eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Znów poszukiwania telefony
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 426

  • 61. Data: 2024-01-18 13:37:48
    Temat: Re: Znów poszukiwania telefony
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Wed, 17 Jan 2024 22:59:35 +0100, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 17.01.2024 o 21:44, J.F pisze:
    >> Hi hi - śledztwo jest w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci pani
    >> Ewy i sposobu prowadzenia akcji poszukiwawczej.
    >> Wiem - po prostu tak sie robi, ale brzmi ... kto miałby spowodować?
    >
    > Może ktoś jej podał za dużo leku i spadł jej cukier. Po za tym do czasu

    No, jest to jakis trop.

    > sekcji zwłok nie było wiadomo, jaka była przyczyna zgonu. By powołać
    > biegłego trzeba wszcząć.

    Wiem, ale całość brzmi ... niepokojąco dla policji.
    A sprawa z Andrychowa juz umorzona, czy prokurator ciągle śledzi?

    >> Mąż przecież nie, kierowca autobusu?
    > Jeśli wywalił potrzebująca pomocy kobietę? To tak enigmatycznie jest
    > napisane, ze ją wysadził na przystanek. Może pogotowie należało wezwać?
    > Nie jest to szczególnie nieprawdopodobna teoria akurat.

    Może i tak, ale:
    -ostatni przystanek w tym Kocmyrzowie? Wątpie.
    -wywaliłby, bo pamiętał, ze bilet kupiła tylko do wczesniej
    miejscowości? No ale chyba nie nieprzytomną.
    -zaczęła sie awanturować, bo przejechała swój przystanek, to
    powiedział - wysiada albo płaci. No ale zdrowa była.

    Ale wychodzi na to, ze kierowca ma to wszystko nagrane.

    >> Bo jak i on nie, to zostają policjanci podejrzani :-P
    > Poszukiwania terenowe koordynuje Straż Pożarna. Mogli sprawdzić ten

    No to może strażacy podejrzany, bo źle koordynowali.

    > ugór. A nie jakieś 11 punktów. Oczywiście - by uprzedzić - żartuję.
    > Teraz łatwo się popisywać elokwencją, ale było tam w krzakach to
    > wymyślić, ze ona poszła w jakieś pastwiska.

    Całość dla mnie troche dziwna, bo co - dwie godziny w zaspie leżała
    i nigdzie nie zadzwoniła?
    Chyba, ze faktycznie jakis problem cukrzycowy, telefon ją obudził.


    >>> Prawda o poszukiwaniach jest taka, że jak się już znajdzie, to każdy
    >>> wiedział, że w tym miejscu należy szukać w pierwszej kolejności.
    >>> Problemem jest by to wymyślić wówczas, jak się szuka.
    >> Tylko tym razem łączność z nią była.
    >> Nie można było czegos sensownego wymyślec?
    > Nie wiem. Ufam, ze zrobiono wszystko, co było w zakresie możliwości.

    Jakos troche powątpiewam. Jakby zrobili wszystko, to by ją znalezli
    wczesniej i żywą.
    Fakt, ze to już noc była.

    Fakt drugi, ze w dużej częsci chyba sama sobie winna, bo jakby
    powiedziała dokładnie jak było, to powinni ją znaleźć szybko.
    No cóż - może jakaś chwilowa amnezja, też od cukrzycy?

    >> No chyba, ze to co ona i rodzina mówili, akurat wprowadzało w błąd.
    >>
    >> I jeszcze:
    >>
    >> "Ruszyli sprawdzać okolicę. - Byliśmy w 11 miejscach, bo niby sygnał z
    >> telefonu miał być namierzany w tych punktach. Tam i z powrotem
    >> kręciliśmy się po głównej drodze między targowiskiem a naszym domem.
    >> Od godz. 18 do godz. 6 rano siedziałem z tyłu samochodu, nie mogłem
    >> zadzwonić do żony. Kazali mi telefon położyć na siedzeniu. Byłem
    >> podejrzewany, że jestem zabójcą i babę wywiozłem w las. Pilnowali
    >> mnie, widziałem, że ona ciągle do mnie dzwoni. 0:15, 0:28, co 15 minut
    >> dzwoniła do mnie - pokazuje historię połączeń z żoną."
    >
    > Trudno powiedzieć, czemu nie pozwolili mu rozmawiać. Ja na miejscu
    > dowodzącego akcją raczej obawiał bym się, że w trakcie rozmowy szybciej
    > padnie bateria ofiary.

