eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Szukam prawnika z Warszawy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 21

  • 11. Data: 2005-02-08 23:20:53
    Temat: Re: Szukam prawnika z Warszawy
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Marta Wieszczycka" <m...@N...pl> napisał w wiadomości
    news:cubgrv$bcd$1@atlantis.news.tpi.pl...

    > Znając inwencję twórców takich zdjęć, to jest to fotka z telefonem, z
    > komputerem, albo z długopisem ;)

    Poczekajmy, na samego zainteresowanego.
    >
    > > A wielkość fotografii ma o tyle drugorzędne znaczenie, że nie
    > > widzieliśmy jej i nie wiemy, na ile jego twarz stanowi tam element, a na
    ile
    > > temat.
    >
    > Macias napisał to w odpowiedzi na mój post, w którym poruszyłam problem
    > części większej całości.
    >
    > > W każdym razie zgoda jest wymagana i nie można jej
    > > faktycznie wywodzić z samego zatrudnienia w tej firmie.
    >
    > Cieszę się, że się zgadzamy :)

    Bo ja jestem z natury zgodny.


  • 12. Data: 2005-02-09 09:37:48
    Temat: Re: Szukam prawnika z Warszawy
    Od: "Macias" <m...@p...onet.pl>

    Widzę, że wywołałem ciekawą dyskusję.

    Jeżeli chodzi o szczegóły to zdjęcia robione były, podczas gdy pracowałem w
    agencji ochrony i wytypowano mnie do pozowania w ubraniu służbowym i
    wykonano ulotki z moim wizerunkiem. Oczywiście o sprzeciwie nie było mowy,
    ponieważ wiązałoby się to z utratą pracy. Następnie pracowałem jako
    kierownik ochrony w placówkach, które zatrudniały różne agencje ochrony a ja
    byłem osobą nadzorującą ich prace. Dwa lata temu Dyrektor agencji ochrony, w
    której pracowałem i zrobiono mi zdjęcie przedstawił swoją ofertę mojej
    firmie. I właśnie w tej ofercie było moje zdjęcie na całą stronę. Wywołało
    to insynuacje ze strony moich przełożonych, że ja współpracuję z ową firmą i
    że mogę czerpać z tego tytułu korzyści a naddatek nie wiadomo czy nie jest
    to przypadkiem w moim interesie, aby ta agencja ochrony świadczyła usługi na
    rzecz mojej obecnej firmy a ja bym nadzorował jej pracę. Oczywiście ja
    stanowczo sprzeciwiłem się przeciwko współpracy z tą agencją, pomimo iż z
    innymi oddziałami mojej firmy agencja ta już współpracowała lub zamierzała
    współpracować. Efekt tego był taki, że Dyrektor chętnie by się mnie pozbył,
    co powiedział mojemu bezpośredniemu przełożonemu i w końcu straciłem pracę.
    Rok temu, czyli po roku od zobaczenia folderu poszedłem do prawnika w
    Gdańsku, który wystosował w moim imieniu pismo do agencji ochrony,
    przedstawiające moje roszczenia w stosunku do nich. W odpowiedzi otrzymałem
    pismo, w którym agencja stwierdza, że udzieliłem ustnej zgody na korzystanie
    z mojego zdjęcia i nie poczuwają się do tego, aby wypłacić mi jakiekolwiek
    wynagrodzenie za wykorzystanie mojego wizerunku. Kolejnym krokiem jak
    poradził mi prawnik z Gdańska jest wytoczenie agencji sprawy cywilnej,
    jednak siedziba firmy jest w Warszawie. Dlatego szukam prawnika z Warszawy,
    który chciałby się zająć tą sprawą



  • 13. Data: 2005-02-09 16:50:56
    Temat: Re: Szukam prawnika z Warszawy
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Macias" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:cucln9$hlc$1@news.onet.pl...

    Jeśli to było typowe zdjęcie Twojej osoby, to do wykorzystania Twojego
    wizerunku wymagana była Twoja zgoda. Zgoda dana ustnie, niby jest ważna ale
    ma tę wadę, że nie bardzo widzę, w jaki sposób mają zamiar jej dowieść przed
    sądem.

