eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Problem z elektrownią - czy mają prawo
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 36

  • 21. Data: 2005-11-24 10:51:31
    Temat: Re: Problem z elektrownią - czy mają prawo
    Od: "funboy" <m...@i...pl>

    OK pisałeś na temat ale chcąc sobie podyskutować a nie pomóc. Przyznaję, że
    nie napisałem niektórych szczegółów ale Ty o nie nie zapytałeś tylko sam
    sobie dopowiedziałeś sporo "faktów" i bez wahania zrobiłeś ze mnie złodzieja
    :)

    Nie chcę przeciągać tej jałowej dyskusji. Jeżeli możesz mi jakoś pomóc -
    chociażby radą to będę wdzięczny. Proszę jednak nie dyskutujmy o mojej winie
    czy też jej braku gdyż tego akurat jestem pewien - nie mam nic wspólnego z
    elektryką (wiem jedynie, że prąd elektryczny to uporządkowany ruch
    elektronów i nic poza tym) a tym bardziej kradzieżą prądu.

    pozdrawiam
    funboy

    --
    *************************************
    Odpowiadając usuń "mock_"
    *************************************
    Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:dm40i2$lju$2@atlantis.news.tpi.pl...
    > funboy napisał(a):
    >
    > >
    > > Stary, chyba nadal mieszkasz z mamusią i życia nie znasz. Rachunki się
    płaci
    > > ryczałtem
    >
    > Niekoniecznie. Ja nie płacę ryczałtem, tylko według wskazań licznika.
    > Zresztą pisałem już o tym.
    >
    >
    > > Poza tym jeżeli nie masz nic do powiedzenia na dany temat to proszę się
    nie
    > > odzywaj.
    > >
    >
    > Przeczytaj jeszcze raz. Wydaje mi się że pisałem całkiem na temat.
    >
    >
    >
    > --
    > @ Johnson
    >
    > --- za treść postu nie odpowiadam
    > "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    > którymi staramy się je ukryć."



  • 22. Data: 2005-11-24 11:27:20
    Temat: Re: Problem z elektrownią - czy mają prawo
    Od: ps <p...@g...pl>

    funboy wrote:

    (..)
    > z tym się zgadzam. W ekonomii nie ma niczego za darmo. Ale za te pieniądze
    > (które oni wyliczyli) to ja bym musiał wszystkie urządzenia w domu włączyć
    > na kilka lat i jeszcze by tyle nie wyszło.

    Odsetki panie, odsetki, i pewnie jakaś kara umowna :)


  • 23. Data: 2005-11-24 11:29:47
    Temat: Re: Problem z elektrownią - czy mają prawo
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    funboy napisał(a):

    >>
    >>Z tym oczywiście to przesadzasz. Jakby to było tak oczywiste to nie
    >>zastawiałbyś się nad procesowaniem z elektrownią.
    >
    >
    > --- Gdzie tu logika. A ty byś zapłacił karę za coś czego nie zrobiłeś?

    No właśnie. Logiczne by było jakbyś się nie zastanawiał nad tym czy
    wystąpić do sądu ("Pójście do sądu ma sens?"), lecz wystąpił skoro nie
    kradłeś. I gdzie logika w twych wypowiedziach?


    >
    >>
    >>>Wg Ciebie powinienem sprawdzić czy
    >>>elektryk przypadkiem czegoś nie spiep... ?
    >>>
    >>
    >>Oczywiście że tak, o ile miałeś taką możliwość, np. było to widoczne
    >>nawet dla laika.
    >
    >
    > ----- skąd wiesz, że było widoczne?

    Nie wiem. Przecież napisałem w trybie przypuszczającym "o ile było to
    możliwe" i podałem jeden przykład. Odrobinę myślenia przy czytaniu.


    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."


  • 24. Data: 2005-11-24 11:39:48
    Temat: Re: Problem z elektrownią - czy mają prawo
    Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>


    > --- Gdzie tu logika. A ty byś zapłacił karę za coś czego nie zrobiłeś?



    masz zaplacic kare czy wyrownac oplate za wykorzystany prad?

    P.



