eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Aparat cyfrowy i serwis...help (lekko dlugie)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 8

  • 1. Data: 2004-05-04 06:49:53
    Temat: Aparat cyfrowy i serwis...help (lekko dlugie)
    Od: "wishya" <w...@p...onet.pl>

    czesc i szybko do problemu,
    jakis czas temu moj maly aparacik cyfrowy nikon coolpix 2500 ulegl uszkodzeniu
    w niewyjasnionych blizej okolicznosciach.
    Efekt byl taki, ze mozna bylo przegladac zdjecia na karcie, kasowac je itp, ale
    obiektyw odmawial wspolpracy...po prostu przy probe robienia fotek obiektyw
    otwieral sie, po czym od razu zamykal, a sam aparat wylaczal sie.
    Pojechalem zatem do serwisu nikona i zostawilem aparat w celu diagnozy
    odbierajac jednoczesnie swistek, na ktorym napisano "uszkodzony obiektyw"
    prosba o wycene kosztow naprawy. Oczywiscie poinformowany zostalem o koszcie
    takiej diagnozy niezaleznej od jej wynikow - 25 pln.
    Po jakis 2 tygodniach zadzwoniono do mnie z serwisu i poinformowano, ze aparat
    nadaje sie na smietnik, a koszty naprawy przekrocza jego wartosc...uszkodzony
    okazal sie sam obiektyw, a takze, wg tego co twierdzil moj rozmowca,
    elektronika.
    Pojechalem odebrac aparat. Dalem swistek, serwisant podal mi aparat. Jakiez
    bylo moje zdziwienie, kiedy w ogole przy probie wlaczenia aparatu (chociazby na
    tryb przegladania zdjec) ten odmowil wspolpracy. Mowie do czlowieka, ze przez
    diagnoze rozumiem stwierdzenie istniejacych uszkodzen, a nie totalna demolke
    aparatu w przypadku stwierdzenia, ze naprawa przekracza koszty aparatu.
    Poprosilem kierownika, okazalo sie, ze go akurat nie ma. Powiedzialem zatem, ze
    kategorycznie zadam przywrocenia aparatu do stanu w jakim serwis go ode mnie
    otrzymal. Niemniej jednak z nastawienia obecnych pracownikow serwisu
    wywnioskowalem, ze nawet jak sie pojawi kierownik - beda chcieli mnie
    bezczelnie splawic. No coz, mialem zamiar zaniesc aparat do innego,
    nieautoryzowanego serwisu, byc moze tam go zrobia za mniejsza kase, ale w
    takiej sytuacji, gdy tak naprawde nie wiadomo, jakich czynnosci w nim dokonano -
    nie wiem, czy to w ogole sie oplaca...aparat jest po prostu dead.
    Aha i jeszcze jedno, co mnie rowniez zastanowilo, w momencie gdy serwisant
    oddawal mi aparat do odbioru poinformowal mnie, ze nie place owych
    obowiazkowych 25 pln za diagnoze i wycene kosztow naprawy (???). Jak mniemam
    serwisant diagnozujacy aparat uszkodzil go/wymontowal co mu bylo potrzebne czy
    cokolwiek tam innego...Ze slowami "wie pan, nie odpuszcze wam tego" opuscilem
    serwis z kwitem pozostawiajac aparat w serwisie.
    W zwiazku z powyzszym plizz o kazda pomoc.
    Wiem, ze aparat moze i kosztuje 1300 pln, ale w serwisie odnioslem wrazenie, ze
    baaardzo niechetnie przyjmuja te tansze aparaty do naprawy...ale czy posiadanie
    tego tanszego modelu dyskfalifikuje mnie w jakikolwiek sposob z korzystania z
    serwisu? W kazdym razie raczej na pewno naraza na czynnosci uniemozliwiajace
    dalsza prace z aparatem.

    Jeszcze raz wielka prosba o pomoc w sprawie, bo nie zamierzam tego puscic
    plazem.

    pozdrawiam
    d.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 2. Data: 2004-05-04 07:54:38
    Temat: Re: Aparat cyfrowy i serwis...help (lekko dlugie)
    Od: "Leszek" <l...@i...pl>


    Użytkownik "wishya" <w...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:5e4c.000001ac.40973d10@newsgate.onet.pl...

    > Pojechalem odebrac aparat. Dalem swistek, serwisant podal mi aparat.
    Jakiez
    > bylo moje zdziwienie, kiedy w ogole przy probie wlaczenia aparatu
    (chociazby na
    > tryb przegladania zdjec) ten odmowil wspolpracy.

    A pomyślałeś o rozładowanej baterii??

    Pozdr
    Leszek




  • 3. Data: 2004-05-04 09:54:45
    Temat: Re: Aparat cyfrowy i serwis...help (lekko dlugie)
    Od: p...@p...onet.pl

    1. czy na zgłoszeniu przyjęcia do naprawy opisał pracownik dokładnie na czym
    polega wada tj. jak się objawia ?

    2. czy odebrałeś rzeczony aparat potwierdzając ten fakt, jeśli tak dokument
    jakiej treści podpisałeś ?

    3. w jakim terminie od dnia zakupu sytuacja miała miejsce ?

