W dniu 12.10.2023 o 11:13, RadosławF pisze:

>> Dlaczego samochodziarze jak powodują wypadek to zawsze uderzają w
>> ludzi, drzewa czy latarnie? Nie mogą wjechać w pusty kawałek miejsca?
>> Może to są zezowaci ludzie i inaczej widzą?
>> Nie piszę o narkomanach, bo narkoman to wiadomo, że ma wszystko na opak.
>
> Bo jak wjadą w pustkę to nie ma wypadku.

To zależy, jakiej definicji używasz. Bo statystyczna definicja jest
taka, że jak sam kierowca ucierpi, to też jest wypadek, choć nie ma go w
rozumieniu kodeksowym.

Natomiast odpowiadając na początkowe pytanie. U mnie w górach zwłaszcza
zimą, samochodów, co to z różnych powodów trafiły "w pustkę" jest po
kilka dziennie. Jak jadą z sensowną prędkością, to nawet Policja o tym
nie wie. Przyjedzie chłop ciągnikiem, albo koniem i wyciągnął. Ale
generalnie nikt o tym nie pisz,e bo co to za sensacja, ze 15 kierujący
na śliskim wjechał w śnieg na poboczu.

Dziennikarze łowią takie perełki, jak są ranni, albo zabici. Albo
przynajmniej jakieś spektakularne wydarzenie. Stad, jak się media tylko
czytuje, to można odnieść wrażenie, że faktycznie za każdym razem w coś
tam trafiają.


--
(~) Robert Tomasik