    Zastanawiam się, na ile konieczna jest Ci pomoc prawnika w dochodzeniu
    Twoich roszczeń. Sam fakt posłużenia się Twoim wizerunkiem stosunkowo prosto
    dowieść, bowiem nawet sami zainteresowani przyznali się do użycia Twojego
    wizerunku. Pozostaje kwestia odszkodowania.

    Na pewno należy się ono Ci w wysokości stawki za pozowanie. Nie mam pojęcia,
    ile za coś takiego się płaci. Z tego co wiem, to modelka za godzinną sesję
    "luzem" (czyli bez opakowania) otrzymuje około 6-8 tys. złotych. No ale
    ochroniarz w mundurze pewnie tyle nie wyciągnie w tym biznesie. Tą metodą
    więcej, jak kilka tysięcy złotych nie wyciągniesz.

    Jeśli udało by Ci się dowieść, iż w wyniku nieautoryzowanego użycia Twojego
    wizerunku stracił pracę, to odszkodowanie mogło by być wielokroć nie wyższe,
    ale to może być o tyle trudne, że nie sądzę, by gdzieś na jakimś dokumencie
    się znalazł taki zapis. Porozmawiaj z byłym pracodawcą. Wystarczyło by, by
    zeznał coś takiego przed sądem, że utracił do Ciebie zaufanie, bo
    stwierdził, że reklamujesz konkurencję. To dało by podstawę do żądania
    sporego odszkodowania, zwłaszcza jeśli obecnie pozostajesz bez pracy.

    W każdym razie nie widzę tu konieczności wynajmowania adwokata z Warszawy.
    Pozew spokojnie można napisać w Gdańsku i wysłać pocztą.


  • 14. Data: 2005-02-09 21:29:34
    Temat: Re: Szukam prawnika z Warszawy
    Od: Marta Wieszczycka <m...@N...pl>

    Macias wrote:

    > Jeżeli chodzi o szczegóły to (ciach)

    Zwrócę Ci uwagę na 3 ważne kwestie:
    1) z Twojego opisu wynika, że poniosłeś konkretną szkodę i że naruszono
    Twoje dobra osobiste.
    Weź zatem pod uwagę poniższe przepisy:

    "Art. 415 Kodeksu Cywilnego.
    Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej
    naprawienia."

    "Art. 448 KC. W razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać
    temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone odpowiednią sumę tytułem
    zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie
    zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel
    społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia
    skutków naruszenia."

    2) Co do właściwości sądu - może wcale nie będziesz musiał wytaczać
    sprawy przed warszawskim sądem. Weź pod uwagę te przepisy:

    "Art. 33 KC.
    Powództwo o roszczenie majątkowe przeciwko przedsiębiorcy można wytoczyć
    przed sąd, w którego okręgu znajduje się zakład główny lub oddział,
    jeżeli roszczenie
    pozostaje w związku z działalnością tego zakładu lub oddziału."

    "Art. 35 KC.
    Powództwo o roszczenie z czynu niedozwolonego wytoczyć można przed sąd, w
    którego okręgu nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę."


    3) Co do imputowania Ci ustnej zgody. Nic nie wskazuje na to, że
    zezwoliłeś im na stałe wykorzystywanie Twojego wizerunku.
    Nigdy nie pracowałeś jako profesjonalny model. I na tym zdjęciu też nie
    występowałeś jako model - zostałeś sfotografowany jako aktualny
    pracownik. I co w tym wypadku ogromnie ważne, nie otrzymałeś żadnych
    pieniędzy za pozowanie.
    Byłeś fotografowany jako pracownik. I rozpowszechnianie tego zdjęcia
    (jako zdjęcia pracownika) w czasie kiedy nie byłeś pracownikiem
    naruszyło Twoje dobra osobiste.

    Weź pod uwagę poniższe przepisy:

    "Art. 81 ustawy o prawie autorskim.
    1. Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim
    przedstawionej.
    W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta
    otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie."

