W dniu 01.12.2023 o 21:17, Robert Tomasik pisze:

>> No, jak ojciec mowi, ze juz dwie godziny sam szukał między domem a
>> przystankiem ... to co patrol pomoże ?
>
> Ja bym przeszukiwał miejsca, w których domyślnie nie uzyska pomocy.
> Jakieś krzaczki, potoczki, parki, laski. Mówię szczerze, ze na parking
> pod marketem bym nie wpadł po prostu.

Bo ciebie wiecznie i wszystko zaskakuje. Skoro dzowniła że traci kontakt
to skąd pomysł że należy wykuluczyć podstawową możliwość że jest tam,
gdzie zastały ją problemy zdrowotne?

>> W sumie to dokładnie tak.
>> Tu trzeba było namierzac telefon.
>
> Trzeba, ale to by niewiele dało.

Nie no - oczywiście że zawężenie obszaru poszukiwań do kilkuset metrów
by nic nie dało.

> Gdyby nawet weszli w fazę przeczesywania terenu, to kto by wpadł na
> czesanie parkingu pod czynnym marketem. teraz, to każdy jest mądry.
> Trzeba było na to wpaść w środę rano.

Trzeba było dupę ruszyć. A jak nie ruszyliście to nic dziwnego że
znaleźli ją amatorzy. Z wami jest kurwa jak z żydem z dowcipu co modlił
się żeby wygrał na loterii. To kup kurwa los!

--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!