eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Uwaga groźny pies
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 277

  • 251. Data: 2010-07-17 07:06:24
    Temat: Re: Uwaga groźny pies
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał
    >>>
    >>> Jak uniemożliwisz ten dostęp, to już twoja prywatna sprawa. Może
    >>> być
    >>> ratownik, może być ogrodzenie.
    >>
    >> A w przypadku psa ogrodzenie nie wystarczy? Ciekawe.
    >
    > Widziałeś przypadek, żeby basen zaatakował wchodzącego?

    Spotkanie z basenem może być tak samo śmiertelne jak spotkanie z psem.
    Z basenem jest nawet gorzej, bo czai się w ciemnościach i zabija bez
    ostrzeżenia a pies zwykle najpierw ostrzega warczeniem i szczekaniem.
    Ponadto psa można wyszkolić tak, żeby intruza unieruchamiał ale nie
    zabijał. Basenu nie wyszkolisz.

    > Bo ja nie - jak chce się utopić, musi się do tego przyłożyć, nie
    > zdarzy to się przypadkiem.

    Będąc na nieznanym terenie można do niego po prostu wpaść, bez
    szczególnego przykładania się. Zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwage
    osoby szczególne, przywoływane przez AL (ślepy, głuchy, głupi, pijany
    itp.)

    > Za to z psem różnie bywa - może zaatakować "sam z siebie".

    Przez płot? Najwyżej obszczeka, to niebyt groźne.

    >>> Zresztą basen zasadniczo nie jest niebezpieczny, jeśli jest
    >>> widoczny, więc w zupełności wystarczyłoby oświetlenie, żeby doń
    >>> nie wejść
    >>
    >> Pies na posesji też jest widoczny a do tego słyszalny. No i jeszcze
    >> te tabliczki ostrzegawcze na ogrodzeniu. Coś różne miary stosujesz.
    >
    > To Ty stosujesz różne miary, pomijając fakt "pasywności" basenu.
    > Widoczny pies może sobie przebywać na posesji, nikt się go
    > nie czepiał (AFAIR).
    > Grunt żeby *nie atakował*.

    Dopóki nie wtargniesz na posesję to nie zaatakuje. Ostrzeżony jesteś,
    reszta w twoich rekach. Nikt na siłę nie zabezpieczy cię przed samym
    sobą.

    >> W przypadku psa takim przyjętym obyczajem jest trzymanie go na
    >> ogrodzonej posesji.
    >
    > No jest. I nikt nie ma pretensji o to, że jest pies.
    > Problem pojawi się kiedy on ugryzie.
    > Nie widzisz tego czy nie chcesz widzieć?

    Widzę to, że jeśli pies jest po swojej stronie płotu a ty po swojej to
    nic nikomu sie nie stanie. I po to jest pies żebyś pozostał po swojej
    stronie.

    >> To chore, komunistyczne myślenie. Każdy odpowiada za siebie. Prawo
    >> ma chronić jednego przed drugim a nie przed samym sobą.
    >
    > Generalizujesz - to ma w końcu chronić przed "tym z psem" czy nie?

    Oczekuję że prawo ochroni mnie przed psem puszczanym swobonie w
    miejscach publicznych. Jeśli wejdę do jego zagrody i zacznę mu
    pstrykać w nos to prawo mnie nie ocali. Nie jestem idiotą i wcale tego
    nie oczekuję.


  • 252. Data: 2010-07-17 09:07:34
    Temat: Re: Uwaga groźny pies
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Alek pisze:
    > Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał
    >>>
    >>> Tak samo jak nie da się przypadkiem wleźć na cudzy ogrodzony teren czy
    >>> do cudzego mieszkania.
    >>
    >> Na prawdę? Widać jesteś sparaliżowany.
    >
    > Nie, jestem wychowany.

    I wszechwiedzący?

    No, chyba że twoje wychowanie sprowadza się do sztywnego zaprogramowania
    na nieotwieranie żadnych drzwi, póki właściciel nie wyjdzie i nie
    zaprosi (oczywiście po przedstawieniu dokumentów, że faktycznie jest
    właścicielem - bo inaczej kto wie: może otworzył złodziej?). Dobrze, że
    zrobili sklepy z automatycznymi drzwiami, bo inaczej z głodu byś umarł ;->

    >>>> I założę się, że szybko stałbyś się laureatem nagrody Darwina
    >>>> udowadniając wszem i wobec, że jednak czasem to prawo się przydaje by
    >>>> bronić głupich przed nimi samymi.
    >>>
    >>> To chore, komunistyczne myślenie. Każdy odpowiada za siebie. Prawo ma
    >>
    >> Sam jesteś komunistyczny. I jeszcze faszystowski. I pedofilski.
    >>
    >> Widzisz, też potrafię łatkami rzucać ;->
    >
    > Tyle że bez uzasadnienia. Tyle to byle jełop potrafi.

