eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › szok
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 19

  • 11. Data: 2003-03-08 15:13:31
    Temat: Re: szok
    Od: "Marta Wieszczycka" <m...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Alek" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:b4cnaa$d37$1@news.onet.pl...
    >
    > Użytkownik "Marta Wieszczycka" <m...@p...onet.pl> napisał w
    wiadomości
    > news:b4ciro$8t1$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Tak tylko do tego jest potrzebna dobra wola drugiej strony, a z tego co
    > zrozumiałem, to jej za bardzo nie ma.
    Nie ma EFEKTÓW. A to co innego.
    Gdyby chodziło o reakcje dorosłych, brak efektów świadczyłby od razu o złej
    woli.
    W przypadku dzieci może być tak, że rodzice tej "diabelskiej trójki";) sami
    nie za bardzo wiedzą,
    co z tym zrobić. Przedstawiłam propozycje, które, jak myślę, dają szansę
    rozwikłania problemu, a nie stworzenia dodatkowo konfliktu.
    Trzeba się skupić nie na swoim wkurzeniu, tylko na problemie.
    >
    > > Natomiast nie ma sensu iść z nimi ostro na udry, jak ktoś proponował,
    bo:
    >
    > To jest do przemyślenia. Kwestia tego jak reaguje druga strona. Niestety z
    > niektórymi ludźmi nie można inaczej niż "z kopa", bo niestety nie
    rozumieją.
    Wiesz, mowa o dzieciach. Metody siłowe mogą tylko pogorszyć sprawę.

    >
    > > -możesz mieć kłopoty, jak sprawa wyjdzie na jaw, a na co Ci jeszcze
    > > odszkodowania płacić,
    >
    > Jakie kłopoty? Za słuchanie muzyki? Odszkodowanie za co?
    Kolega wyżej proponował "wybicie ścieków przez wszystkie syfony".
    Pozdrawiam,
    MArta



  • 12. Data: 2003-03-09 06:48:00
    Temat: Re: szok
    Od: "Andrzej i B." <andrzejibeata@"nospam"tlen.pl>

    >
    cich

    Po przeczytaniu wszystkich postów przeraziło mnie skąd tyle złośliwości.
    Tego typu metody nigdy do niczego dobrego nie prowadzą a jedynie do
    eskalacji problemu.
    Ja bym nie nazwał metod "a my głośniej", albo "zapchamy wam kanalize" jako
    dobrych rad ( może niezrozumienie problemu bo nie chodziło o złośliwość
    sąsiadów a jedynie uciążliwość posiadania sąsiada z dziećmi).
    Mam nadzieje że nie wszyscy tak myślą i całe szczęście że niektóre posty
    były w innym tonie bo zaczynałem tracić wiarę w ludzi. Nie kwestionuję
    istnienia problemu a jedynie metody rozwiązania
    Pozdrowienia Andrzej




  • 13. Data: 2003-03-09 09:18:43
    Temat: Re: szok
    Od: "Alek" <a...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Andrzej i B." <andrzejibeata@"nospam"tlen.pl> napisał w
    wiadomości news:b4eo33$th$1@szmaragd.futuro.pl...
    > >
    > cich
    >
    > Po przeczytaniu wszystkich postów przeraziło mnie skąd tyle złośliwości.
    > Tego typu metody nigdy do niczego dobrego nie prowadzą a jedynie do
    > eskalacji problemu.
    > Ja bym nie nazwał metod "a my głośniej", albo "zapchamy wam kanalize" jako
    > dobrych rad ( może niezrozumienie problemu bo nie chodziło o złośliwość
    > sąsiadów a jedynie uciążliwość posiadania sąsiada z dziećmi).

    Z listu Kropy:
    "Już nawet rozmawialam z nimi żeby troche ciszej sie zachowywali, bo
    przeciez to nie da sie tak mieszkać, zero spokoju, ale można sobie gadać. "

    To nie jest jednoznaczna wypowiedź. A jeśli ta osoba szuka środków prawnych,
    to znaczy, że "wesoło" tam nie jest.

