W dniu 07.03.2024 o 02:09, Marcin Debowski pisze:

> Badania prewencyjne mogą stwierdzić problem, który już istnieje.

Co więcej tu problem się już ujawnił.

--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

W dniu 07.03.2024 o 02:08, Marcin Debowski pisze:

>> Kurwa kraj z kartonu - koleś któremu czasem odpierdala w imieniu państwa
>> będzie oskarżał ludzi przed sądem...
>
> Mnie ciekawi o co chodzi z tą niepoczytalnością, bo jak już Robert (W)
> napisał, zasadniczo nawalenie się nie zwalnia z odpowiedzialności.

Sprawdzić czy nie ksią^H^H^H^prok.

> Czy nie zwalnia jedynie z karnej (jest stosowny paragraf w kk),
> a z dyscyplinarnej zwalnia?

Znaczy że co - jak się nawalisz to możesz popełniać czyny zabronione i
dyscyplinarnie ci mogą skoczyć?


--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

On 2024-03-07, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 07.03.2024 o 02:03, Marcin Debowski pisze:
>
>>>> Tu to pewnie w ogóle nie ma dylematu oceny,
>>> Jest - jak dostanę papiery to napiszę jak sąd to ocenił. Na razie jest
>>
>> Myślisz, że aż tylu pod krawatem się rzuca?
>
> Myślę że większość się nie rzuca, bo to się finansowo nie spina. Ja to
> też w imię zasad robię a nie dla 300 PLNów.
>
>> Co nie jest dużym zaskoczeniem, bo MZ powinieneś :) Postawiłeś na aspekt
>> formalny (niekonsekwecje w oznakowaniu pionowym), a bardziej istotny
>> jest MZ aspekt faktyczny (oznakowanie poziome klarownie wskazuje na
>> skrzyżowanie).
>
> Przypomnij jak powinny być rozstrzygane wątpliwości? Skoro sam
> projektant przyznał stawiając znak z jednej strony (tylko tam gdzie jest
> to istotne z punktu widzenia ustąpienia pierwszeństwa) to znaczy że

To jest Twoja interpretacja, niekoniecznie faktyczny powód. Z
wąptpliwościami jest zaś ten problem, że podlegają ocenie. Pójdziesz do
sklepu, a tam kosz 60 jabłek z jedną gruszką. Zapłacisz jak za gruszki
bo będzie taniej, czy ocenisz rzecz rozsądnie, że to jedno jabłko to tam
się znalazło z uj wie jakiego powodu? :) To jest MZ tego typu dylemat.

> wątpliwości są. Ministere nakazał w takim razie oznaczeniw wszystkich
> wlotów, zarządca tego niedopełnił. Z tego wprost wynika że kierujący
> mogą nie postrzegać tego miejsca jako skrzyżowanie, więc jest obowiązek
> postawienia znaku pionowego - nie było go, co więcej strażnik zeznał że
> było, choć nie było. Na dodatek sedzia dała grzywnę większą niż
> wnioskował oskarżyciel (taką samą jak zaoczny), czym uzłała że
> szkodliwość jest wyższa niż uznał sam oskarżyciel:P

Przyciągasz niewątpliwie różne atrakcje :)

>> Też mi się kiedyś nb. tak zdarzyło. Zaparkowałem motor w miejscu gdzie
>> położyli świeży asfalt i nie zdążyli jeszcze namalować lini. Na
>> szczęście "traffic warden" uciekł bo chyba nie był przyzwyczajony, że
>> ktokolwiek może kwestionować jego uwagi. Ale jakby sprawa trafiła do
>> sądu to pewnie bym przegrał.
>
> No skąd masz wiedzieć że linia jak nie ma linii?

Bo to była prostokątna łata ca 1m x 3m po jakiś robotach drogowych czy
kanalizacyjnych. Poza łatą były linie wskazujące na zakaz parkowania.

>>> Ale to globalnie nic nie zmienia. Jak go przeniosą do innej to dalej
>>> będzie ten sam problem.
>>
>> W takiej szkole specjalnej nie powinno być lepszego dozoru?
>
> Ale do szkoły specjalnej to chyba najpierw trzeba mieć orzeczenie - to
> nie jest (chyba) tak że rodzice mogą kogoś do specjalki zapisać.

Pewnie też nie zechcą i trudno ich nie zrozumieć.

>>>> I co robia te dwie osoby jak tamten zaczyna odp. manianę?
>>>
>>> NIe radzą sobie...
>>
>> Bo?
>
> Bo po prostu ich nie słucha - mają go skuć czy jak?

Jak bije, to raczej powinni jakoś obezwładnić. A jak to się wszystko tak
wmyka, że nie dają rady no to chyba jednak nie powinnien dzieciak być w
tej szkole. Jak się gugla po opowieściach rodziców dzieci z adhd to
ludzie rezygnują z pracy żeby siedzieć i pilnować samemu swoich pociech
w klasie.