    A jakie to ma znaczenie, skoro i tak nie potraficie namierzyć? :-)

    > Jeśli była przytomna, to można było ją poprosić o
    > opisanie, co widzi (ale chyba nic ciekawego nie widziała).

    Noc już była. Cos tam pisali, ze widziała migający komin.
    Ale pewnie w Nowej Hucie jest kilka wysokich.

    > Można było włączyć światła błyskowe radiowozu i pytać, czy widzi.

    O widzisz - w miare dobry dobry pomysł.
    Ja co prawda proponowałem helikopterem latac, bo to znacznie dalej
    widać :-)

    > Jeździć (ale jednym) i gdy potwierdzi koncentrować się w tej okolicy.

    A moze jednak lepiej kilkoma.
    Jak zobaczy/usłyszy, to niech zadzwoni, a potem wszystkie stop
    i uruchamiamy koguty po jednym.



    > Z tymi 11 miejscami namierzenia, to boję się, ktoś mocno namieszał.
    > Gdyby była mowa o kilku, to bym wiedział, co pomylono, ale kilkanaście,
    > to nie może być moja koncepcja. Jeśli wykonywała szereg połączeń, to za
    > każdym razem dostawali antenę, kierunek i maksymalny zasięg. Tam jest
    > kilka BTS-ów. Skąd im wyszło 11 pozycji, to tego nie wiem, bo powinno
    > być maksymalnie kilka. Natomiast nie wykluczone , że nikt tego nie
    > liczył i podano tak obrazowo, jak moje 10 kilometrów zasięgu pocisku
    > karabinowego.

    mąż to powiedział, pewnie też nie liczyl, ale 11 to raczej nie 5.

    A może jednak operator potrafi cos dokładniej zlokalizować,
    i stąd rózne pozycje ... ale nadal niedokładne.

    >> Rozmawiał z żoną, czy nie mógl, bo potraktowaliście jak przestępcę?
    > To jest po prostu dziwne. Skoro dzwoniła do niego, to można było nawet
    > to połączenie odebrać i zapytać ją, czy mąż ją zamordował.

    Moze nie mozna, bo to naruszenie tajemnicy telekomunikacyjnej :-P

    >> "O szóstej rano dostępne było nagranie z kamer miejskiego autobusu.
    >> Wtedy powoli zaczęły być jasne okoliczności zniknięcia pani Ewy. -
    >> Żona prawdopodobnie przegapiła przystanek, na którym miała wysiąść.
    >> Dojechała do Kocmyrzowa. Parę kilometrów dalej."
    >>
    >> Ktos pomyślał. Szkoda, ze tak późno.
    >> Ale nie dało sie tego z żony przez telefon wyciągnąc?
    >
    > Dziwne. Nie? Może była w takim stanie, że nie dało się sensownie gadać.
    > Jak to dziecko z Andrychowa.

    Dziecko powiedziało co powiedziało i zamilkło.
    Tu jednak była w miare przytomna.

    > I już reasumując. Pomyślcie, jak się czują ci policjanci, którzy tam
    > "dymali" całą noc robiąc wszystko, by kobietę znaleźć i teraz czytają
    > taki materiał

    Jak rozsądni to powinni pomyslec
    "czemu my/oni nie potrafimy namierzyc telefonu dokładnie".

    Kurde - 21 wiek.


    J.


  • 62. Data: 2024-01-18 13:38:36
    Temat: Re: Znów poszukiwania telefony
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Wed, 17 Jan 2024 23:08:54 +0100, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 17.01.2024 o 21:54, J.F pisze:
    >> Tzn podobno nie dają, bo telefon ministra jednak znalezli szybko i
    >> dokładnie..
    >
    > Ale - że zacytuję stronę w internecie, bo nie chcę pisać o szczegółach -
    > konieczny był przyjazd kilku specjalistów z aparaturą. Problem w tym, ze
    > nie zawsze są specjaliści oraz stosowny sprzęt do dyspozycji.

    W Krakowie chyba jest.
    I ABW mozna poprosic o pomoc :-P

    J.


