eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Utrudnianie pierwszej pomocy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 199

  • 81. Data: 2018-06-16 18:20:56
    Temat: Re: Utrudnianie pierwszej pomocy
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    W dniu 2018-06-16 o 15:46, Robert Tomasik pisze:

    >>> Nie wiem, czyją własność stanowi AED, tym nie mniej jakby to była osoba
    >>> prawna, to też "osoba".
    >> Tyle że decyzje podejmie urzędnik odpowiedzialny za oszczędności więc
    >> jego decyzja może sporo odbiegać od twojego zdania.
    >
    > Oczywiście masz rację, ale od decyzji można się odwołać. Generalnie
    > raczej o tę część interpretacji byłbym najmniej zaniepokojony.

    Teoretycznie można, praktycznie jego przełożony decyzje podtrzyma.
    Do tego mogą roszczenia odrzucić stwierdzając że szkoda powstała
    w wyniku niedbałości nie mającej wiele wspólnego z udzielaniem
    pierwszej pomocy.


    Pozdrawiam


  • 82. Data: 2018-06-16 20:26:17
    Temat: Re: Utrudnianie pierwszej pomocy
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 16.06.2018 o 15:53, Robert Tomasik pisze:

    > Nie czepiam, bo z doświadczenia wiem, że te artykuły"alarmowe" ze stanem
    > rzeczywistym nie mają absolutnie nic wspólnego. Jeśli mają, to tylko,
    > gdy dziennikarz się pomyli.

    Natomiast ty się z pewnością mylisz pisząc bzdury na temat AED jego
    zasady działania i zastosowania.

    >> Klika razy przy wypadkach komunikacyjnych i zasłabnięciach. Nigdy RKO i
    >> AED. Fakt że nie musiałem tego robić raczej mnie cieszy niż martwi.
    >
    > No widzisz :-) Te ED, to raczej lobbing producentów tych urządzeń, niż
    > konieczność.

    facepalm.

    >> Pisałeś, choćby tu.
    >> "> Gdyby zadzialał (cudów tu nie ma a technika) to by znaczyło, że
    >>> powinien. Jeszcze raz - nie ma przepływu krwi, to gorzej już nie będzie.
    >
    > To raczej nie mój cytat.

    To mój - żeby było wiadomo na co odpowiadasz.

    >> Masz tendencje do kategorycznego zajmowania stanowiska w obszarach, w
    >> których nie masz zielonego pojęcia. Jeśli Ci pęknie jakieś naczynie
    >> mózgu, a zaczniesz zwiększać ciśnienie,to zwiększasz krwiaka i ucisk na
    >> mózg."
    >
    > A to już mój cytat. I dalej to podtrzymuję. AED po prostu o tym "wie" i
    > by nie zadziałał. Ale jak y nie zadziałał, to i bieganie z nim sensu nie
    > ma.

    NIe wie dopóki wisi na ścianie. Trzeba użyć i wtedy ocenia - automatycznie.

    >> Powtórzę. Jeśli jest podejrzenie nagłego zatrzymania krążenia lub
    >> zakłócenia akcji serca, to praktycznie zawsze, jak jest możliwość należy
    >> stosować AED. Wyjątkiem są sytuacje, gdzie jest to niebezpieczne dla
    >> ratownika, albo wcześniej należy zająć sie przyczyną tych zaburzeń - na
    >> przykład najpierw oczywiście nalezy klienat uszczelnic jak mocno
    >> "ciekie"m albo odciąć jak wisi;) Tu takiego przypadku nie było i zarówno
    >> ty jak i dyrektor ośrodka pieprzycie od rzeczy, co więcej ktoś wam może
    >> uwierzyć. Najlepszym dowodem, że AED powinien być w użyciu jest, że jak
    >> przyjechali profesjonaliści (swoją drogą ratownicy to co - liga
    >> amarotska?) to w karetce defibrylatora użyli.
    >
    > Jeśli facet łapał oddechy, to wiadomo było, że to nie problem z sercem.

    Znów wykazujesz się daleko posuniętym brakiem wiedzy. Skro nie było
    potrzeby ani sensu go używać, to dlaczego ci od karetki jednak go użyli?

    > Jak Ci serce stanie, to oddechów nie ma.

    Jak ci serce stanie, to ci defibrylator nie pomoże.

