eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoObrona konieczna - zagajenie. › Re: Obrona konieczna - granice. Ex zagajenie
  • Data: 2017-10-06 04:17:12
    Temat: Re: Obrona konieczna - granice. Ex zagajenie
    Od: Smok Eustachy <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 03.10.2017 o 21:27, Robert Tomasik pisze:
    Z drugiej
    > trony nie można dopuścić do samosądów.

    Dotarła do mnie interesująca informacja, że niejaki prof. P. Kruszyński
    stwierdził, że prawo do samoobrony jest OK tylko cytuje "sędziowie źle
    to stosują". Dalej: Ponoć Ziobrze chodzi o umarzanie przez prokuratora
    takich spraw z automatu, aby nie ciągać ofiar napadów po aresztach i
    sądach. Dlatego też skupili się na naruszaniach miru domowego, bo tu
    trudniej zachachmęcić. Wiadomo, czyje jest mieszkanie i kto jest
    właścicielem. Oczywiście nie do końca. Pięciu byczków twierdzi, że
    napadł ich jakiś cherlak i musieli się bronic - tymczasowo uniknijmy
    rozważań nad tym. Sędziowie źle stosują prawo, więc ustawodawca tak je
    zmienia, żeby nie mieli pola do manewru. Nadzwyczajna kasta tutaj
    popłynęła i daje podstawę kaczystom do reformy. Mamy tu podstawowe
    zagadnienia takie:

    I. Granice Obrony Koniecznej

    Najpierw winniśmy ustalić, co wolno w obronie owego miru domowego i
    innych wartości podobnych. I tak:

    Musimy mieć do czynienia z wtargnięciem, czy jednak obligatoryjnie
    połączonym z przełamywaniem?
    Sytuacja, że ktoś się podaje za listonosza, gazownię, paczkę i
    podstępem skłania do wpuszczenia też się kwalifikuje.
    Ale jeśli ktoś urządził imprezkę, zaprosił kumpli, popili i się
    zrobiła awantura - już nie koniecznie.

    Co do zasady prawo do obrony powinno być szeroko tu stosowane. W sensie,
    że jak jest włamywacz czy inny taki to nie masz obowiązku zastanawiać
    się, czy tylko kradnie, czy morduje, czy gwałci. Masz prawo się bronic i
    jego wina. Taka interpretacja, że jak tylko rabuje to nie można go
    puknąć jest nie do przyjęcia. Ważne jest, aby wyraźnie owe granice
    sformułować.

    Tutaj gwoli refleksji krótki filmik:

    https://youtu.be/psXAOWhmZXA



    II Przekroczenie owych granic

    Przekroczenie owych granic jest możliwe, ale musi być drastyczne, aby
    można tu mówić o jakiejś odpowiedzialności. I tu konkretne przykłady by
    trzeba podać naruszenia owych granic. Poprawka na wzburzenie i
    niemożność oceny sytuacji przez napadniętego musi być egzekwowana
    bezwzględnie. Jeśli jednak zostawimy tu jakąkolwiek furtkę to sądy po
    staremu będą próbować kombinować. A tego nie chcemy. Sytuacja, że jacyś
    goście wdarli się do domu i drą ryja, że zabiją i gospodarz broniąc
    rodziny ich kropnął na śmierć a sąd mu daje wyrok za przekroczenie jest
    niedopuszczalna.

    III Prawnicy

    Prawnicy powinni pełnić rolę tylko techniczną, czyli redagować nasze
    ustalenia, aby odpowiednie dać rzeczy słowo. Nie mają oni żadnej
    dodatkowej kompetencji, aby określić zakres owej obrony koniecznej. A
    weźmy jeszcze różne tam takie skracanie okresu przedawnienia itp.
    Słuszne są tu wywody Janusza Korwin-Mikke, że prawo tworzone przez
    prawników będzie niejasne, mętne i wewnętrznie sprzeczne. Zresztą jak
    zahaczycie prawnika na jakiś temat to okaże się ,że nie ma pojęcia. A to
    nie jest karnistą, a to jest, a to nie zna sprawy, a to to, a to sio.
    Taka jest gorzka prawda.

    Na razie mamy to co mamy a jak się to rozwinie zobaczymy. Chciałbym mieć
    pewność, że owi reformatorzy zdają sobie sprawę, jaka jest stosowalność
    ich przepisów.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1