eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Kulsony w akcji
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 96

  • 81. Data: 2018-05-15 10:30:13
    Temat: Re: Kulsony w akcji
    Od: p...@g...com

    --W tym wypadku pewnie uzasadniony okolicznościami, ale mimo wszystko nie
    popadajmy w paranoję i poruszajmy się w jakiś sensownych i uzasadnionych
    aktami ramach.

    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,2316
    9564,policjanci-od-sprawy-igora-stachowiaka-nie-beda
    -oskarzeni-o.html

    5 lat to nie paranoja a raczej absolutne minimum, byc moze sie myle ale notowania
    policji w spoleczenstwie spadaja


  • 82. Data: 2018-05-15 10:31:20
    Temat: Re: Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    W dniu 2018-05-15 o 02:30, Marcin Debowski pisze:

    >>> Bo to nie tyle były kulsony a pewnie operd..ące się półgłowki, które
    >>> dostały zgłoszenie (zarejestrowane). Chcieli sie już urwać do domu, więc
    >>> sobie wykoncypowali, że nie mogą delikwenta zostawić w miejscu, którego
    >>> zgłoszenie dotyczyło. Wzywanie karetki, pewnie musieliby czekac. Moze las
    >>> był bardziej po drodze.
    >>> Teraz krytyczne jest czy facet pił. Bo jeśli tak, i dało się to wyczuć, łumaczyć,
    ż
    >>> to się to kupy MZ trzyma. Jeśli nie, to nie powinni wyjść z pierdla przez
    >>> długie lata.
    >>>
    >> Wiesz, głupota z wywiezieniem do lasu jest tak potężna, że nie jest
    >> ważne, czy się trzyma kupy, czy nie. A i tłumaczenie policjantów jeszcze
    >
    > Gdzies kurna czytałem, że policja wywoziła pijanych poza miasto co by
    > sie przesli i przewietrzyli wracając parę kilometrów. Chyba w prasie
    > polskiej ale niekoniecznie o polskiej policji. Może tamci też to
    > czytali :)

    U nas ta metoda była stosowane przez milicję.
    Powrót do tradycji?


    Pozdrawiam


  • 83. Data: 2018-05-17 16:26:10
    Temat: Re: Kulsony w akcji
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 14-05-18 o 23:42, Animka pisze:
    > W dniu 2018-05-14 o 11:46, Olin pisze:
    >> Dnia Sat, 12 May 2018 15:53:49 +0200, Robert Tomasik napisał(a):
    >>
    >>> Mnie po lekturze tego artykułu zainteresowało, skąd dziennikarz wziął,
    >>> że mężczyzna ten był "najprawdopodobniej mocno pijany".
    >>
    >> Czy ktoś jest tym zaskoczony?
    >>
    >
    > Dlaczego krwi do badania nie pobrali, żeby sprawdzić czy naprawde był
    > pijany.
    >
    Po pierwsze, jakie to ma znaczenie? Jakikolwiek byłby powód jego leżenia
    na chodniku, to wywiezienie do lasu jest bez sensu. Po drugie o ile
    zbadanie żywej osoby jest relatywnie proste, to na wyniki badania zwłok
    czeka się około miesiąca.


  • 84. Data: 2018-05-17 16:56:35
    Temat: Re: Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 15-05-18 o 02:05, Marcin Debowski pisze:

    > Jeśli, przykładowo, rozumując rozsądnie, powinni byli wiedziec, że
    > potrzebuje pomocy bo inaczej umrze, to w moich kategoriach wywiezienie go
    > to zabójstwo, ale zapewne sąd by badał jak bardzo się przyczynili.

    Postaram się to wyjaśnić. Procedura określa dokładnie, co policjanci
    powinni zrobić po stwierdzeniu, ze człowiek leży. Kilka możliwości było,
    ale żadna z nich ne polega na przemieszczeniu do lasu. I to pozostaje
    poza wszelkim sporem.

    Osobny aspekt, to przyczynienie się do śmierci tego człowiek. Tu już
    trzeba by było znać ustalenia śledztwa. Co do zasady:

    1) Facet mógł nie żyć w chwili przyjazdu policjantów - wówczas trudno w
    ogóle mówić o przyczynieniu się przez policjantów do jego śmierci, ale
    wchodzi w grę znieważenie zwłok.

