eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoUwaga groźny pies
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 277

  • 261. Data: 2010-07-26 22:48:34
    Temat: Re: Uwaga groźny pies
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Alek pisze:

    >> system ma ostrzegać, nie atakować.
    >
    > Jak oceniasz skuteczność alarmu, który sobie spokojnie wyje podczas gdy

    Tak samo, jak takiego, który tylko ujada ;->

    Ma zwrócić uwagę.

    > złodzieje robią swoje? Albo ochroniarza, który do włamywacza tylko
    > będzie apelował o zaniechanie przestępstwa?

    Co bym złego nie sądził o przeciętnych ochroniarzach, to przypadki
    pogryzienia czy wręcz zagryzienia kogoś, kto znalazł się na terenie
    chronionym są dość sporadyczne - na tyle, że o żadnym jeszcze nie
    słyszałem ;->

    Zresztą kompetentna ochrona najpierw się upewni, czy intruz nie jest np.
    znajomym właściciela, który przyszedł podlać kwiatki - tylko z alarmem
    sobie nie poradził.


  • 262. Data: 2010-07-26 22:55:26
    Temat: Re: Uwaga groźny pies
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    marecki pisze:

    >> Dlaczego mieliby nie wydać? Autostrada jest niewidzialna? Dane o
    > Wiekszosc autostrad u nas to jest w planach. Wiec ciezko je zauwazyc :)

    Plany są jawne. Ba! Wręcz masz obowiązek się z nimi zapoznać przed
    rozpoczęciem budowy (o czym byś wiedział, jakbyś kiedykolwiek próbował
    legalnie budować coś większego od budy dla psa).

    > Zreszta wydaje mi sie ze sa jakies normy w stosunku do budowy w poblizu
    > autostrad (nie mniej niz XX metrow od autostrady)

    Patrz wyżej.

    >> powodziach są utajnione?
    > Jak rozumiem bez problemu mozna znalesc dane o powodziach za ostatnie
    > 200lat

    Czasem nawet są w internecie. Swoją szosą w wielu przypadkach wystarczy
    popatrzeć na zwykła mapę fizyczną i popatrzeć, gdzie są depresje i jakie
    są różnice poziomów w stosunku do pobliskich rzek. Zapisy stanów tych
    rzek powinny być w stosownych urzędach.

    > i kazdy czlowiek jest sobie w stanie przeanalizowac takie dane, tak?

    Teoretycznie powinien. W praktyce - skoro ludzie mają problem ze
    zrozumieniem napisu na tramwajach "w celu otworzenia drzwi proszę
    nacisnąć przycisk"... licho wie ;->

    [ciach]


    >> Za to pieklili by się, gdyby ich ktoś _powstrzymał_, że na ich
    >> malowniczej, świeżo zakupionej działce nad rzeką jakiś palant-urzędas
    >> nie pozwala się budować, skoro następna duża powódź może być i za 100
    >> lat ;->
    > No coz skoro sie powstrzymuje ludzi od budowania na ich malowniczej
    > dzialce, bo:
    > dzialka rolna, dzialka przeznaczona pod turystyke czy chuj wie co innego
    > to dlaczego nie powstrzymuje sie od budowania na terenach zalewowych ?

    Bo one mają takie przeznaczenie aktualnie, a nie np. raz na 100 lat.

    > Konsekwencji brakuje. Albo sie powstrzymuje kiedy sa jakies sensowne
    > powody, albo w ogole. Sensu pozwolen na budowe to nie widze...

    A pewien koń nie widział przeszkód na Wielkiej Pardubickiej.

    > A koronnym argumentem za powstrzymywaniem przed budowaniem w terenach
    > zalewowych jest argument taki, ze potem panstwo _MUSI_ wyplacac
    > odszkodowania debilom ktorych zaleje.

    Zasadniczo nie musi. Płacą politycy naszymi pieniędzmi - za swój kapitał
    polityczny.



