eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Psy...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 175

  • 11. Data: 2007-04-21 00:12:37
    Temat: Re: Psy...
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Jaruś napisał(a):

    > Wracałam dzisiaj do domu z pracy. Miałam owszem kilka toreb z
    > zakupami, więc puściłam swojego psa w kagańcu bez smyczy (na swoim

    Albo zakupy, albo spacer z psem. Czyżbyś należała do tych debilek, co to
    np. psa uwiązują przed sklepem albo trzymają przez całe zakupy we
    samochodzie?

    > podwórku między blokami). Niewielką chwilę później pojawił się sąsiad
    > (a raczej sąsiadka (wątła osóbka, którą pies ciągnie jak i kiedy
    > chce)) trzymająca swojego psa na smyczy (wtedy jeszcze w kagańcu). Mój
    > pies podbiegł do niego i się na niego rzucił, sąsiadka widząc co się
    > dzieje zdjęła swojemu psu kaganiec a ten rzucił się do gardła mojego

    Znaczy się: poszczuła swojego psa, po zdjęciu mu kagańca, na twojego
    psa, który był "zabezpieczony" kagańcem.

    > mieszańca. Rzuciłam wszystko, złapałam swojego psa... po jakimś czasie
    > udało mi się wyrwać go ze szczęk tamtego amstaffa ((po tym jak
    > sąsiadka wsadziła kij w morde swojego, aby ją "rozdziabić") mój nadal
    > był w kagańcu) całego zakrwawionego. Od sąsiadki usłyszałam tylko, że
    > dzwoni po straż miejską. Tak też zrobiła. Ci przyjechali i... wlepili
    > mi mandat za "brak nadzoru nad psem", a jak usłyszałam pokątnie od

    To akurat słusznie. Masz obowiązek pilnować swojego psa by nie latał
    byle gdzie. Wyobraź sobie sytuację, w której twój pies wyleciałby np.
    jakiemuś dziecku jadącemu rowerem prosto pod koła. Przy skrajnie
    pechowym zbiegu okoliczności (dzieciak się przewraca i pechowo głową
    trafia w jakiś betonowy kant, po czym dochodzi do zgonu) groziłoby ci
    kilka lat odsiadki.

    Ale za to ona powinna zostać ukarana ze znacznie poważniejszego
    paragrafu za poszczucie swojego psa na twojego psa i spowodowanie
    okaleczenia zwierzęcia.

    [ciach]

    > Czy sąsiadka w powstałej sytuacji miała prawo zdjąć kaganiec swojemu
    > psu, mimo iż mój był w kagańcu?

    Zdecydowanie nie.


  • 12. Data: 2007-04-21 06:46:52
    Temat: Re: Psy...
    Od: "szerszen" <s...@t...pl>


    Użytkownik "Jaruś" <j...@g...com> napisał w wiadomości
    news:1177111763.847535.136100@b58g2000hsg.googlegrou
    ps.com...

    > niebezpieczne dla otoczenia wyłącznie przez osoby pełnoletnie - na
    > uwięzi oraz w założonych kagańcach;"

    ale mozesz powiedziec o co ci chodzi?
    pies byl na smyczy, pies byl w kagancu, pies zostal zaatakowany przez
    twojego psa

    owszem, kaganca nie powinna mu zdejmowac, uwazam oto za akt czystej
    zlosliwosci, ale wnosza z twojego opisu, jestem sklonny przypuszczac, ze nie
    bylo to pierwsze takie zajscie pomiedzy waszymi psami i byc moze nie
    pierwsze z twojej winy, wiec byc moze puscily jej w koncu nerwy

    jesli o mnie chodzi calkowita wine za to ponosiz niestty ty i twoj pies



  • 13. Data: 2007-04-21 06:47:22
    Temat: Re: Psy...
    Od: "CZYŚCIWO" <c...@o...pl>

    Użytkownik "Angie" <j...@o...eu> napisał w wiadomości
    news:f0bhib$s1n$1@news.onet.pl...

    > to na dodatek hodowcy krzyzuja je ze soba:)

    Problem psów w polskich miastach rozwiąże jedynie zakaz krzyżowania się ze
    sobą hodowców.