    2) Facet leżał, bo był pijany - do uszkodzenia mózgu i będącej jego
    skutkiem śmierci doszło w wyniku upadku pijanego po wywiezieniu go do
    lasu, albo przestępczego działania osób trzecich. Tu również trudno
    uznać bezpośredni związek wywiezieni ze śmiercią.

    3) Do uszkodzenia mózgu doszło w wyniku celowego działania policjantów -
    no to mamy albo zabójstwo, albo przynajmniej nieumyślne spowodowanie
    śmierci.

    4) Do uszkodzenia mózgu doszło w wyniku nieumiejętnie podjętej
    interwencji. Upadł im podczas wkładania do radiowozu. Szarpał się. W tej
    sytuacji, gdyby nie kombinowali, no to sytuacja byłaby znacznie
    łatwiejsza o oceny.


  • 85. Data: 2018-05-17 17:06:28
    Temat: Re: Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 15-05-18 o 00:28, J.F. pisze:

    >> Co innego,jakby trochę pijany poprosił. Też nie powinni, ale ...
    > O podwiezienie nad jezioro ?

    A podwiezienie pod dom, i ewentualnie później samoprzemieszczenie się na
    jezioro? Takie sytuacje czasem się zdarzają. Też nie wolno, ale ...
    przyznasz, że trochę inaczej zaczyna to wyglądać.
    >
    >>> A jak nie chce zejsc z jezdni ?
    >>> I jeszcze jasnie panujacego policjanta slowem obraza ?
    >> I walisz go po głowie, to szybciej zejdzie?
    > Oczywiscie, tylko nie za mocno walic.

    Próbowałeś czegoś takiego, ze tak twierdzisz? Nie próbowałem, le jakoś
    mało mi się to sensowne wydaje.
    >
    >> Jak się tak zastanawiam, to
    >> może im upadł przy wkładaniu do radiowozu i się wystraszyli.
    >
    > No jak - toz przeciez sam pisales, ze nie wiadono kto go tam wczesniej
    > uderzyl, albo o co sam uderzyl jak upadal.

    Bo nie wiadomo.

    > Czyli nie mieli sie czego bac :-)
    > A nawet jesli, to nieszczesliwy wypadek.

    Jeśli.
    >
    > To juz predzej pomysle, ze im zszedl w radiowozie, a wczesniej go troche
    > poturbowali, wiec sie przestraszyli.

    Z praktyki, to zorientowali by się pod Izbą. I stamtąd odjechali?
    >
    >>>> Wiesz, jak trzeba. To jest kwestia dogadania się.
    >>> "wy tu na sluzbie jestescie szeregowy"
    >> Nadgodziny trzeba oddać., Wbrew pozorom nikomu to nie na rękę.
    > Jakos jednak nie powiedzieli dyzurnemu "dajcie tu inny radiowoz, bo my
    > zaraz sluzbe konczymy, sie przedluzy i nadgodziny trzeba bedzie oddawac",
    > tylko powiezli do lasu.
    >
    I to mnie dziwi/
    >
    > No chyba, ze na tym komisariacie taki zwyczaj, i zamiast mowic, to
    > uslyszeli "nie wiecie co robic ? przeciez wiecie jak komendant nie lubi
    > nadgodzin.".

    Chyba.


  • 86. Data: 2018-05-17 22:56:21
    Temat: Re: Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 17.05.2018 o 16:56, Robert Tomasik pisze:

    > 1) Facet mógł nie żyć w chwili przyjazdu policjantów - wówczas trudno w
    > ogóle mówić o przyczynieniu się przez policjantów do jego śmierci, ale
    > wchodzi w grę znieważenie zwłok.

    Bądzmy poważni. Policjanci ujawniają zwłoki (w wyniku rejestrowanego
    zgłoszenia) i postanwaiają się bezinteresownie tych zwłok pozbyć.
    Pokoloruj smoka, który zapewne występuje w tej bajce.


    > 2) Facet leżał, bo był pijany - do uszkodzenia mózgu i będącej jego
    > skutkiem śmierci doszło w wyniku upadku pijanego po wywiezieniu go do
    > lasu, albo przestępczego działania osób trzecich. Tu również trudno
    > uznać bezpośredni związek wywiezieni ze śmiercią.

