eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoznowu ten rutkowski (detektyw) › Re: znowu ten rutkowski (detektyw)
  • Data: 2006-03-24 23:18:57
    Temat: Re: znowu ten rutkowski (detektyw)
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Robert Tomasik wrote:

    > A nie prościej gość ubrany tam w garnitur? Sądzisz, że będzie dwóch w
    > takim barze?

    Może byći dziesięciu, jak np. wracają ze ślubu kumpla :-P

    Pamiętaj: jeśli coś może źle pójść, to pójdzie ;)

    [ciach]


    > W tym wypadku obrona konieczna nie będzie miała zastosowania, albowiem
    > działania ujmującego Cię nie są bezprawne. Oczywiście możesz wdać się
    > z nimi w bójkę i nawet wygrać, ale to nie będzie obrona konieczna.

    Wg. mnie są bezprawne, bo ja wiem, że niczego nielegalnego nie zrobiłem
    i uważam, że to jakiś wariat.

    >>>I w dodatku masz rację. Natomiast gdy ktoś oświadczy, że podejrzewa
    >>>Cię o popełnienie przestępstwa i prosi o pozostanie na miejscu do
    >>>przybycia Policji, to już niestety powinieneś zastosować się do
    >>>takiego żądania.
    >>
    >>Podstawa prawna?
    >
    >
    > Art. 243 kpk.

    Na gorącym uczynku lub w pościgu bezpośrednio po.

    Ale nie dlatego, że komuś się wydaje, że kiedyś widział mnie np. na
    liście gończym albo ktoś mu powiedział, że przed chwilą widział mnie
    szantażującego jakaś gwiazdeczkę.

    [ciach]

    > Niekoniecznie. Generalnie silnie zależy to od okoliczności. Zasadność
    > takiego ujęcia trzeba oceniać z punktu widzenia wiedzy ujmującego. On

    "na gorącym uczynku" - IMHO to oznacza, że nasz "czujny obywatel" musiał
    na własne oczy widzieć przynajmniej część jakiegoś zdarzenia (np.
    przewracaną kobietę, krzyk 'ratunku złodziej' i chłopaka ulatniającego
    się z damską torebką).

    > nie wie, że Ty nie jesteś sprawcą. A zatem ewentualnie ocenie sądu
    > będzie podlegać to, na ile posiadane przez niego informacje
    > uzasadniały przypuszczenie, że jesteś sprawcą jakiegoś tam
    > przestępstwa.

    A gdzie "gorący uczynek"?

    Podejrzanych o przestępstwo może zatrzymać wyłącznie policja.

    >>>Oczywiście, możesz później przeciwko takiej osobie
    >>>kierować roszczenia, czy to cywilne, czy to nawet karne, ale na
    >>>Policję powinieneś poczekać.
    >>
    >>To w jego interesie leży wezwanie policji na tyle wcześniej, żeby to
    >>funkcjonariusz wydał mi polecenie.
    >
    >
    > W ogólnym przypadku nie zawsze jest to możliwe. Jak pisałem niechętnie
    > odnoszę się akurat do opisywanej akcji Rutkowskiego, bo mam silne
    > podejrzenia, że dla celów propagandowych silnie wypatrzono tu sens
    > jego działań. Zaś rozważając sprawę ogólnie, to często nie można
    > przewidzieć wcześniej samego zdarzenia, o potrzebie wezwania Policji
    > nie wspominając. Po to wymyślono instytucję "ujęcia obywatelskiego".

    Ponownie zwracam uwagę na "przyłapanie na gorącym uczynku". Oraz
    warunek, że osoba może się ukryć lub jej tożsamości nie da się ustalić.

    Przy tak przygotowanej akcji (personel, kamery) IMHO art.243KPC w ogóle
    nie ma zastosowania, nawet jeśli uznać że facet by akurat szantażował, a
    nie tylko sobie czekał (może) na okup.

    [ciach]

    >>tzw. międzyczasie nie ulotni, a potem się okaże, że egzekucja i tak
    >>nieskuteczna.
    >
    >
    > Na to już wpływu mieć nie można.

    Stąd nadinterpetacja usprawiedliwiajaca łapanie przez "czujnych
    obywateli" osób "podejrzanych" jest cholernie szkodliwa.

    [ciach]

    > To są dość delikatne kwestie. Trafisz przypadkowo na handlarza
    > narkotyków albo jakiegoś mafiosa i zacznie ołów latać w powietrzu.
    > Generalnie odradzam takie zabawy.

    Ja osobiście bym się za to nie brał, ale też nie jechałbym z kamerą w
    strefę działań wojennych - ale ja nie jestem dziennikarzem na tropie
    dobrego materiału ;)

    [ciach]

    > Ogon fajno wypada w filmach kryminalnych. W praktyce jest trudny do
    > realizacji, zwłaszcza jak sam zainteresowany może podejrzewać, że jest
    > obserwowany. W wypadku ruchliwego miejsca to łatwo obserwowanego
    > zgubić. Gry mamy pusto, to z kolei obserwowany szybko się zorientuje.

    Skoro i tak zrobili spektakularną akcję, to mógłby to być ogon
    demonstracyjne jawny. Uczciwy obywatel zwyczajnie wezwałby policję. Albo
    nie zwrócił uwagi.

    > Da się to oczywiście zorganizować, ale konieczne do użycia siły i
    > środki z reguły przekraczają możliwości agencji - o osobach fizycznych
    > nie wspominając.

    Coś za coś. Albo mamy państwo prawa, albo dziki zachód.

    [ciach]

    > Jak każdemu przedsiębiorcy. To przecież elementarne. Jakby było
    > inaczej, to dopiero dopatrywał bym drugiego dna.
    >

    Może jestem dziwny, ale IMHO jak ktoś zostaje lekarzem to nie po to,
    żeby zbić kasę, ale po to, żeby leczyć ludzi. Podobnie detektyw czy
    policjant. Jeśli ten ktoś to robi wyłącznie dla kasy - staje się dla
    mnie automatycznie podejrzany. Bo taki lekarz będzie oszczędzał na
    zdrowiu pacjentów, policjant będzie brał łapówki, a taki detektyw będzie
    łamał prawo i utrudniał pracę prawdziwej policji.

    No, ale ja jestem nieco niedzisiejszy i tkwię w czasach detektywów,
    którzy wybrali taki zawód, bo (a) lubili rozwiązywanbie zagadek oraz (b)
    chcieli pomagać ludziom ;)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1