eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoJawność rozprawy. › Jawność rozprawy.
  • Data: 2020-07-24 17:22:31
    Temat: Jawność rozprawy.
    Od: Shrek <...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Jak już pisałem w wyniku ustaw kowidopierdolcowych część rozpraw została
    przeniesiona do trybu niejawnego, z powiadomieniem bez żadnego trybu.

    Część pozostała jawna - klucz jest dziwny, bo zależy od min. tego...
    kiedy sprawa została wniesiona, ale już wszyscy się przyzwyczaili, że
    ustawy koronopierdolcowe zawierają więcej pierdolców niż konkretów...

    I teraz wisienka na trocie - rozprawa jawna objawia się tym... że odbywa
    się bez publiczności.

    A jak się dowiedziałem - starsza osoba była wezwana na świadka i się tym
    strasznie stresowała. Jako że się sądów nie boję (przynajmniej jeszcze;)
    to powiedziałem, żeby się nie stresowała - pójdę z nią, zawiozę,
    zaprowadzę, żeby się nie zgubiła, będę na sali... Bardzo się tym
    uspokoiła i było ok do czasu wizyty w sądzie. Standard - bramki i... a
    na którą rozprawę - na tą i na tą - pani wchodzi, pana nie ma na liście
    i cieć na mnie krzyczy (no dobra może mówi podniesionym głosem, żebym
    natychmiast opuścił teren sądu. Pytam czemu - bo nie wolno! No wiem, że
    nie wolno ale czemu - czyli jaka podstawa? Zarządzenie prezesa - jużem
    myślał, że prezesa polski, ale okazało się że sądu. Pytam gdzie można
    zobaczyć - na zewnątrz wisi. Starsza osoba zestresowana, wąsaty
    ochroniarz w kółko "proszę opuścić...!!". Dobra nie będę się kopał z
    koniem - poszła sama ja studiuję "obwieszczenie prezesa" czy wprost
    złamał ustawę - bo w ustawie stoi napisane kiedy i na czyj wniosek można
    wyłączyć jawność. Ale prezes był cwany i nic takiego nie napisał. W
    punkcie szóstym napisał że każdy wchodzący ma podać _istotny_ powód, a w
    razie przybycia na rozprawe numer itp. No to wchodzę po raz drugi i
    mówię, że przecież spełniam warunek - powod podałem i jest on istotny -
    chcę być obecny na jawnej rozprawie jako publiczność. Pan że nie ma mnie
    na liście i żebym opóścił...

    Do tej pory myślałem, że państwo z dykty i najwyższą moc prawną
    przekraczającą konstytucje i ustawy ma tweet premiera. Ale widzę, że
    mieli rację ci co twierdzili, że chlew obsrany gównem. Najwyższą moc
    prawną ma cieć na bramce! A tak na poważnie to cieć nic sam nie
    wymyślił, bo listy przecież sam nie napisał. Na listę spojrzałem - nie
    miała tytułu "lista osób upoważnionych do wejścia na teren sądu". Nie
    miała nic napisane. I to jest kurwa kwintesencja - w zasadzie to nikt
    nie zakazał i nikogo pozwać nie można. Prezes nie zakazał wpuszczać
    publiczności, tylko uzasadnić powód. Ktoś zrobił listę osób biorących
    udział w sprawach w charakterze stron i świadków, ale przecież nie listę
    osób upoważnionych do wejścia - on też nie jest odpwiedzialny. Cieć
    dostał listę nie jest od myślenia. Zapewne osoba która mu ją dała też
    powie, że nie wiedziala po co. I tak nie mając winnych można mieć w
    "świątyni prawa" prawo centralnie w dupie, bo przecież nikt się nie
    będzie bił z cieciem, żeby wejść, a jak się nie będzie bil to nie
    wejdzie i problemu z publicznością nie będzie... I tak to się żyje w
    tych sądach po deformie i z koronapierdolcem.

    --
    Shrek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1