eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPunkt kontroli drogowej na terenie prywatnym › Re: Punkt kontroli drogowej na terenie prywatnym
  • Data: 2013-08-23 22:57:18
    Temat: Re: Punkt kontroli drogowej na terenie prywatnym
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Fri, 23 Aug 2013, Edward Ilkus wrote:

    > Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał
    >> Nie ma więc "użytkowania".
    >> Mamy "używanie bez umowy" (ba, bez wiedzy dzierżyciela)
    >
    > W prawie jest bezumownym korzystaniem ale generalnie jest korzystaniem.

    OK.
    Mi chodziło o nieużywanie określenia "użytkowanie", bo w tym
    przypadku stanowi błąd :)

    >> Zarówno policja jak i zatrzymani kierujący używają tego terenu
    >> w ten sposób, że na nim przebywają.
    >
    > Mnie jednak w ogóle o przebywanie nie chodziło.

    To trzeba było napisać o co.
    IMO zwyczajnie nie ma prawa do nakładania na kogoś obowiązku lub
    zakazu pewnego zachowania, o ile nie jest to zachowanie niezgodne
    z prawem stanowionym.

    >> To co robią między sobą ;)
    >> jest poza konkursem.
    >> No, może jakby strona (lub strony) *zarabiały* na fakcie
    >> korzystania z terenu, właściciel mógłby powoływać się
    >> na "prawo do zarabiania" i może jakieś wynagrodzenie
    >> by ugrał, nie wiem.
    >> Ale tu nikt nie zarabia... bo kara to nie zarobek.
    >
    > Nie zarabia choć mógłby.

    Ale to zupełnie co innego, niż przypadek kiedy ktoś
    dokonywałby TEJ SAMEJ CZYNNOŚCI, na której mógłby zarabiać.
    Niby też mógłbyś zarabiać na moim mieszkaniu... czy to
    podstawa do karania, skoro (jednak) nie zarabiasz? ;)

    >> Jedyne miejsce którego IMVHO można by się przyczepić, to
    >> fakt wprowadzania pojazdów na ów teren.
    >> Ale tego TEŻ trudno się czepiać dopóki nie dojdzie do odmowy
    >> przy próbie przegonienia.
    >
    > Czepiać w sensie ? Możliwość kierowania roszczenia

    Są dwie możliwości :)
    Pierwsza to roszczenie o zaniechanie czynu bezprawnego poprzez
    ściganie wykroczenia lub przestępstwa, a druga niezależna
    to właśnie owo roszczenie cywilnoprawne.

    > raczej nie zależy od tego czy pogoniliśmy.

    Przy "próbie przegonienia" miałem oczywiście na myśli ochronę
    miru domowego, wydawało mi się oczywiste.

    > Zdaje się w ogóle nie jest warunkowane niczym choć już samo
    > to, że wiedzieli, że cudze wystarcza do przypisania złej wiary.

    Ale za samo przebywanie nie ma kary!
    Ba, za robienie "czegokolwiek" co szkody nie powoduje też nie widać.

    >> Chyba, żeby dało się wykazać, że owo "przebywanie" powodowało
    >> szkody, to odszkodowanie się "oczywiście" należy.
    >
    > To zupełnie inna sprawa

    No to objaśnij o co Ci chodzi.
    Bo mi (jak na razie) wychodzi to co Robertowi: byli, dodatkowo
    zaprosili w trybie powykroczeniowym ;) innych uczestników i już.

    Jeszcze raz: skoro nie widać karalnych zachowań "między sobą",
    to nie widać różnicy wobec losowo zatrzymujących się obcych
    pojazdów "osób trzecich".
    O naruszenie moralności ich nie oskarżysz, więc niby o co?
    Zarabiania też udowodnić się nie da, również potencjalnego,
    bo "prawdziwy mandat" nigdy nie jest niczyim zarobkiem.
    Pat.
    :)

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1