eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › obowiązkowe stawiennictwo na rozprawie ( długawe)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 9

  • 1. Data: 2004-05-26 19:11:30
    Temat: obowiązkowe stawiennictwo na rozprawie ( długawe)
    Od: "macho" <l...@p...onet.pl>

    witam,
    dostałem wezwanie na rozprawę jako świadek w miejscowości odległej o 600km
    od miejsca zamieszkania.Przedmiot rozprawy nic mi nie mówi i podejrzewam, że
    jest to jakieś nieporozumienie. Pytania:
    1/ czy mogę zażądać od sądu bliższych wyjaśnień dot. rozprawy na którą mnie
    wzywa?
    2/ czy mogę zażądać przesłuchania lub złożenia oświadczenia w miejscu
    zamieszkania?
    3/ czy należy mi się zwrot kosztów podróży i czy muszę przedłożyć np, bilety
    PKP?
    4/ czy mogę zażądać zapłacenia przez sąd za dojazd na rozprawę, bo np. nie
    mam pieniędzy na bilet?
    5/ kiedy nieobecność na rozprawie jest usprawiedliwiona, poza zwolnieniem
    lekarskim?
    6/ co mi grozi , jak nie stawię się na rozprawie?
    pzdr


  • 2. Data: 2004-05-26 19:18:12
    Temat: Re: obowiązkowe stawiennictwo na rozprawie ( długawe)
    Od: kam <X#k...@w...pl.#X>

    macho wrote:

    > witam,
    > dostałem wezwanie na rozprawę jako świadek w miejscowości odległej o 600km
    > od miejsca zamieszkania.Przedmiot rozprawy nic mi nie mówi i podejrzewam, że
    > jest to jakieś nieporozumienie. Pytania:

    A jaka to sprawa? Karna? Cywilna?

    > 1/ czy mogę zażądać od sądu bliższych wyjaśnień dot. rozprawy na którą mnie
    > wzywa?
    > 2/ czy mogę zażądać przesłuchania lub złożenia oświadczenia w miejscu
    > zamieszkania?

    możesz...

    > 3/ czy należy mi się zwrot kosztów podróży

    tak

    > i czy muszę przedłożyć np, bilety PKP?

    chyba nie ale...

    > 4/ czy mogę zażądać zapłacenia przez sąd za dojazd na rozprawę, bo np. nie
    > mam pieniędzy na bilet?

    nie

    > 5/ kiedy nieobecność na rozprawie jest usprawiedliwiona, poza zwolnieniem
    > lekarskim?

    Nie pojawisz się na tej, to na następną Cię wezwą.

    > 6/ co mi grozi , jak nie stawię się na rozprawie?

    najpierw grzywna

    KG



  • 3. Data: 2004-05-26 19:32:48
    Temat: Re: obowiązkowe stawiennictwo na rozprawie ( długawe)
    Od: "macho" <l...@p...onet.pl>


    Użytkownik "kam" <X#k...@w...pl.#X> napisał w wiadomości
    news:c92qfd$g71$1@news.onet.pl...
    > macho wrote:
    >
    > > witam,
    > > dostałem wezwanie na rozprawę jako świadek w miejscowości odległej o
    600km
    > > od miejsca zamieszkania.Przedmiot rozprawy nic mi nie mówi i
    podejrzewam, że
    > > jest to jakieś nieporozumienie. Pytania:
    >
    > A jaka to sprawa? Karna? Cywilna?
    nie wiem, ale napisano: sygn.akt II k 341/31
    >
    > > 1/ czy mogę zażądać od sądu bliższych wyjaśnień dot. rozprawy na którą
    mnie
    > > wzywa?
    > > 2/ czy mogę zażądać przesłuchania lub złożenia oświadczenia w miejscu
    > > zamieszkania?
    >
    > możesz...
    czyli wystąpić do sądu co mnie wzywa z taką propozycją?
    >
    > > 3/ czy należy mi się zwrot kosztów podróży
    >
    > tak
    >
    > > i czy muszę przedłożyć np, bilety PKP?
    >
    > chyba nie ale...
    >
    > > 4/ czy mogę zażądać zapłacenia przez sąd za dojazd na rozprawę, bo np.
    nie
    > > mam pieniędzy na bilet?
    >
    > nie