    "Art. 23.
    Dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć,
    swoboda
    sumienia, nazwisko lub pseudonim, *wizerunek*, tajemnica korespondencji,
    nietykalność
    mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska,
    pozostają pod ochroną prawa cywilnego *niezależnie* od ochrony
    przewidzianej w innych przepisach.

    Art. 24 KC.
    § 1. Ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może
    żądać
    zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie
    dokonanego
    naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia,
    dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w
    szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w
    odpowiedniej
    formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również
    żądać *zadośćuczynienia* *pieniężnego* lub zapłaty odpowiedniej sumy
    pieniężnej
    na wskazany cel społeczny.
    § 2. Jeżeli wskutek naruszenia dobra osobistego została wyrządzona
    *szkoda* majątkowa,
    poszkodowany może żądać jej *naprawienia* na zasadach ogólnych.
    § 3. Przepisy powyższe nie uchybiają uprawnieniom przewidzianym w innych
    przepisach, w szczególności w prawie autorskim oraz w prawie wynalazczym."

    oraz oczywiście, podane już wyżej art. 415 i 448 KC

    Pozdrawiam,

    --
    MArta
    m...@N...pl
    Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu


  • 15. Data: 2005-02-09 21:38:51
    Temat: Re: Szukam prawnika z Warszawy
    Od: Marta Wieszczycka <m...@N...pl>

    Robert Tomasik wrote:

    > Jeśli to było typowe zdjęcie Twojej osoby, to do wykorzystania Twojego
    > wizerunku wymagana była Twoja zgoda. Zgoda dana ustnie, niby jest ważna ale
    > ma tę wadę, że nie bardzo widzę, w jaki sposób mają zamiar jej dowieść przed
    > sądem.

    I musieliby jeszcze udowodnić, że zakres zgody obejmuje wykorzystywanie
    tego zdjęcia do dowolnych celów, także po ustaniu zatrudnienia.

    > Na pewno należy się ono Ci w wysokości stawki za pozowanie. Nie mam pojęcia,
    > ile za coś takiego się płaci. Z tego co wiem, to modelka za godzinną sesję
    > "luzem" (czyli bez opakowania) otrzymuje około 6-8 tys. złotych. No ale
    > ochroniarz w mundurze pewnie tyle nie wyciągnie w tym biznesie. Tą metodą
    > więcej, jak kilka tysięcy złotych nie wyciągniesz.

    Robert, pobudka! Chodzi o odpowiedzialność deliktową, a nie kontraktową.
    Czy Macias gdziekolwiek napisał, że pracował jako model, ale mu nie
    zapłacono?

    > Jeśli udało by Ci się dowieść, iż w wyniku nieautoryzowanego użycia Twojego
    > wizerunku stracił pracę, to odszkodowanie mogło by być wielokroć nie wyższe,
    > ale to może być o tyle trudne, że nie sądzę, by gdzieś na jakimś dokumencie
    > się znalazł taki zapis.
    Trzeba by sprawdzić, co napisał pracodawca w wypowiedzeniu i pomyśleć,
    kto ew. mógłby potwierdzić związek między zdjęciem a utratą
    wiarygodności i utratą pracy. Ew. jakie dokumenty, które na pewno są w
    firmie i których może zażądać sąd potwierdzają związek, choćby czasowy.

    Pozdrawiam,
    --
    MArta
    m...@N...pl
    Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu


  • 16. Data: 2005-02-09 22:41:06
    Temat: Re: Szukam prawnika z Warszawy
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Marta Wieszczycka" <m...@N...pl> napisał w wiadomości
    news:cue01b$7l5$1@nemesis.news.tpi.pl...

    > I musieliby jeszcze udowodnić, że zakres zgody obejmuje wykorzystywanie
    > tego zdjęcia do dowolnych celów, także po ustaniu zatrudnienia.

