Dałem się dzisiaj spuścić na drzewo panience z okienka w Wydziale
Komunikacji. Byłem zgłosić "zbycie pojazdu". Na stronach internetowych
piszą, że trzeba dołączyć kopię umowy k-s. No to dołączyłem kopię.
Pani mi powiedziała, że to nie kopia, a kserokopia, a kopia, to jest ta,
z oryginalnym podpisem kupującego.
Ponieważ było to szybko, to się dałem zbajerować i poszedłem z kwitkiem.

Tymczasem...
Skoro na umowie piszemy "sporządzono w dwóch jednobrzmiących
egzemplarzach...", to moim zdaniem oba są oryginałami.

Czy dobrze mi się wydaje?
Jeśli tak, to jak powalczyć z niekompetencją i arogancją urzędasów?

--

Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda.

do góry

W dniu 2011-09-20 17:30, Maruda pisze:
> Jeśli tak, to jak powalczyć z niekompetencją i arogancją urzędasów

Złożyć swój wniosek mimo wszystko i powiedzieć, że jakby co, to czekasz
na odpowiedź odmowną na piśmie.

--
Liwiusz

do góry

Liwiusz w <news:j5abvu$9sn$2@news.onet.pl>:

> W dniu 2011-09-20 17:30, Maruda pisze:
>> Jeśli tak, to jak powalczyć z niekompetencją i arogancją urzędasów

> Złożyć swój wniosek mimo wszystko i powiedzieć, że jakby co, to czekasz
> na odpowiedź odmowną na piśmie.

Nienienie, okazać jej swój egzemplarz do wglądu i kserokopię tegoż, niech
potwierdzi za zgodność z oryginałem, a na egzemplarzu do wglądu przybije
pieczątkę i podpisze, że ustawowy obowiązek zgłoszenia został spełniony.
Z tak "opięczątkowanym" egzemplarzem pacjent udaje sie do TU, gdzie miał OC
i tam niech znowu sobie zrobią kopię, potwierdzą za zgodność i przybiją
swoją pieczątkę oraz podpiszą, że ustawowy obowiązek został spełniony.

--
Tomasz Nycz

do góry

W dniu 2011-09-20 17:30, Maruda pisze:
> Dałem się dzisiaj spuścić na drzewo panience z okienka w Wydziale
> Komunikacji. Byłem zgłosić "zbycie pojazdu". Na stronach internetowych
> piszą, że trzeba dołączyć kopię umowy k-s. No to dołączyłem kopię.

Ja mam do WK jakieś 15km, więc taniej wychodzi wysłać listem poleconym
niż pojechać. Po raz pierwszy wysłałem samą kopię umowy kupna-sprzedaży
poświadczoną za zgodność z oryginałem przeze mnie. W odpowiedzi
otrzymałem formularz do wypełnienia. Wypełniłem go i wysłałem. Po kilku
dniach otrzymałem powyższą kopię umowy z odpowiednimi pieczątkami i
podpisami świadczącymi o przyjęciu przez WK.

Podsumowując, zero problemu.


--
Pozdrawiam
Czesławek

do góry

Dnia Tue, 20 Sep 2011 21:48:00 +0200, Czesławek napisał(a):

> wysłałem samą kopię umowy kupna-sprzedaży
> poświadczoną za zgodność z oryginałem przeze mnie.

w wielu urzędach to działa, to coś porównywalnego z oświadczeniem


--
Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' z Warszawy kontakt: http://grupy.3mam.net
http://foto.3mam.net/fot/01/Starachowice_Radom_Suche
dniow3.php

do góry

W dniu 20-09-2011 17:30, Maruda rzecze:

> Jeśli tak, to jak powalczyć z niekompetencją i arogancją urzędasów?

Przepis głosi, że masz zawiadomić o zbyciu, dołączając "kopię
dokumentu".

"2. W przypadku zawiadomienia o zbyciu pojazdu
zarejestrowanego dotychczasowy właściciel do zawiadomienia
dołącza kopię dokumentu, na podstawie
którego nastąpiło zbycie pojazdu."
( § 13 ust. 2 rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 22 lipca
2002 r. w sprawie rejestracji i oznaczania pojazdów (Dz. U. z 2007 r.
Nr 186, poz. 1322)

Ja piszę zwykle pisemko w rodzaju:

"Na podstawie Art. 78 ust. 2 pkt 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r.
Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2005 r. Nr 108, poz. 908, z późn. zm.)
oraz § 13 ust. 2 rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 22 lipca
2002 r. w sprawie rejestracji i oznaczania pojazdów (Dz. U. z 2007 r.
Nr 186, poz. 1322)

zawiadamiam

o zbyciu pojazdu marki..., nr rej: ...., nr VIN: ....
na rzecz:

....
ul. ....
.....
PESEL ......

W załączeniu kopia umowy kupna-sprzedaży."

i wysyłam poleconym z ZPO. I tyle.


--
Dominik (& kąpany)
"Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (S.J. Lec)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP

do góry