    Przypomnij jak to było z matką, która zostawiła na 5 minut dziecko?

    > 3) Do uszkodzenia mózgu doszło w wyniku celowego działania policjantów -
    > no to mamy albo zabójstwo, albo przynajmniej nieumyślne spowodowanie
    > śmierci.

    Eeee. Tam. Wystarczy powołać biegłego i na pewno da się stwierdzić, że
    nie można wykluczyć, że "wioł i umar".

    > 4) Do uszkodzenia mózgu doszło w wyniku nieumiejętnie podjętej
    > interwencji. Upadł im podczas wkładania do radiowozu. Szarpał się. W tej
    > sytuacji, gdyby nie kombinowali, no to sytuacja byłaby znacznie
    > łatwiejsza o oceny.

    Czyli albo wyjątkowi kretyni, albo nie warto brać pod uwagę.

    Ja myślę, że najlepszą opcją (i chyba najprawdopodobniejszą,
    przynajmniej tak bym chciał wierzyć) jest, że po staroświeckiemy wpadli
    na pomysł, żeby "się przewietrzył" i głowę uszkodził potem.

    Shrek


  • 87. Data: 2018-05-18 06:56:57
    Temat: Re: Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 17.05.2018 o 17:06, Robert Tomasik pisze:

    >>> Co innego,jakby trochę pijany poprosił. Też nie powinni, ale ...
    >> O podwiezienie nad jezioro ?
    >
    > A podwiezienie pod dom, i ewentualnie później samoprzemieszczenie się na
    > jezioro? Takie sytuacje czasem się zdarzają. Też nie wolno, ale ...
    > przyznasz, że trochę inaczej zaczyna to wyglądać.

    Ale wtedy to się kupy nie trzyma zachowanie proka, który policjantkę
    wypuszcza po złożeniu zeznan a policjanta trzyma w areszcie. Chyba, że
    policjantka kłamie i odwieźli go do domu, a ona postanowiła wrobić kolegę.

    > Próbowałeś czegoś takiego, ze tak twierdzisz? Nie próbowałem, le jakoś
    > mało mi się to sensowne wydaje.

    Bo ja wiem. Ja za studenta miałem taką sprawę z policjantami. Stałem
    pijany na przystanku (nic nadzwyczajnego przy tym nie robiłem), podszedł
    patrol chciał dokumenty. Nie miałem, ale podałem dane - sprawdzili przez
    radio (więc jakiś strasznie zalany nie byłem, skoro pesel i adres
    zamieszkania podałem). Uparli się że jestem pijany i na izbę. Trochę
    dyskutowałem, w miedzyczasie przyjechała suka, pan z suki popatrzył i
    stwierdził "przecież pan parwie trzeźwy jest" i zaczął opierdalać tych z
    patrolu że dupę zawracają. Odjechali, a ja dostałem pałą po dupie i
    spierdalać.

    Więc bez sensu czy nie policjanci nadużywają środków przymusu
    bezpośredniego. To że to bez sensu, to żaden argument za tym, ze tego
    nie robią.

    Shrek.


  • 88. Data: 2018-05-18 17:17:21
    Temat: Re: Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 18-05-18 o 06:56, Shrek pisze:

    >>>> Co innego,jakby trochę pijany poprosił. Też nie powinni, ale ...
    >>> O podwiezienie nad jezioro ?
    >> A podwiezienie pod dom, i ewentualnie później samoprzemieszczenie się na
    >> jezioro? Takie sytuacje czasem się zdarzają. Też nie wolno, ale ...
    >> przyznasz, że trochę inaczej zaczyna to wyglądać.
    > Ale wtedy to się kupy nie trzyma zachowanie proka, który policjantkę
    > wypuszcza po złożeniu zeznan a policjanta trzyma w areszcie. Chyba, że
    > policjantka kłamie i odwieźli go do domu, a ona postanowiła wrobić kolegę.