  • 263. Data: 2010-07-26 22:56:07
    Temat: Re: Uwaga groźny pies
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Jotte pisze:
    > W wiadomości news:Pine.WNT.4.64.1007170657290.180@quad Gotfryd Smolik news
    > <s...@s...com.pl> pisze:
    >
    >> Widziałeś przypadek, żeby basen zaatakował wchodzącego?
    > Mało widziałeś. Basen mnie wprawdzie nigdy nie zaatakował, ale nieraz,
    > gdy wracałem nad ranem z imprezy byłem atakowany.
    > Raz rzuciła się na mnie agresywna trawa - to było na kempingu.
    > Innym razem rzucił się na mnie trotuar - nie zaczepiałem go.
    > Najgroźniejsze były jednak schody, które rzucały się na mnie
    > kilkakrotnie i to w moim własnym domu.
    >

    Tak, to wiele tłumaczy ;->


  • 264. Data: 2010-07-26 22:56:44
    Temat: Re: Uwaga groźny pies
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    KRZYZAK pisze:
    > Dnia Thu, 15 Jul 2010 11:15:59 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
    >
    >> Jak skutecznie przeprowadzisz secesję, to będziesz mógł sobie tworzyć
    >> własne prawa (przypominam tylko, że secesja jest nielegalna ;) )
    >
    > Nie ma takiej potrzeby. Wlasciciel terenu moze stworzyc sobie przepisy
    > porzadkowe i sa one obowiazujace na tym terenie.

    Podstawę prawną poproszę.



  • 265. Data: 2010-07-26 22:58:24
    Temat: Re: Uwaga groźny pies
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Alek pisze:
    > Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał
    >>
    >> Tyle jeśli chodzi o przydatność psów - albo zagryzą, kogo nie trzeba,
    >> albo dają się spacyfikować ;->
    >
    > No popatrz, a policje wszystkich państw z psów korzystają.

    ZAWSZE z przewodnikiem.


  • 266. Data: 2010-07-26 23:00:04
    Temat: Re: Uwaga groźny pies
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Alek pisze:
    > Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał
    >>
    >> Przykład: solidne ale ledwie metrowej wysokości ogrodzenie nie będzie
    >> właściwym zabezpieczeniem, bo jest zbyt łatwe do przeskoczenia, zarówno
    >> przez psa jak i przez np. jakiegoś dzieciaka, któremu piłka zdryfowała w
    >> bok i chce ją odzyskać bez fatygowania właściciela (a o psie nie wie).
    >
    > A gdzie byli jego rodzice?
    > ;>

    Ciebie rodzice mają cały czas pod bezpośrednią kontrolą? To wiele
    tłumaczy ;->


  • 267. Data: 2010-07-26 23:02:00
    Temat: Re: Uwaga groźny pies
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Alek pisze:
    > Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał
    >>>
    >>> no i sam jest sobie winien i tak powinien byc traktowany wg prawa
    >>
    >> Czyli powinien dostać odszkodowanie w przypadku ewentualnego pogryzienia
    >> przez nadgorliwy "system alarmowy".
    >
    > O nadgorliwości można by mówić gdyby została zaatakowana osoba
    > uprawniona (właściciel) albo osoba znajdująca się poza chronionym
    > terenem. Jeśli miało miejsce wejście obcego to system zadziałał prawidłowo.

    No to ponownie: jeśli kiedykolwiek omyłkowo wejdziesz gdzieś, gdzie się
    później okaże, że nie byłeś mile widziany - poderżnij sobie gardło albo
    przynajmniej porządnie posiekaj ręce ;->


  • 268. Data: 2010-07-26 23:05:30
    Temat: Re: Uwaga groźny pies
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    szerszen pisze:

    >> To dlaczego inicjator wątku pisze o ludziach, którzy mu się na tym
    >> terenie "zaplątali", hmm?
    >
    > bo np mogli sforsowac zabezpieczenie, w koncu nie jest to wielkiem
    > problemem dla chcacego

    Jakoś nie widzę dementi na przyjęte (nie tylko przeze mnie) założenie,
    że furtka nie jest zamknięta na klucz.

    >> Musisz. Twierdziłeś, że psy trzymają się wytyczonej im przez człowieka
    >> granicy.
    >
    > nie musze, bo po pierwsze nie o tym rozmowa, po drugie nie twierdze ze
    > sie trzymaja, tylko twierdze, ze bardzo czesto po opuszczeniu terytorium
    > (ogrodzonego terenu na którym mieszkaja) ich nastawienie do obcych ludzi
    > i zwierzat sie zmienia i agresja ulatuje

    Mmmmhm. Tylko dlaczego znowu w wiadomościach kolejny przypadek zagryzienia?

    >> Czyli powinien dostać odszkodowanie w przypadku ewentualnego pogryzienia
    >> przez nadgorliwy "system alarmowy".
    >
    > nie, nic nie powinien dostac, poza ewentualnym wyrokiem za bezprawne
    > wtargniecie na obcy teren

    Jeśli faktycznie przełamał jakieś szczególne zabezpieczenie.


