W dniu 01.12.2023 o 20:48, J.F pisze:
> Tylko, ze w 99% zaginięc się sprawdza.

Przede wszystkim Policja ma wiele zdarzeń jednocześnie. Możesz mieć
farta i kilka osób się zajmie Twoim. Możesz mieć pecha i po prostu nie
ma kto zejść i zapytać. Poszukiwania inicjuje się na informację. Tu
telefon wystarczy, ale nie oczekujmy, że nagle tyraliera miasto będzie
czesać. Zaczyna się od sprawdzenia miejsc oczywistych - szpitale itd.
Już to pisałem.

Patrole się rozglądają, ale prawdę mówiąc w dzień w mieście ludzi
mnóstwo. Jak znajomi ją znali, to rozpoznali. A jak ktoś ją nie znał i
dostał informację, że szukamy dziewczynki w wieku 14 lat, to trudno na
każdą czternastolatkę naskakiwać i dopytywać się, czy czasem nie
dzwoniła do taty, ze się źle czuje. A jak nawet byś zaczął, to zanim
sprawdzisz wszystkie.
--
(~) Robert Tomasik