    EOT. Naprawdę jesteś opporny - przeczytaj ulotkę - może zrozumiesz.

    Shrek


  • 83. Data: 2018-06-16 20:38:28
    Temat: Re: Utrudnianie pierwszej pomocy
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 16-06-18 o 18:20, RadoslawF pisze:
    > W dniu 2018-06-16 o 15:46, Robert Tomasik pisze:
    >
    >>>> Nie wiem, czyją własność stanowi AED, tym nie mniej jakby to była osoba
    >>>> prawna, to też "osoba".
    >>> Tyle że decyzje podejmie urzędnik odpowiedzialny za oszczędności więc
    >>> jego decyzja może sporo odbiegać od twojego zdania.
    >>
    >> Oczywiście masz rację, ale od decyzji można się odwołać. Generalnie
    >> raczej o tę część interpretacji byłbym najmniej zaniepokojony.
    >
    > Teoretycznie można, praktycznie jego przełożony decyzje podtrzyma.
    > Do tego mogą roszczenia odrzucić stwierdzając że szkoda powstała
    > w wyniku niedbałości nie mającej wiele wspólnego z udzielaniem
    > pierwszej pomocy.

    Nigdy nie wpadłem na pomysł domagania sie od Wojewody zapłaty za bandaż,
    czy inną tego typu rzecz, bo to są groszowe sprawy. Najdroższe chyba
    były kołnierze. Ale również nie sądzę, ze gdyby ktoś wniósł o te
    50~100zł, to by wojewoda odmówił. Natomiast AED nie zużywają się podczas
    normalnego udzielania pomocy.


  • 84. Data: 2018-06-16 20:44:49
    Temat: Re: Utrudnianie pierwszej pomocy
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 16-06-18 o 20:26, Shrek pisze:

    >> Jeśli facet łapał oddechy, to wiadomo było, że to nie problem z sercem.
    > Znów wykazujesz się daleko posuniętym brakiem wiedzy. Skro nie było
    > potrzeby ani sensu go używać, to dlaczego ci od karetki jednak go użyli?

    Z artykułu tonie wynika, bo nikomu się nie wydało istotnym zapytać o to.
    Wydaje mi się, że mogła by to wyjaśnić rozmowa z tą ratowniczką.
    Najsensowniejszą przyczyną wydaje się to, że gość miał wylew, a dopiero
    w jego wyniku im się w karetce zatrzymał. Inaczej by stosowali
    defibrylator na miejscu, a nie w karetce. Ale to są moje domysły, a nie
    wiedza.


  • 85. Data: 2018-06-17 00:38:40
    Temat: Re: Utrudnianie pierwszej pomocy
    Od: Animka <a...@t...wp.pl>

    W dniu 2018-06-15 o 07:08, Shrek pisze:
    > W dniu 15.06.2018 o 01:02, Robert Tomasik pisze:
    >
    >> Jakim argumentem jest mój
    >> zawód?
    >
    > Ma o tyle znaczenie, że przerażające jest, że takie głupoty jak ty
    > powyżej piszą funkcjonariusze, którzy akurat powinni mieć udzielanie
    > pomocy przedmedycznej na szkoleniach.
    >
    >> A co do meritum sprawy, to przeczytaj ten artykuł - tylko spróbuj go
    >> zrozumieć, choć wątpię, byś był w stanie.
    >>
    >> Ratowniczka pobiegła i pomocy udzieliła. Wszyscy ratownicy biec nie
    >> musieli.
    >
    > Nie o tym rozmawiamy, a o nieudostępnieniu defibrylatora, z definicji
    > umieszczonego w miejscu publicznym za ciężką kasę (prawdopodobneie
    > podatników) żeby go używać.

    Byłam w klubie na wykładzie jakiegoś miłego policjanta emeryta.
    Powiedział, że najwięcej tych defilibratorów wisi na dworcach. tylko, że
    jak jest panika to nie wiem czy sie dotrze do tego przyrządu, Na dodatek
    zapomniałam gdzie sie te diody przyczepia i wolę nie zrobić nikomu krzywdy.
    >
    >> Faktem jest, że z materiału wynika, że "ratownicy użyli
    >> defibrylatora w karetce.",

    Chwała im.
    >
    > Czyli był potrzebny.
    >
    >> Był na miejscu ratownik i należy wierzyć, że zrobił najlepiej, jak umiał
    >> to, co się tam dało.

