eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Pytanie odnosnie notariusza
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 17

  • 11. Data: 2005-07-07 11:55:06
    Temat: Odp: Odp: Pytanie odnosnie notariusza
    Od: "Dan" <j...@p...fm>


    >
    > Małe ale. W mojej ocenie umowa o jakiej mowa to zwykła darowizna z
    > ustanowieniem nieodpłatnej, dożywotniej służebności mieszkania,
    polegającej
    > na korzystaniu z części domu (lub całego) beż żadnych dodatkowych
    świadczeń,
    > a już na pewno całkowitego dożywotniego utrzymania w myśl art. 908 kc.
    Rzecz
    > w praktyce notarialnej nader częsta i nie mająca nic wspólnego z
    dożywociem.

    Faktycznie moze tak byc jezeli z przejsciem tej nieruchomosci nie wiaza sie
    zadne swiadczenia dozywocia. Zalozylem, moze blednie, ze wspolistnieje tu
    obowiazek dozywotniego utrzymania. Jezeli faktycznie umowa tylko przenosi
    wlasnosc z ustanowieniem sluzebnosci, to do cofniecia tego przejscia mialyby
    zastosowanie przepisy o odwolaniu darowizny. W takim wypadku, konieczne jest
    zlozenie pisemnego oswiadczenia stronie obdarowanej o cofnieciu darowizny i
    notarialne przeniesienie z powrotem tej nieruchomosci. Jezeli obdarowany
    odmowi stawienia sie u notariusza i zlozenia oswiadczenia o przeniesieniu
    nieruchomosci, to pozostaje pozew o wydanie wyroku zastepujacego to
    oswiadczenie. Wtedy sad zbada czy faktycznie zaszly okolicznosci
    uzasadniajace odwolanie darowizny (czyli razaca niewdziecznosc). Tyle tylko
    ze obowiazuje tutaj roczny termin na odwolanie darowizny, ktory swoj bieg
    rozpoczyna od chwili dowiedzenia sie darczyncy o niewdziecznosci
    obdarowanego. Po uplywie tego terminu odwolanie jest bezskuteczne.

    Dan



  • 12. Data: 2005-07-07 12:00:10
    Temat: Odp: Odp: Pytanie odnosnie notariusza
    Od: "Dan" <j...@p...fm>


    > no własnie tez mi sie wydaje ze to jest to, mieszkaja sami i utrzymują się
    > sami, wsyztski eoplaty tez ponoszą sami odnosnie utrzymania tego domu, z
    tym
    > ze juz jest podpisane ze po smierci ten dom przechodzi na syna Wiec jaka
    jest
    > możliwość cofniecia , jesli to była taka darowizna o jakiej mowisz??
    >

    No to zdecyduj sie czy dom przechodzi na syna po smierci czy przeszedl juz.
    Jesli po smierci to masz do czynienia z testamentem, ktory moze zostac
    zmieniony dowolnie w kazdej chwili, przez sporzadzenie nowego testamentu.
    Jezeli to darowizna albo dozywocie, to dom juz zmienil wlasciciela i nie
    moze byc przedmiotem testamentu dziadkow.

    Wersje moga trzy: testament, darowizna, umowa dozywocia. Kazda z tych
    czynnosci odwoluje sie w inny sposob.

    Dan



  • 13. Data: 2005-07-07 12:42:50
    Temat: Re: Odp: Pytanie odnosnie notariusza
    Od: " b" <b...@g...SKASUJ-TO.pl>

    a...@o...pl napisał(a):

    > no własnie tez mi sie wydaje ze to jest to, mieszkaja sami i utrzymują się
    > sami, wsyztski eoplaty tez ponoszą sami odnosnie utrzymania tego domu, z
    tym
    > ze juz jest podpisane ze po smierci ten dom przechodzi na syna Wiec jaka
    jest
    > możliwość cofniecia , jesli to była taka darowizna o jakiej mowisz??
    >
    > pozdr.
    > Aska

    Mnie się nie wydaje. Ja mam 99% pewności tym bardziej że co krok spotykam
    takie umowy. Właścicielem domu już jest syn, natomiast rodzice mają prawo tam
    mieszkać do śmierci. W przypadku ustanowienia służebności polegającej na
    prawie korzystania z CAŁEGO domu właściciel (syn) de facto nie może korzystać
    z domu, stąd może przeświadczenie, że dom "przechodzi" na syna po śmierci
    rodziców. Bo równie dobrze służebność mogłaby dotyczyć połowy domu (np.
    parteru) i wtedy mielibyśmy sytuację, przy której można byłoby odnieść
    wrażenie, że syn jest właścicielem połowy domu, a druga wciąż należy do
    rodziców i stanie się jego własnością po ich śmierci. Ale właścicielem
    całości jest od chwili podpisania aktu notarialnego - rodzice mają tylko
    prawo korzystać.
    Co do odwołania takiej darowizny Dan opisał niżej.

    regards

    b.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 14. Data: 2005-07-07 12:50:45
    Temat: Re: Odp: Odp: Pytanie odnosnie notariusza
    Od: " b" <b...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Dan <j...@p...fm> napisał(a):

    > Faktycznie moze tak byc jezeli z przejsciem tej nieruchomosci nie wiaza sie
    > zadne swiadczenia dozywocia. Zalozylem, moze blednie, ze wspolistnieje tu
    > obowiazek dozywotniego utrzymania.