    --
    CZYŚCIWO tekstylne odnawialne= brak odpadów!
    www.mewa-service.pl



  • 14. Data: 2007-04-21 07:08:54
    Temat: Re: Psy...
    Od: zly <b...@p...fm>

    Dnia Sat, 21 Apr 2007 02:12:37 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):

    > Ale za to ona powinna zostać ukarana ze znacznie poważniejszego
    > paragrafu za poszczucie swojego psa na twojego psa

    Poszczula? Zdjecie kaganca, to szczucie? Nie bylo mowy o sygnale do ataku.
    Po prostu umozliwila swojemu psu obrone. Szczucie to chyba co innego


    --
    marcin


  • 15. Data: 2007-04-21 07:17:28
    Temat: Re: Psy...
    Od: Adam <b...@a...pl>


    > > to na dodatek hodowcy krzyzuja je ze soba:)
    >
    > Problem psów w polskich miastach rozwi?że jedynie zakaz krzyżowania się ze
    > sob? hodowców.


    to faktycznie jest rozwiazanie
    hodowcy wygina w sposob naturalny wiec nie bedzie tez mial kto zajmowac
    sie psami :)


  • 16. Data: 2007-04-21 07:22:43
    Temat: Re: Psy...
    Od: Olgierd <n...@o...com>

    Dnia Sat, 21 Apr 2007 08:46:52 +0200, szerszen napisał(a):

    > jesli o mnie chodzi calkowita wine za to ponosiz niestty ty i twoj pies

    Pies nie może ponosić winy.
    Autorka wątku ponosi odpowiedzialność za to, że psa nie upilnowała.
    Właścicielka AST za to, że zdjęła psu kaganiec, czego nie powinna była
    *pod żadnym pozorem* robić.

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd || http://olgierd.bblog.pl
    http://www.allegro.pl/item186353104_nikon_fm2.html
    http://www.allegro.pl/item186339270_filtry_lee_zesta
    w.html
    http://allegro.pl/show_item.php?item=187091194


  • 17. Data: 2007-04-21 08:34:54
    Temat: Re: Psy...
    Od: Artur <s...@r...pbz>

    Dnia Fri, 20 Apr 2007 18:56:55 -0400, Jasek napisał(a):


    > Na przyklad...
    >
    > Idzie sobie sobie pani z psem. Pies grzecznie w kagancu i na smyczy.
    > Nagle wyskakuje z za rogu inny pies, rzuca sie na nia (proba wyrwania
    > torebki i gwaltu),


    Nawet Stasiu Lem nie wymyślił podobnego scenariusza. Dosyć interesujący
    przykład ... pies chce porwać kobiecą torebkę i jeszcze jej właścicielkę
    "bzyknąć".. ;))) heheheh - masz fantazję, oj masz.


    --
    DFI Lanparty UT Ultra-D | AMD64 3200+ 2000@2650MHz (1.55V+104% 10x265)
    Patriot XBLK+ 2x512MB CL2-3-3-5 1T (265MHz) | LITE-ON DVDRW SOHW-1673S
    MSI NX 7800GT 400/1000@485/1170 - 256MB DDR3 256bit | PCI-E x16
    ST3160827AS - Barracuda 7200.7 SATA NCQ 160827 - S-ATA150 - 160GB


  • 18. Data: 2007-04-21 08:48:16
    Temat: Re: Psy...
    Od: Artur <s...@r...pbz>

    Dnia 20 Apr 2007 14:53:10 -0700, Jaruś napisał(a):


    > Wracałam dzisiaj do domu z pracy. Miałam owszem kilka toreb z
    > zakupami, więc puściłam swojego psa


    Do pracy 'chodzisz" z psem?


    > w kagańcu bez smyczy


    Zależnie od prawa miejscowego .. ale psy *przede* wszystkim musza być
    prowadzone na smyczy, przy bardziej restrykcyjnym prawie miejscowym także w
    kagańcu. "Spuścić" można w miejscach gdzie nie "spodziewa się ludzi" - np.
    w odległych parkach, polach, placach.


    > (na swoim podwórku między blokami).


    Powiadasz "na swoim podwórku"? Czy to swoje podwórko masz ogrodzone płotem,
    siatką?