Nb. tu, a pewnie i gdzieindziej jest instytucja, która nazywa się
"shadow teacher". Dzieci, które są w standarodwej szkole, a mają jakieś
kłopoty, zwykle z nauką, ale również zachowawcze są w czasie lekcji pod
opieką specjalnej osoby. Oczywiście nie za darmo.

--
Marcin

do góry

W dniu 07.03.2024 o 08:37, Marcin Debowski pisze:
>> Bo po prostu ich nie słucha - mają go skuć czy jak?
> Jak bije, to raczej powinni jakoś obezwładnić.

Tak się zastanawiam. Będzie codziennie chwytał gorący kubek, wiedząc, że
jest gorący?


Robert

do góry

On 2024-03-07, Robert Wańkowski <r...@w...pl> wrote:
> W dniu 07.03.2024 o 08:37, Marcin Debowski pisze:
>>> Bo po prostu ich nie słucha - mają go skuć czy jak?
>> Jak bije, to raczej powinni jakoś obezwładnić.
>
> Tak się zastanawiam. Będzie codziennie chwytał gorący kubek, wiedząc, że
> jest gorący?

Pewnie nie. Z tym, że to chodzi o pewne optimum więc i o to by w miarę
możliwości i jemu krzywda się nie stała, skoro nie jest to obiektywnie
jego wina. Wpierdol jak sugerowano spuścić można i co dalej? W skrajnym
przypadku wychowa się tak socjo/psychopatę, który wróci z nożem do szkoły.
Dramatyzuję trochę rzecz jasna, ale to generalnie nie jest dobre
rozwiązanie dla nikogo, w tym ludzi, z którymi kiedyś się będzie stykał.

--
Marcin

do góry

W dniu 07.03.2024 o 09:54, Marcin Debowski pisze:
> On 2024-03-07, Robert Wańkowski <r...@w...pl> wrote:
>> W dniu 07.03.2024 o 08:37, Marcin Debowski pisze:
>>>> Bo po prostu ich nie słucha - mają go skuć czy jak?
>>> Jak bije, to raczej powinni jakoś obezwładnić.
>>
>> Tak się zastanawiam. Będzie codziennie chwytał gorący kubek, wiedząc, że
>> jest gorący?
>
> Pewnie nie. Z tym, że to chodzi o pewne optimum więc i o to by w miarę
> możliwości i jemu krzywda się nie stała, skoro nie jest to obiektywnie
> jego wina. Wpierdol jak sugerowano spuścić można i co dalej? W skrajnym
> przypadku wychowa się tak socjo/psychopatę, który wróci z nożem do szkoły.
> Dramatyzuję trochę rzecz jasna, ale to generalnie nie jest dobre
> rozwiązanie dla nikogo, w tym ludzi, z którymi kiedyś się będzie stykał.
>

Też jestem za marchewką, ale co nią może być?


Robert

do góry

On 2024-03-07, Robert Wańkowski <r...@w...pl> wrote:
> W dniu 07.03.2024 o 09:54, Marcin Debowski pisze:
>> On 2024-03-07, Robert Wańkowski <r...@w...pl> wrote:
>>> W dniu 07.03.2024 o 08:37, Marcin Debowski pisze:
>>>>> Bo po prostu ich nie słucha - mają go skuć czy jak?
>>>> Jak bije, to raczej powinni jakoś obezwładnić.
>>>
>>> Tak się zastanawiam. Będzie codziennie chwytał gorący kubek, wiedząc, że
>>> jest gorący?
>>
>> Pewnie nie. Z tym, że to chodzi o pewne optimum więc i o to by w miarę
>> możliwości i jemu krzywda się nie stała, skoro nie jest to obiektywnie
>> jego wina. Wpierdol jak sugerowano spuścić można i co dalej? W skrajnym
>> przypadku wychowa się tak socjo/psychopatę, który wróci z nożem do szkoły.
>> Dramatyzuję trochę rzecz jasna, ale to generalnie nie jest dobre
>> rozwiązanie dla nikogo, w tym ludzi, z którymi kiedyś się będzie stykał.
> Też jestem za marchewką, ale co nią może być?

Dobra, pogadałem z tą moją psycholożką i teraz tak:

1. Należy dostać orzeczenie. Na orzeczenie przez NFZ czeka się
faktycznie długo, min. parę miesięcy. Orzeczenie prywatne nie jest
problemem i jest jak najbardziej ważne. Orzecznie prywatne kosztuje ca
1000zł (trochę poniżej) a jego zrobienie trwa około miesiąca i składa
się z samej diagnozy i kilku konsulatacji psychologiczno
psychiatrycznych. To orzeczenie jest bardzo ważne o czym dalej.