  • 269. Data: 2010-07-26 23:07:11
    Temat: Re: Uwaga groźny pies
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Massai pisze:

    >>> A po co mają tak zeznawać?
    >>> Powiedzą że nie wiedza kto jest właścicielem.
    >>> Policja nie jest właścicielem, wiec ich nie wyprosi.
    >> Ale mogą wtedy podejrzewać włamanie.
    >
    > No to przyjechali, zobaczyli że włamania nie było, tylko ludzie sobie
    > weszli na posesję. "Dziekujemy za czujność, do widzenia".

    A co niby patrol miałby zrobić? Nie został upoważniony przez właściciela
    do dysponowania jego terenem.

    >>> Skoro wchodzenie na cudzy teren nie narusza niczyjego prawa, to niby
    >>> czemu mieliby kłamać?
    >>>
    >>> "A przejeżdżaliśmy, fajny basen jest, więc się tu rozłożyliśmy"
    >> Patrz wyżej.
    >
    > Patrz wyżej.
    >
    > Chodzi właśnie o to że przyjęcie że "samo wejście na posesję nie
    > narusza żadnego prawa, ani niczyich praw", powoduje że tacy "wędrowni
    > imprezowicze" przy nieobecności właściciela są praktycznie nieusuwalni
    > - bo na jakiej podstawie?

    Na podstawie żądania osoby uprawnionej przez właściciela.


  • 270. Data: 2010-07-26 23:26:32
    Temat: Re: Uwaga groźny pies
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    marecki pisze:

    >> A poważniej - niewidomi idąc po obcym terenie korzystają z urządzenia
    >> specjalnego znanego jako "laska niewidomego". Wynalazek ten pozwala
    >> niewidomemu na "wymacanie" rodzaju podłoża a także jego poziomu.
    >>
    > A jak niewidomy nie ma rak? A jak mu laseczke ukradli?

    To na pewno nie będzie chodził.

    > Szczekajacego psa tak samo moze uslyszec.
    > Nie spotkalem sie z psem atakujacym bez ostrzezenia dzwiekowego... :)

    A ja jeszcze nie spotkałem zebry. Mam twierdzić, że nie istnieją? ;->

    >> Ale pisałem o tym wcześniej - jak się włączasz w wątek, to racz się z
    >> nim zapoznać od początku.
    >> [ciach]
    >>
    > To wyrazaj sie precyzyjnie.
    > Adekwatnych staran to powinna dolozyc osoba chodzaca po cudzym terenie
    > zeby sobie kuku nie zrobic.
    > Np. wystarczajaco szybko spierdalac w przypadku zauwazenia psa.

    Ma astmę.

    >>>> I w swej arogancji sądzisz, że byś się uchował przy ostrej selekcji pod
    >>>> tym względem? Śmiem wątpić.
    >>> Tak wlasnie sadze. Wyobraz sobie ze nie zdarzylo mi sie nie nigdy "przez
    >>> pomylke" wejsc na cudzy ogrodzony teren czy nawet do cudzego otwartego
    >>> domu/mieszkania.
    >>> Ale chyba jestem wyjatkiem od reguly.
    >>
    >> Albo mało gdzie chodzisz ;)
    > Przewaznie to jezdze ;-)

    No tak, samochodem nie da się legalnie przedostać przez nawet
    niezamkniętą na klucz furtkę...

    >> Wyobraź sobie, że ktoś poda Ci jak dojść do jego domu na proszony
    >> obiadek i doda "mogę być w ogrodzie z tyłu, ale wchodź śmiało - brama
    >> jest otwarta".
    > Sa komorki,

    Obowiązkowe?

    > mozna krzyknac, etc.

    Zakłócanie porządku ;->

    > Mnie to chyba dziwnie wychowano, ale nie wchodze na cudzy _ogrodzony_
    > teren majac watpliwosci do kogo on nalezy.

    Ale on nie miał wątpliwości - miał błędne przekonanie.

    >> Jeśli kiedykolwiek zdarzyło ci się uzyskiwać takie wskazówki, by dojść
    >> do jakiegoś miejsca pierwszy raz w życiu, od osoby, która tam mieszka od
    >> dawna, to powinieneś wiedzieć, że dość regularnie zdarza się pominąć
    >> "lokalesowi" jakiś detal - dla niego oczywisty - który spowoduje że
    >> przyjezdny wyląduje np. ulicę dalej przy domu podobnym na tyle, by
    >> pasować do opisu.
    > Z reguly oprocz wskazowki jak dojsc podaje sie adres ktory w
    > zdecydowanej wiekszosci przypadkow pozwala jednoznacznie zidentyfikowac
    > nieruchomosc.

