eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNieanonimowy policjant › Re: Nieanonimowy policjant
  • Data: 2018-07-26 23:47:02
    Temat: Re: Nieanonimowy policjant
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 26-07-18 o 20:55, Budzik pisze:
    > Użytkownik Robert Tomasik r...@g...pl ...
    >
    >> Ktoś po prostu nie przemyślał tego do końca i tyle. Oznakowanie AED
    >> powinno się wiązać z obowiązkiem wydania urządzenia, istnieniem
    >> stosownej procedury itd. NA chwilę obecną te AED, to moim zdaniem
    >> podobne rozwiązanie, jak obowiązek posiadania gaśnicy w samochodzie.
    >> Tak naprawdę jedynym ich sukcesem było napędzenie pieniędzy
    >> producentom. I teraz tę niedoróbkę przepisów o AED próbujemy na
    >> ratownika przerzucić, jakby on odpwoiadał za ten bajzel.
    >
    > Ile kosztuje to AED ze jest za drogie zeby tego uzywac?

    Nie mam zielonego pojęcia i nie pisałem, że za drogie, by używać. To w
    ogóle nie jest kwestia kosztów raczej.

    > Wprowadzono 500+ zeby wiecej obyweateli nam "powstawało".
    > Jeden obywatel wiecej w stosunku do tego co było wczesniej kosztuje
    > pewnie pare milionów złotych...
    >
    >
    > P.S. Rozumeim, ze jak komus sie auto pali to odwracasz wzrok bo niedaj bo
    > ze jeszcze by chciał od ciebie gasnice bo wiadomo ze jedna nic nie
    > ugasisz... Dobrze zrozumiałem?

    W życiu słownie dwa razy "najechałem"na płonący samochód. Raz wywaliłem
    pod maskę całą gaśnicę i dopiero strażacy go zgasili. Drugi raz Samochód
    zaczął palić się jakieś 200 metrów przede mą. Gdy dojechałem pasażerowie
    już uciekli a samochód w całości stał w płomieniach i nawet nie dało się
    podejść na odległość, z której bym w ogóle mógł gaśnicą dosięgnąć. Za to
    z racji pracy robiłem szereg oględzin spalonych z róznych przyczyn
    pojazdów i nie przypominam sobie takiego, który by sie taką samochodową
    gaśnicą udało zgasić. Ba, nawet kilkoma.
    >
    > Ja to jednak jestem debil, ostatnio koło gosciowi zmieniłem bo miał taki
    > klucz ze za chiny by nie odkrecił, innego poratowałem prądem z auta
    > (ryzykujac jakies przepiecie etc) i to wszystko na własnym kluczu i na
    > własnych kablach... Debil po prostu!

    Czemu. Pisalem o gaśnicy, a nie kluczu do kół, czy holowaniu.

    > Ale z drugiej strony jak mi kiedys zabrakło paliwa w polu to babeczka
    > ktora sie zatrzymała zawiozła mnie 10km na stacje, poczekała na mnie,
    > odwiozła mnei z powrotem i nawet 20zł na czekolade dla dzieciaków nie
    > chciała wziąc... A gosc na stacji dał mi baniaczek od płynu ...Słowem -
    > sa tez ludzie ktorzy sie pierdołami nie przejmuja. A ze coraz mniej...
    >
    Legenda głosi, że bywają tacy, co umieją zrozumieć pisany tekst.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1