eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Niewiedza a nielegalne oprogramowanie! Jak to jest?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 29

  • 11. Data: 2004-03-02 22:40:13
    Temat: Re: Niewiedza a nielegalne oprogramowanie! Jak to jest?
    Od: kam <X#k...@p...onet.pl.#X>

    s...@g...pl wrote:
    >>uważasz że przestępstwo z art.292 kk jest przestępstwem umyślnym?
    > Tak mnie uczyli na studiach, sorry :)

    hmmm...
    gdzie że z ciekawości spytam?
    I czym wtedy różniłby się ten przepis od art.291 kk?

    KG


  • 12. Data: 2004-03-02 23:13:58
    Temat: Re: Niewiedza a nielegalne oprogramowanie! Jak to jest?
    Od: poreba <d...@p...com>

    "Marek" <a...@e...pl> niebacznie popelnil
    news:c22eh9$5g9$1@nemesis.news.tpi.pl:

    > Art. 291 § 1. Kto rzecz uzyskaną za pomocą czynu zabronionego
    > nabywa lub pomaga do jej zbycia albo tę rzecz przyjmuje lub
    > pomaga do jej ukrycia, podlega karze pozbawienia wolności od 3
    > miesięcy do lat 5. § 2. W przypadku mniejszej wagi, sprawca
    > podlega grzywnie karze ograniczenia wolności albo pozbawienia
    > wolności do roku.
    A czy dotyczy to każdego nabycia?!
    Nawet w sklepie, hurtowni - przy nie budzących wątpliwości nabywcy
    okolicznościach i przy założeniu jego należytej staranności
    i zwyczajowej ostrożności!?
    Toż pomiędzy wspólnikami prowadzacymi
    działalność handlową może dochodzić do najróżniejszych postępków
    - będących czynami zabronionymi. Nawet jeżeli łaskawy sąd wtedy
    "przypadek mniejszej wagi" klientom takiego przedsiębiorcy grzywna?

    Co dzień coś ciekawego w prawie...
    Może mi ktoś objaśnić sens takiej konstrukcji?

    --
    pozdro
    poreba


  • 13. Data: 2004-03-02 23:28:31
    Temat: Re: Niewiedza a nielegalne oprogramowanie! Jak to jest?
    Od: kam <X#k...@p...onet.pl.#X>

    poreba wrote:
    > A czy dotyczy to każdego nabycia?!
    > Nawet w sklepie, hurtowni - przy nie budzących wątpliwości nabywcy
    > okolicznościach i przy założeniu jego należytej staranności
    > i zwyczajowej ostrożności!?
    > Toż pomiędzy wspólnikami prowadzacymi
    > działalność handlową może dochodzić do najróżniejszych postępków
    > - będących czynami zabronionymi. Nawet jeżeli łaskawy sąd wtedy
    > "przypadek mniejszej wagi" klientom takiego przedsiębiorcy grzywna?
    >
    > Co dzień coś ciekawego w prawie...
    > Może mi ktoś objaśnić sens takiej konstrukcji?

    Ale podstawą odpowiedzialności karnej jest przypisanie sprawcy winy, w
    tym wypadku umyslnej, a więc chciał albo przewidując taką możliwość
    godzi się na zakup itd. rzeczy uzyskanej za pomocą czynu zabronionego.

    KG


  • 14. Data: 2004-03-02 23:30:46
    Temat: Re: Niewiedza a nielegalne oprogramowanie! Jak to jest?
    Od: poreba <d...@p...com>

    s...@g...pl niebacznie popelnil
    news:rps940tv36i2q3qg2d6m2j03e453qnhcee@4ax.com:

    > Niestety faktura nie jest dowodem legalności oprogramowania, tak
    > samo jak oryginalny CD, dokumentacja...
    > Tylko i wyłącznie umowa licencyjna, w niektórych przypadkach
    > (Microsoft) również certyfikat.
    No nie jest. Bywa. Jestem legalnym użytkownikiem kilku programów,
    których autor w licencji pisze o "dowodzie zakupu" jako warunku
    uznania zawarcia umowy - taki postawił warunek
    Ze spelnienie tego warunku wywodzi i przysługującą pomoc techniczną,
    i prawo do upgrade itp.

