Pytam, bo akurat dla mnie to ważne - nic tak nie odstresowuje jak wysiłek, a
nic tak nie wpędza w choroby jak zamknięcie w czterech ścianach. Siłowni
urządzać nie zamierzam, zresztą nie trawię takiej "rekreacji"

W tym roku niemal zarzuciłem jazdę rowerem na rzecz nauki biegania, ale jazdy
nie chcę "zapomnieć" - tylko mi nie mówcie o trenażerze, bo mam ale to porażka.

Że co, że policja będzie ścigać biegających w parkach albo jeżdżących
rekreacyjnie rowerami? Kilometr ode mnie jest spory las, wielu tam biega
i jeździ - i co, zamkną z zakazem wstępu jak już w niektórych nadleśnictwach?

Podejrzewam, że ludzie będą "uciekać do lasu" szukając sposobu na rekreacyjne
uprawiania sportu - pytanie, czy, kto i z jakiego paragrafu ich będzie ścigał?

Pozdr-
-Rowerex