  • 63. Data: 2024-01-18 13:38:40
    Temat: Re: Znów poszukiwania telefony
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 18.01.2024 o 12:38, J.F pisze:

    >> Nie wiem, czy wszystkie, ale co najmniej część tych systemów działa
    >> tak, ze nie wysyła współrzędnych GPS, tylko adres obliczony na ich
    >> podstawie
    > Dla samochodów to troche głupio by było.

    ale tak jest.
    >
    >> Czasem to lepiej, bo dysponuje się patrol na dany adres. Ale czasem
    >> to geolokowanie działa źle i mamy dwa zgłoszenia w pobliżu i
    >> trudno jednoznacznie stwierdzić, czy dotyczą tego samego zdarzenia.
    >> Bo teoretycznie mogą być dwa wypadki obok siebie.
    > Np jedna Kia i jedno BMW 500m dalej.

    W automatycznym komunikacie nie masz maki samochodów czasem. Czasem da
    się domyślić, jaki pojazd to wysłał. Ale w zgłoszeniu możesz mieć
    drugiego markę. Ostatnio u nas tak właśnie było. Zgłoszenie telefoniczne
    bodaj RENAULT z drugim pojazdem, a alert z BMW. Jeszcze czasem są takie
    myki, że powiadamia RENAULT, a na miejscu DACIA stoi. Pół biedy, jak
    rozwalona, to wiadomo. A jak cała, a tylko system wysłał alert?
    >
    >> Dzieje się tak, gdy w sąsiedztwie miejsca zdarzenia nie ma
    >> jakiegokolwiek adresu. System podaje najbliższy, a to czasem może
    >> być przykładowo druga strona rzeki, na której nie ma mostu.
    > To i tak lepiej niż "default location" w USA :-)
    > https://www.denverpost.com/2016/08/10/lawsuit-kansas
    -home-600-million-ip-addresses
    > Dobrze, ze tam policjanci mają swoje ograniczenia :-)
    > Bo u nas to jaby to wyglądało? AT by wpadło o poranku, czy długo nikt
    > by nie wpadał, bo po co sie ruszac zza biurka?
    >> No i te systemy czasem wzywają pomocy z nieznanych powodów - ot
    >> nagle uzna, że trzeba.


    --
    (~) Robert Tomasik


  • 64. Data: 2024-01-18 13:40:39
    Temat: Re: Znów poszukiwania telefony
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 18.01.2024 o 12:32, J.F pisze:

    >> Czasem tak, a czasem dość dokładną lokalizację. Jak nie sprawdzisz to
    >> się nie dowiesz.
    >
    > Skoro leżała w polu, to raczej nie była dokładna.
    > Może czystym przypadkiem, ale trudno polegać na przypadku.
    >
    > Gdy BTS gęsciej stoją, to i dokładność rośnie, ale 500m w miescie
    > to raczej sporo. Ale w miescie ludzie chodzą, to ktos sie natknie.
    > Chyba ze w domu leży, albo noc ..

    Albo, jak w Andrychowie w reklamie pod sklepem.
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 65. Data: 2024-01-18 13:43:10
    Temat: Re: Znów poszukiwania telefony
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Wed, 17 Jan 2024 23:12:46 +0100, Robert Wańkowski wrote:
    > W dniu 17.01.2024 o 22:59, Robert Tomasik pisze:
    >> I już reasumując. Pomyślcie, jak się czują ci policjanci, którzy tam
    >> "dymali" całą noc robiąc wszystko, by kobietę znaleźć i teraz czytają
    >> taki materiał
    >
    > Powinni wydać rzeczowe oświadczenie ze szczegółami, aby nie było miejsca
    > na spekulacje.

    Nie wolno, bo to naruszenie tajemnicy śledztwa :-)

    J.


  • 66. Data: 2024-01-18 13:48:28
    Temat: Re: Znów poszukiwania telefony
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Wed, 17 Jan 2024 23:11:23 +0100, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 17.01.2024 o 22:00, Shrek pisze:
    >>> Ale im wiecej szukam, tym bardziej mi się wydaje, ze faktycznie nie ma
    >>> takich możliwosci technicznych ...
    >> A ja im bardziej czytam, tym bardziej dochodzę do wniosku że mogą
    >> znacznie więcej niż twierdzi robert. CHoć zapewne nie zawsze. No ale jak
    >> nie zapytasz to nie dostaniesz odpowiedzi.
    >>
    > wskaż źródło informacji, ze mogą, a gwarantuję Ci, ze przetestuję przy
    > kolejnych poszukiwaniach. Ale to musi być wiarygodne źródło, a nie
    > wypisywanie bzdur w necie.