    Z tego co czytałam to on nic nie umiał. Powinien wylecieć z pracy.


    --
    animka


  • 86. Data: 2018-06-17 01:17:21
    Temat: Re: Utrudnianie pierwszej pomocy
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    W dniu 2018-06-16 o 20:38, Robert Tomasik pisze:

    >>>>> Nie wiem, czyją własność stanowi AED, tym nie mniej jakby to była osoba
    >>>>> prawna, to też "osoba".
    >>>> Tyle że decyzje podejmie urzędnik odpowiedzialny za oszczędności więc
    >>>> jego decyzja może sporo odbiegać od twojego zdania.
    >>>
    >>> Oczywiście masz rację, ale od decyzji można się odwołać. Generalnie
    >>> raczej o tę część interpretacji byłbym najmniej zaniepokojony.
    >>
    >> Teoretycznie można, praktycznie jego przełożony decyzje podtrzyma.
    >> Do tego mogą roszczenia odrzucić stwierdzając że szkoda powstała
    >> w wyniku niedbałości nie mającej wiele wspólnego z udzielaniem
    >> pierwszej pomocy.
    >
    > Nigdy nie wpadłem na pomysł domagania sie od Wojewody zapłaty za bandaż,
    > czy inną tego typu rzecz, bo to są groszowe sprawy. Najdroższe chyba
    > były kołnierze. Ale również nie sądzę, ze gdyby ktoś wniósł o te
    > 50~100zł, to by wojewoda odmówił. Natomiast AED nie zużywają się podczas
    > normalnego udzielania pomocy.

    Normalnego nie. Ale pożyczanie każdemu kto sobie zażyczy szybko
    doprowadzi do przepadku sprzętu. A koszt to cztery - pięć tysięcy zł.

    Tak z praktyki, zawartość apteczek podlegała co jakiś czas kontroli
    i kontrolujący wypisywał zamówienie na materiały uzupełniające braki.
    Przełożeni to klepali i szło do zaopatrzenia do realizacji.
    Aż raz okazało się że brak całej apteczki, niby w domu niepotrzebne
    a komuś się jednak przydała. Brak podpisu przełożonych na zamówieniu,
    wielka afera i mała komisja do zbadania przyczyny.
    Oczywiście gówno znaleźli ale półtorej roku apteczki czekały
    na uzupełnienie. A to durne blaszane pudełeczko było warte nie
    więcej niż sto złotych.


    Pozdrawiam


  • 87. Data: 2018-06-17 03:43:49
    Temat: Re: Utrudnianie pierwszej pomocy
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Fri, 15 Jun 2018 07:17:33 +0200, Shrek napisał(a):
    > W dniu 15.06.2018 o 00:33, Robert Tomasik pisze:
    >>> A przypomniałem sobie - za straty w czasie udzielania pierwszej pomocy
    >>> płaci... państwo. Nie pamiętam - chyba do wojewody się pisze i zwracają;)
    >> Ooo! Skąd to wziąłeś? Pytam po prostu z ciekawości.
    >
    > Z internetów:
    >
    > Artykuł 6.1 UoPRM
    > ,,Osobie, ktora poniosła szkode na mieniu powstała w nastepstwie
    > udzielania przez nia pierwszej pomocy, przysługuje roszczenie o
    > naprawienie tej szkody od Skarbu Panstwa reprezentowanego przez
    > wojewode własciwego ze wzgledu na miejsce powstania szkody."

    Tylko ze jak ratownik poszedl i ratowal, to defibrylator przyniosl z
    powrotem.
    A jak tylko dal i defibrylator nie wrocil ...
    -czy mu sie nalezy, skoro nie udzielal ?
    -czy w ogole jakas pierwsza pomoc byla ?

    J.


  • 88. Data: 2018-06-17 03:50:55
    Temat: Re: Utrudnianie pierwszej pomocy
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 16 Jun 2018 20:38:28 +0200, Robert Tomasik napisał(a):
    > Nigdy nie wpadłem na pomysł domagania sie od Wojewody zapłaty za bandaż,
    > czy inną tego typu rzecz, bo to są groszowe sprawy. Najdroższe chyba
    > były kołnierze.

    A te kolnierze to przy jakiej okazji ?
    Wozisz i rozdajesz ?