2. Z orzeczeniem idzie się do poradni psychologiczno-pedagogicznej i
tam, jak zrozumiałęm uruchamiane są odpowiednie procedury związane ze
szkołą. Te procedury powodują to, że szkoła dostaje na takie dziecko
kasę. Ponoć 5k, rozumiem, że na miesiąc. Ta kasa służy do opłacenia
terapeutów i nauczyciela wspomagającego, który będzie się tym uczniem
zajmował. Więc jak widać jest tu taki sam schemat o jakim wspomniałem
gdzeindziej, że funkcjonuje u mnie, tyle że tu państwo się dokłada.

3. Jak dziecko odpierdala manianę, to nauczycielki mają nad nim
zapanować bo od tego tam są. Jak nie dają rady bo opierdala na okrągło,
to telefon do rodziców, że mają młodego przejąc. Tu powtórzyła to co
mówiłem.

W Warszawie jest instytut specjalizujący się w tych sprawach (n.in.
ADHD), który jest wzorcową placówką na całą Polskę. Służe kontaktami,
zarówno do psychologa jak i psychiatry, jeśli ktoś by potrzebował.

--
Marcin

do góry

On 2024-03-07, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 07.03.2024 o 02:08, Marcin Debowski pisze:
>
>>> Kurwa kraj z kartonu - koleś któremu czasem odpierdala w imieniu państwa
>>> będzie oskarżał ludzi przed sądem...
>>
>> Mnie ciekawi o co chodzi z tą niepoczytalnością, bo jak już Robert (W)
>> napisał, zasadniczo nawalenie się nie zwalnia z odpowiedzialności.
>
> Sprawdzić czy nie ksią^H^H^H^prok.
>
>> Czy nie zwalnia jedynie z karnej (jest stosowny paragraf w kk),
>> a z dyscyplinarnej zwalnia?
>
> Znaczy że co - jak się nawalisz to możesz popełniać czyny zabronione i
> dyscyplinarnie ci mogą skoczyć?

No właśnie nie wiem, ale faktem jest, że w kk jest dedykowany temu
paragraf.

--
Marcin

do góry

W dniu 07.03.2024 o 08:37, Marcin Debowski pisze:

>> Przypomnij jak powinny być rozstrzygane wątpliwości? Skoro sam
>> projektant przyznał stawiając znak z jednej strony (tylko tam gdzie jest
>> to istotne z punktu widzenia ustąpienia pierwszeństwa) to znaczy że
>
> To jest Twoja interpretacja, niekoniecznie faktyczny powód. Z
> wąptpliwościami jest zaś ten problem, że podlegają ocenie.

Chyba że nie nagra się jak kulsony zabijają człowieka w kulsońskim kiblu
- wtedy nie da się ocenić czemu umarł:P

>> wątpliwości są. Ministere nakazał w takim razie oznaczeniw wszystkich
>> wlotów, zarządca tego niedopełnił. Z tego wprost wynika że kierujący
>> mogą nie postrzegać tego miejsca jako skrzyżowanie, więc jest obowiązek
>> postawienia znaku pionowego - nie było go, co więcej strażnik zeznał że
>> było, choć nie było. Na dodatek sedzia dała grzywnę większą niż
>> wnioskował oskarżyciel (taką samą jak zaoczny), czym uzłała że
>> szkodliwość jest wyższa niż uznał sam oskarżyciel:P
>
> Przyciągasz niewątpliwie różne atrakcje :)

;) Bo ja wiem. Po prostu jak mam prawo to z niego korzystam, na razie
się opłaca.


>> Bo po prostu ich nie słucha - mają go skuć czy jak?
>
> Jak bije, to raczej powinni jakoś obezwładnić.

No próbują, ale zaraz od nowa. Musiałbyś stać cały czas koło tego jednego.

> A jak to się wszystko tak
> wmyka, że nie dają rady no to chyba jednak nie powinnien dzieciak być w
> tej szkole.

Nie powinien ale jest.

> Nb. tu, a pewnie i gdzieindziej jest instytucja, która nazywa się
> "shadow teacher". Dzieci, które są w standarodwej szkole, a mają jakieś
> kłopoty, zwykle z nauką, ale również zachowawcze są w czasie lekcji pod
> opieką specjalnej osoby. Oczywiście nie za darmo.

Za darmo, ale to nie tak prosto - najpierw orzeczenie.

--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

W dniu 07.03.2024 o 09:54, Marcin Debowski pisze:

> Wpierdol jak sugerowano spuścić można i co dalej?

NIe można. Rozmawiamy o dzieciakach. One mu raczej wpierdolu nie
spuszczą. Dorosły tym bardziej.

--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry