Robert Tomasik wrote:
> Użytkownik "Jacek Osiecki" <j...@c...pl> napisał w wiadomości
> news:slrnlvmefi.1lu.joshua@tau1.ceti.pl...
>> Witam,
>>
>> Jesli umiera osoba, która narobiła długów i nie pozostawiła żadnego
>> majątku, to mamy 6 miesięcy na odrzucenie spadku. Wszystko pięknie,
>> jeśli to ktoś z najbliższej rodziny...
>>
>> Co jeśil umiera daleka ciotka? Niech nawet będzie nie taka daleka.
>> Potencjalny spadkobierca wie że umarła, wie też że nie należy do
>> najbliższego kręgu spadkobierców - bo przecież miała dzieci, wnuki...
>> A teraz myk - i mąż, dzieci, wnuki zmarłej, wiedząc o długach -
>> odrzucają spadek. Zakładając że ojciec "ofiary", brat zmarłej - już
>> nie żyje, ta nagle staje się jedynym spadkobiercą.
>>
>> Czy w momencie odrzucenia spadku przez najbliższych zmarłej taka
>> osoba jest powiadamiana przez sąd o fakcie powołania do spadku?
>> Bo aż mi się nie chce wierzyć, żeby prawo wymagało dowiadywania się
>> czy przypadkiem spadek nie został odrzucony przez pozostałych
>> spadkobierców...
>
> Sąd nikogo nie powiadamia, ale zauważ, że sześć miesięcy biegnie od
> chwili, gdy spadkobierca dowiedział się o powołaniu do spadku - art.1015
> kc, a nie od śmierci spadkodawcy.


powiadamia wszystkich spadkobierców, wiec jesli ktokolwiek go wymienił i
sąd znał adres to pismo z sądu powinien dostać.