eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Grodzenie ulic teren prywatny
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 149

  • 141. Data: 2018-09-13 02:50:05
    Temat: Re: Grodzenie ulic teren prywatny
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2018-09-12, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 12.09.2018 o 07:16, Marcin Debowski pisze:
    >
    >> No dobrze, masz trochę racji w tym, że to tak zabrzmiało, ale
    >> chodziło mi o to, że:
    >> 1) czy się podoba czy nie to problem dotyczy głownie spółdzielni, oraz
    >
    > Nie tylko. Dużych wspólnot również. Kampusów uczelni również. Ogródków
    > działkowych. Oraz małych wspólnot "pijawek". Głownie na pomysł grodzenia
    > i zamykania bram wpadają mieszkańcy "nowych osiedli" i pasożytują na
    > reszcie. Bo ich święte prawo własności jest święte a innych to wspólne.

    Ale to, że pasożytują, to mamy za to "karać" wszystkich jak leci?

    >> 2) jak zauważyłeś jestem generalnie przeciwko takim ograniczeniom.
    >
    > No zauważyłem, ale zauwazyłem też, że generalnie czyli
    > "prywatne_prywatne" innym można łazić "przez zasiedzenie".

    Dobrze, ale generalnie to dyskutujemy z poziomu etyki i sprawiedliwości
    społecznej czy stanu prawnego?

    >> Teraz tylko musisz dostrzec, że nigdzie nie napisałem, ze mają byc inne
    >> prawa dla spółdzielczej a inne dla prywatnej.
    >
    > No trochę to przypomina sprawę w której się sądzę. "wygaszono" stosunki
    > pracy pracownikom pewnej agencji pastwowej - wygaszono, bo rozwiązać
    > często nie można - na przykłada ciąża urlop macierzyńsaki, a tak pięknie
    > obchodzimy kodeks pracy. Sądy uznają że nie jest to dyskryminacjia ze
    > względu na miejsce zatrudnienia (konkretne agencja) bo... ustawa
    > dotyczy wszystkich obywateli, również niezatrudnionych w ix, więc nie ma
    > mowy o dyskryminacji;)

    Ee. Idę tylko po lini status quo i tylko z tego wynika akcent na
    spółdzielnie, bo chyba jednak głownie prywatyzacja tych zasobów
    spowodowała to co Ci sie nie podoba.

    >> No i? Serio nie rozumiem. Przecież chodzi się w jakimś celu a pół
    >> kilometra, które być może trzeba pokonac to 6 min piechotą. Może
    >> przystanki są źle rozmieszczone?
    >
    > Nie - po prostu miasto składające się z samych ulic i reszty ogrodzonego
    > zoo, to po prostu przepraszam za wyrażenie... chujowe rozwiązanie. Nic
    > na to nie poradzisz. To że gdzieś tam tak jest i ludzie od tego nie
    > umierają, to żaden argument.

    Kazde wieksze miasto ma lepsze i gorsze rejony. Tak jest obecnie, tak
    było kiedyś, Polska czy nie-Polska.

    >> Przeciez wyraznie wcześniej zadeklarowałem, że trzeba być
    >> konsekwentnym i szanować każdą własność. Nie łaże po cudzych
    >> podwórkach.
    >
    > Cały czas pomijasz, że łazisz - nie po podwórkach, to pod drogach
    > wewnętrznych. Z poprawką na to, że cały czas podajesz przykład bliżej
    > nie zidentyfikowanego miejsca, gdzie mieszkasz poza granicami kraju.

    No właśnie nie łażę najczęściej po drogach wewnętrznych, chyba, że jest
    to dozwolone. A przykłady dawałem też z Polski, gdzie ~300m pomiędzy
    oczkami siatki to nie było nic nadzwyczajnego (tam gdzie łaziłem do
    szkoły). Z 3 krajów, w których mieszkałem te min. pare lat, kazdy miał
    rejony długich płotów i prywatnej własności. Dla mnie to norma i dlatego
    nie do końca rozumiem co w tym AZ TAK złego. Całe miasto tak przeciez
    nie wygląda. To sie w jakimś stopniu samo reguluje poprzez ceny
    gruntu/nieruchomosci, które są też wtórnie zalezne w jakimś stopniu od
    tego jak się ludziom tam mieszka. To, w sytuacji, gdy urbanista dał
    d..py.