    > Mam nadzieje że nie wszyscy tak myślą i całe szczęście że niektóre posty
    > były w innym tonie bo zaczynałem tracić wiarę w ludzi. Nie kwestionuję
    > istnienia problemu a jedynie metody rozwiązania
    > Pozdrowienia Andrzej
    >
    A z Twojego posta:
    "Co poradzić? Zamienić mieszkanie, próbować wyciszyć (jeśli wysokie)? Bo
    chyba nie chcesz ich pozywać sądownie ? Można zastanowić się przy okazji o
    normach akustycznych w budownictwie jak to jest uregulowane normami "

    Na trzecie pytanie odpowiem pytaniem: A po co Kropa pisała na pl.soc.prawo?
    Zmiana mieszkania - proponujesz ucieczkę od problemu, a nie rozwiązanie go.
    A co jeśli w nowym miejscu też będą dzieci?
    Próba wyciszenia - na czyj koszt?

    pozdrawiam
    Alek





  • 14. Data: 2003-03-09 17:32:38
    Temat: Re: szok
    Od: "Marcin Surowiec" <s...@f...id.pl>


    Użytkownik "Alek" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:b4cnaa$d37$1@news.onet.pl...

    > Jakie kłopoty? Za słuchanie muzyki? Odszkodowanie za co?

    51 kodeksu wykroczeń :) (o ile dobrze pamięta numerek, albo 54).

    pamiętaj tez że zdarzają się też przeczulone mamy, które jakąkolwiek uwagę
    pod względem dziecka traktują jako osobistą zniewagę.

    W zasadzie da się z nimi rozmawiać, ale trzeba umieć :)

    W każdym razie 80 % ad jakie padły kwalifikują się jako wykroczenia albo
    przestępstwa, więc lepiej faktycznie nie zaogniać :).

    pozdrowienia i cierpliwości




  • 15. Data: 2003-03-10 09:08:38
    Temat: Re: szok
    Od: m...@p...onet.pl

    >
    > Dzień dobry
    > Mam problem, mieszkam na 2 piętrze w bloku.
    >ciach<


    Może Cię pocieszę - ale nie masz jeszcze najogorzej ;-)
    Niedawno z mężem zamieszkaliśmy z wymarzonym mieszkanku- także na drugim
    pietrze bloku z lat 80tych.
    Początkowo to chyba euforia nam receptory słuchowe zakłócała, bo nawet nie
    narzekaliśmy na hałasy - wychodząc z założenia że nieprzyzwyczajeni jesteśmy
    (oboje mieszkaliśmy przed ślubem w domach jednorodzinnych).
    Ale w pewnym momencie nerwy zaczęły puszzcać - bo trafiło się nam naprawdę
    niezłe piekiełko ;-)
    Otóż nad nami mieszka młode małżeństwo z jednym (ale ruchliwym) dzieckiem.
    W całym mieszkaniu mają na podłodze płytki - tak, że słychać dokładnie każdy
    ich krok, każde upuszzcenie czegoś na podłogę. W ubikacji mamy przyjemność
    słuchania rozmów, które toczą w kuchni (coć pokręcili z przewodem
    wentylacyjnym). Że niestety przezywają mały kryzys małżeński - to zakres
    słownictwa niecenzuralnego gwałtownie się man poszerzył ;-)
    Na dole - mieszkają wiecznie imprezujący wielbiciele Połomskiego.
    Imprezy - takie z pijackim zawodzeniem "cała sala śpiewa z nami" - średnio dwa
    razy w tygodniu. Poza tym - ich synek dresiarz vel blokers ma kolegów, którzy
    nie potrafią posługiwać się domofonem - drą ryje pod oknem, ewentualnie w
    celach "sygnalizacyjnych" rzucają w szybę śnieżkami czy kamykami. Poza tym
    latem mam nieoficjalny bar piwny pod oknem - to sąsiad z kolegami konsumuje na
    murku.
    Żeby nie było, że to koniec - to na przeciwko na moim pietrze mieszka biznesman
    krętacz. Wizyty firm winedykacyjnych to codzienność. Że panowie czasami (tak
    mniej więcej raz w tygodniu) mylą mieszkania i nie chcą wierzyć że my to my a
    nie ich "klient" - też jest wesolutko.
    Na dodatek pan sąsiaed ma milutki zwyczaj wystawiania śmierdzącehgo wora ze
    śmieciami pod drzwi. Więc fetorek wita na już na wejściu ;-)

