eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › pies
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 126

  • 31. Data: 2011-08-01 10:33:17
    Temat: Re: pies
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "MZ" <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
    news:j15spu$mn8$1@news.onet.pl...
    >W dniu 2011-08-01 11:14, Cavallino pisze:
    > .
    >> Żeby nie było nieporozumień - owczarków niemieckich na ten przykład
    >> również to powinno dotyczyć.
    > Ty masz chyba jakiś uraz z dzieciństwa.

    Nie.
    Mam po prostu życiowe doświadczenia, związane z ilością psów które były
    łaskawe pogryźć mojego psa (średniej wielkości), podczas spacerów moich,
    czy też dzieci, a co za tym idzie poważne obawy związane z ich
    bezpieczeństwem.
    Tak się składa, że w 80% atakującym psem był owczarek niemiecki, lub coś w
    ten deseń.

    Niewątpliwie ma to związek z popularnością tej rasy, szczególnie w wersjach
    skundlonych na posesjach w okolicy - jak uda się takiemu wydostać z
    ogrodzenia, to jest więcej niż pewne że się rzuci na mojego psa gdy tylko go
    zauważy (nie wiem z czego to wynika, może się im kolor husky-ego nie
    podoba).


    > Osobiście jestem opiekunem
    > owczarka niemieckiego. Pies trafił do mnie przypadkowo, nie miałem
    > wcześniej do czynienia z żadnym psem więc i doświadczenie żadne.
    > Wystarczyło jednak trochę poczytać, pogadać z wetem i kilkoma znajomymi
    > psiarzami, pójść na dwa szkolenia i pies, młody i inteligentny, dał się
    > ułożyć

    Wypuść go samopas gdy w okolicy są inne psy, wtedy pogadamy co takie
    ułożenie jest warte.


  • 32. Data: 2011-08-01 10:34:20
    Temat: Re: pies
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "bzdreg" <b...@n...com> napisał w wiadomości news:

    > Jak zamierzasz sprawdzać, czy jakikolwiek pies nie ma domieszki krwi rasy
    > "groźnej" i kto ma ustalać które rasy są groźne i na jakiej podstawie?

    Nie zamierzam.
    To zadanie państwa a nie moje, więc nie mam zamiaru go w tym wyręczać.
    Ono mnie też w niczym nie wyręcza.


  • 33. Data: 2011-08-01 10:59:05
    Temat: Re: pies
    Od: bzdreg <b...@n...com>

    W dniu 2011-08-01 12:34, Cavallino pisze:

    > Nie zamierzam.
    > To zadanie państwa a nie moje, więc nie mam zamiaru go w tym wyręczać.
    > Ono mnie też w niczym nie wyręcza.

    ... ale masz zamiar na to płacić? Czy już wiesz ile?



    --

    Dziękuję i pozdrawiam. Bzdreg.


  • 34. Data: 2011-08-01 11:13:53
    Temat: Re: pies
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "bzdreg" <b...@n...com> napisał w wiadomości news:

    >> To zadanie państwa a nie moje, więc nie mam zamiaru go w tym wyręczać.
    >> Ono mnie też w niczym nie wyręcza.
    >
    > ... ale masz zamiar na to płacić? Czy już wiesz ile?

    Zamiaru czy chęci to nie mam, ale mam niestety obowiązek opłacania bandy
    darmozjadów.
    Jak raz zrobią coś pożytecznego to korona im z głowy nie spadnie.


  • 35. Data: 2011-08-01 11:23:54
    Temat: Re: pies
    Od: MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl>

    W dniu 2011-08-01 12:33, Cavallino pisze:
    >
    > Wypuść go samopas gdy w okolicy są inne psy, wtedy pogadamy co takie
    > ułożenie jest warte.
    Powooooli. Pies mający opiekuna nie biega samopas. Jeśli biega to już
    jest zaniedbanie ze strony opiekuna i zupełnie nieistotne jest czy to
    owczarek niemiecki czy krzyżówka pudla z yorkiem. Poza tym akurat nie
    mam problemu (poza jednym, osobowość właścicielki + psa jak opisane
    wyżej) z tym że mój pies spotyka inne psy - jest spokój. I szczerze
    mówiąc mniej się obawiam przy spotkaniu z amstaffem, husky czy
    rottweilerem (mam kilka dużych psów na osiedlu, często razem spacerują)
    niż małego agresywnego kundelka który zaatakuje _pierwszy_.

    Natomiast zauważyłem że Ty chyba wszystkie psy średniej wielkości o
    "wilkowatej" sylwetce z marszu kwalifikujesz jako "owczarki niemieckie".
    Przyjmij zatem do wiadomości, że "owczarek niemiecki" to bardzo
    konkretna rasa, a to o czym piszesz to po prostu kudelki, które z
    owczarka to mają parę procent po praprapradziadkach. Tyle samo mogą mieć
    z każdej innej rasy - nie stwierdzisz.
    --
    MZ


  • 36. Data: 2011-08-01 11:29:37
    Temat: Re: pies
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "MZ" <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
    news:j162c8$bo0$1@news.onet.pl...
    >W dniu 2011-08-01 12:33, Cavallino pisze:
    >>
    >> Wypuść go samopas gdy w okolicy są inne psy, wtedy pogadamy co takie
    >> ułożenie jest warte.
    > Powooooli. Pies mający opiekuna nie biega samopas. Jeśli biega to już
    > jest zaniedbanie ze strony opiekuna

    A o czym ja mówię?

    > i zupełnie nieistotne jest czy to
    > owczarek niemiecki czy krzyżówka pudla z yorkiem.