    --
    Marcin


  • 142. Data: 2018-09-13 06:46:12
    Temat: Re: Grodzenie ulic teren prywatny
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 13.09.2018 o 02:50, Marcin Debowski pisze:

    >> Nie tylko. Dużych wspólnot również. Kampusów uczelni również. Ogródków
    >> działkowych. Oraz małych wspólnot "pijawek". Głownie na pomysł grodzenia
    >> i zamykania bram wpadają mieszkańcy "nowych osiedli" i pasożytują na
    >> reszcie. Bo ich święte prawo własności jest święte a innych to wspólne.
    >
    > Ale to, że pasożytują, to mamy za to "karać" wszystkich jak leci?

    Wszystkich pasożytujących - a dlaczego nie?

    >> No zauważyłem, ale zauwazyłem też, że generalnie czyli
    >> "prywatne_prywatne" innym można łazić "przez zasiedzenie".
    >
    > Dobrze, ale generalnie to dyskutujemy z poziomu etyki i sprawiedliwości
    > społecznej czy stanu prawnego?

    Teraz to już etyki i urbanistyki. Stan prawny jest jasny - służebność,
    droga konieczna.

    >> Nie - po prostu miasto składające się z samych ulic i reszty ogrodzonego
    >> zoo, to po prostu przepraszam za wyrażenie... chujowe rozwiązanie. Nic
    >> na to nie poradzisz. To że gdzieś tam tak jest i ludzie od tego nie
    >> umierają, to żaden argument.
    >
    > Kazde wieksze miasto ma lepsze i gorsze rejony. Tak jest obecnie, tak
    > było kiedyś, Polska czy nie-Polska.

    I dlatego należy unikać tworzenia gorszych rejonów przez rozwiązania
    urbanistyczne. Bo potem bardzo dużo kosztuje rewitalizacja takich potworków.

    >> Cały czas pomijasz, że łazisz - nie po podwórkach, to pod drogach
    >> wewnętrznych. Z poprawką na to, że cały czas podajesz przykład bliżej
    >> nie zidentyfikowanego miejsca, gdzie mieszkasz poza granicami kraju.
    >
    > No właśnie nie łażę najczęściej po drogach wewnętrznych, chyba, że jest
    > to dozwolone.

    Czyli łazisz. To że jest to dozwolone, wynika z tego, że jeszcze nie
    wszyscy na głowy poupadali i nie pogrodzili całych kwartałów ulic "bo
    mogę i innym nic do tego".

    > A przykłady dawałem też z Polski, gdzie ~300m pomiędzy
    > oczkami siatki to nie było nic nadzwyczajnego (tam gdzie łaziłem do
    > szkoły).

    Dobra - dawaj google maps - zobaczymy czy twój przykład ma się
    jakkolwiek do problemu opisanego prze inicjatora, bo mam wrażenie, że
    albo podajesz przykład jakieś dzielnicy jeddnorodzinnej, albo terenu
    przemysłowego, albo... trochę koloryzujesz.

    Shrek


  • 143. Data: 2018-09-14 06:59:42
    Temat: Re: Grodzenie ulic teren prywatny
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2018-09-13, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 13.09.2018 o 02:50, Marcin Debowski pisze:
    >
    >>> Nie tylko. Dużych wspólnot również. Kampusów uczelni również. Ogródków
    >>> działkowych. Oraz małych wspólnot "pijawek". Głownie na pomysł grodzenia
    >>> i zamykania bram wpadają mieszkańcy "nowych osiedli" i pasożytują na
    >>> reszcie. Bo ich święte prawo własności jest święte a innych to wspólne.
    >>
    >> Ale to, że pasożytują, to mamy za to "karać" wszystkich jak leci?
    >
    > Wszystkich pasożytujących - a dlaczego nie?

    A da się jakoś ich wyizolować?

    >> Kazde wieksze miasto ma lepsze i gorsze rejony. Tak jest obecnie, tak
    >> było kiedyś, Polska czy nie-Polska.
    >
    > I dlatego należy unikać tworzenia gorszych rejonów przez rozwiązania
    > urbanistyczne. Bo potem bardzo dużo kosztuje rewitalizacja takich potworków.

    Należy. Nie zmienia to faktu, że są i będa, wcale nie tak rzadko i
    dobrze jest ten fakt zaakceptować.