    Postanowiłam zadziałać.
    Etap pierwszy to rozmowy z sąsiadami - tych z góry deliktanie uprzedziłam, że
    jesteśmy przymusowymi świadkami ich scysji - i nawet chwilowo zadzialalo - bo
    zaczęli kłócić się w łazience ;-)
    Pana naprzeciwko poprosiłam, żeby - jeśli musi - wynosił śmieci na balkon.
    O windylkatorach przez grzeczność nie wspomniałam. Pan - zapewne także przez
    grzeczność - przez dwa dni nie smrodził. Po czym wystawił wór, który na dodatek
    rozszarpał jego piesek...
    "Najlepiej" było z ludźmi z dołu. Rozmawiałam z młodszym pokoleniem.
    Nastepnego dnia zgineły mi lusterka od samochodu. Kiedy podczas kolejnej
    imprezki nie zdzierzyłam i zeszłam na dół prosząc o przyciszenie głośników
    (była 3 nad ranem) - usłyszałam od kolegów gospodarza, że chyba utrata lusterek
    niczego mnie nie nauczyła...

    Tak szczerze - to nauczyła.
    Kupilam stopery i zaczęłam marzyć...
    O własnym domku :-)

    Aha - i po rozmowie z policjantem, do którego zadzwoniłam po radę, co robić -
    dowiedziałam się, że chamstwo nie jest karalne, niestety :-(

    Monika

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 16. Data: 2003-03-10 12:03:12
    Temat: Re: szok
    Od: "Ali Gator" <a...@i...pl>


    Użytkownik <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:66ce.0000002c.3e6c5616@newsgate.onet.pl...
    > Może Cię pocieszę - ale nie masz jeszcze najogorzej ;-)

    Możnaby pomysleć że mieszkasz w slumsach na przedmieściach Mexico City...
    ;-)

    A tak na poważnie, uważam że nie da się NIC z tym zrobić... Jedyne wyjście
    to przeprowadzka do jakiegoś domku albo w miarę nowej kamienicy (chociaż i
    tu jest pewne ryzyko, tyle że mniejsze proporcjonalnie do liczby lokatorów
    ;-)
    Wszystkich sąsiadów nie wychowasz, ani dobrych manier ich nie nauczysz.
    Zresztą nie o to chodzi żebyśmy uczyli innych rzeczy, które powinno się
    wynosić z domu...

    Pzdr

    A.



  • 17. Data: 2003-03-10 12:30:15
    Temat: Re: szok
    Od: m...@p...onet.pl

    > > Możnaby pomysleć że mieszkasz w slumsach na przedmieściach Mexico City...
    > ;-)
    >
    Ależ nic bardziej mylnego - mieszkam w jednym z największych polskich miast -
    w całkiem niezłej dzielnicy - stosunkowo "młodej"; w sąsiedztwie
    apartamentowców ;-))))))

    Tylko pecha mam ;-)

    Monika

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 18. Data: 2003-03-10 21:54:48
    Temat: Re: szok
    Od: "Marta Wieszczycka" <m...@p...onet.pl>


    Użytkownik <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:66ce.0000002c.3e6c5616@newsgate.onet.pl...

    > Może Cię pocieszę - ale nie masz jeszcze najogorzej ;-)
    Przepraszam, ale ROTFL ;))
    Pisz pamiętnik, a zbijesz fortunę!
    ;))))
    Pozdrawiam,
    MArta




  • 19. Data: 2003-03-10 22:01:57
    Temat: Re: szok
    Od: "Marta Wieszczycka" <m...@p...onet.pl>


    Użytkownik <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:66ce.0000002c.3e6c5616@newsgate.onet.pl...
    > Aha - i po rozmowie z policjantem, do którego zadzwoniłam po radę, co
    robić -
    > dowiedziałam się, że chamstwo nie jest karalne, niestety :-(
    No dobra, skończyłam czytać. Nie bardzo rozumiem, dlaczego policjant nie
    wie, że karalne jest hałasowanie o 3 nad ranem i śmiecenie na klatkach :(
    Inna sprawa, że w takiej sytuacji naprawdę trzeba pomyśleć o przeniesieniu
    się w spokojniejsze miejsce.
    Pozdrawiam,
    MArta


strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1