    A takie cos może być ?
    https://malopolska.policja.gov.pl/krk/aktualnosci/ak
    tualnosci/42505,Andrychowscy-policjanci-uratowali-me
    zczyzne-w-kryzysie.html

    "Dla jednostki Policji w Andrychowie został ogłoszony alarm.
    Funkcjonariusze sprawdzili teren w pobliżu miejsca zamieszkania
    mężczyzny, a na miejsce zadysponowano przewodnika z psem tropiącym.
    Przeprowadzone ustalenia telekomunikacyjne pozwoliły na potwierdzenie
    miejsca pobytu 28-latka, który po około dwóch godzinach został
    odnaleziony na terenie miasta Andrychów."

    Wystarczy, jak tylko prokurator trochę kota pogoni?

    Co prawda nadal nie bardzo wiadomo jak znaleźli ... moze prostu
    wystarczyło nie lekceważyc na początku, ustalic ze telefon
    "gdzies w Andrychowie lub okolicach" i jednostka dostała rozkaz
    "szukać aż znajdziecie".

    J.


  • 67. Data: 2024-01-18 13:51:17
    Temat: Re: Znów poszukiwania telefony
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Wed, 17 Jan 2024 23:22:53 +0100, n...@o...pl wrote:
    > "J.F" <j...@p...onet.pl> napisał(-a):
    >> A była chora na cukrzycę? Poważny stan ?
    >
    > Była, bo przed śmiercią awaryjnie kupiła sobie batonik (tak piszą).

    Nie wiem czy to nie domysły.

    Ale faktycznie napisali, ze chora, czego wczesniej nie zauważyłem,
    albo czytałem inne artykuły ..

    Hypoglikemia przy cukrzycy daje wiele prawdopodobnych wytłumaczen.


    J.


  • 68. Data: 2024-01-18 13:53:59
    Temat: Re: Znów poszukiwania telefony
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 18.01.2024 o 13:37, J.F pisze:

    >> Może ktoś jej podał za dużo leku i spadł jej cukier. Po za tym do czasu
    > No, jest to jakis trop.

    Żaden. Po prostu odparowałem Twój pomysł.
    >
    >> sekcji zwłok nie było wiadomo, jaka była przyczyna zgonu. By powołać
    >> biegłego trzeba wszcząć.
    > Wiem, ale całość brzmi ... niepokojąco dla policji.

    Jakbyśmy się chcieli takimi rzeczami niepokoić ...

    > A sprawa z Andrychowa juz umorzona, czy prokurator ciągle śledzi?
    >
    >>> Mąż przecież nie, kierowca autobusu?
    >> Jeśli wywalił potrzebująca pomocy kobietę? To tak enigmatycznie jest
    >> napisane, ze ją wysadził na przystanek. Może pogotowie należało wezwać?
    >> Nie jest to szczególnie nieprawdopodobna teoria akurat.
    > Może i tak, ale:
    > -ostatni przystanek w tym Kocmyrzowie? Wątpie.
    > -wywaliłby, bo pamiętał, ze bilet kupiła tylko do wczesniej
    > miejscowości? No ale chyba nie nieprzytomną.
    > -zaczęła sie awanturować, bo przejechała swój przystanek, to
    > powiedział - wysiada albo płaci. No ale zdrowa była.
    > Ale wychodzi na to, ze kierowca ma to wszystko nagrane.

    Tylko pewnie w nocy nie było do niego dostępu.
    >
    >>> Bo jak i on nie, to zostają policjanci podejrzani :-P
    >> Poszukiwania terenowe koordynuje Straż Pożarna. Mogli sprawdzić ten
    > No to może strażacy podejrzany, bo źle koordynowali.

