eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Prawo autorskie - pytanie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 20

  • 1. Data: 2004-04-30 12:47:17
    Temat: Prawo autorskie - pytanie
    Od: "Robi" <w...@w...pl>

    Mój pracownik wykonał stronę www dla jednego z moich klientów
    w której znajdują się formularze, baza danych, skrypty javy itp.
    W kodzie strony znalazłem dopisek: "autor: tu jego imie i nazwisko oraz
    adres mailowy" do jakiejś skrzynki, której nie znam. A ma firmową
    skrzynkę której jest zobowiązany używać w sprawach firmowych.

    Czy ma prawo "reklamować" się w ten sposób. Nie odbieram mu tego,
    że napisał parę skryptów i oprogramował site, ale klient jest mój i nie
    podoba mi się to co znalazłem w kodzie, a co umieścił bez mojej wiedzy.
    Ale może się mylę i ma prawo to zrobić?



  • 2. Data: 2004-04-30 22:24:49
    Temat: Re: Prawo autorskie - pytanie
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 30 Apr 2004, Robi wrote:

    >+ Mój pracownik wykonał stronę www dla jednego z moich klientów
    >+ w której znajdują się formularze, baza danych, skrypty javy itp.
    >+ W kodzie strony znalazłem dopisek: "autor: tu jego imie i nazwisko oraz
    >+ adres mailowy" do jakiejś skrzynki, której nie znam. A ma firmową
    >+ skrzynkę której jest zobowiązany używać w sprawach firmowych.
    >+
    >+ Czy ma prawo "reklamować" się w ten sposób.

    Prawa autorskie dzieli się na zbywalne prawa majątkowe i niezbywalne
    prawa osobiste. Do "osobistych" zalicza się prawo do przyznawania
    się do utworu :) W sprawie adresu mailowego się nie wypowiadam,
    *przypuszczam* że może należeć do "podpisu" - w końcu Janów Nowaków
    to my chyba w kraju paru mamy, więc jak jeden z drugim nie chcą być
    anonimowi (patrz niżej w cytacie) no to muszą mieć jakąś "metodę"
    na określenie się.
    Powiem tak: IMHO to nie jest "reklama w znaczeniu ustawy o podatku
    dochodowym" ;) a "informacja".

    >+ Nie odbieram mu tego,
    >+ że napisał parę skryptów i oprogramował site, ale klient jest mój i nie
    >+ podoba mi się to co znalazłem w kodzie, a co umieścił bez mojej wiedzy.
    >+ Ale może się mylę i ma prawo to zrobić?

    Poczytaj ustawę o prawach autorskich. Na początek art. 16:
    +++
    Jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, autorskie prawa osobiste chroniš
    nieograniczonš w czasie i nie podlegajšcš zrzeczeniu się lub zbyciu
    więŸ twórcy z utworem, a w szczególnoœci prawo do:
    1) autorstwa utworu,
    2) oznaczenia utworu swoim nazwiskiem lub pseudonimem albo
    do udostępniania go anonimowo,
    3) nienaruszalnoœci treœci i formy utworu oraz jego rzetelnego
    wykorzystania,
    4) decydowania o pierwszym udostępnieniu utworu publicznoœci,
    5) nadzoru nad sposobem korzystania z utworu.
    ---

    O ile pamiętam to na grupie podawano jedyny skutecznie wymyślony
    sposób na zachęcenie do *nie* korzystania przez twórcę z praw
    osobistych: ciągłe płacenie za każdy okres kiedy z nich nie korzysta
    lub korzysta tak jak ty chcesz :]

    pozdrowienia, Gotfryd


  • 3. Data: 2004-04-30 23:16:07
    Temat: Re: Prawo autorskie - pytanie
    Od: Marcin Debowski <a...@I...notrix.net>

