> kasuj partycje zaloz 2 mniejsze inny system plikow, format kasuk partuycje
> zaloz inne znow formatuj, i nie wiem czy by odzyskano dane :)

a do tego rozkręcić dysk i porysować talerze papierem ściernym :)

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Użytkownik Rodrig Falkenstein r...@g...pl ...

>>> Tak, bo zwrotu Pan/Pani uzywa się tutaj tylko wtedy, gdy chce sie
>>> komuś delikatnie ublizyć.
>>
>> ? To zwyczaj z tej grupy czy jakies ogólne netykietowe prawo?
>
> Zajrzyj na inne grupy i poparz czy tam sobie ludzie "panują" czy się
> "tykają".
>
zagladam na inne i wiem ze przyjeło sie zwracanie sie do siebie per TY,
niemniej jednak pierwszy raz spotykam sie aby ktos poczuł sie obrazony ze
ktos zwraca sie do niego per PAN.

>> Rzeczywiscie rzadko uzywa sie tego zwrotu ale zeby był on od razu
>> obraźliwy?
>
> W usenecie wszyscy są na "ty". Mówienie komuś "pan" stanowi delikatną
> aluzję do tego, ze kogoś się go nie lubi, ze on tu nie pasuje.

delikatna aluzja... w porównaniu z tym jak niektórzy odnosza sie tu do
siebie, delikatna aluzja jest IMO całkiem ok :)
>
>> A jezeli nawet przyjeło sie ze taki zwrot to delikatne ublizenie to w
>> jaki sposób p. Kruk ma sie dostosowac do obyczajów? Przestac
>> "delikatnie" ublizac?
>
> Tak. Mógłby.

ale dlaczego?
skoro zwrócenie sie per PAN ma delikatnie zwrócic uwage ze sie kogos nie
lubi i taki jest zwyczaj i tak pan KRuk posteepuje, to dlaczego ma
przestac? Czy nielubienie kogos łamie netykiete?

> Mógłby też zrezygnować z puszenia się, pozy obrażonej godności i
> niezrozumianego geniusza, co widoczne jest np w obnoszeniu się ze
> swoim tytułem naukowym. Wyglada to mniej więcej tak śmiesznie jak
> pisanie "magister" przed nazwiskiem właściciela pewnego lubelskiego
> biura nieruchomości.

przyznaje, dziwny jest ten tytuł dr ale mi tam nic do tego, kazdy podpisuje
sie tak jak ma na to ochote.

> Podejrzewam, że magistrów, inżynierów, doktorów, sierżantów,
> poruczników i innych utytułowanych w usenecie jest sporo, ale jakoś
> się z tym, nie obnoszą. Mógłby też zrezygnowac ze swej pozy obrażonej
> godności, i raz na zawsze zrozumieć, że to jest grupa poświęcona
> dyskusjom o prawie a nie wylewaniu żalów na swój cięzki los, rządy
> SLD, brutalność Policji, niekorzystny wyrok sądu, którego jego żona
> nie zaskarżyła itp.
>
ok, ale z drugiej strony dlaczego ma tego nie pisac? Czyzby killfile sie
komus zepsuł?
p.s. prosze mnie źle nie zrozumieć - nie zawsze zgadzam sie z pogladami
doktora, niemniej uwazam za postawe nie fair utworzenie frontu
antykrukowego....

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516
b_u_d_z_i_k_6_1_ @poczta. kropka onet. kropka pl (adres antyspamowy, usuń także
"_")
Akt urodzenia kobiety jest zawsze starszy od niej

do góry

Użytkownik "Przemek R."
<p...@t...gazeta.
pl> napisał w wiadomości
news:crb8ka$46f$1@inews.gazeta.pl...
> ps.
>
> Kochany Lesiu, prosze wytlumacz mi czemu policjhanci zabrali dysk a nie
> caly komputer
> w watku "Przeszukanie" tak zes sie upieraal ze maja zabrac komputer a mnie
> od kretynow wyzywales,
> gdyz sadzilem inaczej.
>
> Chcialbym zaznaczyc ze Ci panowie przyszli porozmawiac, wiec nawet watpie
> by byli z
> srubrokretami .
>
> P.
>
Wiesz mi ze byli ze srubokretem w reku !!!!
Wykrecajac dysk zalozyli biale rekawiczki i robili zdjecia.
A zabrali mi dysk bo mialem do wyboru dysk albo caly komp, wiec wolalem
stracic tylko dysk.
Wciaz nurtuje mnie pytanie czy w mojej sytuacji oplaca sie procesowac z
Policja??
Czy mozna zalozyc im sprawe juz po zapadnieciu wyroku, czy tylko po
przedstawieniu zarzutow??
Bo przyslali mi pismo, ze moge sie odwolac w ciagu 14 dni, ale ten okres juz
minal.
Pozdrawiam
Bert

do góry

Budzik napisał(a):

> na mój chłopski rozum źle interpetujecie te sytuacje o wejsciu w sprawie
> nie cierpiacej zwloki.