  • 25. Data: 2005-11-24 12:12:00
    Temat: Re: Problem z elektrownią - czy mają prawo
    Od: "funboy" <m...@i...pl>

    No właściwie to nie wiem co to jest gdyż kwotę otrzymałem .. i tu uwaga ...
    na żółtej karteczce (sticker) :) z informację, że mam tyle wpłacić :)
    Poważnie. Dopiero na moje pismo z prośbą o podstawę wyliczenia takiej a nie
    innej kwoty otrzymałem jakiś bełkot z wycinkami regulaminu, z których
    "wynikało", że wybrali karę ... chociaż wg mnie mogli obciążyć mnie za dany
    okres tzw. ryczałtem (kwotą średnią) - jak zwał tak zwał.

    Do dzisiaj nie dostałem tak na prawdę wyjaśnienia jak obliczyli tę kwotę.
    Czekam na odpowiedź na kolejne moje pismo.

    --
    *************************************
    Odpowiadając usuń "mock_"
    *************************************
    Użytkownik "Przemek R..."
    <p...@t...gazeta
    .pl> napisał w
    wiadomości news:dm48q4$67p$1@inews.gazeta.pl...
    >
    > > --- Gdzie tu logika. A ty byś zapłacił karę za coś czego nie zrobiłeś?
    >
    >
    >
    > masz zaplacic kare czy wyrownac oplate za wykorzystany prad?
    >
    > P.
    >
    >



  • 26. Data: 2005-11-24 12:17:08
    Temat: Re: Problem z elektrownią - czy mają prawo
    Od: "funboy" <m...@i...pl>

    To by musiały być odsetki 3 cyfrowe :) poważnie ... pobór prądu, który
    kwestionują trwał ok 2 miesięcy (średni rachunek w okresie poprzednim miałem
    ok 50 PLN) więc to na prawdę musiałyby być niezłe odsetki (polskie prawo
    takich nie przewiduje). A jeżeli chodzi o karę to właśnie jest to kwestia
    tego wątku - czy jest zasadna? Karze się winnego a mnie nikt winy nie
    udowodnił (poz tym na prawdę jestem niewinny --- wiem, że wszyscy tak mówią
    :).

    Chodzi mi o to czy wolno bez udowodnienia a tak naprawdę nawet bez
    uzasadnienia kazać komuś zapłacić tyle a tyle.



    --
    *************************************
    Odpowiadając usuń "mock_"
    *************************************
    Użytkownik "ps" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:dm47jr$rlu$1@inews.gazeta.pl...
    > funboy wrote:
    >
    > (..)
    > > z tym się zgadzam. W ekonomii nie ma niczego za darmo. Ale za te
    pieniądze
    > > (które oni wyliczyli) to ja bym musiał wszystkie urządzenia w domu
    włączyć
    > > na kilka lat i jeszcze by tyle nie wyszło.
    >
    > Odsetki panie, odsetki, i pewnie jakaś kara umowna :)



  • 27. Data: 2005-11-24 12:22:33
    Temat: Re: Problem z elektrownią - czy mają prawo
    Od: "funboy" <m...@i...pl>

    > No właśnie. Logiczne by było jakbyś się nie zastanawiał nad tym czy
    > wystąpić do sądu ("Pójście do sądu ma sens?"), lecz wystąpił skoro nie
    > kradłeś. I gdzie logika w twych wypowiedziach?

    no i znowu się czepiasz ... czy ma sens pytam dlatego, że znam polskie
    realia i wiem ile trwają w naszym kraju procesy i ile to kosztuje. Jeżeli
    mam się przez kilka lat włóczyć po sądach i gów.. za przeproszeniem z tego
    mieć to po co to robić.



    --
    *************************************
    Odpowiadając usuń "mock_"
    *************************************
    Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:dm487k$sps$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > funboy napisał(a):
    >
    > >>
    > >>Z tym oczywiście to przesadzasz. Jakby to było tak oczywiste to nie
    > >>zastawiałbyś się nad procesowaniem z elektrownią.
    > >
    > >
    > > --- Gdzie tu logika. A ty byś zapłacił karę za coś czego nie zrobiłeś?
    >
    > No właśnie. Logiczne by było jakbyś się nie zastanawiał nad tym czy
    > wystąpić do sądu ("Pójście do sądu ma sens?"), lecz wystąpił skoro nie
    > kradłeś. I gdzie logika w twych wypowiedziach?
    >
    >
    > >
    > >>
    > >>>Wg Ciebie powinienem sprawdzić czy
    > >>>elektryk przypadkiem czegoś nie spiep... ?
    > >>>
    > >>
    > >>Oczywiście że tak, o ile miałeś taką możliwość, np. było to widoczne
    > >>nawet dla laika.
    > >
    > >
    > > ----- skąd wiesz, że było widoczne?
    >
    > Nie wiem. Przecież napisałem w trybie przypuszczającym "o ile było to
    > możliwe" i podałem jeden przykład. Odrobinę myślenia przy czytaniu.
    >
    >
    > --
    > @ Johnson
    >
    > --- za treść postu nie odpowiadam
    > "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    > którymi staramy się je ukryć."