    Wobec braku praktycznej możliwości udowodnienia, że gość wyraził zgodę, to
    już zakres tej niewyrażonej zgody ma drugoplanowe znaczenie. Ale masz rację.
    >
    > Robert, pobudka! Chodzi o odpowiedzialność deliktową, a nie kontraktową.
    > Czy Macias gdziekolwiek napisał, że pracował jako model, ale mu nie
    > zapłacono?

    Nigdzie. No ale jakoś trzeba sądowi wyjaśnić, czemu chcemy odszkodowanie w
    wysokości 10.000 zł, a nie 5.000, czy 20.000 zł. Powołanie się na stawki za
    wynagrodzenie za tego typu sprawę moim zdaniem może pomóc. Skoro
    kwestionujesz moja linię, to powiedz, na czym chcesz opierać wysokość
    odszkodowania? Czy strzelami 100.000 zł i czekamy co na to powie sąd - nie
    zapominaj o kosztach.
    >
    > Trzeba by sprawdzić, co napisał pracodawca w wypowiedzeniu i pomyśleć,
    > kto ew. mógłby potwierdzić związek między zdjęciem a utratą
    > wiarygodności i utratą pracy. Ew. jakie dokumenty, które na pewno są w
    > firmie i których może zażądać sąd potwierdzają związek, choćby czasowy.

    Wiesz, myślę, że jeżeli goście nie będą chcieli chłopakowi iść na rękę i
    zaczną się wykręcać, to tak naprawdę przed sądem się to rozmyje. To tak z
    doświadczenia. Niby można iść zaparte i wezwać ich na świadków bez pytania
    o racje. Przyjdą i powiedzą, że zgodnie z wypowiedzeniem powodem zwolnienia
    była likwidacja stanowiska (strzelam teraz) albo inna bzdura. Wydaje mi się,
    ze w każdym razie porozmawiać by było warto. Goście niczym nie ryzykują,a
    mogą pomóc. poproszeni o pomoc poczują się "wyjątkowo" i być może pomogą.


  • 17. Data: 2005-02-10 18:50:05
    Temat: Re: Szukam prawnika z Warszawy
    Od: Marta Wieszczycka <m...@N...pl>

    Robert Tomasik wrote:
    > Użytkownik "Marta Wieszczycka" <m...@N...pl> napisał w wiadomości
    > news:cue01b$7l5$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    >
    >>I musieliby jeszcze udowodnić, że zakres zgody obejmuje wykorzystywanie
    >>tego zdjęcia do dowolnych celów, także po ustaniu zatrudnienia.

    Będą próbowali dowodzić, że się zgodził - na tej podstawie, że inaczej
    by nie pozował. Jeśli sąd zacznie im wierzyć, to Maciasowi zostaje
    zawsze argument, że *nic* nie wskazuje na to, że w ogóle brał
    kiedykolwiek pod uwagę udzielenie im zgody w tak szerokim zakresie.
    > Skoro
    > kwestionujesz moja linię, to powiedz, na czym chcesz opierać wysokość
    > odszkodowania?

    Na utracie wiarygodności=utracie pracy=utracie konkretnych zarobków.
    Art. 448 KC (usunięcie skutków naruszenia, w tym skutków
    finansowych+osobna kwota zadośćuczynienia).
    Obliczanie kwoty wyliczyłabym jako wielokrotność miesięcznej pensji-
    jaką, to już sobie Macias sam zdecyduje)


    > Wiesz, myślę, że jeżeli goście nie będą chcieli chłopakowi iść na rękę i
    > zaczną się wykręcać, to tak naprawdę przed sądem się to rozmyje.