    Dokładnie tak samo, jak ty, jełopie.

    >>> chronić jednego przed drugim a nie przed samym sobą. Obywatele to nie
    >>> niewolnicy.
    >>
    >> Tia, a potem awantury, że urzędnicy pozwolili na budowę na terenie
    >> zalewowym...
    >
    > Aleś wymyślił :O
    > To zupełnie inny przypadek. Obywatel sam z siebie nie zna planów
    > zagospodarowania,

    Przed rozpoczęciem budowy, ignorancie, musi je i tak poznać. (a jak jest
    inteligentny, to zapozna się z nimi przed zakupem ziemi)

    > granic terenów zalewowych itp.

    Ale może je poznać. I powinien, jeśli ma rozum. Dane są dostępne.

    > Natomiast wszystkie te
    > informacje posiada administracja,

    "Administracja" to termin rozległy. A wydział architektury nie musi
    wymieniać danych z działem odpowiedzialnym za gospodarkę wodną.

    > po to ona jest.

    Po to, aby pilnować za ludzi, co oni kupują?

    Bo jak już ktoś kupi ziemię, to jaka będzie awantura, jak im ktoś NIE
    pozwoli się tam pobudować ;->


  • 253. Data: 2010-07-17 09:10:28
    Temat: Re: Uwaga groźny pies
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    marecki pisze:

    >>> Tia, a potem awantury, że urzędnicy pozwolili na budowę na terenie
    >>> zalewowym...
    > Sluchaj skoro trzeba isc do pierdolonego urzedasa po "pozwolenie na
    > budowe", odstac swoje, zaplacic to mozna oczekiwac ze pozwolenia na
    > budowe nie wydadza w miejscu gdzie jest teren zalewowy, albo ze bedziesz
    > mial 1m od plotu autostrade.

    Dlaczego mieliby nie wydać? Autostrada jest niewidzialna? Dane o
    powodziach są utajnione?

    Skąd urzędnik może wiedzieć, czy komuś to przeszkadza?

    > Gdyby nie bylo czegos tak absurdalnego jak pozwolenia na budowe to nikt
    > (w kazdym razie nikt normalny) by sie nie pieklil ze nikt go nie
    > powstrzymal przed budowa na ziemi ktora kupil nie sprawdzajac warunkow
    > geodezyjnych.

    Za to pieklili by się, gdyby ich ktoś _powstrzymał_, że na ich
    malowniczej, świeżo zakupionej działce nad rzeką jakiś palant-urzędas
    nie pozwala się budować, skoro następna duża powódź może być i za 100
    lat ;->


  • 254. Data: 2010-07-17 12:39:01
    Temat: Re: Uwaga groźny pies
    Od: "marecki" <m...@n...pl>


    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:4c417384$1@news.home.net.pl...
    > marecki pisze:
    >
    >>>> Tia, a potem awantury, że urzędnicy pozwolili na budowę na terenie
    >>>> zalewowym...
    >> Sluchaj skoro trzeba isc do pierdolonego urzedasa po "pozwolenie na
    >> budowe", odstac swoje, zaplacic to mozna oczekiwac ze pozwolenia na
    >> budowe nie wydadza w miejscu gdzie jest teren zalewowy, albo ze bedziesz
    >> mial 1m od plotu autostrade.
    >
    > Dlaczego mieliby nie wydać? Autostrada jest niewidzialna? Dane o
    Wiekszosc autostrad u nas to jest w planach. Wiec ciezko je zauwazyc :)
    Zreszta wydaje mi sie ze sa jakies normy w stosunku do budowy w poblizu
    autostrad (nie mniej niz XX metrow od autostrady)

    > powodziach są utajnione?
    Jak rozumiem bez problemu mozna znalesc dane o powodziach za ostatnie 200lat
    i kazdy czlowiek jest sobie w stanie przeanalizowac takie dane, tak?

    > Skąd urzędnik może wiedzieć, czy komuś to przeszkadza?
    >
    >> Gdyby nie bylo czegos tak absurdalnego jak pozwolenia na budowe to nikt
    >> (w kazdym razie nikt normalny) by sie nie pieklil ze nikt go nie
    >> powstrzymal przed budowa na ziemi ktora kupil nie sprawdzajac warunkow
    >> geodezyjnych.
    >
    > Za to pieklili by się, gdyby ich ktoś _powstrzymał_, że na ich
    > malowniczej, świeżo zakupionej działce nad rzeką jakiś palant-urzędas
    > nie pozwala się budować, skoro następna duża powódź może być i za 100
    > lat ;->
    No coz skoro sie powstrzymuje ludzi od budowania na ich malowniczej dzialce,
    bo:
    dzialka rolna, dzialka przeznaczona pod turystyke czy chuj wie co innego to
    dlaczego nie powstrzymuje sie od budowania na terenach zalewowych ?
    Konsekwencji brakuje. Albo sie powstrzymuje kiedy sa jakies sensowne powody,
    albo w ogole. Sensu pozwolen na budowe to nie widze...
    A koronnym argumentem za powstrzymywaniem przed budowaniem w terenach
    zalewowych jest argument taki, ze potem panstwo _MUSI_ wyplacac
    odszkodowania debilom ktorych zaleje.