    Nawiasem mowiac - kolega mial wypadek w samochodzie. Taki malo grozny.
    Przyjechala karetka, zapakowali w kolnierz, odwiezli do szpitala.
    Tam kolnierz zdjeli, szpital zalozyl swoj.
    Przeswietlili i powiedzieli "uszkodzen nie widac, ale prosze pare dni
    w kolnierzu chodzic, moze pomoc. Ale ten prosze zdjac, bo jest nasz,
    kolnierz sobie pan kupi w aptece"


    J.


  • 89. Data: 2018-06-17 11:40:44
    Temat: Re: Utrudnianie pierwszej pomocy
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 17-06-18 o 01:17, RadoslawF pisze:

    >> Nigdy nie wpadłem na pomysł domagania sie od Wojewody zapłaty za bandaż,
    >> czy inną tego typu rzecz, bo to są groszowe sprawy. Najdroższe chyba
    >> były kołnierze. Ale również nie sądzę, ze gdyby ktoś wniósł o te
    >> 50~100zł, to by wojewoda odmówił. Natomiast AED nie zużywają się podczas
    >> normalnego udzielania pomocy.
    >
    > Normalnego nie. Ale pożyczanie każdemu kto sobie zażyczy szybko
    > doprowadzi do przepadku sprzętu. A koszt to cztery - pięć tysięcy zł.

    I to pewnie jest jednym z powodów tego, że nie pożyczył. Wnosząc po
    poziomie materiału prasowego dodatkowo sądzę, że uznał, że w zaistniałej
    sytuacji nie będzie potrzebne.
    >
    > Tak z praktyki, zawartość apteczek podlegała co jakiś czas kontroli
    > i kontrolujący wypisywał zamówienie na materiały uzupełniające braki.

    Jeśli to apteczka służbowa. Pisałem o prywatnej.

    > Przełożeni to klepali i szło do zaopatrzenia do realizacji.
    > Aż raz okazało się że brak całej apteczki, niby w domu niepotrzebne
    > a komuś się jednak przydała. Brak podpisu przełożonych na zamówieniu,
    > wielka afera i mała komisja do zbadania przyczyny.
    > Oczywiście gówno znaleźli ale półtorej roku apteczki czekały
    > na uzupełnienie. A to durne blaszane pudełeczko było warte nie
    > więcej niż sto złotych.

    Ale stanowiło własność "państwową".


  • 90. Data: 2018-06-17 11:45:49
    Temat: Re: Utrudnianie pierwszej pomocyutuje.
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 17-06-18 o 03:50, J.F. pisze:
    > Dnia Sat, 16 Jun 2018 20:38:28 +0200, Robert Tomasik napisał(a):
    >> Nigdy nie wpadłem na pomysł domagania sie od Wojewody zapłaty za bandaż,
    >> czy inną tego typu rzecz, bo to są groszowe sprawy. Najdroższe chyba
    >> były kołnierze.
    >
    > A te kolnierze to przy jakiej okazji ?

    Przeważnie przy wypadkach komunikacyjnych. Zakłada się prewencyjnie.
    Kosztuje to 20~30 zł. Jak sprawa nie jest poważna, to przeważnie po
    przyjeździe karetki zamienia się na ich służbowy, ale czasem nie ma
    czasu ani możliwości.

    > Wozisz i rozdajesz ?

    Wożę, a z rozdawaniem różnie bywa. W końcu nie codziennie najeżdża na
    wypadki. Nie zbankrutuje.
    >
    > Nawiasem mowiac - kolega mial wypadek w samochodzie. Taki malo grozny.
    > Przyjechala karetka, zapakowali w kolnierz, odwiezli do szpitala.
    > Tam kolnierz zdjeli, szpital zalozyl swoj.

    Tak się robi. Ale czasem przy cięższym czasie nie ma czasu, ani możliwości.

    > Przeswietlili i powiedzieli "uszkodzen nie widac, ale prosze pare dni
    > w kolnierzu chodzic, moze pomoc. Ale ten prosze zdjac, bo jest nasz,
    > kolnierz sobie pan kupi w aptece"

    Szpital ma trochę inne kołnierze, takie bardziej "wypasione", niż te,
    które się w apteczce wozi. Te z apteczek to kawałek plastiku. Chodzi o
    chwilowe usztywnienie.

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 20


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1