    BTW czy łamanie umowy licencyjnej to zawsze łamanie praw autorskich
    -> nielegalność?

    --
    pozdro
    poreba


  • 15. Data: 2004-03-03 01:20:28
    Temat: Re: Niewiedza a nielegalne oprogramowanie! Jak to jest?
    Od: Marcin Debowski <a...@I...notrix.net>

    In article <c22t4k$okb$1@inews.gazeta.pl>, kam wrote:
    > s...@g...pl wrote:
    >> Nie można być nieświadomym paserem. Przestępstwo paserstwa można
    >> popełnić tylko umyślnie.
    > uważasz że przestępstwo z art.292 kk jest przestępstwem umyślnym?

    To jest po prostu jeden z wielu przypadków w których potoczne znaczenie
    danego słówka (tu: paser) nie pokrywa się ze znaczeniem prawnym czy
    tu nawet słownikowym. W powszechnym rozumieniu paser to ktoś kto się
    TRUDNI przechowywaniem lub sprzedawaniem rzeczy pochodzących z kradzieży.
    No a skoro się trudni, to nie sposób aby robił to nieświadomie.
    Natomiast definicja np. ze słownika PWN nic nie mówi o świadomości
    swoich czynów takiego kogoś, więc jak najbardziej paserstwo może byc
    nieświadome jako że paserstwo to przechowywanie lub sprzedawanie rzeczy
    pochodzących z kradzieży.

    --
    Marcin


  • 16. Data: 2004-03-03 06:51:48
    Temat: Re: Niewiedza a nielegalne oprogramowanie! Jak to jest?
    Od: "WOJSAL" <w...@g...pl>


    Użytkownik <s...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:rps940tv36i2q3qg2d6m2j03e453qnhcee@4ax.com...
    > On Tue, 2 Mar 2004 17:58:40 +0100, "WOJSAL" <w...@g...pl> wrote:
    >
    > Nie można być nieświadomym paserem. Przestępstwo paserstwa można
    > popełnić tylko umyślnie. Można jednak przypisać kupującemu zamiar
    > ewentualny - godzi się na piracenie - i wtedy staje się on paserem
    > (świadomym konsekwencji swoich czynów).
    >

    Czyli trzeba udowodnic, ze kupujacy kupil cos ze
    swiadomoscia, ze produkt pochodzil z przestepstwa, tak?


    > >Mimo wszystko czy nie byloby lepiej, by karac tego, kto
    > >nie ma udokumentowanego kupna? Czyli jesli ja cos
    >
    > Niestety faktura nie jest dowodem legalności oprogramowania, tak samo
    > jak oryginalny CD, dokumentacja...
    > Tylko i wyłącznie umowa licencyjna, w niektórych przypadkach
    > (Microsoft) również certyfikat.
    >

    Gdzie tak jest napisane?


    Natomiast w praktyce nie do konca tak jest, jak mowisz.
    Czasami jest tak jak mowisz (np. przy NIEKTORYCH programach,
    NIEKTORYCH firm) a czasami, a nawet: czesto, tak nie jest.
    Np. przy kupnie garnituru - musze miec licencje na jego
    uzytkownaie?
    Tak wiec powstaje pytanie: skad kupujacy ma wiedziec,
    ze uzywanie danego produktu wymaga licencji a uzywanie innego
    zas produktu juz nie?







    --
    Pozdrawiam
    WOJSAL



  • 17. Data: 2004-03-03 06:55:44
    Temat: Re: Niewiedza a nielegalne oprogramowanie! Jak to jest?
    Od: "WOJSAL" <w...@g...pl>


    Użytkownik <s...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:5s0a40d7fu8u2uvhkat1hgks671kvibhlf@4ax.com...
    > >> Niestety faktura nie jest dowodem legalności oprogramowania, tak samo
    > >> jak oryginalny CD, dokumentacja...
    > >> Tylko i wyłącznie umowa licencyjna, w niektórych przypadkach
    > >> (Microsoft) również certyfikat.
    > >
    > >Bo?
    >
    > http://www.cezar-plus.pl/licfaq.htm
    >
    >

    Czy mozesz podac podstawe prawna swojej tezy?
    Bo ta stronka zdaje sie nie jest aktem prawnym.







