eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoOprogramowanie GPL w firmie › Re: Oprogramowanie GPL w firmie
  • Data: 2006-03-16 01:47:36
    Temat: Re: Oprogramowanie GPL w firmie
    Od: Miernik <m...@f...org> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Paweł Sakowski <p...@s...pl> wrote:
    > Olgierd napisał:
    > > Akurat w sferze prawa prywatnego tego rodzaju obowiązki może
    > > nakładać także umowa.
    >
    > Przykład: wysyłam do GNOME poprawkę jakiejś literówki, zaznaczając że
    > zgadzam się na rozpowszechnianie poprawki na zasadach LGPL. Jaka umowa
    > nakazuje mi doręczanie kwitów od pracodawcy?

    Nic nie nakazuje Ci doręczania kwitów od pracodawcy w momencie wysyłania
    poprawki. Jednak GNOME domniemywa, i ma prawo w dobrej wierze tak
    domniemywać iż jeśli ty jesteś zatrudniony tam gdzie pisanie kodu może
    być w zakresie Twoich obowiązków, to ty taki papierek o nieroszczeniu
    przez pracodawcę praw do kodu posiadasz. Dlaczego ma prawo tak
    domniemywać? Bo skutecznie Cię o tym poinformowało że taki papierek
    powinieneś posiadać. Co się stanie jeśli jednak tego kwitu nie będziesz
    miał, i Twój pracodawca zacznie sobie rościć prawa do tej poprawki?
    Gnome po prostu usunie Twoją poprawkę z kodu GNOME na zasadach "cease
    and desist" i koniec problemu. Inna sprawa że po takim uznaniu
    licencjonowania tej poprawki na GPL za niebyłe, twój pracodawca ani ty
    nie będziecie mogłi w ogóle nikomu tej poprawki rozpowszechnić, gdyż na
    żadnej innej licencji niż GPL rozpowszechnić wam jej nie wolno. Jedynie
    będzie twój pracodawca mógł jej używać sam. Nawet nie jestem pewien czy
    ty w ogóle będziesz mógł jej używać, wydaje mi się że nie, chyba że w
    ramach pracy u tego pracodawcy, wtedy nie jesteś jakby "sobą" ale
    częścią jego firmy.

    > > > > Niemożliwe jest cofnięcie raz udzielonej licencji GNU GPL.
    > > >
    > > > Zgodnie z art. 68 jest to w Polsce jak najbardziej możliwe.
    > >
    > > Jest możliwe acz logistycznie awykonalne. Cofający udzieloną
    > > licencję musiałby oświadczyć się każdemu licencjobiorcy.

    Nie jest to możliwe:

    Art. 68.
    1. Jeżeli umowa nie stanowi inaczej, (...)

    Bardzo mi przykro, ale umowa stanowi inaczej!

    Zakładam że mówimy o twojej modyfikacji do istniejącego programu na GNU
    GPL, na przykład poniższego Firefoxa z Mozilla Corporation (pomijam
    aspekt MPL).

    Tą umową jest GNU GPLv2 w pukcie 2. b), w którym mówi iż modyfikacja
    tego programu musi być licencjonowana dla wszystkich osób trzecich na
    licencji GPL. Jeżeli wycofałbyś swoją licencję dla swojego kawałka kodu,
    to znaczy że postąpiłeś niezgodnie z warunkami licencji pierwotnego
    programu, gdyż nie byłaby twoja modyfikacja licencjonowana na GPL dla
    wszystkich osób trzecich. A ponieważ modyfikowałeś ten program, oznacza
    to że w pełni zaakceptowałeś licencję GPL (inaczej w ogóle nie mógłbyś
    go zmodyfikować) i tym samym wszelkie Twoje modyfikacje są
    licencjonowane dla wszystkich osób trzecich na GPL.

    > Przykład: zrobiłem poprawkę do Firefoxa, że oprócz wyświetlania stron
    > przyrządza jeszcze kawę. Podesłałem ją Mozilli, dla uproszczenia
    > przyjmijmy że expressis verbis w mailu z poprawką zgodziłem się na jej
    > rozpowszechnianie.

    Udzielając potrójnej licencji MPL/GPL/LGPL, gdyż inaczej Mozilla Twoją
    poprawkę wyśle do /dev/null .

    > Potem stwierdzam, że na kodzie do przyrządzania kawy można zarobić.

    Ponieważ Twój kod jest modyfikacją kodu Firefoxa, musi być
    licencjonowany na GNU GPL, albo nie być licencjonowany w ogóle. Twój
    plan zarobienia już padł, a resztę wyjaśnień już napisałem powyżej.

    > Zatem wycofuję Mozilli udzieloną jej licencję. Nikomu innemu jej nie
    > udzielałem.

    Nie możesz jej udzielić tylko Mozilli, nie ma takiej możliwości. Jeżeli
    komukolwiek ją przesłałeś lub opublikowałeś, to znaczy że udzieliłeś na
    nią licencji GPL wszystkim stronom trzecim, czyli inaczej mówiąc
    absolutnie wszystkim osobom. Przeczytaj i zapamiętaj, punkt 2. b) :

    You must cause any work that you distribute or publish, that in whole or
    in part contains or is derived from the Program or any part thereof, to
    be licensed as a whole at no charge to all third parties under the terms
    of this License.

    Wobec czego reszta Twojego wywodu jest bez znaczenia.

    > Od wygaśnięcia licencji nikt oprócz mnie nie może (bez narażania się
    > na odpowiedzialność) rozpowszechniać czy używać Firefoxa zawierającego
    > moją poprawkę.

    (...)

    > > U licha, przecież nie mogę sprawdzać praw każdego domniemanego
    > > licencjodawcy do każdego utworu, do którego rzekomo prawa
    > > przysługują właśnie jemu!
    >
    > Możesz :)
    >
    > A jeśli nie sprawdzasz, to narażasz się, że ktoś kiedyś zacznie w
    > sposób dolegliwy egzekwować prawa autorskie. Że to się nie dzieje na
    > skalę masową, świadczy co najwyżej o dobrych intencjach ruchu
    > open-source.

    Ten problem nie jest w żaden sposób specyficzny dla programów na
    licencjach open-source, równie dobrze mógłbyś powiedzieć że nabywca
    Microsoft Office powinien sprawdzać czy Microsoft ma prawa do każdego
    kawałka kodu pakietu MS Office, co jest oczywiście jeszcze bardziej
    niemożliwe niż sprawdzenie czy Mozilla Corporation posiada prawa do
    każdego kawałka kodu Firefoxa.

    Ten problem w ogóle nie jest sprcyficzny dla oprogramowania. Jeżeli
    idziesz do sklepu i kupujesz powiedzmy lodówkę, skąd pewność że nie
    została ona skradziona lub wyłudzona z hurtowni, skąd pewność że w ogóle
    jest własnością sprzedawcy?

    --
    Miernik _________________________ xmpp:m...@a...info
    ___________________/_______________________/ mailto:m...@f...org
    Save Europe from Software Patents
    http://www.gnu.org/philosophy/savingeurope.html

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1