się, żeby
    pocztę i komunikatory zawsze obsługiwać przez SSL (w co wątpię), to
    pozostanie lista stron, które odwiedzasz. Do szantażu może wystarczyć.

    Twój wybór.

    --
    Paweł Sakowski <p...@s...pl>


  • 24. Data: 2006-02-07 21:50:59
    Temat: Re: Włam do internetu
    Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>

    Andrzej Lawa wrote:
    >>> Skąd masz wiedzieć że tam nie wolno wejść skoro nie ma żadnej
    >>>informacji?
    >>
    >> Z kodeksu karnego.
    >
    > A konkretnie?
    >
    > Bo np. na moim osiedlu place zabaw są ogrodzone takimi małymi płotkami.

    Niejasno napisałem. Miałem na myśli że do sieci przy której nie ma tabliczki
    że to sieć prywatna nie można wejść. Na łąkę bez tabliczki wejść oczywiście
    można, łąkę z tabliczką chyba można już pod art. 157 podciągnąć.

    --
    Paweł Sakowski <p...@s...pl>


  • 25. Data: 2006-02-07 21:59:54
    Temat: Re: Włam do internetu
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Paweł Sakowski wrote:

    > Niejasno napisałem. Miałem na myśli że do sieci przy której nie ma tabliczki
    > że to sieć prywatna nie można wejść.

    Teraz zamąciłeś do końca... Jak sieć nie ma tabliczki, ani nawet żadnych
    podstawowych zabezpieczeń - to chyba można uznać, że to jakiś publiczny
    punkt dostępowy, prawda? W paru miejscach takie są.

    > Na łąkę bez tabliczki wejść oczywiście
    > można, łąkę z tabliczką chyba można już pod art. 157 podciągnąć.


    ?? Naruszenie czynności ciała ??


  • 26. Data: 2006-02-07 23:18:35
    Temat: Re: Włam do internetu
    Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>

    Andrzej Lawa wrote:
    >> Niejasno napisałem. Miałem na myśli że do sieci przy której nie ma
    >> tabliczki że to sieć prywatna nie można wejść.
    >
    > Teraz zamąciłeś do końca... Jak sieć nie ma tabliczki, ani nawet żadnych
    > podstawowych zabezpieczeń - to chyba można uznać, że to jakiś publiczny
    > punkt dostępowy, prawda?

    Wątpię żeby wątłość zabezpieczeń mogła sama w sobie stanowić upoważnienie do
    korzystania, o którym mówi art. 287 kk. Jak zostawię przez roztargnienie
    portfel na ławce w parku i się oddalę pod drzewko, to nie ustanawiam tym
    samym publicznego punktu dostępowego do gotówki.

    Chyba że faktycznie ustanawiam, ale wtedy to w interesie korzystającego z
    tego punktu jest upewnić się, że pozwalam brać.

    >> łąkę z tabliczką chyba można już pod art. 157 podciągnąć.
    >
    > ?? Naruszenie czynności ciała ??

    Dzisiaj mam jakiś dzień niejasnego wyrażania się... 157 kw.

    --
    Paweł Sakowski <p...@s...pl>


  • 27. Data: 2006-02-07 23:44:24
    Temat: Re: Włam do internetu
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Paweł Sakowski wrote:

    > Wątpię żeby wątłość zabezpieczeń mogła sama w sobie stanowić upoważnienie do

    Włątłość jak wątłość - ogrodzenie z drutu na słupkach i tabliczka "teren
    prywatny" to wątłe zabezpieczenie, ale jak ktoś tam wlezie, to będzie
    mieć problem. Ale ta sama prywatna łąka bez żadnego ogrodzenia...
    Przecież nawet nie wiadomo, gdzie się kończy a gdzie zaczyna.

    A 'otwarty' punkt dostępowy to właśnie taka łąka bez ogrodzenia.

    > korzystania, o którym mówi art. 287 kk. Jak zostawię przez roztargnienie
    > portfel na ławce w parku i się oddalę pod drzewko, to nie ustanawiam tym
    > samym publicznego punktu dostępowego do gotówki.

    Ale leżąca na ulicy gotówka do wzięcia to rzadkie zjawisko (a tutaj
    dodatkowo jeszcze masz portfel - z danymi właściciela).

    Natomiast darmowe publiczne punkty dostępu do internetu się zdarzają. Bo
    np. gmina prężnie działa i chce się utrakcyjnić dla biznesmenów czy
    turystów. Albo jakaś kawiarnia.

    > Chyba że faktycznie ustanawiam, ale wtedy to w interesie korzystającego z
    > tego punktu jest upewnić się, że pozwalam brać.

    Na ziemi leży banknot. Wokół żywego ducha. Ani portfela, ani chociażby
    koperty z napisem "To moje!". Jak mam, przepraszam bardzo, upewnić się?