    Do takich głupich pomysłów prowadzą właśnie takie artykuły. I jakby
    dziennikarz za szerzenie bzdur dostał wyrok, to by następnym razem się
    zastanowił.
    >
    >> ugór. A nie jakieś 11 punktów. Oczywiście - by uprzedzić - żartuję.
    >> Teraz łatwo się popisywać elokwencją, ale było tam w krzakach to
    >> wymyślić, ze ona poszła w jakieś pastwiska.
    > Całość dla mnie troche dziwna, bo co - dwie godziny w zaspie leżała
    > i nigdzie nie zadzwoniła?
    > Chyba, ze faktycznie jakis problem cukrzycowy, telefon ją obudził.
    >
    Podobno do męża dzwoniła, tylko mu zabronili odbierać - wierzysz w to?
    >
    >>>> Prawda o poszukiwaniach jest taka, że jak się już znajdzie, to każdy
    >>>> wiedział, że w tym miejscu należy szukać w pierwszej kolejności.
    >>>> Problemem jest by to wymyślić wówczas, jak się szuka.
    >>> Tylko tym razem łączność z nią była.
    >>> Nie można było czegos sensownego wymyślec?
    >> Nie wiem. Ufam, ze zrobiono wszystko, co było w zakresie możliwości.
    >
    > Jakos troche powątpiewam. Jakby zrobili wszystko, to by ją znalezli
    > wczesniej i żywą.
    > Fakt, ze to już noc była.

    Przede wszystkim miejsce nieoczywiste. Ona miała jechać do domu
    autobusem. Pewnie chciała na skróty polami wrócić. Inaczej nie wiem, co
    miałaby robić w tym polu.
    >
    > Fakt drugi, ze w dużej częsci chyba sama sobie winna, bo jakby
    > powiedziała dokładnie jak było, to powinni ją znaleźć szybko.
    > No cóż - może jakaś chwilowa amnezja, też od cukrzycy?

    Albo przekonanie, że po telefonie namierzą, więc po co mówić? Ratujcie mnie!

    >> Trudno powiedzieć, czemu nie pozwolili mu rozmawiać. Ja na miejscu
    >> dowodzącego akcją raczej obawiał bym się, że w trakcie rozmowy szybciej
    >> padnie bateria ofiary.
    > A jakie to ma znaczenie, skoro i tak nie potraficie namierzyć? :-)

    Ma znaczenie, bo potrafimy, tylko trzeba przywieźć sprzęt, a tego nie ma
    dużo i może być gdzie indziej. Ale telefon musi działać.
    >
    >> Jeśli była przytomna, to można było ją poprosić o
    >> opisanie, co widzi (ale chyba nic ciekawego nie widziała).
    > Noc już była. Cos tam pisali, ze widziała migający komin.
    > Ale pewnie w Nowej Hucie jest kilka wysokich.

    I mógł to być maszt przykładowo, a nie komin. W nocy można pomylić.
    >
    >> Można było włączyć światła błyskowe radiowozu i pytać, czy widzi.
    > O widzisz - w miare dobry dobry pomysł.

    Wiele razy sprawdzony. Tylko wymaga współpracy poszukiwanego.

    > Ja co prawda proponowałem helikopterem latac, bo to znacznie dalej
    > widać :-)

    Zwłąszcza w nocy, gdy nie możesz poniżej limitu zejść.
    >
    >> Jeździć (ale jednym) i gdy potwierdzi koncentrować się w tej okolicy.
    >
    > A moze jednak lepiej kilkoma.
    > Jak zobaczy/usłyszy, to niech zadzwoni, a potem wszystkie stop
    > i uruchamiamy koguty po jednym.
    >

    >
    >
    >> Z tymi 11 miejscami namierzenia, to boję się, ktoś mocno namieszał.
    >> Gdyby była mowa o kilku, to bym wiedział, co pomylono, ale kilkanaście,
    >> to nie może być moja koncepcja. Jeśli wykonywała szereg połączeń, to za
    >> każdym razem dostawali antenę, kierunek i maksymalny zasięg. Tam jest
    >> kilka BTS-ów. Skąd im wyszło 11 pozycji, to tego nie wiem, bo powinno
    >> być maksymalnie kilka. Natomiast nie wykluczone , że nikt tego nie
    >> liczył i podano tak obrazowo, jak moje 10 kilometrów zasięgu pocisku
    >> karabinowego.
    > mąż to powiedział, pewnie też nie liczyl, ale 11 to raczej nie 5.
    > A może jednak operator potrafi cos dokładniej zlokalizować,
    > i stąd rózne pozycje ... ale nadal niedokładne.