    --
    Pozdrawiam
    WOJSAL



  • 18. Data: 2004-03-03 09:10:39
    Temat: Re: Niewiedza a nielegalne oprogramowanie! Jak to jest?
    Od: s...@g...pl

    On Tue, 2 Mar 2004 23:13:58 +0000 (UTC), poreba <d...@p...com>
    wrote:

    >A czy dotyczy to każdego nabycia?!
    >Nawet w sklepie, hurtowni - przy nie budzących wątpliwości nabywcy
    >okolicznościach i przy założeniu jego należytej staranności
    >i zwyczajowej ostrożności!?

    Być może dla szarego konsumenta, ale wobec przedsiębiorcy byłym już
    bardziej wymagający.

    >Toż pomiędzy wspólnikami prowadzacymi
    >działalność handlową może dochodzić do najróżniejszych postępków
    >- będących czynami zabronionymi. Nawet jeżeli łaskawy sąd wtedy
    >"przypadek mniejszej wagi" klientom takiego przedsiębiorcy grzywna?

    To zależy jak zostali klientami...

    >Co dzień coś ciekawego w prawie...
    >Może mi ktoś objaśnić sens takiej konstrukcji?

    Jakiej konstrukcji?

    silvermane


  • 19. Data: 2004-03-03 09:16:27
    Temat: Re: Niewiedza a nielegalne oprogramowanie! Jak to jest?
    Od: "WOJSAL" <w...@g...pl>


    Użytkownik <s...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:h68b401j5rumesnradgj4a87u2u6hur66t@4ax.com...

    >
    > Być może dla szarego konsumenta, ale wobec przedsiębiorcy byłym już
    > bardziej wymagający.
    >

    Dlaczego? Dlaczego kupujacy (obojetne czy osoba prywatna
    czy prawna) ma byc sledczym w zakresie sposobu
    nabycia przez sprzedawce?
    Jakie ma uprawnienia, narzedzia w zakresie takiej kontroli?
    Czy kupujacy jest od tego, by sprawdzac faktury swego
    sprzedawcy?





    --
    Pozdrawiam
    WOJSAL



  • 20. Data: 2004-03-03 09:20:18
    Temat: Re: Niewiedza a nielegalne oprogramowanie! Jak to jest?
    Od: s...@g...pl

    On Wed, 3 Mar 2004 07:51:48 +0100, "WOJSAL" <w...@g...pl> wrote:

    >Czyli trzeba udowodnic, ze kupujacy kupil cos ze
    >swiadomoscia, ze produkt pochodzil z przestepstwa, tak?

    Wskazuje na to zwrot "powinien i może przypuszczać" w art. 292.
    Trudno, żeby karać kogoś kto nie mógł się zorientować w sytuacji, bo
    np. kupił doskonałą podróbkę oryginału w sytuacji nie budzącej
    podejrzeń (sklep).

    >Gdzie tak jest napisane?

    Podałem link w innym poście.

    Zwróć uwagę na brzmienie art. 116-118 PrAut. Czynem karnym popularnie
    nazywanym piraceniem jest rozpowszechnianie itd. utworu "bez
    uprawnienia lub wbrew jego warunkom". Sprzedaż programu bez dołączenia
    umowy licencyjnej zazwyczaj łamie jeden z tych warunków. Tak jest
    nawet przy programach na licencji GNU.

    >Np. przy kupnie garnituru - musze miec licencje na jego
    >uzytkownaie?

    Garnitur nie jest przedmiotem własności intelektualnej.

    >Tak wiec powstaje pytanie: skad kupujacy ma wiedziec,
    >ze uzywanie danego produktu wymaga licencji a uzywanie innego
    >zas produktu juz nie?

    Kupując program komputerowy ZAWSZE należy wymagać od sprzedawcy
    wydania licencji, nawet jeśli kupujemy tylko na potrzeby konsumenckie.
    A potem oczywiście przeczytać jej warunki i ew. żądać dodatkowych
    wymaganych dokumentów.

    silvermane

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1