  • 255. Data: 2010-07-17 14:53:50
    Temat: Re: Uwaga groźny pies
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:Pine.WNT.4.64.1007170657290.180@quad Gotfryd Smolik news
    <s...@s...com.pl> pisze:

    > Widziałeś przypadek, żeby basen zaatakował wchodzącego?
    Mało widziałeś. Basen mnie wprawdzie nigdy nie zaatakował, ale nieraz, gdy
    wracałem nad ranem z imprezy byłem atakowany.
    Raz rzuciła się na mnie agresywna trawa - to było na kempingu.
    Innym razem rzucił się na mnie trotuar - nie zaczepiałem go.
    Najgroźniejsze były jednak schody, które rzucały się na mnie kilkakrotnie i
    to w moim własnym domu.

    --
    Jotte


  • 256. Data: 2010-07-18 08:48:28
    Temat: Re: Uwaga groźny pies
    Od: KRZYZAK <k...@k...pl>

    Dnia Thu, 15 Jul 2010 11:15:59 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):

    > Jak skutecznie przeprowadzisz secesję, to będziesz mógł sobie tworzyć
    > własne prawa (przypominam tylko, że secesja jest nielegalna ;) )

    Nie ma takiej potrzeby. Wlasciciel terenu moze stworzyc sobie przepisy
    porzadkowe i sa one obowiazujace na tym terenie.

    --
    "Wtedy zrozumiałem. Dunki nie są najpiękniejszymi kobietami, a to były
    kaszaloty"
    - Bronisław Komorowski, kandydat na prezydenta


  • 257. Data: 2010-07-18 08:58:18
    Temat: Re: Uwaga groźny pies
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    Dnia 2010-07-18 10:48, Użytkownik KRZYZAK napisał:

    >> Jak skutecznie przeprowadzisz secesję, to będziesz mógł sobie tworzyć
    >> własne prawa (przypominam tylko, że secesja jest nielegalna ;) )
    >
    > Nie ma takiej potrzeby. Wlasciciel terenu moze stworzyc sobie przepisy
    > porzadkowe i sa one obowiazujace na tym terenie.

    Pod warunkiem że są zgodne z obowiązującymi przepisami.
    Pod warunkiem że będzie wstanie zapoznać z nimi wchodzącego
    na ten teren.
    Pod warunkiem że będzie w stanie wymusić ich przestrzeganie
    co będzie kiepsko wykonalne jeśli nie chce nagiąć przepisów
    ogólnych.


    Pozdrawiam


  • 258. Data: 2010-07-19 08:14:46
    Temat: Re: Uwaga groźny pies
    Od: "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>

    Dnia Fri, 16 Jul 2010 16:16:39 +0200, marecki napisał(a):

    > Mnie to chyba dziwnie wychowano, ale nie wchodze na cudzy _ogrodzony_ teren
    > majac watpliwosci do kogo on nalezy.

    Mnie wychowano tak żebym nie kradł. Ale jak wychodzę z domu to drzwi
    zamykam na klucz. A idąc z psem zapinam go na smycz - wprawdzie jedyne co
    mógłby zrobić innym to polizać, ale robię to dla spokoju innych - bo może
    ich akurat wychowano inaczej...
    O wchodzeniu za cudzy płot pisałem wcześniej - znam miejsca gdzie jest to
    tak oczywiste jak to że wchodząc do domu należy zdjąć czapkę (i w takim
    miejscu się wychowałem).

    Henry


  • 259. Data: 2010-07-19 18:47:55
    Temat: Re: Uwaga groźny pies
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 17 Jul 2010, Jotte wrote:

    > Raz rzuciła się na mnie agresywna trawa - to było na kempingu.

    :)

    pzdr, Gotfryd


  • 260. Data: 2010-07-26 22:41:22
    Temat: Re: Uwaga groźny pies
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    witek pisze:

    >>> Może. Bo wówczas mówisz policji, żeby mówiłeś im, żeby sobie poszli, a
    >>> oni nie chcieki. To już jest naruszenie miru domowego.
    >>>
    >>
    >> O ile sąsiad jest uprawniony. Samo bycie sąsiadem uprawnień do
    >> dysponowania terenem nie daje ;)
    >
    > myślisz, że właściciel nie potwierdzi później, że dał sąsiadowi takie
    > uprawnienia?

    A dał?

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 25 . [ 26 ] . 27 . 28


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1