Dnia Mon, 29 Aug 2022 03:42:13 -0700 (PDT), Dawid Rutkowski napisał(a):

> niedziela, 28 sierpnia 2022 o 19:39:13 UTC+2 janusz napisał(a):
>> Dnia Sun, 28 Aug 2022 05:16:27 -0700 (PDT), Dawid Rutkowski napisał(a):
>>
>>> niedziela, 28 sierpnia 2022 o 12:27:29 UTC+2 janusz napisał(a):
>>>> Dnia Sun, 28 Aug 2022 02:10:44 -0700 (PDT), Dawid Rutkowski
>>>> napisał(a):
>>>>
>>>>> niedziela, 28 sierpnia 2022 o 07:58:13 UTC+2 janusz napisał(a):
>>>>>
>>>>>>> Ile osób złożyło deklaracje co o sposobu opalania piecem?
>>>>>> Deklarację CEEB złożyła żona męża (matka syna). Bo obowiązek
>>>>>> ustawowy ciąży tylko na właścicielu (współwłaścicielu)
>>>>>> nieruchomości. Syn nie jest właścicielem ale jest posiadaczem
>>>>>> części budynku.
>>>>>
>>>>> A umowa najmu jest? I podatek zapłacony?
>>>> Ustna umowa użyczenia. Zatem jaki podatek?
>>>
>>> Od darowizny. SD-Z2 złożone?
>> Użyczenie to nie darowizna.
>
> Prawie masz rację. Użyczenie to nie darowizna, a dla najbliższych
> krewnych (I i II grupa) korzystający (bo przecież nie napiszę
> "użyczający", bo czy to jest ten, co użycza, czy ten, komu użyczono?)
> nie płaci od tego PIT.
No.

> I rzeczywiście może być ustne (luzik podejście w
> stosunku do nieruchomości - ktoś może sobie wejść do chaty i powiedzieć,
> że ma "ustną umowę użyczenia" - i teraz kto kłamie, ten, co wlazł, czy
> właściciel?).
Ciężar przeprowadzenia dowodu spoczywa na wywodzącym tezę.

> Ale tylko "prawie" - bo Urząd Skarbowy może mieć inne
> zdanie i wtedy się przekonasz, jak bardzo się myliłeś.
Zatem niech sobie US dowodzi kto kłamie.

> Hint: w umowie użyczenia powinien (a może nawet "musi"?)
> być obustronny zysk.
Jakaś podstawa prawna?

> I teraz
> udowodnij, że jakbyś tam nie mieszkał, to rodzice mieliby kłopot - np.
> musieliby znaleźć kogoś, kto by się tym pięterkiem opiekował.
Jakkolwiek w przedmiotowym przypadku jest owe "pięterko", to jest
niezamieszkałe, bo córka się wyprowadziła.
Syn, na pięterko się nie wybiera mieszkać, i zajmuje jeden pokoik na
parterze, po to aby by było "ciekawiej" - szczegóły poniżej.

> (tutaj
> dałoby się coś wykombinować jakby np. jeździli na wózku, czego nikomu
> nie życzę),
Żadne z rodziców nie jeździ na wózku. Jedno ma problemy z kolanem i ciężko
mu chodzić schodami na górę, by sprawdzić czy kaloryferów nie porozmrażało.
Drugie z rodziców, wymaga opieki w zakresie przyjmowania leków (zastrzyki).

> albo mieliby większe koszty (no, ogrzać by pewnie musieli,
> skoro całość nieocieplona - jakby góry nie ogrzewali, to by się pewnie
> zagrzybiła, a i w całym domu byłoby zimno przez strop).
Dokładnie. Nieogrzewana góra się zagrzybia - wina córki. To raz. A dwa
ciepło ucieka bo dom nieocieplony. Ocieplony jest dopiero płyta na strychu
Faktem jest, że było cieplej i taniej, gdy na "pięterku" córka mieszkała.
No ale się wyprowadziła.

Pytanie końcowe. Czy syn winien zamieszkać na "pięterku" by dokonać
"geometrycznego rozdziału" gospodarstw domowych "płaszczyzną poziomą",
zmniejszając dzięki temu ból głowy urzędników Gminy i ewentualnie Urzędu
Skarbowego.
Czy też, z premedytacją może pozostać na parterze, w swoim małym pokoiku,
dzieląc w tym przypadku gospodarstwa domowe "płaszczyzną pionową", niejako
celowo i zamiarem wywołania większego bólu głowy urzędników Gminy i Urzędu
skarbowego?