    In article <P...@A...portezja
    n.zabrze.pl>, Gotfryd Smolik news wrote:
    >>+ Mój pracownik wykonał stronę www dla jednego z moich klientów
    >>+ w której znajdują się formularze, baza danych, skrypty javy itp.
    >>+ W kodzie strony znalazłem dopisek: "autor: tu jego imie i nazwisko oraz
    >>+ adres mailowy" do jakiejś skrzynki, której nie znam. A ma firmową
    >>+ skrzynkę której jest zobowiązany używać w sprawach firmowych.
    > *przypuszczam* że może należeć do "podpisu" - w końcu Janów Nowaków
    > to my chyba w kraju paru mamy, więc jak jeden z drugim nie chcą być
    > anonimowi (patrz niżej w cytacie) no to muszą mieć jakąś "metodę"
    > na określenie się.

    No przecież miał - mógł podać adres firmowy co byłoby znacznie bardziej
    etyczne i oczywiste.

    > Powiem tak: IMHO to nie jest "reklama w znaczeniu ustawy o podatku
    > dochodowym" ;) a "informacja".

    Słowem umieścił swoją prywatna informację która potencjalnie może
    przynieść pracodawcy szkody, bez uzgodnienia tego z pracodawcą.
    Słowem: MZ to raczej KP niż PA.

    --
    Marcin


  • 4. Data: 2004-05-01 07:58:24
    Temat: Re: Prawo autorskie - pytanie
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 1 May 2004, Marcin Debowski wrote:

    >+ [...] Gotfryd Smolik news wrote:
    >+ >>+ W kodzie strony znalazłem dopisek: "autor: tu jego imie i nazwisko oraz
    >+ >>+ adres mailowy" do jakiejś skrzynki, której nie znam. A ma firmową
    >+ >>+ skrzynkę której jest zobowiązany używać w sprawach firmowych.
    >+ > *przypuszczam* że może należeć do "podpisu" - w końcu Janów Nowaków
    >+ > to my chyba w kraju paru mamy, więc jak jeden z drugim nie chcą być
    >+ > anonimowi (patrz niżej w cytacie) no to muszą mieć jakąś "metodę"
    >+ > na określenie się.
    >+
    >+ No przecież miał - mógł podać adres firmowy

    Moment. On ma prawo do podania SWOICH danych, a nie tego komu
    przysługują prawa majątkowe :) !

    >+ co byłoby znacznie bardziej etyczne i oczywiste.

    Powiem tak: "pewnie zależy od punktu siedzenia".
    FYI: nie jestem pracownikiem.
    Ustawodawca uznał iż twórcy przysługuje *osobiste* "prawo do podpisu",
    a nie "firmowe" czy "właściciela praw". W przypadku praw autorskich
    nie jest chroniona "praca" - "zrobił dostał zapłatę i ma sobie iść"
    tylko...właśnie to "coś" co od pracy się różni. W ograniczonym zakresie
    dotyczy to również praw majątkowych - ale osobistych dotyczy
    w szczególności.
    To nie mój wniosek (tylko z grupy) że na "nieumieszczenie podpisu" trzeba
    zawrzeć umowę na zasadach jak pisałem :]

    >+ > Powiem tak: IMHO to nie jest "reklama w znaczeniu ustawy o podatku
    >+ > dochodowym" ;) a "informacja".
    >+
    >+ Słowem umieścił swoją prywatna informację

    WOLNO MU. IMO - bezwzględnie.
    Rozumiem iż argumentem "podatkowym" przekonująco (sporo interpretacji
    a chyba i orzecznictwo się znajdzie) zgadzamy się iż to "informacja".
    A do niej ma IMO *bezwzględne* prawo.

    >+ która potencjalnie może przynieść pracodawcy szkody,

    Jakiej szkody ??
    A pokaż tę szkodę :) tak żeby sąd ją uznał.

    >+ bez uzgodnienia tego z pracodawcą.