    to co mam wziąć kredyt , czy wyruszyć na piechotę odpowiednio wcześniej
    ;-)
    >
    > > 5/ kiedy nieobecność na rozprawie jest usprawiedliwiona, poza
    zwolnieniem
    > > lekarskim?
    >
    > Nie pojawisz się na tej, to na następną Cię wezwą.
    >
    > > 6/ co mi grozi , jak nie stawię się na rozprawie?
    >
    > najpierw grzywna
    >
    > KG
    >
    >


  • 4. Data: 2004-05-26 19:49:34
    Temat: Re: obowiązkowe stawiennictwo na rozprawie ( długawe)
    Od: kam <X#k...@w...pl.#X>

    macho wrote:
    > nie wiem, ale napisano: sygn.akt II k 341/31

    Ja rozumiem, że sądy mają spore zaległości, ale chyba /01 :)
    Sprawa karna. Nie ukradziono Ci czegoś? Może jakieś inne wydarzenie? Nie
    składałeś zeznań na policji, w prokuraturze?

    > czyli wystąpić do sądu co mnie wzywa z taką propozycją?

    "Świadka, który nie może się stawić na wezwanie z powodu choroby,
    kalectwa lub innej nie dającej się pokonać przeszkody, można przesłuchać
    w miejscu jego pobytu"

    Jak uda Ci się przekonać sąd, że zachodzi któraś z tych okoliczności...

    > to co mam wziąć kredyt , czy wyruszyć na piechotę odpowiednio wcześniej
    > ;-)

    możesz liczyć na doprowadzenie przez policję ;)

    KG


  • 5. Data: 2004-05-26 20:51:08
    Temat: Re: obowiązkowe stawiennictwo na rozprawie ( długawe)
    Od: "macho" <l...@p...onet.pl>


    Użytkownik "kam" <X#k...@w...pl.#X> napisał w wiadomości
    news:c92sa7$igr$1@news.onet.pl...
    > macho wrote:
    > > nie wiem, ale napisano: sygn.akt II k 341/31
    >
    > Ja rozumiem, że sądy mają spore zaległości, ale chyba /01 :)
    > Sprawa karna. Nie ukradziono Ci czegoś? Może jakieś inne wydarzenie? Nie
    > składałeś zeznań na policji, w prokuraturze?

    ani mnie, ani ja nic nikomu, żadnych zeznań, nie było przesłuchania i od
    razu świadek w rozprawie, stad wnoszę że to jakieś nieporozumienie i niby
    dlaczego mam się fatygować taki szmat drogi?
    >
    > > czyli wystąpić do sądu co mnie wzywa z taką propozycją?
    >
    > "Świadka, który nie może się stawić na wezwanie z powodu choroby,
    > kalectwa lub innej nie dającej się pokonać przeszkody, można przesłuchać
    > w miejscu jego pobytu"
    >
    > Jak uda Ci się przekonać sąd, że zachodzi któraś z tych okoliczności...
    a skleroza? że niby zapomniałem, bo wezwanie pies zeżarł?
    >
    > > to co mam wziąć kredyt , czy wyruszyć na piechotę odpowiednio wcześniej
    > > ;-)
    >
    > możesz liczyć na doprowadzenie przez policję ;)
    oni nie mają poczucia humoru :-(
    >
    > KG
    >


  • 6. Data: 2004-05-27 07:26:55
    Temat: Re: obowiązkowe stawiennictwo na rozprawie ( długawe)
    Od: Falkenstein <P...@i...pl>

    Dnia Wed, 26 May 2004 22:51:08 +0200, macho <l...@p...onet.pl>
    napisał:

    >
    > Użytkownik "kam" <X#k...@w...pl.#X> napisał w wiadomości
    > news:c92sa7$igr$1@news.onet.pl...
    >> macho wrote:
    >> > nie wiem, ale napisano: sygn.akt II k 341/31
    >>
    >> Ja rozumiem, że sądy mają spore zaległości, ale chyba /01 :)
    >> Sprawa karna. Nie ukradziono Ci czegoś? Może jakieś inne wydarzenie? Nie
    >> składałeś zeznań na policji, w prokuraturze?
    >
    > ani mnie, ani ja nic nikomu, żadnych zeznań, nie było przesłuchania i od
    > razu świadek w rozprawie, stad wnoszę że to jakieś nieporozumienie i niby
    > dlaczego mam się fatygować taki szmat drogi?

    Na pewno? sięgnij pamięcią nawet 5 lat wstecz. Sprawa jest z 2001 roku,
    więc dochodzenie mogło być wszczęte w 2000 roku. Twoje nazwisko musiało
    się z jakiegoś powodu pojawić w aktach. Nie byłeś wtedy przypadkiem w tej
    okolicy gdzie jest sprawa? Może wzieli je z jakiejś książki meldunkowej
    albo ktoś zapamiętał numer samochodu. Nie znasz tam nikogo? Może jakiś
    świadek zeznał, że ty możesz coś wiedzieć. Nie kupowałeś przypadkiem wtedy
    samochodu albo czegoś większego? Mogli wziąć dane z umowy znalezionej u
    oskarżonego. Może chodzić o jakąś pozornie nieistotną poszlakę, która jest
    kluczowa dla sprawy.

    >> > czyli wystąpić do sądu co mnie wzywa z taką propozycją?
    >>
    >> "Świadka, który nie może się stawić na wezwanie z powodu choroby,
    >> kalectwa lub innej nie dającej się pokonać przeszkody, można przesłuchać
    >> w miejscu jego pobytu"
    >>
    >> Jak uda Ci się przekonać sąd, że zachodzi któraś z tych okoliczności...
    > a skleroza? że niby zapomniałem, bo wezwanie pies zeżarł?

    To nie, ale brak srodków pieniężnych na przejazd moze być zaakceptowany
    przez sąd. Napisz pisemko, z prośbą o usprawiedliwienie, bo nie masz
    środków pieniężnych na podróż. Może sąd zrezygnuje z przesłuchania.

    >> > to co mam wziąć kredyt , czy wyruszyć na piechotę odpowiednio
    >> wcześniej
    >> > ;-)
    >>
    >> możesz liczyć na doprowadzenie przez policję ;)
    > oni nie mają poczucia humoru :-(

    Czasami mają. Zapewniam że mają :-) Tylko jest to humor policyjny :-)


    --
    Falkenstein
    Oderint dum Metuant


  • 7. Data: 2004-05-27 19:20:26
    Temat: Re: obowiązkowe stawiennictwo na rozprawie ( długawe)
    Od: "macho" <l...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Falkenstein" <P...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:opr8ndm5xw73akwt@localhost...
    Dnia Wed, 26 May 2004 22:51:08 +0200, macho <l...@p...onet.pl>
    napisał:

    >
    > Użytkownik "kam" <X#k...@w...pl.#X> napisał w wiadomości
    > news:c92sa7$igr$1@news.onet.pl...
    >> macho wrote:
    >> > nie wiem, ale napisano: sygn.akt II k 341/31
    >>
    >> Ja rozumiem, że sądy mają spore zaległości, ale chyba /01 :)
    >> Sprawa karna. Nie ukradziono Ci czegoś? Może jakieś inne wydarzenie? Nie
    >> składałeś zeznań na policji, w prokuraturze?
    >
    > ani mnie, ani ja nic nikomu, żadnych zeznań, nie było przesłuchania i od
    > razu świadek w rozprawie, stad wnoszę że to jakieś nieporozumienie i niby
    > dlaczego mam się fatygować taki szmat drogi?