O trafne spotrzezenie - tylko jedna mam uwage - to nie jest nasz interpretacja
tylko to jest interpretacja funkcjonariuszy Policji.

j.

do góry

Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
wiadomości news:04012005.2D46237B@budzik61.poznan.pl...
> Użytkownik Rodrig Falkenstein r...@g...pl ...
>
>>>> Tak, bo zwrotu Pan/Pani uzywa się tutaj tylko wtedy, gdy chce sie
>>>> komuś delikatnie ublizyć.
>>>
>>> ? To zwyczaj z tej grupy czy jakies ogólne netykietowe prawo?
>>
>> Zajrzyj na inne grupy i poparz czy tam sobie ludzie "panują" czy się
>> "tykają".
>>
> zagladam na inne i wiem ze przyjeło sie zwracanie sie do siebie per TY,
> niemniej jednak pierwszy raz spotykam sie aby ktos poczuł sie obrazony ze
> ktos zwraca sie do niego per PAN.

Chodzi o pretekst.
Każdy pretekst jest dobry, żeby mi dosunąć za antykomunizm.
Gdybym zwracał się na TY też byliby urażeni.

> ale dlaczego?
> skoro zwrócenie sie per PAN ma delikatnie zwrócic uwage ze sie kogos nie
> lubi i taki jest zwyczaj i tak pan KRuk posteepuje, to dlaczego ma
> przestac? Czy nielubienie kogos łamie netykiete?

Przestać bo już. Najlepiej dla nich byłoby, żeby tacy jak ja przestali w
ogóle żyć i żeby policja, prawnicy mieli takie uprawnienia jak w stanie
wojennym, kiedy byli oni drudzy po dyktatorze Jaruzelskim, najważniejsi w
Polsce dla rządu, ponieważ skutecznie bili i mordowali przeciwników
politycznych prosowieckiego rządu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej,
z której po rozpadzie powstało SLD, z którego to z kolei wywodziła się
mafia, która kombinowała, okradała nas i próbowała sprzedać nas Polaków
Rosjanom przed świętami. Teraz znów zmienili podobno nazwę partii, bo w
przyszłym roku wybory, a oni jako SLD mają raczej małe szanse kolejnego
zwycięstwa. Więc liczą na to, że nikt się nie połapie kim są. Na to samo
liczą tu tacy ludzie jak Lawa, Tomasik, Osiecki, Falkenstein.....
.
Poza tym zwracanie się na PAN do ludzi niekoniecznie oznacza nielubienie
kogoś. Lubię czytać postingi Przemka R. i też zwracam się do niego panie
Przemku.

>> Mógłby też zrezygnować z puszenia się, pozy obrażonej godności i
>> niezrozumianego geniusza, co widoczne jest np w obnoszeniu się ze
>> swoim tytułem naukowym. Wyglada to mniej więcej tak śmiesznie jak
>> pisanie "magister" przed nazwiskiem właściciela pewnego lubelskiego
>> biura nieruchomości.
>
> przyznaje, dziwny jest ten tytuł dr ale mi tam nic do tego, kazdy
> podpisuje
> sie tak jak ma na to ochote.

Widać chcą to zmienić i wprowadzić prawa zakazujące podpisywania się tak jak
ktoś chce. Może też zaczną podpisywać się swoimi nazwiskami i pojawią się w
grupie Urban, Rakowski, Jaruzelski, Piotrowski..... i inni.

>> Podejrzewam, że magistrów, inżynierów, doktorów, sierżantów,
>> poruczników i innych utytułowanych w usenecie jest sporo, ale jakoś
>> się z tym, nie obnoszą. Mógłby też zrezygnowac ze swej pozy obrażonej
>> godności, i raz na zawsze zrozumieć, że to jest grupa poświęcona
>> dyskusjom o prawie a nie wylewaniu żalów na swój cięzki los, rządy
>> SLD, brutalność Policji, niekorzystny wyrok sądu, którego jego żona
>> nie zaskarżyła itp.
>>
> ok, ale z drugiej strony dlaczego ma tego nie pisac?