    IMHO - nic z nikim nie musi uzgadniać. Taki dodatkowy bonus od
    ustawodawcy: jakby dopisku NIE umieścił, zwolnił byś go a on by
    przyszedł że "chce się podpisać" to IMO & AFAIK musiałbyś się
    zgodzić.

    >+ Słowem: MZ to raczej KP niż PA.

    Nic z tych rzeczy: "przepis szczególny wyłącza ogólny" !
    Znasz przepis szczegółowszy, zapisany w KP a wyłączający "prawo
    do podpisu" ? Bo ja nie :)
    KP chroni tylko "działanie na szkodę", a IMHO tu przesadziłeś
    z ową "szkodą". Rozumiem iż masz na myśli że potencjalny zamawiający
    przyjdzie "osobiście" do pracownika żeby mu "coś zrobił" ?
    Ale to się *wyłącza* stosownymi zapisami w umowie, nazywa się
    toto "zakaz konkurencji", jest *odpłatne* i owszem, masz rację,
    jest wspominane w dwu aktach prawnych: KP i KC :)
    I oczywiście skutkuje tylko okresowo... ale to jest najwyraźniej
    *zamierzone* działanie ustawodawcy.
    BTW:
    Zakazu podawania informacji "ja to robiłem" nie znam nawet wobec
    "prostego robotnika" ! - no chyba że sama czynność jest tajna ;)

    pozdrowienia, Gotfryd


  • 5. Data: 2004-05-01 10:31:18
    Temat: Re: Prawo autorskie - pytanie
    Od: Marcin Debowski <a...@I...notrix.net>

    In article <P...@A...portezja
    n.zabrze.pl>, Gotfryd Smolik news wrote:
    > On Sat, 1 May 2004, Marcin Debowski wrote:
    >>+ [...] Gotfryd Smolik news wrote:
    >>+ >>+ W kodzie strony znalazłem dopisek: "autor: tu jego imie i nazwisko oraz
    >>+ >>+ adres mailowy" do jakiejś skrzynki, której nie znam. A ma firmową
    >>+ >>+ skrzynkę której jest zobowiązany używać w sprawach firmowych.
    >>+ > *przypuszczam* że może należeć do "podpisu" - w końcu Janów Nowaków
    >>+ > to my chyba w kraju paru mamy, więc jak jeden z drugim nie chcą być
    >>+ > anonimowi (patrz niżej w cytacie) no to muszą mieć jakąś "metodę"
    >>+ > na określenie się.
    >>+
    >>+ No przecież miał - mógł podać adres firmowy
    >
    > Moment. On ma prawo do podania SWOICH danych, a nie tego komu
    > przysługują prawa majątkowe :) !

    Ale przeciez Ty wysunales argument "identyfikowalnosci", ze sporo Janow
    Nowakow, wiec adres umozliwia rozroznianie. Skoro pracodawca placi za ta
    prace to MZ w jej ramach etycznie jest poslugiwac sie adresem firmowym co
    owej identyfikalnosci w zaden sposob nie uwlacza, prawda? :)

    >>+ co byłoby znacznie bardziej etyczne i oczywiste.
    > Powiem tak: "pewnie zależy od punktu siedzenia".
    > FYI: nie jestem pracownikiem.

    Ja jestem :)

    > Ustawodawca uznał iż twórcy przysługuje *osobiste* "prawo do podpisu",
    > a nie "firmowe" czy "właściciela praw". W przypadku praw autorskich

    I tym podpisem jest Jan Nowak, a nie Jan Nowak <j...@n...com>. Jeden
    wyjatek - jesli to jest juz uznany (dlugo uzywany przy podpisywaniu prac)
    pseudonim.

