W dniu 29.10.2020 o 14:56, Dominik Ałaszewski pisze:
> Dnia 29.10.2020 Kviat <Kviat> napisał/a:
>
>> Ktoś, kto twierdzi inaczej, nie wie czym jest demokracja, albo nawet
>> jest zwykłym nieukiem, który nazywa demokracją coś, co demokracją nie jest.
>
> Tzw demokracja to oligarchia jak każda inna.

Nie. Demokracja to demokracja.
A jak jest oligarchia, to jest oligarchia.

> Z tą różnicą, że zamiast
> pułkowników, bogaczy czy "dobrze urodzonych" rządzą ci, którzy najlepiej
> umieją manipulować tłuszczą. Kwalifikacje moralne do sprawowania
> władzy zwykle na podobnym poziomie.

Problemem jest to, że demokracją zwykło się nazywać systemy, które
owszem, mają pewne cechy demokracji (więcej lub mniej), ale nie są w
pełni demokratyczne w sensie ścisłym.

Demokracja jest jak nieosiągalna utopia. Dlatego dla uproszczenia
dyskusji, żeby uniknąć niepotrzebnych dywagacji rozmydlających sedno
dyskusji, zwykło się nazywać demokracjami systemy, które zawierają
więcej cech demokratycznych, w odróżnieniu od systemów posiadających
tych cech niewiele (lub w ogóle).

Więc jak ktoś pieprzy, że demokracja polega na rządzeniu mniejszością
przez większość, to kompletnie nie ma pojęcia o czym pieprzy.
To jedna z cech demokracji, ale nie jedyna, więc nie na tej jednej cesze
demokracja polega.

Nazywa się to tworzeniem pozorów demokracji. Zobaczcie, u nas większość
rządzi mniejszością, więc to demokracja!
Nie, to nie jest demokracja.

Innym cechą demokracji jest to, że większość rządzi mniejszością z
poszanowaniem praw tej mniejszości (w telegraficznym uproszczeniu).
Ta druga cecha (a obie wymienione wyżej nie są jedynymi) jest zwykle
przez oszołomstwo "zapomniana", co nie przeszkadza im twierdzić, że to
demokracja. A skoro to jest demokracja, to czego się czepiają, chcieli
demokracji, to mają...
No więc właśnie nie mają.

Pozdrawiam
Piotr