Boją się, że ktoś może zasugerować się tym zanim zacznie na mnie pluć.

> doktora, niemniej uwazam za postawe nie fair utworzenie frontu
> antykrukowego....

To jest podobny front do antywalesowego, antypopieluszkowego,
antygiertychowego, ......... ogólnie antypolskiego itd...

Grzegorz Kruk, Ph.D.

do góry

Użytkownik "Grzegorz Kruk, Ph.D." <g...@t...pl> napisał w wiadomości
news:crc7v4$7pe$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Kwestia interpretacji co to jest sprawa niecierpiąca zwłoki.
> Według mnie w moim mieszkaniu nie ma nic niecierpiącego zwłoki co
mogłoby
> dać komuś powód do tego typu akcji na legitymację, więc jestem chroniony
> przez konstytucję.

Ktoś jeszcze (z polityków) strasznie się na konstytucję rp powołuje
ciągle. Że jest nieprzestrzegana i ciągle ktoś ją łamie. Tylko nie
pamiętam co to za polityk...Nie, nie przypomnę sobie teraz, może później.

do góry

januszek wrote:

> RAV napisał(a):
>
> [...]
>
>> Znalazłem na śmietniku to se wgrałem..
>
> Nie uwierza wiec podejma rutynowe dzialania majace na celu
> ustalic fakty... :P
>
> j.

Opanuj sie...
Bo sie w koncu obudzisz kieodys rano bez samochodu,
gdy Ci zabiora go na rok na policyjny parking by
USTALIC FAKTY, bo sasiadka powiedziala ze go ukradles..


Boguslaw

do góry

januszek wrote:

> Przemek R. napisał(a):
>
>> w ten sposob to mozesz podejrzenia nabierac do kazdego przedmiotu ktory
>> sie wdomu znajduje.
>
> A myslisz, ze w jakis sposob szukaja skradzionych telewizorow?
>
> j.

Juz widze jak szukaja "skradzionych komorek"
rewidujac kazdego napotkanego przechodnia..

Boguslaw

do góry

Andrzej_K wrote:

> User "Przemek R." <p...@t...gazeta.
pl>
> napisał(a)
> w news'ie: news:crc1jq$nkh$1@inews.gazeta.pl
>
>>> Hehe, nadal jaja sobie robisz.
>> moge Ci screen z strony pokazac z ktorej pobieram soft.
>> Legalnie, rejestrujac sie. (oczywiscie kazdy student obiety programem
>> ma haslo i login)
>> http://cpp.g5.pl/zakupy.jpg
>
> Heh, ale to przecież nie ma nic do rzeczy. Uczelnia ma
> kupioną licencję (nie umowę) na ileś tam szt programów
> i iluś tam ludzi (studentów, np.) może to sobie z sieci
> pobrać. (na otrzymane od Microsoft'u hasło) To taka
> forma sprzedaży stosowana przez Microsoft.
> Nie ma żadnych idywidualnych (na piśmie) umów.
>

NIe...
Uczelnia ma Umowe ze moze na DOWOLNEJ ilosci komputerow
uzywanych w celach edukacyjnychi dla KAZDEGO
studenta okreslonych kierunkow...

I to jest w dobrze pojetym interesie firmy tak MS jak
i innych ktore wiedza co to znaczy jak student na uczelni dowie sie ze do
tego i tego jest ten i ten program..

Boguslaw

do góry

Użytkownik januszek j...@p...irc.pl ...

>> na mój chłopski rozum źle interpetujecie te sytuacje o wejsciu w
>> sprawie nie cierpiacej zwloki.
>
> O trafne spotrzezenie - tylko jedna mam uwage - to nie jest nasz
> interpretacja tylko to jest interpretacja funkcjonariuszy Policji.

rozumiem, czy w takim razie sady przychylaja sie do takiej interpretacji?
I jezeli sad uznałby ze przeszukanie odbyło sie z pogwałceniem praw, to czy
dowody uzyskane w takim przeszukaniu sa wazne?
Bo jezeli sa wazne, to naprawde zaczne myslec ze zyjemy w panstwie
policyjnym.

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516
b_u_d_z_i_k_6_1_ @poczta. kropka onet. kropka pl (adres antyspamowy, usuń także
"_")
Ironią często pokrywa się niemożność myślenia.
Frank Herbert

do góry