    > nie jest chroniona "praca" - "zrobił dostał zapłatę i ma sobie iść"
    > tylko...właśnie to "coś" co od pracy się różni. W ograniczonym zakresie
    > dotyczy to również praw majątkowych - ale osobistych dotyczy
    > w szczególności.
    > To nie mój wniosek (tylko z grupy) że na "nieumieszczenie podpisu" trzeba
    > zawrzeć umowę na zasadach jak pisałem :]

    Ale my nie dyskutuje o TAK vs. NIE a o tym jak ma ten podpis wygladac :)
    Ze ma tam byc to nie ulega watpliwosci.

    >>+ > Powiem tak: IMHO to nie jest "reklama w znaczeniu ustawy o podatku
    >>+ > dochodowym" ;) a "informacja".
    >>+
    >>+ Słowem umieścił swoją prywatna informację
    >
    > WOLNO MU. IMO - bezwzględnie.

    Wolno mu oznaczyc swoim nazwiskiem badz pseudonimem ale nie dowolna
    informacja. Jesli nie jest to jak napisalem pseudonim artystyczny, a
    zwykly adres to jak dla mnie to bardzo dyskusyjne postepowanie.
    W skrajnym wypadku Jan Nowak <j...@l...zamow.nastepnym.razem.u.mnie
    prywatnie.com>.

    > Rozumiem iż argumentem "podatkowym" przekonująco (sporo interpretacji
    > a chyba i orzecznictwo się znajdzie) zgadzamy się iż to "informacja".

    zgadzamy

    > A do niej ma IMO *bezwzględne* prawo.

    nie zgadzamy :)

    >>+ która potencjalnie może przynieść pracodawcy szkody,
    >
    > Jakiej szkody ??
    > A pokaż tę szkodę :) tak żeby sąd ją uznał.

    A zawsze w taki sposob trzeba aby ukarac dyscyplinarnie?
    Szkoda, no np. za 3 lata gosc bedzie juz pracowal w innym miejscu a klient
    zechce zamowic nowe strony i skontaktuje sie po prywatnym adresie i juz
    zamowi gdzieindziej.

    >>+ bez uzgodnienia tego z pracodawcą.
    > IMHO - nic z nikim nie musi uzgadniać. Taki dodatkowy bonus od
    > ustawodawcy: jakby dopisku NIE umieścił, zwolnił byś go a on by
    > przyszedł że "chce się podpisać" to IMO & AFAIK musiałbyś się
    > zgodzić.

    Oj, ale to nie to, znowu przypominam ze nie "nie" czy ze nie "tak", a
    "jak" :)

    >>+ Słowem: MZ to raczej KP niż PA.
    > Nic z tych rzeczy: "przepis szczególny wyłącza ogólny" !
    > Znasz przepis szczegółowszy, zapisany w KP a wyłączający "prawo
    > do podpisu" ? Bo ja nie :)

    ale sie uparles, juz trzeci raz Ci mowie ze ja nie negauje prawa do
    podpisu a Ty nic :)

    > KP chroni tylko "działanie na szkodę", a IMHO tu przesadziłeś
    > z ową "szkodą". Rozumiem iż masz na myśli że potencjalny zamawiający
    > przyjdzie "osobiście" do pracownika żeby mu "coś zrobił" ?

    Nie koniecznie, jak widac z danego przykladu. Myslalem o czyms bardziej
    dlugofalowym :) MZ takie dzialanie jest rowniez niekorzystne dla ogolnie
    rozumianego wizerunku firmy.

    > Zakazu podawania informacji "ja to robiłem" nie znam nawet wobec
    > "prostego robotnika" ! - no chyba że sama czynność jest tajna ;)

    To nie jest "ten" zakaz, to jego naduzycie :)

    --
    Marcin


  • 6. Data: 2004-05-01 13:16:39
    Temat: Re: Prawo autorskie - pytanie
    Od: poreba <d...@p...com>

    Marcin Debowski <a...@I...notrix.net> niebacznie popelnil
    news:msacm1-5ue.ln1@ziutka.router:


    > Skoro pracodawca placi za ta prace to MZ w jej ramach etycznie
    > jest poslugiwac sie adresem firmowym co owej identyfikalnosci
    > w zaden sposob nie uwlacza, prawda? :)
    Przepraszam, Panowie do prawie do umieszczenia podpisu w takiej
    formie
    czy o moralności?