    Na pewno? sięgnij pamięcią nawet 5 lat wstecz. Sprawa jest z 2001 roku,
    więc dochodzenie mogło być wszczęte w 2000 roku. Twoje nazwisko musiało
    się z jakiegoś powodu pojawić w aktach. Nie byłeś wtedy przypadkiem w tej
    okolicy gdzie jest sprawa? Może wzieli je z jakiejś książki meldunkowej
    albo ktoś zapamiętał numer samochodu. Nie znasz tam nikogo? Może jakiś
    świadek zeznał, że ty możesz coś wiedzieć. Nie kupowałeś przypadkiem wtedy
    samochodu albo czegoś większego? Mogli wziąć dane z umowy znalezionej u
    oskarżonego. Może chodzić o jakąś pozornie nieistotną poszlakę, która jest
    kluczowa dla sprawy.

    podales tyle powodow, że coś mozna przypasować, poza zakupami tylko. Skąd
    wiesz , że sprawa z 2001 r?
    ja nie pamiętam, co jadłem wczoraj na obiad, a co było w roku 2001? wiem że
    był ;-)) Upewniasz mnie, że to będzie czas stracony.

    >> > czyli wystąpić do sądu co mnie wzywa z taką propozycją?
    >>
    >> "Świadka, który nie może się stawić na wezwanie z powodu choroby,
    >> kalectwa lub innej nie dającej się pokonać przeszkody, można przesłuchać
    >> w miejscu jego pobytu"
    >>
    >> Jak uda Ci się przekonać sąd, że zachodzi któraś z tych okoliczności...
    > a skleroza? że niby zapomniałem, bo wezwanie pies zeżarł?

    To nie, ale brak srodków pieniężnych na przejazd moze być zaakceptowany
    przez sąd. Napisz pisemko, z prośbą o usprawiedliwienie, bo nie masz
    środków pieniężnych na podróż. Może sąd zrezygnuje z przesłuchania.

    Nie żartujesz?

    >> > to co mam wziąć kredyt , czy wyruszyć na piechotę odpowiednio
    >> wcześniej
    >> > ;-)
    >>
    >> możesz liczyć na doprowadzenie przez policję ;)
    > oni nie mają poczucia humoru :-(

    Czasami mają. Zapewniam że mają :-) Tylko jest to humor policyjny :-)


    --
    Falkenstein
    Oderint dum Metuant


  • 8. Data: 2004-05-27 19:24:03
    Temat: Re: obowiązkowe stawiennictwo na rozprawie ( długawe)
    Od: kam <X#k...@w...pl.#X>

    macho wrote:
    > podales tyle powodow, że coś mozna przypasować, poza zakupami tylko. Skąd
    > wiesz , że sprawa z 2001 r?

    Ostatnie dwie cyfry sygnatury to rok. Ale wtedy sprawa trafiła do sądu
    (są też inne możliwości, ale je pomińmy), a ciągnąć mogła się kilka lat
    wczesniej.

    KG


  • 9. Data: 2004-05-27 20:24:57
    Temat: Re: obowiązkowe stawiennictwo na rozprawie ( długawe)
    Od: "macho" <l...@p...onet.pl>


    Użytkownik "kam" <X#k...@w...pl.#X> napisał w wiadomości
    news:c95f69$ftj$1@news.onet.pl...
    > macho wrote:
    > > podales tyle powodow, że coś mozna przypasować, poza zakupami tylko.
    Skąd
    > > wiesz , że sprawa z 2001 r?
    >
    > Ostatnie dwie cyfry sygnatury to rok. Ale wtedy sprawa trafiła do sądu
    > (są też inne możliwości, ale je pomińmy), a ciągnąć mogła się kilka lat
    > wczesniej.
    >
    > KG
    >
    thx wszystkim pzdr

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1