Byl program i wypowiedzi.

Tutaj duzy "+" dla "Łysego".


Dzwonek do drzwi, owtiera dziewczyna.
Facet ja zaciagu w kat pokoju, drzwi od lazienki otwarte.
Piesek wychyla leb (nie atakuje, pies cygan, zwykly pupil)
policjant sie przestraszyl oddal 2 strzaly, zabijajac go.
Skuto troje dzieci.
Drewna nie bylo, malo tego, nie bylo dowodow swiadczacych o tym ze
domownik je
ukradl.

Po tym zdarzeniu policja chcac chronic swa dupe (akuirat temu sie nie
dziwie,
mord zwierzaka jest karalny) zlozyla doniesienie do prokuratury na
dziewczyne
ze ta niby ich zaatakowala. Jestem ciekaw czy ktos sobie to wyoobraza.
Wpada 8 osob z karabinami w kominiarkach i jak niby ta dziwczyna mialaby
ich zaatakowac?

bravo bravo i jeszcze raz bravo!

P.

ps.
do R. Tomasika.
Nie wiem czy Pan ogladal ten program , jezeli nei to prosze spojrzec na
zdjecia tego psa,
to tak jakby strzelac do jamnika.
Strata psa z ktorym spedzilo sie kilka lat to jak
strata kazdego innego czlonka rodziny, kto ma psa ten wie.
Pan powie szczerze czy w tym przypadku jezeli to bylo tak jak
to dziecko opisalo, tzn ze pies nie atakowal ( a wystarczy spojrzec na
niego by wiedziec
zreszta nawet gdyby to sorry, zwykly kopiak by wystarczyl ) to czy uwza
Pan
ze policjanci powinni poniesc za to jakies konsekwencje?