    >>>łąkę z tabliczką chyba można już pod art. 157 podciągnąć.
    >>
    >>?? Naruszenie czynności ciała ??
    >
    > Dzisiaj mam jakiś dzień niejasnego wyrażania się... 157 kw.

    157KW to odpowiednik karnych zapisów dla miru domowego - OK, ogrodzenie
    nie jest zasadniczo dla 157KW wymagane, ale zauważ, że ustawodawca użył
    sformułowania "kto na żądanie... nie opuszcza". Nigdzie nie ma "kto
    wbrew woli... wchodzi na".

    Czyli IMHO musiałby przyjść właściciel (lub inna osoba uprawniona) i
    powiedzieć "paszoł won".

    Zwłaszcza, że tabliczkę "zakaz wstępu" mogę postawić sobie ja na czyimś
    (albo nawet na państwowym) terenie.


  • 28. Data: 2006-02-08 00:14:23
    Temat: Re: Włam do internetu
    Od: "rezist.com" <s...@p...com>

    > Na ziemi leży banknot. Wokół żywego ducha. Ani portfela, ani chociażby
    > koperty z napisem "To moje!". Jak mam, przepraszam bardzo, upewnić się?

    Podejsc i przydeptac :P Jak sie nikt nie zorientuje to szybko podnos
    i w nogi :D

    --
    tomek nowak
    http://rezist.com
    http://anvilstrike.com


  • 29. Data: 2006-02-08 11:56:01
    Temat: Re: Włam do internetu
    Od: "Robert J." <r...@w...pl>

    > Dzięki za odpowiedzi na pewno mnie nie namierża bo to cienkie bolki

    Na pewno Cię nie namierzą. Nawet jak to nie są cienkie bolki :-). Tak się
    składa że jestem właścicielem średniej (dla niektórych może małej) sieci
    osiedlowej. Każdy user jest podłączony kablem, nie mamy WiFi. Filtrujemy
    Mac, więc bywali magicy, którzy po wyłączeniu za niepłacenie próbowali
    zmieniać karty sieciowe i podszywać się pod cudze IP. I powiem Ci szczerze
    że bardzo, bardzo ciężko było ustalić w którym budynku dany gość
    zamieszkuje. Trzeba chodzić i odpinać po kolei nitki, potem budynki,
    klatki... Aż się trafi. A to wszystko pod warunkiem że facet cały czas ma
    włączony komp.
    Nie martwiłbym się więc na Twoim miejscu o techniczny punkt widzenia :-). Na
    pewno nikt nie zaangażuje FBI żeby Cię namierzało...
    Pozdr.
    RJ



  • 30. Data: 2006-02-08 23:29:49
    Temat: Re: Włam do internetu
    Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>

    Andrzej Lawa wrote:
    > Włątłość jak wątłość - ogrodzenie z drutu na słupkach i tabliczka "teren
    > prywatny" to wątłe zabezpieczenie, ale jak ktoś tam wlezie, to będzie
    > mieć problem.
    > [...]
    > Ale leżąca na ulicy gotówka do wzięcia to rzadkie zjawisko (a tutaj
    > dodatkowo jeszcze masz portfel - z danymi właściciela).

    I tu i tu zgoda, ale kodeks karny nie zajmuje się statystyką zjawisk i
    wątłością. Kryterium jest proste: "bez upoważnienia". Wskażesz to
    upoważnienie?

    Inny przykład, może bardziej przekonujący od portfela (chociaż z prawa
    cywilnego a nie karnego). Wjeżdżasz na plac z wydzielonymi miejscami
    parkingowymi, na prywatnym terenie. Przy wyjeździe jest jakaś buda z
    cieciem, brak szlabanu (vide wątłość). Na mieście jest parę podobnych
    wyglądem darmowych parkingów przed sklepami (vide częstotliwość zjawiska).
    Jeśli okaże się, że to parking płatny to nie mają prawa żądać zapłaty za
    postój?

    IMO powinno się sprawdzić co to za parking (czy ogólnodostępny bezpłatne)
    przed skorzystaniem z niego, i tak samo przed skorzystaniem ze słabo
    zabezpieczonej sieci.

    > 157KW to odpowiednik karnych zapisów dla miru domowego - OK, ogrodzenie
    > nie jest zasadniczo dla 157KW wymagane, ale zauważ, że ustawodawca użył
    > sformułowania "kto na żądanie... nie opuszcza". Nigdzie nie ma "kto
    > wbrew woli... wchodzi na".
    >
    > Czyli IMHO musiałby przyjść właściciel (lub inna osoba uprawniona) i
    > powiedzieć "paszoł won".

    A jak na tabliczce stoi "paszoł won"?

    Zresztą i tak nieważne, bo jak właściciel (l.i.o.u.) nie przyjdzie, to nie
    będzie komu wnioskować o ściganie. Poza tym zeszliśmy z tematu.

    --
    Paweł Sakowski <p...@s...pl>

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1