    Dominik
    gg4213716

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 4. Data: 2004-05-04 12:37:18
    Temat: Re: Aparat cyfrowy i serwis...help (lekko dlugie)
    Od: w...@p...onet.pl

    > 1. czy na zgłoszeniu przyjęcia do naprawy opisał pracownik dokładnie na czym
    > polega wada tj. jak się objawia ?
    "uszkodzony obiektyw", tylko i wylacznie
    > 2. czy odebrałeś rzeczony aparat potwierdzając ten fakt, jeśli tak dokument
    > jakiej treści podpisałeś ?
    jeszcze go nie odebralem, niemniej jednak poprosilem o uzasadnienie na pismie.
    Moze inaczej, w warunkach umowy zlecenia naprawy figuruje punkt, wg ktorego
    (mniej wiecej bo dokladnie nie pamietam) w szczegolnych przypadkach diagnoza
    lub naprawa sprzetu moze spowodowac trwale uszkodzenia innych czesci
    sprzetu...jednakze odnosze wrazenie, ze po prostu aparat nie jest drogi i
    serwis zaslanial sie bedzie uzasadnieniem, ze oczywiscie jest to ten szczegolny
    przypadek...z drugiej jednak strony nie bardzo rozumiem, jak mozna diagnozowac
    sprzet jednoczesnie uszkadzajac inne dzialajace elementy?
    to troche tak jakbym np. zaniosl do serwisu telewizor do regulacji obrazu i
    otrzymal kompletnie bezuzyteczny, bo tak bylo w umowie zlecenia naprawy.
    > 3. w jakim terminie od dnia zakupu sytuacja miała miejsce ?
    juz dawno po gwarancji

    pozdrawiam
    d.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 5. Data: 2004-05-04 15:30:39
    Temat: Re: Aparat cyfrowy i serwis...help (lekko dlugie)
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "wishya" <w...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:5e4c.000001ac.40973d10@newsgate.onet.pl...

    Podejrzewam, że proces cywilny jeśli byś nawet go wytoczył, byłby trudny i
    kosztowny. A wynik niepewny. Ja bym przesłał aparat paczką do
    przedstawiciela NIKON w Polsce, a jeśli go nie ma, to nawet do producenta
    informując o tym, co się stało w ich autoryzowanym serwisie. Jeśli nawet
    Tobie to nie pomoże (choć być może będą chcieli jakoś sprawę rozwiązać,
    choćby w imię dobrego imienia firmy) to na pewno ktoś się zainteresuje
    tym. Sprawdzi i ewentualnie da pśtyczka komu trzeba.

    Tylko dokładnie opisz całą sytuację. Bez dokładania niczego. U producenta
    siedzą specjaliści i będą w stanie wyjaśnić, czy faktycznie w serwisie
    ktoś wymontował coś (jako część zamienną na ten przykład), czy też
    faktycznie na przykład rozładowała się bateria, jak to sugeruje Leszek. A
    może stało się coś innego.

    Nie przerabiałem tego z NIKON-em, ale z kilkoma innymi firmami udało mi
    się o wiele więcej wywalczyć drogą sensownej korespondencji i ugody, niż
    procesu cywilnego.


  • 6. Data: 2004-05-04 21:21:09
    Temat: Re: Aparat cyfrowy i serwis...help (lekko dlugie)
    Od: Marcin Debowski <a...@I...notrix.net>

    In article <c78g22$jr5$5@news.onet.pl>, Robert Tomasik wrote:
    > Podejrzewam, że proces cywilny jeśli byś nawet go wytoczył, byłby trudny i
    > kosztowny. A wynik niepewny. Ja bym przesłał aparat paczką do
    > przedstawiciela NIKON w Polsce, a jeśli go nie ma, to nawet do producenta
    > informując o tym, co się stało w ich autoryzowanym serwisie. Jeśli nawet

    Ja bym się wstrzymał z odbiorem, bo jak raz odbierze to wtedy już za nic w
    swiecie nie będzie w stanie wykazać że uszkodzenia powstały z winy
    serwisu. Pomysł z Nikonem, owszem, ale najpierw wystosowałbym formalne
    pismo za potw. odbioru wzywajace serwis do przywrócenia stanu wyjściowego.
    Mógłby też skontaktować się z Federacją Konsumentów - może zechcą
    pośredniczyć. Dopiero jak wyczerpie takie "pokojowe" sposoby, to albo sąd
    alb Nikon.
    Z drugiej strony, jeśli to autoryzowany serwis Nikona, to dlaczego ma
    odbierać ten aparat - niech pośle do kwatery głównej opis sytuacji. Skoro
    Nikon zechce coś wyjaśniać to się do owego serwisu tak czy inaczej zwróci.
    Jest szansa że tamci się przestraszą i naprawią co nabroili. A równolegle
    może próbować z wezwaniem i FK.

    --
    Marcin


  • 7. Data: 2004-05-05 17:23:58
    Temat: Re: Aparat cyfrowy i serwis...help (lekko dlugie)
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...notrix.net> napisał w
    wiadomości news:53elm1-svh.ln1@ziutka.router...

    Z postu inicjującego odniosłem wrażenie, że gość już odebrał aparat. A
    więc "mleko się już wylało". Bo Twoje uwagi są jak najbardziej w słuszne.


  • 8. Data: 2004-05-05 22:54:01
    Temat: Re: Aparat cyfrowy i serwis...help (lekko dlugie)
    Od: Marcin Debowski <a...@I...notrix.net>

    In article <c7bp4g$cue$6@news.onet.pl>, Robert Tomasik wrote:
    > Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...notrix.net> napisał w
    > wiadomości news:53elm1-svh.ln1@ziutka.router...
    >
    > Z postu inicjującego odniosłem wrażenie, że gość już odebrał aparat. A
    > więc "mleko się już wylało". Bo Twoje uwagi są jak najbardziej w słuszne.

    Wynikało, że zostawił aczkolwiek sugerował, że nie :)
    "..cokolwiek tam innego...Ze slowami "wie pan, nie odpuszcze wam tego"
    opuscilem serwis z kwitem pozostawiajac aparat w serwisie."

    --
    Marcin

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1