    >>> Cały czas pomijasz, że łazisz - nie po podwórkach, to pod drogach
    >>> wewnętrznych. Z poprawką na to, że cały czas podajesz przykład bliżej
    >>> nie zidentyfikowanego miejsca, gdzie mieszkasz poza granicami kraju.
    >>
    >> No właśnie nie łażę najczęściej po drogach wewnętrznych, chyba, że jest
    >> to dozwolone.
    >
    > Czyli łazisz. To że jest to dozwolone, wynika z tego, że jeszcze nie
    > wszyscy na głowy poupadali i nie pogrodzili całych kwartałów ulic "bo
    > mogę i innym nic do tego".

    Ale mi to dynda przynajmniej w kwestii łażenia. Większe dylematy miałbym
    z placami zabaw.

    > Dobra - dawaj google maps - zobaczymy czy twój przykład ma się
    > jakkolwiek do problemu opisanego prze inicjatora, bo mam wrażenie, że
    > albo podajesz przykład jakieś dzielnicy jeddnorodzinnej, albo terenu
    > przemysłowego, albo... trochę koloryzujesz.

    A skąd nagle dodatkowe wymogi, że nie może być dzielnica domków
    jednorodzinnych? Akurat to jest taka dzielnica. Ci co tam mieszkają mają
    dłuższe nogi czy jak?

    --
    Marcin


  • 144. Data: 2018-09-14 07:20:07
    Temat: Re: Grodzenie ulic teren prywatny
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 14.09.2018 o 06:59, Marcin Debowski pisze:

    >> Wszystkich pasożytujących - a dlaczego nie?
    >
    > A da się jakoś ich wyizolować?

    No przecież dosłownie - ogrodzeniem;)

    > Należy. Nie zmienia to faktu, że są i będa, wcale nie tak rzadko i
    > dobrze jest ten fakt zaakceptować.

    Pozwolę się nie zgodzić - na przykład kradzieże też zawszę będą i nie
    uważam, ze droga do rozwiązania problemu wiedzedzie przez proste
    zaakceptowanie tego faktu.

    >> Czyli łazisz. To że jest to dozwolone, wynika z tego, że jeszcze nie
    >> wszyscy na głowy poupadali i nie pogrodzili całych kwartałów ulic "bo
    >> mogę i innym nic do tego".
    >
    > Ale mi to dynda przynajmniej w kwestii łażenia. Większe dylematy miałbym
    > z placami zabaw.

    A a pijawkom nie dynada i uważają że po ich nie wolno chodzić bo święte
    prawo własności, a teren sąsiadów to niby taki sam, ale trochę wspólny.

    >> Dobra - dawaj google maps - zobaczymy czy twój przykład ma się
    >> jakkolwiek do problemu opisanego prze inicjatora, bo mam wrażenie, że
    >> albo podajesz przykład jakieś dzielnicy jeddnorodzinnej, albo terenu
    >> przemysłowego, albo... trochę koloryzujesz.
    >
    > A skąd nagle dodatkowe wymogi, że nie może być dzielnica domków
    > jednorodzinnych? Akurat to jest taka dzielnica. Ci co tam mieszkają mają
    > dłuższe nogi czy jak?

    Stąd że rozmawiamy o warunkach zastanych w pości inicjującym wątek.
    Przypomina on w jakiś sposób dzielnicę willową bądź przemysłową?

    Shrek


  • 145. Data: 2018-09-14 12:41:02
    Temat: Re: Grodzenie ulic teren prywatny
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2018-09-14, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 14.09.2018 o 06:59, Marcin Debowski pisze:
    >
    >>> Wszystkich pasożytujących - a dlaczego nie?
    >>
    >> A da się jakoś ich wyizolować?
    >
    > No przecież dosłownie - ogrodzeniem;)

    No to gródź, mnie tam rybka :) Szczególnie jak się nieładni zachowują.

    >> Należy. Nie zmienia to faktu, że są i będa, wcale nie tak rzadko i
    >> dobrze jest ten fakt zaakceptować.
    >
    > Pozwolę się nie zgodzić - na przykład kradzieże też zawszę będą i nie
    > uważam, ze droga do rozwiązania problemu wiedzedzie przez proste
    > zaakceptowanie tego faktu.