    Nie można częściowo wysiąść z jadącego pociągu. Skoro podaje kilkanaście
    pozycji leżącego w jednym miejscu telefonu, to nie zna tej pozycji.
    >
    >>> Rozmawiał z żoną, czy nie mógl, bo potraktowaliście jak przestępcę?
    >> To jest po prostu dziwne. Skoro dzwoniła do niego, to można było nawet
    >> to połączenie odebrać i zapytać ją, czy mąż ją zamordował.
    > Moze nie mozna, bo to naruszenie tajemnicy telekomunikacyjnej :-P
    >>> "O szóstej rano dostępne było nagranie z kamer miejskiego autobusu.
    >>> Wtedy powoli zaczęły być jasne okoliczności zniknięcia pani Ewy. -
    >>> Żona prawdopodobnie przegapiła przystanek, na którym miała wysiąść.
    >>> Dojechała do Kocmyrzowa. Parę kilometrów dalej."
    >>> Ktos pomyślał. Szkoda, ze tak późno.
    >>> Ale nie dało sie tego z żony przez telefon wyciągnąc?
    >> Dziwne. Nie? Może była w takim stanie, że nie dało się sensownie gadać.
    >> Jak to dziecko z Andrychowa.
    > Dziecko powiedziało co powiedziało i zamilkło.
    > Tu jednak była w miare przytomna.

    Skąd to wiemy?
    >
    >> I już reasumując. Pomyślcie, jak się czują ci policjanci, którzy tam
    >> "dymali" całą noc robiąc wszystko, by kobietę znaleźć i teraz czytają
    >> taki materiał
    > Jak rozsądni to powinni pomyslec
    > "czemu my/oni nie potrafimy namierzyc telefonu dokładnie".
    > Kurde - 21 wiek.

    --
    (~) Robert Tomasik


  • 69. Data: 2024-01-18 13:54:35
    Temat: Re: Znów poszukiwania telefony
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 18.01.2024 o 13:38, J.F pisze:
    > On Wed, 17 Jan 2024 23:08:54 +0100, Robert Tomasik wrote:
    >> W dniu 17.01.2024 o 21:54, J.F pisze:
    >>> Tzn podobno nie dają, bo telefon ministra jednak znalezli szybko i
    >>> dokładnie..
    >>
    >> Ale - że zacytuję stronę w internecie, bo nie chcę pisać o szczegółach -
    >> konieczny był przyjazd kilku specjalistów z aparaturą. Problem w tym, ze
    >> nie zawsze są specjaliści oraz stosowny sprzęt do dyspozycji.
    >
    > W Krakowie chyba jest.
    > I ABW mozna poprosic o pomoc :-P

    I koniecznie jasnowidza.
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 70. Data: 2024-01-18 14:15:54
    Temat: Re: Znów poszukiwania telefony
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Thu, 18 Jan 2024 06:25:01 +0100, Shrek wrote:
    > W dniu 17.01.2024 o 23:12, Robert Tomasik pisze:
    >> W dniu 17.01.2024 o 22:15, Shrek pisze:
    >>> Polska należy już tylko do 13 krajów, w którym nie można precyzyjnie i
    >>> szybko zlokalizować osoby dzwoniącej o pomoc
    >> Nawet sam znalazłeś sobie odpowiedź.
    >
    > To jest art z 19 roku i pisze o tym że nie mamy lokalizacji opartej o
    > GPS.

    Lokalizacja oparta o GPS wymaga współpracy od telefonu.

    Jak widać odpowiedni pomysł doczekał sie realizacji i nowsze telefony
    współpracują lub mogą współpracować.
    I wiele krajów wdrożyło do użytku.

    > O gsm dalej mamy i jest ona dla numeru 112 automatyczna z sensowną

    Ale nie wiemy na ile dokładnie.
    Byc moze tez tylko adres BTS i sektor anteny.

    Wyjechac na pole, zadzwonic na 112 i poprosic o podanie pozycji, bo
    się zgubiłeś?
    Ciekawe czy pomogą, czy zaczną oskarżać.

    > prezentacją wyniku. A ty pisałeś że dostajesz to co określa minimalne
    > wymagania ministra czyli nazwę BTSa i sektor. Nie uwierzę, że mając
    > system z automatyczną prezentację danych po złości policji przekazują
    > dane raw.

    Policja czesto ma inne cele, wiec i inna użyteczność danych.

    Ale gdzies tam w Krakowie stoi ten mityczny terminal i cos pokazuje.
    Podejrzewam, ze jakby przy nim z godzinę posiedziec, to by sie udało
    cos więcej wywnioskować - chocby z tego, ze przeskakuje na inne BTS,
    lub nie ...

    J.

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 20 ... 30 ... 43


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1