> > mam nadzieje ze tak bo jesli nie to raczej sie nie zdecyduje na to
> > mieszkanie
>
> Bardzo słusznie, bo ostatnio deweloperzy strasznie się wydurniają:
> budują mieszkania za pieniądze frajerów, później żądają podwyżki
> a jak nie to oczywiście odstępują od umowy. Chata stoi a klient może
> sobie szukać nowej okazji.

czy notariusz zbada taka umowe pod wzgledem prawym?
najbardziej mnie niepokoi ze umowa nie przewiduje mozliwosci ze
developer nie dostanie pozwolenia na budowe.
jest jedynie zapis ze jesli nie otrzyma pozowlenia do 15 kwietnia to
termin oddania mieszkanie może sie opoznic ale to juz nie z winy
developera wiec nie groza mu za to zadne konsekwencje.
umowa nie przewiduje mozliwosci abym mogl ja rozwiazac bez straty
zadatku jesli otrzymanie tego pozwolenia sie nie powiedzie albo bedzie
sie znacznie przeciagalo...nie wiem co o tym sadzic

pozdrawiam,
arek