    Miałam na myśli raczej jakieś dokumenty, w stylu spisu ofert oraz
    wypowiedzenie. A kolegów z pracy można wziąć dlatego, że nie szkodzą
    swojemu pracodawcy, a jemu mogą pomóc. Szef, skoro go zwolnił, może go
    "już nie lubić".
    --
    MArta
    m...@N...pl
    Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu


  • 18. Data: 2005-02-11 09:03:57
    Temat: Re: Szukam prawnika z Warszawy
    Od: "Macias" <m...@p...onet.pl>

    Bardzo dziękuję za dobre i konkretne rady, teraz mam większą świadomość tego
    co mogę zrobić z tą sprawą co niewątpliwie bardzo mi pomoże.
    Dziękuję jeszcze raz



  • 19. Data: 2005-02-11 15:58:50
    Temat: Re: Szukam prawnika z Warszawy
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Marta Wieszczycka" <m...@N...pl> napisał w wiadomości
    news:cuga9s$p67$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >
    > Będą próbowali dowodzić, że się zgodził - na tej podstawie, że inaczej
    > by nie pozował. Jeśli sąd zacznie im wierzyć, to Maciasowi zostaje
    > zawsze argument, że *nic* nie wskazuje na to, że w ogóle brał
    > kiedykolwiek pod uwagę udzielenie im zgody w tak szerokim zakresie.

    Wiesz, mogli mu powiedzieć, że to idzie na tablicę wzorowych pracowników
    umieszczoną "za zakładem". Wbec braku dowodów pisemnych, to cokolwiek gość
    powie, to będzie prawdą, byle miało racjonalny sens.

    > Na utracie wiarygodności=utracie pracy=utracie konkretnych zarobków.
    > Art. 448 KC (usunięcie skutków naruszenia, w tym skutków
    > finansowych+osobna kwota zadośćuczynienia).
    > Obliczanie kwoty wyliczyłabym jako wielokrotność miesięcznej pensji-
    > jaką, to już sobie Macias sam zdecyduje)
    >
    Zgodzę się pod warunkiem, że uda sie nakłonić do współpracy tego ostatniego
    pracodawcę i ten zezna, że powodem zwolnienia była utrata zaufania.
    >
    > Miałam na myśli raczej jakieś dokumenty, w stylu spisu ofert oraz
    > wypowiedzenie. A kolegów z pracy można wziąć dlatego, że nie szkodzą
    > swojemu pracodawcy, a jemu mogą pomóc. Szef, skoro go zwolnił, może go
    > "już nie lubić".

    Czemu ma go nie lubić? Kilka razy zmieniałem pracę, ale jakoś nigdy się z
    szefami z tego powodu nie kłóciłem. Takie sprawy można w sposób cywilizowany
    załatwiać. Choć to nie łatwe - przyznam.


  • 20. Data: 2005-02-11 18:33:18
    Temat: Re: Szukam prawnika z Warszawy
    Od: Marta Wieszczycka <m...@N...pl>

    Robert Tomasik wrote:

    > Wiesz, mogli mu powiedzieć, że to idzie na tablicę wzorowych pracowników
    > umieszczoną "za zakładem". Wbec braku dowodów pisemnych, to cokolwiek gość
    > powie, to będzie prawdą, byle miało racjonalny sens.

    Właśnie, Macias mógł to tak zrozumieć. Że to ew. trafi do jakiejś
    aktualnej gazetki pracowniczej. O żadnym katalogu nie było mowy. W
    ogóle. A co dopiero po jego odejściu.
    > Zgodzę się pod warunkiem, że uda sie nakłonić do współpracy tego ostatniego
    > pracodawcę i ten zezna, że powodem zwolnienia była utrata zaufania.
    Moim zdaniem wystarczą byli współpracownicy.

    > Czemu ma go nie lubić? Kilka razy zmieniałem pracę, ale jakoś nigdy się z
    > szefami z tego powodu nie kłóciłem. Takie sprawy można w sposób cywilizowany
    > załatwiać. Choć to nie łatwe - przyznam.
    Szef się z nim nie kłóci, szef mu nie wierzy. Skoro mu nie wierzy (i z
    tego powodu go zwolnił), to może mu nie wierzyć, a poza tym co innego
    nie któcić się z byłym szefem, a co innego namówić go na wizytę w
    sądzie. Gdzie szef będzie musiał dopuścić do siebie myśl, że się
    pomylił. Dla szefa ta sprawa ma jeszcze ten dodatkowy aspekt. Ale
    spróbowaź warto.

    --
    MArta
    m...@N...pl
    Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1