    Jak ty mało życie znasz... Jakbyś czasem wstał od komputera i wyszedł na
    świat rzeczywisty, to byś się dowiedział, jak "idealne inaczej" jest
    wszystko w Polsce pooznaczane. Jak okolica w miarę nowa, to może - ale w
    bardzo wielu przypadkach ciężko odszukać tabliczkę z nazwą ulicy, a
    oznaczenia domów... Czytelne z daleka? Oświetlone? Niezarośnięte? Uj...
    Po co? ;->

    > Wymyslanie takich przykladow "jeden na milion" ze pierwszy raz idziesz w
    > miejsce jakies gdzie nie znasz adresu i wlasciciel kaze Ci wejsc
    > samodzielnie i isc za dom to droga do nikad.

    Bo ci ustalony światopogląd psuje?

    > Zreszta tak statystycznie rzecz biorac... Ile niewinnych ludzi cierpi
    > przez bandytow? To jezeli zamiast calej rzeszy ludzi napadnietych
    > pocierpialo sobie paru niewinnych ktorzy weszli nie tam gdzie powinni to
    > i tak rachunek by wyszedl "in plus".

    Sęk w tym, że w ten sposób zwiększysz tylko cierpienia niewinnych.
    Bandyci mają takie duperele w nosie.

    Twój sposób rozumowania przypomina mi lokalnego "aktywistę" - droga
    żwirowa, więc się kurzy. Ja jeżdżę wolno, ale są tacy, co jeżdżą
    szybciej. Aktywiście okna się kurzą, więc wymyślił "genialny" sposób -
    progi zwalniające. Na żwirowej drodze... Toż to spowoduje tylko większe
    kurzenie, bo przed progami będą hamować, a za progami przyśpieszać!

    > A teraz pomysl sobie ze zaczelo obowiazywac prawo ktore pozwala
    > zastrzelic intruza na wlasnej ziemi.
    > Czy serio bys wszedl nie majac calkowitej pewnosci? Jezeli tak to jestes
    > normalnym samobojca.

    Przede wszystkim nie wszedłbym w ogóle do takiego kraju.

    >>>>> To ze prawo jest cholernie glupie to jedno,
    >>>>
    >>>> Nie prawo jest głupie (w tym przypadku) tylko ty go nie rozumiesz.
    >>> A doskonale rozumiem. Zeby miec pewnosc ze nikt nie wejdzie musialbym
    >>> miec 10m plot i szczelnie pozakluczane wszelkie pkty wejscia.
    >>> I to najlepiej tytanowe, bo w koncu jak zbyt latwo bedzie sie dostac to
    >>> kazdy moze sobie wejsc.
    >>
    >> Przeginasz.
    > To ty jestes specjalista od wymyslania przykladow 1 na milion.
    > Mozna sobie wyobrazic napakowanego dresika czy jakiegos mlodego pudziana.
    > Sily za 20 chlopa. Podchodzi do posesji z najtansza mozliwa furtka jaka
    > udalo sie znalesc jest zainstalowana.
    > Przekreca klamke i ja ukreca. Popycha furtke, zameczek zostaje zlamany -
    > oczywiscie nie chcacy - moze nawet nie zauwazyc.
    > Wniosek prosty musi byc tytan :)

    Nie musi być tytan. Ale nie może to być tektura.

    >>>>> ale ze sa ludzie ktorzy sa w
    >>>>> stanie bronic tego prawa to strasznie zastanawiajace.
    >>>>
    >>>> Wiesz, biorąc pod uwagę, że osoby takie jak ty nierzadko są pierwszymi
    >>>> ofiarami swoich zębatych pupilków, którym coś odbiło - to tylko dla
    >>>> twojego dobra.
    >>> Co dla mojego dobra? Prawo nie zabrania posiadania psa.
    >>
    >> Nie. Ale nakazuje stosowne go dopilnowanie, żeby nikomu krzywdy nie
    >> zrobił.
    > A raczej zeby sobie nikt nie zrobil krzywdy na moim psie siedzacym na
    > moim podworku.

    Jakiś bełkot produkujesz.

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 26 . [ 27 ] . 28


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1