    > I tym podpisem jest Jan Nowak, a nie Jan Nowak <j...@n...com>.
    Było. Kiedys było Janek Kowalski (ten Kowala), z Kowali (pod lasem)
    - dziś coraz częściej bywa j...@k...net

    > Jeden wyjatek - jesli to jest juz uznany (dlugo uzywany przy
    > podpisywaniu prac) pseudonim.
    A tak przy koderach bywa...

    > Szkoda, no np. za 3 lata gosc bedzie juz pracowal w innym
    > miejscu a klient zechce zamowic nowe strony i skontaktuje sie po
    > prywatnym adresie i juz zamowi gdzieindziej.
    A jeżeli klient przyjdzie do firmy i poprosi o kontakt
    "do tego Pana co tu kiedyś pracował" ?

    --
    pozdro
    poreba


  • 7. Data: 2004-05-01 13:22:16
    Temat: Re: Prawo autorskie - pytanie
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    W odpowiedzi na pismo z dnia sob 1. maja 2004 09:58 opublikowane na
    pl.soc.prawo podpisane Gotfryd Smolik news:

    >>+ No przecież miał - mógł podać adres firmowy
    > Moment. On ma prawo do podania SWOICH danych, a nie tego komu
    > przysługują prawa majątkowe :) !

    Czyli sie uważosz, że kożdy z programistów np. Microsoftu mo podać swoje
    dane w systemie czy tyż na ich wuwie? A jo, jak żech pracowoł przy
    programie X w przedsiębiorstwie Y, też żech mioł dodać moje dane?

    Wydowo mi się, że powinno być tak, że co je robione w czasie pracy, to jest
    własność zakładu pracy i tyla.

    >>+ która potencjalnie może przynieść pracodawcy szkody,
    >
    > Jakiej szkody ??
    > A pokaż tę szkodę :) tak żeby sąd ją uznał.

    No powiedzmy, że jest firma X, mająca w ofercie strony WWW. I pracownik
    podpisuje je swoimi danymi. Potencjalny klient przylezie bezpośrednio do
    pracownika, a nie do firmy. A jak pracownik przestanie pracować i założy
    sie swojo firma? Nojpierw wyrobił sobie nazwisko na plecach firmy X, a
    potem zbiero śmietanka som.


    --
    Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder
    (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)


  • 8. Data: 2004-05-01 21:32:08
    Temat: Re: Prawo autorskie - pytanie
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 1 May 2004, Tristan Alder wrote:

    >+ W odpowiedzi na pismo z dnia sob 1. maja 2004 09:58 opublikowane na
    >+ pl.soc.prawo podpisane Gotfryd Smolik news:
    >+
    >+ >>+ No przecież miał - mógł podać adres firmowy
    >+ > Moment. On ma prawo do podania SWOICH danych, a nie tego komu
    >+ > przysługują prawa majątkowe :) !
    >+
    >+ Czyli sie uważosz, że kożdy z programistów np. Microsoftu mo podać swoje
    >+ dane w systemie czy tyż na ich wuwie?

    Niy "mo" ino "może".
    I niy "na wuwie" ino "w programie - kajś ty widzioł iżech pisoł
    o firmie :> ?
    I nim nas naprostują "za kodowanie" ;) - "podpisanie produktu" to
    jak na mój gust podpisanie *produktu* a nie strony firmowej :]
    Jak ci mom podpisać lista obecności - to podpisać *lista*
    czy "strona wuwuwu" ??

    Co do M$...
    Czy poddajesz w wątpliwość istnienie "magicznych klawiszy" które
    w różnych Wordach i Excelach powodują wyswietlanie filmików
    z listą twórców (na nagrobku na przykład :)) ?

