eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoWkurzające biurowce i ochrona danych osobowych › Re: Wkurzające biurowce i ochrona danych osobowych
  • Data: 2012-11-14 00:48:12
    Temat: Re: Wkurzające biurowce i ochrona danych osobowych
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Tue, 13 Nov 2012, dwr wrote:

    > On 13/11/2012 09:45, Adam wrote:
    > [...]>
    >> Ale też (w nawiązaniu do tematu Twoich zakupów) wkurzają mnie zakupy w
    >> takim choćby Merlinie, gdzie kompletuje się koszyk (z towarów o statusie
    >> "dostępny"), płaci się, po czym godzinę przed tygodniowym terminem
    >> wysyłki dostaje się maila, że jednej (czy kilku) pozycji nie ma.
    >> Pytanie: komu oni sprzedali _mój_ towar, który już włożyłem do koszyka
    >> i za niego zapłaciłem???

    Błąd.
    Sprawdź w Kodeksie cywilnym.
    Nie, nie żartuję - sprzedaż rzeczy "oznaczonej co do gatunku" (tylko),
    znaczy nie oznaczonej co do tożsamości, *nie jest* tożsama do
    przeniesienia własności.
    Tłumacząc na polski, jak kupisz odkurzacz marki XYZ z podanym numerem
    seryjnym 16392, to własność nabywasz w momencie "uprawomocnienia się"
    samego aktu sprzedaży (znaczy zgodnie z umową).
    Ale jak kupisz niebieski odkurzacz marki XYZ model 542, co konkretnego
    egzemplarza nie wskazuje, to przeniesienie własności nastąpi dopiero
    w momencie w którym ten odkurzacz weźmiesz do ręki.

    Art.155:
    http://www.przepisy.gofin.pl/przepisy,4,9,9,204,,,us
    tawa-z-dnia-23041964-r-kodeks-cywilny1.html

    >> Tylko raz u nich kupiłem, więcej na pewno nie kupię.

    To jest ZUPEŁNIE inna sprawa, masz prawo się wściekać tudzież
    udzielić informacji o tym :)

    > Czy nie podeszloby to pod oszustwo?

    Nie.

    > Analogicznie jak sprzedaz nieistniejacej rzeczy na Allegro?
    > W koncu w chwili sprzedazy nie mieli przedmiotu - skoro sami Cie o tym
    > informuja?

    Właśnie.
    Był taki ciekawy wyrok z serii "sprzedawca wykręca się z aukcji od
    złotówki" (wyroków w tej kategorii AFAIR było więcej, ale ten wyróżniał
    się "dodatkami").
    Otóż sprzedawca, a raczej jego adwokat, próbował wykręcić się właśnie
    tą metodą - "sprzedający nie ma takiego auta, chciał tylko sprawdzić,
    za ile dałoby się je sprzedać".
    Wiesz co sąd mu odpowiedział?
    "no to skoro zawarł ważną umowę sprzedaży, to niech je teraz kupi
    i (od)sprzeda za wylicytowaną cenę".

    > Scigane z urzedu :)

    Nie ma czego ścigać :]
    W odróżnieniu od aukcji na allegro (która zgodnie z regulaminem stanowi
    wiążącą umowę), sklepy internetowe w regulaminach zastrzegają, że to
    co widzisz na stronie NIE stanowi oferty.
    Ofertą jest Twoje zamówienie i dopiero ich mail z potwierdzeniem stanowi
    ich oświadczenie.
    No to Cię poinformowali, że jak dobrze pójdzie to za tydzień będą mieli
    towar na stanie :(

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1