    Zdecydowanie założyłeś błędnie. Stawiam dolary przeciw orzechom.
    Myślę, że rodzice po prostu chcieli mieszkać w TYM domu do śmierci, stąd jak
    to potocznie się określa "wymówili sobie mieszkanie". Natomiast umowa była
    darowizną - jestem o tym przekonany - choćby ze względów podatkowych, bo te w
    90% są decydujące przy decyzji czy ma być to umowa darowizny czy dożywocia.

    b.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 15. Data: 2005-07-07 12:52:57
    Temat: Re: Odp: Pytanie odnosnie notariusza
    Od: "Aska" <a...@o...pl>


    > Faktycznie moze tak byc jezeli z przejsciem tej nieruchomosci nie wiaza sie
    > zadne swiadczenia dozywocia. Zalozylem, moze blednie, ze wspolistnieje tu
    > obowiazek dozywotniego utrzymania. Jezeli faktycznie umowa tylko przenosi
    > wlasnosc z ustanowieniem sluzebnosci, to do cofniecia tego przejscia mialyby
    > zastosowanie przepisy o odwolaniu darowizny. W takim wypadku, konieczne jest
    > zlozenie pisemnego oswiadczenia stronie obdarowanej o cofnieciu darowizny i
    > notarialne przeniesienie z powrotem tej nieruchomosci. Jezeli obdarowany
    > odmowi stawienia sie u notariusza i zlozenia  oswiadczenia o przeniesieniu
    > nieruchomosci, to pozostaje pozew o wydanie wyroku zastepujacego to
    > oswiadczenie. Wtedy sad zbada czy faktycznie zaszly okolicznosci
    > uzasadniajace odwolanie darowizny (czyli razaca niewdziecznosc). Tyle tylko
    > ze obowiazuje tutaj roczny termin na odwolanie darowizny, ktory swoj bieg
    > rozpoczyna od chwili dowiedzenia sie darczyncy o niewdziecznosci
    > obdarowanego. Po uplywie tego terminu odwolanie jest bezskuteczne.
    >
    > Dan


    ok , jest to to o czym pisał b , ale z tego co wynika z twojej odpowiedzi
    minęło wiecej niz rok wiec tak czy siak musztarda po obiedzie ;)

    Dziekuje slicznie za wszystkie odpowiedzi , przyda sie na przyszłość na ta
    wiedza

    Pozdrawiam

    Aska


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 16. Data: 2005-07-07 13:16:39
    Temat: Re: Odp: Pytanie odnosnie notariusza
    Od: " b" <b...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Aska <a...@o...pl> napisał(a):

    > ok , jest to to o czym pisał b , ale z tego co wynika z twojej odpowiedzi
    > minęło wiecej niz rok wiec tak czy siak musztarda po obiedzie ;)
    >
    > Dziekuje slicznie za wszystkie odpowiedzi , przyda sie na przyszłość na ta
    > wiedza
    >

    Zwróć uwagę na sformułowanie "od chwili dowiedzenia sie darczyncy o
    niewdziecznosci obdarowanego"

    Tutaj nie chodzi o termin roku od dokonania darowizny, a mam wrażenie że tak
    to odczytałaś. Rażąca niewdzięczność mogła wyniknąć znacznie później, nawet
    po kilku latach (syn się nie mógł doczekać wygaśnięcia służebności i zaczął
    się naprzykrzać). Natomiast ja widziałbym tutaj drogę sądową, choć Sądy
    bardzo różnie oceniają, co jest "rażącą niewdzięcznością" a co nie. W
    przypadkach ewidentnych np. rękoczyny zazwyczaj dochodzi do powrotnego
    przejścia własności, ale w innych bywa różnie.

    pozdrawiam

    b.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 17. Data: 2005-07-07 20:06:12
    Temat: Re: Odp: Pytanie odnosnie notariusza
    Od: "Aska" <a...@o...pl>


    > Zwróć uwagę na sformułowanie "od chwili dowiedzenia sie darczyncy o
    > niewdziecznosci obdarowanego"
    >
    > Tutaj nie chodzi o termin roku od dokonania darowizny, a mam wrażenie że tak
    > to odczytałaś. Rażąca niewdzięczność mogła wyniknąć znacznie później, nawet
    > po kilku latach (syn się nie mógł doczekać wygaśnięcia służebności i zaczął
    > się naprzykrzać).

    ech...niom odczytałam to jako od daty sporządzenia darowizny , ok przekaze to
    co tutaj napisaliście dziadkom i niech oni juz dalej podejmuja decyzje itd

    dzieki za wyjasnienia

    pozdr.

    Aska

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1