    Myślę, że podzielisz mój pogląd nt. zdrowotnych walorów 200-300m
    spacerku i odwrotnych walorów złodziejstwa i przyznasz się bez bicie do
    bezsensowności przykładu :)

    >>> Czyli łazisz. To że jest to dozwolone, wynika z tego, że jeszcze nie
    >>> wszyscy na głowy poupadali i nie pogrodzili całych kwartałów ulic "bo
    >>> mogę i innym nic do tego".
    >>
    >> Ale mi to dynda przynajmniej w kwestii łażenia. Większe dylematy miałbym
    >> z placami zabaw.
    >
    > A a pijawkom nie dynada i uważają że po ich nie wolno chodzić bo święte
    > prawo własności, a teren sąsiadów to niby taki sam, ale trochę wspólny.

    No ale co ja za to mogę? Nie pochwalam.

    >>> Dobra - dawaj google maps - zobaczymy czy twój przykład ma się
    >>> jakkolwiek do problemu opisanego prze inicjatora, bo mam wrażenie, że
    >>> albo podajesz przykład jakieś dzielnicy jeddnorodzinnej, albo terenu
    >>> przemysłowego, albo... trochę koloryzujesz.
    >>
    >> A skąd nagle dodatkowe wymogi, że nie może być dzielnica domków
    >> jednorodzinnych? Akurat to jest taka dzielnica. Ci co tam mieszkają mają
    >> dłuższe nogi czy jak?
    >
    > Stąd że rozmawiamy o warunkach zastanych w pości inicjującym wątek.
    > Przypomina on w jakiś sposób dzielnicę willową bądź przemysłową?

    Się mi wydaje, że dawno zeszło na apekt bardziej ogólny.

    --
    Marcin


  • 146. Data: 2018-09-14 18:18:53
    Temat: Re: Grodzenie ulic teren prywatny
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 14.09.2018 o 12:41, Marcin Debowski pisze:

    > Myślę, że podzielisz mój pogląd nt. zdrowotnych walorów 200-300m
    > spacerku

    O - i to jest słuszna koncepcja! A nie wróć na mordorze to spacerek
    akurat nie zdrowy, bo spaliny. Cholery jedne zamiast dla zdrowia przejśc
    dodatkowe 300metrów w brykach się kiszą;)

    >> Stąd że rozmawiamy o warunkach zastanych w pości inicjującym wątek.
    >> Przypomina on w jakiś sposób dzielnicę willową bądź przemysłową?
    >
    > Się mi wydaje, że dawno zeszło na apekt bardziej ogólny.

    Ale dalej rozmawiamy o typowym polskim osiedlu a nie dzielnicy
    przemysłowej za granicą.

    Dobra - EOT;)

    Shrek


  • 147. Data: 2018-09-15 15:40:22
    Temat: Re: Grodzenie ulic teren prywatny
    Od: Akarm <a...@w...pl>

    W dniu 2018-09-14 o 07:20, Shrek pisze:

    >
    > Stąd że rozmawiamy o warunkach zastanych w pości inicjującym wątek.
    > Przypomina on w jakiś sposób dzielnicę willową bądź przemysłową?
    >

    Tutaj ciekawy przykład:
    https://www.youtube.com/watch?v=yKFyAuXfJfk
    Sporo osób chciałoby wiedzieć, na mocy jakich przepisów mogliby żądać
    wyburzenia betonowego płotu zagradzającego drogę na prywatnej działce.

    --
    Akarm
    http://bykom-stop.cba.pl/
    Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego


  • 148. Data: 2018-09-15 15:53:00
    Temat: Re: Grodzenie ulic teren prywatny
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 15.09.2018 o 15:40, Akarm pisze:

    > Tutaj ciekawy przykład:
    > https://www.youtube.com/watch?v=yKFyAuXfJfk
    > Sporo osób chciałoby wiedzieć, na mocy jakich przepisów mogliby żądać
    > wyburzenia betonowego płotu zagradzającego drogę na prywatnej działce.

    W końcu ustanowią mu służebność, a jemu zaczną się przydarzać pechowe
    rzeczy.

    Shrek


  • 149. Data: 2018-09-15 16:27:03
    Temat: Re: Grodzenie ulic teren prywatny
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2018-09-14, Shrek <...@w...pl> wrote:
    >> Się mi wydaje, że dawno zeszło na apekt bardziej ogólny.
    >
    > Ale dalej rozmawiamy o typowym polskim osiedlu a nie dzielnicy
    > przemysłowej za granicą.
    >
    > Dobra - EOT;)

    Nareszcie :)

    --
    Marcin

strony : 1 ... 10 ... 14 . [ 15 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1