    >+ A jo, jak żech pracowoł przy
    >+ programie X w przedsiębiorstwie Y, też żech mioł dodać moje dane?

    Chopie, NIY. Niy "MIOŁ" a *MOG", wiynkszymi literami
    zapisać mi sie niy chce :]

    >+ Wydowo mi się, że powinno być tak, że co je robione w czasie pracy, to jest
    >+ własność zakładu pracy i tyla.

    To sie mylisz i tyla.
    Prawa *majątkowe* są (domyślnie, "o ile umowa nie stanowi inaczej")
    dla zakładu, a praw *osobistych* wręcz sprzedać nie można.

    >+ > A pokaż tę szkodę :) tak żeby sąd ją uznał.
    >+
    >+ No powiedzmy, że jest firma X, mająca w ofercie strony WWW. I pracownik
    >+ podpisuje je swoimi danymi. Potencjalny klient przylezie bezpośrednio do
    >+ pracownika, a nie do firmy.

    Owszem, możliwe. Ale to nie jest "szkoda w rozumieniu przepisów",
    bo przepis mu POZWOLIŁ. I regulamin pracy/firmy/... nie może *tego*
    przepisu wyłączyć.
    Tristan, niemożliwe żebyś nie widział dyskusji (tu) na te tematy.
    "To sie nie do" ! Musisz pamiętać że jedynym znalezionym wnioskiem
    było płacenie pracownikowi "premii" za to że się NIE podpisuje dopóki
    premię się płaci. I to nie może być IMO premia "już w pensji".

    >+ A jak pracownik przestanie pracować i założy
    >+ sie swojo firma? Nojpierw wyrobił sobie nazwisko na plecach firmy X, a
    >+ potem zbiero śmietanka som.

    "boło" :) ("zakaz konkurencji" !)

    pozdrowienia, Gotfryd


  • 9. Data: 2004-05-02 08:40:34
    Temat: Re: Prawo autorskie - pytanie
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    W odpowiedzi na pismo z dnia sob 1. maja 2004 23:32 opublikowane na
    pl.soc.prawo podpisane Gotfryd Smolik news:

    >>+ Czyli sie uważosz, że kożdy z programistów np. Microsoftu mo podać swoje
    >>+ dane w systemie czy tyż na ich wuwie?
    >
    > Niy "mo" ino "może".
    > I niy "na wuwie" ino "w programie - kajś ty widzioł iżech pisoł
    > o firmie :> ?

    Message-ID: <c6thsm$nv9$1@sunflower.man.poznan.pl>
    ,,Mój pracownik wykonał stronę www dla jednego z moich klientów
    [...]
    W kodzie strony znalazłem dopisek: "autor: tu jego imie i nazwisko oraz
    adres mailowy"  do jakiejś skrzynki, której nie znam. ''

    > I nim nas naprostują "za kodowanie" ;) - "podpisanie produktu" to
    > jak na mój gust podpisanie *produktu* a nie strony firmowej :]

    No, ale była mowa o stronie. No i czy w programach komercyjnych nagle
    pojawią się napisy z nazwiskami? Najeżdżasz na przycisk Wklej i pojawia się
    dymek

    "obrazek (c) Jan Nowak j...@n...net
    kod obsługi klawisza (c) Olgierd Wątróbka olgierd@wątróbka.net
    kształt klawisza zaprojektowany przez ....
    ....
    "

    Generalnie jeśli firma jest komercyjna i zatrudnia pracowników do wykonania
    danej czynności, to przecie ich podpisy nie mogą się pojawiać wszędzie. A
    auta z fabryki samochodów? Na prawym błotniku napis ,,(c) inż. Karwowski'',
    na kierownicy ''(c) dr Maliniak''?