  • 28. Data: 2005-11-24 13:39:51
    Temat: Re: Problem z elektrownią - czy mają prawo
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    funboy napisał(a):
    > No właściwie to nie wiem co to jest gdyż kwotę otrzymałem .. i tu uwaga ...
    > na żółtej karteczce (sticker) :) z informację, że mam tyle wpłacić :)

    Buhahah...
    Dopoki nie dostaniesz oficjalnej aktury/rachunku/czegokolwiek to wogole
    nie przymujesz tego do wiadomosci...

    > Poważnie. Dopiero na moje pismo z prośbą o podstawę wyliczenia takiej a nie
    > innej kwoty otrzymałem jakiś bełkot z wycinkami regulaminu, z których
    > "wynikało", że wybrali karę ... chociaż wg mnie mogli obciążyć mnie za dany
    > okres tzw. ryczałtem (kwotą średnią) - jak zwał tak zwał.

    Takie pisma maja ta sama wartosc co sticker.

    > Do dzisiaj nie dostałem tak na prawdę wyjaśnienia jak obliczyli tę kwotę.
    > Czekam na odpowiedź na kolejne moje pismo.

    Jak dostaniesz dokladne wyliczenie ile i za co masz zaplacic, to sie
    wtedy zacznij martwic.


  • 29. Data: 2005-11-24 13:41:10
    Temat: Re: Problem z elektrownią - czy mają prawo
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    funboy napisał(a):

    > O to chodzi, że elektrownia do dnia dzisiejszego, mimo moich pisemnych próśb
    > nie wyjaśniła mi w jaki sposób wyliczyła ... nazwijmy to karę.

    Nie no - to powinni powiedziec.
    Wystawili jakas fakture czy cos? Jesli tak, to tam jest rubryczka w
    ktorej pisze co i za ile.

    Bo jak to obliczyli to powinni napisac.

    > "Zreszta IMO skoro zuzyles ten prad, to chyba nalezy za niego zaplacic." - z
    > tym się zgadzam. W ekonomii nie ma niczego za darmo. Ale za te pieniądze
    > (które oni wyliczyli) to ja bym musiał wszystkie urządzenia w domu włączyć
    > na kilka lat i jeszcze by tyle nie wyszło.

    Napisz troche szczegolow - jak to po koleji bylo.
    Mniej wiecej kiedy zalozono Ci licznik, kiedy jakie faktury dostawales,
    kiedy licznik by spisywany itp itd.
    I o jakich kwotach mowimy.


  • 30. Data: 2005-11-24 19:21:13
    Temat: Re: Problem z elektrownią - czy mają prawo
    Od: "Tiger" <c...@c...pl>

    > Jezeli obliczono ile pradu faktycznie zuzyles - np. na podstawie roznicy
    > miedzy licznikiem zbiorczym, a licznikiem u Ciebie w mieszkaniu (czy
    > chociazby na podstawie zuzycia pradu w poprzednich okresach
    > rozliczeniowych), to chyba nic nie poradzisz. Zreszta IMO skoro zuzyles
    > ten prad, to chyba nalezy za niego zaplacic.

    Straty na laczach, zwarcia, ktos podpial sie bezposrednio do szachtu
    energetycznego przy remoncie, itd itp... Jezeli skrzynka z licznikiem
    pozwala na podlaczenie sie "na dziko", to taka ewentualnosc tez trzeba
    przyjmowac - nawet jezeli zakladamy, ze zlodziej "zwinal" instalacje przed
    odkryciem wiekszego zuzycia przez elektrownie. W sadzie imho mozna sprawe
    oddalic chociazby na podstawie zabezpieczenia skrzynki i wyciagniecia
    sredniej zuzycia z okresu po jej zabezpieczeniu. Jezeli bezdie sie to
    zgadzalo mniej wiecej z wyliczeniami z poprzednich lat, to elektrownia nie
    bedzie miala argumentow za tym, ze to akurat ten uzytkownik cos "zbroil"...
    Tak ja to widze z punktu widzenia "glupka koronnego" ;-)

    Pozdrawiam,

    Tiger


strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1