Dnia 19.06.2017 Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał/a:

> Widocznie nie opłaca się go trzymać.

Nie przeczę. Po co zamrażać kasę, jak można towar zamówić
dopiero wtedy, kiedy zgłosi się po niego nabywca.
Tyle, że wygoda i opłacalność biznesu sprzedawcy stoi
w niejakiej sprzeczności z interesem klienta.

> Ale produkcja "nie na magazyn" nie oznacza, że w aptece nie masz leków.
> Masz, ale kilka sztuk, w hurtowni też nie masz tysięcy sztuk, tylko na
> bieżące dostawy, a już zadaniem fabryki leków jest takie planowanie
> produkcją, aby było ich można więcej wyprodukować w czasie, kiedy będzie
> potrzebna większa ich liczba, i aby przewidzieć takie cykle, by móc te
> kilka dni wcześniej wyprodukować, hurtownie by kupiły i dostarczyły do
> aptek.

I wystarczy drobne zachwianie tej precyzyjnej logistyki (np. strajk
taksówkarzy ;-) i cały prezycyjny plan w pi....ach :-)

> Twój przypadek - jak każdy jednostkowy - o niczym nie świadczy. Co to za
> lek? Nie ma zamiennika?

Odłóż ten kwantyfikator.

Nie pamiętam, ale na pewno antybiotyk (nic specjalistycznego)
i popularny (ale na receptę) lek przeciwalergiczny- bodaj Asmenol.

Oczywiście, produkcja na magazyn generatorów czy kotłów dla elektrowni
nie ma najmniejszego sensu. Z drugiej strony, produkcja na zamówienie
gwoździ czy mąki też niezbyt. Między tymi przypadkami jest jednak
całe spektrum pośrednie, na które warto zwrócić szanowną uwagę
bez ideologicznego zacietrzewienia idealnym modelem biznesowym
świata bez magazynów.

Tylko i aż tyle.

--
Dominik Ałaszewski (via raspbianowy slrn)
"Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (S.J. Lec)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP
Pisząc na priv zmień domenę na gmail.