eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoznowu ten rutkowski (detektyw) › Re: znowu ten rutkowski (detektyw)
  • Data: 2006-03-24 10:00:25
    Temat: Re: znowu ten rutkowski (detektyw)
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Robert Tomasik wrote:

    > Ewentualny posłaniec zaczął by każdemu wchodzącemu klientowi usilnie
    > wpychać paczkę z okupem.

    Można dorzucić jakiś nietypowy szczegół garderoby lub gazetkę.

    Może tak - czy wg. Ciebie dobrym 'znakiem rozpoznawczym' dla takeigo
    szantażysty byłoby coś mocno nietypowego, np. plecak z antenką radiową?

    > Myślisz, że szantażyści są aż takimi
    > idiotami?

    Zdarza się. Mogą też mieć pecha.

    [ciach]

    > Ależ to się w praktyce zdarza. Toteż właśnie napisałem, że to może być
    > poszlaka pozwalająca na zatrzymanie osoby, a nie dowód do skazania.
    > Ale, jak Policja już przybędzie na miejsce i przejmie takiego gościa z
    > anonsu, to będzie on przecież potrafił wykazać, ze istniał jakiś tam
    > anons i że się tu umówił. Z założenia zatrzymanie osoby, jeśli ta nie

    Wiesz, co innego jak przychodzi do mnie policjant w mundurze i grzecznie
    prosi o wyjaśnienie jego podejrzeń.

    Nadomiast jak leci na mnie jakiś drechol drąc się w sposób mało
    artykułowany, to ja uznam to za zwykły napad, nawet jakby miał na swoim
    dresie napisane "matka Teresa z Kalkuty".

    > stawia oporu, jest tylko drobną niedogodnością związaną z
    > koniecznością poczekania na przybycie Policji i wyjaśnienie sprawy.

    Nie mam żadnego obowiązku słuchania poleceń jakiegoś obcego mi
    człowieka. I nie zgadzam się na ograniczanie mojej wolności tylko
    dlatego, że jakiś cep chce robić za Rambo i nie jest łaskaw najpierw
    wezwać policję, tylko od razu sam się rzuca z łapami.

    > Jeśli w nocy patrol policji zobaczy osobę odchodzącą z miejsca, gdzie
    > dokonano włamania, to trudno by jej nie wylegitymował i nie sprawdził,
    > czy nie posiada ze sobą rzeczy skradzionych ze sklepu. A to chwilę
    > trwa, bo przede wszystkim trzeba ściągnąć obsługę sklepu, by ustalić
    > co zginęło. I też można by było mieć pretensje do policjantów, że to
    > tyle trwa. No cóż. Pech i tyle.

    Patrol policji - owszem.

    > Kluczowe w tych wypadkach znaczenie ma zatem sposób zatrzymania. Jeśli
    > już zdecydujemy się na dokonanie obywatelskiego zatrzymania - nie
    > ważne, czy wobec podejrzenia poważnego przestępstwa, czy wobec
    > błachego wykroczenia - to zawsze warto najpierw spróbować perswazją
    > przekonać domniemanego przestępcę, by poczekał na Policję. W wielu
    > przypadkach - zwłaszcza, gdy sam czuje się niewinny - po prostu
    > spokojnie poczeka. Stąd właśnie wynikająca z moich postów obawa, ze

    A mi się akurat śpieszy, mam pilny termin - jak go zawalę, to kto będzie
    płacił odszkodowanie? Ten 'czujny obywatel'?

    > nie tyle samo zatrzymywanie osób przez Rutkowskiego, co przedstawiana
    > na antenie forma może kiedyś w przyszłości przysporzyć mu kłopotów.
    > Zasadniczo, gdy osoba oczekująca na okup - w domniemaniu detektywa -
    > spokojnie na niego oczekuje, to nic nie stoi na przeszkodzie
    > oczekiwanie z nią na przyjazd Policji. Jakieś tam latanie w

    "Za moich czasów" detektyw nie rzucałby się z łapami na podejrzanego,
    tylko dyskretnie by go obserwował.

    Skoro oczekuje - to w tak zwanym międzyczasie można wzywać policję i
    czekać na jej zjawienie się.

    A ewentualnie zatrzymać dopiero, jak dany osobnik weźmie okup.

    Z tego Rutkowskiego to taki detektyw, jak z nosorożca zwierzątko domowe
    - za duży, za hałaśliwy i ogólnie psujący opinię zwierzątkom domowym ;)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1