    Oczywiście.
    Przy czym ryzyko że yorkopudel kogoś zagryzie jest pewnie deczko inne,
    dlatego prewencją byłoby pilnowanie (przez państwo), aby nikt nie powołany
    nie miał jednak psów, które mogą przejawiać ku temu szczególne skłonności.

    W przypadku gdy jednak nieprowokowany pies zaatakuje człowieka i zagrozi
    jego zdrowiu, nie dawałbym mu drugiej szansy, niezależnie od rodzaju rasy.

    > Natomiast zauważyłem że Ty chyba wszystkie psy średniej wielkości o
    > "wilkowatej" sylwetce z marszu kwalifikujesz jako "owczarki niemieckie".
    > Przyjmij zatem do wiadomości, że "owczarek niemiecki" to bardzo
    > konkretna rasa, a to o czym piszesz to po prostu kudelki, które z
    > owczarka to mają parę procent po praprapradziadkach. Tyle samo mogą mieć
    > z każdej innej rasy - nie stwierdzisz.

    Oczywiście - wrzucam do tego samego worka wszystko co wygląda i zachowuje
    się podobnie, chyba jasno już to wcześniej napisałem.


  • 37. Data: 2011-08-01 11:35:22
    Temat: Re: pies
    Od: bzdreg <b...@n...com>

    W dniu 2011-08-01 13:29, Cavallino pisze:

    > Oczywiście.
    > Przy czym ryzyko że yorkopudel kogoś zagryzie jest pewnie deczko inne,
    > dlatego prewencją byłoby pilnowanie (przez państwo), aby nikt nie
    > powołany nie miał jednak psów, które mogą przejawiać ku temu szczególne
    > skłonności.

    Jeszce raz:
    A PO CZYM TO POZNASZ?

    Pies określonej rasy, to pies z rodowodem (metryką) zarejestrowany w
    Związku Kynologicznym. Inny pies, to kundel. I co tu gadać o rasach?

    Jeśli właściciel psa będzie w pełni odpowiedzialny za wszystkie skutki
    wynikające z "istnienia" jego psa, to skończą się problemy. Każde inne
    podejście generuje więcej "stanowisk pracy" dla "wszechwładnych
    urzędników" i rosnące koszta dla wszystkich obywateli.

    LUDZIE!!! Myślcie !!! To nie boli !!!


    --

    Dziękuję i pozdrawiam. Bzdreg.


  • 38. Data: 2011-08-01 12:37:40
    Temat: Re: pies
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "bzdreg" <b...@n...com> napisał w wiadomości
    news:j1630e$e9i$1@news.onet.pl...
    >W dniu 2011-08-01 13:29, Cavallino pisze:
    >
    >> Oczywiście.
    >> Przy czym ryzyko że yorkopudel kogoś zagryzie jest pewnie deczko inne,
    >> dlatego prewencją byłoby pilnowanie (przez państwo), aby nikt nie
    >> powołany nie miał jednak psów, które mogą przejawiać ku temu szczególne
    >> skłonności.
    >
    > Jeszce raz:
    > A PO CZYM TO POZNASZ?

    Jeszcze raz - ja nie mam ochoty tego rozpoznawać, niech sobie państwo ustali
    takie kryteria, które będą prawidłowe.

    > Jeśli właściciel psa będzie w pełni odpowiedzialny za wszystkie skutki
    > wynikające z "istnienia" jego psa, to skończą się problemy.

    Ale to już walka ze skutkami, a my mówimy o prewencji.

    Jak mnie pies sąsiada cztery razy zaatakował, a straż miejska nic z tym nie
    zrobiła, to naprawdę nie mam ochoty czekać aż kogoś zagryzie, żeby wtedy
    ciągnąć do odpowiedzialności właściciela.
    Zwłaszcza jak tym kimś miałoby się okazać moje dziecko.

    > Każde inne podejście generuje więcej "stanowisk pracy" dla "wszechwładnych
    > urzędników" i rosnące koszta dla wszystkich obywateli.

    Ok, żeby nie generować tych kosztów, których też nie lubię, zgadzam się na
    odstrzał każdego kundla, który rzuci się na człowieka, bez wcześniejszego
    badania jego rasy.
    Ale to nie ja wymyśliłem potrzebę prewencji.


  • 39. Data: 2011-08-01 14:06:49
    Temat: Re: pies [po sprawie]
    Od: grzeda <g...@t...pl>

    Jezeli Pani sie nie odwidzi to jest po sprawie. Poszedlem do nich z
    obdukcja i rachunkiem od weterynarza za mojego psa. Pani oddala 250 zl i
    przeprasila. Amstaf (dla niektorych jak widze niestety;)) raczej sie
    wylize. Ma zlamana lape, zebra i jakies nieokreslone obrazenia
    wewnetrzne. Chociaz sie nie przyznala, to po przebiegu rozmowy
    podejrzewam, ze kobieta byla na policji, ale tam jej odradzono brniecia.
    Mogl tez jej powiedziec weterynarz, ze nie da sie ustalic czy to ja
    narobilem tych szkod amstafowi czy moj pies co sprawia, ze ona jest na
    pewno winna a ja byc moze.

    pozdr
    PG


  • 40. Data: 2011-08-01 14:10:33
    Temat: Re: pies
    Od: Olgierd <n...@n...problem>

    Dnia Mon, 01 Aug 2011 11:14:40 +0200, Cavallino napisał(a):

    > eby nie było nieporozumień -
    > owczarków niemieckich na ten przykład również to powinno dotyczyć.

    A co masz do owczarków niemieckich?

    Bo generalnie nie wiem nawet co można mieć do bulików, rotków czy owych
    "strasznych" pitów.

    --
    :-) Olgierd
    Lege Artis == http://olgierd.bblog.pl

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1