    Policjant był dowódcą patrolu pewnie. Ona wykonała polecenie.
    >
    >> Próbowałeś czegoś takiego, ze tak twierdzisz? Nie próbowałem, le jakoś
    >> mało mi się to sensowne wydaje.
    >
    > Bo ja wiem. Ja za studenta miałem taką sprawę z policjantami. Stałem
    > pijany na przystanku (nic nadzwyczajnego przy tym nie robiłem), podszedł
    > patrol chciał dokumenty. Nie miałem, ale podałem dane - sprawdzili przez
    > radio (więc jakiś strasznie zalany nie byłem, skoro pesel i adres
    > zamieszkania podałem). Uparli się że jestem pijany i na izbę. Trochę
    > dyskutowałem, w miedzyczasie przyjechała suka, pan z suki popatrzył i
    > stwierdził "przecież pan parwie trzeźwy jest" i zaczął opierdalać tych z
    > patrolu że dupę zawracają. Odjechali, a ja dostałem pałą po dupie i
    > spierdalać.

    Bo to tak powinno działać. Poza młodzieżą na zmianie powinien być ktoś
    starszy. Jeden naczelnik nie ogarnie wielu patroli. Tyle, że kilkoma
    ruchami politycznymi właśnie te środki poodchodziły i tu jest problem.
    Uwierz, że żaden stary policjant na takie wygłupy nie pozwoli. Wie, ze
    to nic nie daje, a jedynie kłopoty z tego mogą być.
    >
    > Więc bez sensu czy nie policjanci nadużywają środków przymusu
    > bezpośredniego. To że to bez sensu, to żaden argument za tym, ze tego
    > nie robią.
    >
    > Shrek.


  • 89. Data: 2018-05-18 17:49:45
    Temat: Re: Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 18.05.2018 o 17:17, Robert Tomasik pisze:

    >> Ale wtedy to się kupy nie trzyma zachowanie proka, który policjantkę
    >> wypuszcza po złożeniu zeznan a policjanta trzyma w areszcie. Chyba, że
    >> policjantka kłamie i odwieźli go do domu, a ona postanowiła wrobić kolegę.
    >
    > Policjant był dowódcą patrolu pewnie. Ona wykonała polecenie.

    No nie bardzo. Skoroby zeznali obydwoje, że odwieźli do domu, to skąd
    pomysł, żeby jednego aresztować a drugiego wypuścić? Poza tym
    "wykonywałem rozkazy" nie zwalnia z odpowiedzialności karnej.

    > Bo to tak powinno działać.

    Jak? Że ci policjant pałą bez powodu przyłoży, bo się urażony poczuł, że
    wcale klient nie był tak pijany, jak mu się wydawało?

    Shrek


  • 90. Data: 2018-05-18 17:54:55
    Temat: Re: Kulsony w akcjiylko, ze to wychodzi dopiero wóczas, gdy sie coś stanie
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 18-05-18 o 17:49, Shrek pisze:
    > W dniu 18.05.2018 o 17:17, Robert Tomasik pisze:
    >
    >>> Ale wtedy to się kupy nie trzyma zachowanie proka, który policjantkę
    >>> wypuszcza po złożeniu zeznan a policjanta trzyma w areszcie. Chyba, że
    >>> policjantka kłamie i odwieźli go do domu, a ona postanowiła wrobić
    >>> kolegę.
    >>
    >> Policjant był dowódcą patrolu pewnie. Ona wykonała polecenie.
    >
    > No nie bardzo. Skoroby zeznali obydwoje, że odwieźli do domu, to skąd
    > pomysł, żeby jednego aresztować a drugiego wypuścić? Poza tym
    > "wykonywałem rozkazy" nie zwalnia z odpowiedzialności karnej.

    To mnie nie zrozumiałeś. Ja się nie odnoszę do tej konkretnej sytuacji.
    Pisałem ogólnie. Chodziło mi o to, że nie każde naruszenie procedury
    musi jednocześnie rodzić skutki.
    >
    >> Bo to tak powinno działać.
    >
    > Jak? Że ci policjant pałą bez powodu przyłoży, bo się urażony poczuł, że
    > wcale klient nie był tak pijany, jak mu się wydawało?


    Nie, ze starszy ich zj...bał, że wydziwiają i tyle. Pewnie poczuli się
    sfrustrowani i złość wyładowali na Tobie. Też głupio oczywiście i
    bezsensownie.

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1