W dniu 05.12.2023 o 00:54, Marcin Debowski pisze:
> Byłoby dobrze zrozumieć co w końcu się da a co się nie da, ale nie
> wygląda, żeby z tej dyskusji miało to wyniknąć.

Marcin! Wskazałem rozporządzenie. Z niego wynika, co podaje operator.
Jesteś techniczny. Podają Ci współrzędne GPS masztu, kierunek, zasięg i
kąt rozwarcia. Zasięg i kąt jest cokolwiek teoretyczny bo
charakterystyka anteny przypomina taką wydłużoną kropelkę, a operator
podaje coś przypominające segment tortu. Pod linkiem
https://tiny.pl/c2z5x znalazłem artykuł z rysunkami. Nic więcej dla
Ciebie (i innych) zrobić nie potrafię. Są inne sposoby, ale tego nie
wdrożysz natychmiast, a tam się liczyła każda minuta. To przecież
;potrafisz sam ocenić, co się z tego da wyciągnąć.

Z praktyki Ci dodam, że różne przeszkody w górach potrafią robić takie
psikusy, że antena łapie coś daleko, a przy maszcie już nie. Jak masz
doświadczenie i dłuższy biling stojącego odbiornika, to na tych danych
da się trochę uszczegółowić. Przykładowo przy włączonym w komórce
internecie możesz z jednego masztu gadać, a z drugiego mieć internet. No
to tu komórka leży na ich wspólnym polu.

Dane o maszcie mogły wykluczyć, że pojechała gdzieś. Dlatego nie wydaje
się to pilne, ale była przy rozmowie z ojcem półprzytomna i mogła coś
pokręcić. Dlatego sprawdzenie nie było zbędne, ale w tym konkretnym
przypadku, gdy wiemy, że była w Andrychowie nic by nie dało - albo
niewiele. Wiedzielibyśmy, że jest w Andrychowie. Na chwilę obecną
wszystko wskazuje na to, że tak założono podczas poszukiwań.

Problemem nie jest posiadanie, czy nie danych o lokalizacji, a fakt, że
nie szukano. Nie zidentyfikowano zagrożenia dla życia, albo też powstał
gdzieś błąd w przekazie informacji. I nic więcej wydusić się z tych
sprzecznych relacji nie da. Informacja o krwiaku jest po prostu
zaskakująca. Do sekcji zwłok nikt na to w ogóle nie wpadł. Środek
miasteczka i przecież nie było jakiegoś mrozu. Nikt chyba nie liczył się
z hipotermią. Przecież mogła wejść gdziekolwiek. Krwiak wszystko
zmienił. Ale to nie jest jakaś typowa sytuacja i nie ma co na siłę
szukać winnych - zwłaszcza, że nie znamy szczegółów.
--
(~) Robert Tomasik