    > Co do M$...
    > Czy poddajesz w wątpliwość istnienie "magicznych klawiszy" które
    > w różnych Wordach i Excelach powodują wyswietlanie filmików
    > z listą twórców (na nagrobku na przykład :)) ?

    raz że to jest utajnione, dwa że jajcarskie, trzy że specjalnie nazwisk tam
    nie ma, ew. pseudonimy.

    >>+ A jo, jak żech pracowoł przy
    >>+ programie X w przedsiębiorstwie Y, też żech mioł dodać moje dane?
    > Chopie, NIY. Niy "MIOŁ" a *MOG", wiynkszymi literami
    > zapisać mi sie niy chce :]

    Ja? I sie myślisz że łon (szef) by mnie pozwolił dopisać w programie
    moje dane, bo poprawiłem 100 linijek kodu?

    >>+ Wydowo mi się, że powinno być tak, że co je robione w czasie pracy, to
    >>jest + własność zakładu pracy i tyla.
    > To sie mylisz i tyla.
    > Prawa *majątkowe* są (domyślnie, "o ile umowa nie stanowi inaczej")
    > dla zakładu, a praw *osobistych* wręcz sprzedać nie można.

    Jo wiem, ino godom, że powinno być tak, jak jo godom. A jeśli prawo inksze
    godo rzeczy, to trza je zmienić.

    No i terozki ino trza sie pomyśleć czy ,,prawa osobiste'' to je ,,wyryć
    swoje nazwisko dłutem na obudowie''

    >>+ A jak pracownik przestanie pracować i założy
    >>+ sie swojo firma? Nojpierw wyrobił sobie nazwisko na plecach firmy X, a
    >>+ potem zbiero śmietanka som.
    >
    > "boło" :) ("zakaz konkurencji" !)

    Ja, ino za to mu trza płacić do końca życio. A to je gupi pomysł. Czamu on
    sie mo na moich plecach wjeżdżać do biznesu i jeszcze mnie ociulać potym?

    --
    Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder
    (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)


  • 10. Data: 2004-05-03 01:53:16
    Temat: Re: Prawo autorskie - pytanie
    Od: Marcin Debowski <a...@I...notrix.net>

    In article <X...@1...7.19.101>, poreba wrote:
    > Marcin Debowski <a...@I...notrix.net> niebacznie popelnil
    > news:msacm1-5ue.ln1@ziutka.router:
    >> Skoro pracodawca placi za ta prace to MZ w jej ramach etycznie
    >> jest poslugiwac sie adresem firmowym co owej identyfikalnosci
    >> w zaden sposob nie uwlacza, prawda? :)
    > Przepraszam, Panowie do prawie do umieszczenia podpisu w takiej
    > formie
    > czy o moralności?

    O obu (przynajmniej ja). Pozostaje w naiwnym przekonaniu że prawo z etyka
    powinno przynajmniej w jakimś stopniu się pokrywać.

    >> I tym podpisem jest Jan Nowak, a nie Jan Nowak <j...@n...com>.
    > Było. Kiedys było Janek Kowalski (ten Kowala), z Kowali (pod lasem)
    > - dziś coraz częściej bywa j...@k...net

    Poczekajmy może aż będzie to widniało w dokumentach typu paszport czy
    D.Os.

    >> Jeden wyjatek - jesli to jest juz uznany (dlugo uzywany przy
    >> podpisywaniu prac) pseudonim.
    > A tak przy koderach bywa...

    Jeśli to taki przypadek, to nie mam zastrzeżeń.

    >> Szkoda, no np. za 3 lata gosc bedzie juz pracowal w innym
    >> miejscu a klient zechce zamowic nowe strony i skontaktuje sie po
    >> prywatnym adresie i juz zamowi gdzieindziej.
    > A jeżeli klient przyjdzie do firmy i poprosi o kontakt
    > "do tego Pana co tu kiedyś pracował" ?

    No i? To się dowie lub nie.

    --
    Marcin

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1