W dniu 24.08.2025 o 20:15, Shrek pisze:

> Ja na pewno nie. Izrael z jakiś powodów uważa że coś mu się za to
> należy, choć jak co do czegho przychodzi i ktoś narozrabia to okazuje
> się że Żydzi nic wspólnego z Izraelem nie mają, Izrael z Żydami też nie,
> ba premier Izraela też nie ma nic wspólnego z Żydami;P

Co wspólnego ma Premier Izraela z Żydem mieszkającym w nastym pokoleniu
w Ameryce? A to też Żyd. Natomiast nie odbieraj Izraelowi prawa do
wspierania roszczeń swoich obywateli, którzy często są spadkobiercami
polskich Żydów.

Temat chwilowo jest chyba niezbyt polityczny, ale czy uważałbyś za
szczególnie niewłaściwe wspieranie roszczeń majątkowych Polaków
wysiedlonych z terenów Ukrainy czy Białorusi przez rząd polski?
Powiedzmy na Ukrainie żył bogaty Polak. Komuniści przesiedlili na ziemie
odzyskane i zmarł w latach 90-tych. W Polsce przeprowadzono postępowanie
spadkowe. I tu Polska ma tak, że dziedziczy gmina właściwa dla miejsca
nieruchomości, ale pieniądze w banku ukraińskim już nie. Nie ma
spadkobierców, a dla pieniędzy dziedziczy gmina miejsca śmierci. I nasza
gmina staje się wierzycielem ukraińskiego banku. I też Ukraina ma
protestować?>
>>> Przecież cały czas próbują.
>> No i? Co w tym zdrożnego?
> Jak na zasadach ogólnych to nic.

No ale większość tego nie rozumie.

>>> Ale nikt nie kwestionuje prawa do spadku dlatego że był Żydem albo
>>> mieszkał w Izraelu. Ba, uważamy wręcz przeciwnie - nie należy ich w
>>> żaden sposób wyróżniać. To raczej Izrael uważa że im się coś więcej
>>> niż normalnie należy.
>> Wskażesz jakiś link na potwierdzenie tej tezy?
> Pierwsze z brzegu.
>
> https://wiadomosci.wp.pl/sejm-zablokowal-roszczenia-
o-mienie-
> bezspadkowe-zdecydowana-reakcja-ambasady-izraela-nie
moralne-
> prawo-6654347187395136a?utm_source=chatgpt.com

I co w stanowisku Izraela uważasz za zdrożne? Polska wielokrotnie
protestowała przeciwko rozwiązaniom prawnym w innych krajach, które
ograniczały prawa tamtejszej Polonii, zwłaszcza w zakresie edukacji w
języku polskim. Dobrym przykładem jest sprawa litewska - w 2025 roku
Sejm RP przyjął niemal jednogłośnie uchwałę wyrażającą zaniepokojenie
ograniczaniem dostępu do nauki w języku polskim na Litwie. Polska
dyplomacja i parlamentarzyści wzywali władze litewskie do respektowania
standardów europejskich i zapewnienia mniejszości polskiej możliwości
kształcenia dzieci w ich języku ojczystym. Sprawa ta wywołała również
liczne protesty i strajki szkolne w Wilnie i na Wileńszczyźnie, gdzie
tysiące Polaków demonstrowało przeciwko reformie edukacyjnej prowadzącej
do ograniczania roli języka polskiego w szkołach. Podobnie stanowczo
Polska reagowała na działania Białorusi - w 2022 roku Mińsk przyjął
przepisy, które faktycznie zlikwidowały polskie szkolnictwo poprzez
wprowadzenie zakazu nauczania w językach mniejszości narodowych. Polska
oceniła to jako naruszenie konstytucji Białorusi i polsko-białoruskiego
porozumienia o współpracy w dziedzinie edukacji, a całą zmianę uznano za
element szerszej polityki asymilacji i represji wobec tamtejszej
mniejszości polskiej. No i uważasz, ze Polska nie miała prawa?

Przy czym przywołany przez Ciebie przepis powinien powstać w latach
80tych i uniknęli byśmy wielu nieszczęść. Bo oczywiście rozumiem
stanowisko Izraela dbającego o interesy majątkowe swoich obywateli, ale
my musimy dbać o interesy swoich.
--
(~) Robert Tomasik