    > Niewielką chwilę później pojawił się sąsiad (a raczej sąsiadka (wątła
    > osóbka, którą pies ciągnie jak i kiedy chce))


    A co ma do sprawy postura sąsiadki?
    Czy tylko kobiety np. o wadze 75kg i wzroście od 175cm mogą "prowadzać"
    swoje pieski na spacer?


    > trzymająca swojego psa na smyczy (wtedy jeszcze w kagańcu).


    I za to jej chwała.


    > Mój pies podbiegł do niego i się na niego rzucił, sąsiadka widząc co się
    > dzieje zdjęła swojemu psu kaganiec


    Godna pochwały i szacunku postawa dla tej pani!!!
    Wykazała się ogromną inteligencją i sprytem oraz racjonalnością.
    Dlaczego by prawa ludzkie, miały stać nad prawem natury i miała by swojego
    psa skazać "na porażkę" poprzez to że założyła mu kaganiec. W tej sytuacji
    - ta pani w moich oczach i odczuciu jest bardzo ludzką osobą. Oby każdy
    właściciel psa był takiej postawy.


    > a ten rzucił się do gardła mojego mieszańca.


    moim zdaniem ten co mu zdjęto kaganiec - po prostu się bronił.


    > Rzuciłam wszystko, złapałam swojego psa...


    :)


    > po jakimś czasie udało mi się wyrwać go ze szczęk tamtego amstaffa


    Jesteś bardzo sprawna fizycznie wobec tego :))))


    > ((po tym jak sąsiadka wsadziła kij w morde swojego, aby ją "rozdziabić")


    Kolejny punkt dla tej pani :)



    > mój nadal był w kagańcu)


    Przecież Ci uciekł .... więc miał go sobie sam zdjąć?


    > Od sąsiadki usłyszałam tylko, że dzwoni po straż miejską. Tak też zrobiła.


    Kolejny punkt dla tej pani.


    > Ci przyjechali i... wlepili mi mandat za "brak nadzoru nad psem",


    O - i punkt dla strażników :))


    > ale... coś chyba nie tak?


    No zgadza się.
    Nie tak jest bo opisana sytuacja nie powinna mieć miejsca. Powstała
    wyłącznie z Twojej winy.


    > Czy sąsiadka w powstałej sytuacji miała prawo zdjąć kaganiec swojemu
    > psu, mimo iż mój był w kagańcu?


    Wykazała się inteligencją - dlaczego miała "skazać" swojego pupila na
    pogryzienie przez Twojego napastnika? Tej pani za to co zrobiła należy się
    uznanie i pochwała.

    > ... Jola


    To Jola czy Jaruś?
    A co na to wszystko Jarek? ;))



    --
    DFI Lanparty UT Ultra-D | AMD64 3200+ 2000@2650MHz (1.55V+104% 10x265)
    Patriot XBLK+ 2x512MB CL2-3-3-5 1T (265MHz) | LITE-ON DVDRW SOHW-1673S
    MSI NX 7800GT 400/1000@485/1170 - 256MB DDR3 256bit | PCI-E x16
    ST3160827AS - Barracuda 7200.7 SATA NCQ 160827 - S-ATA150 - 160GB


  • 19. Data: 2007-04-21 09:00:10
    Temat: Re: Psy...
    Od: krys <k...@p...onet.pl>

    Artur napisał(a):

    >> Mój pies podbiegł do niego i się na niego rzucił, sąsiadka widząc co
    >> się dzieje zdjęła swojemu psu kaganiec
    >
    >
    > Godna pochwały i szacunku postawa dla tej pani!!!

    Raczej potępienia. Oba psy były w kagańcach, mogła swojego spuscić ze
    smyczy, nie byłoby rozlewu krwi.

    > Wykazała się inteligencją - dlaczego miała "skazać" swojego pupila na
    > pogryzienie przez Twojego napastnika? Tej pani za to co zrobiła należy
    > się uznanie i pochwała.

    Jak pies w kagańcu może pogryźć? Ale właścicielka pogryzinego psa ma
    problem z posłuszeństwem swojego pupilka, dobrze, że nie podleciał do
    dziecka, bo pewnie kto inny byłby poszkodowany.

    --
    pozdrawiam
    Justyna


  • 20. Data: 2007-04-21 09:01:00
    Temat: Re: Psy...
    Od: "F.T." <f...@p...onet.pl>


    I mam tu pytanie, bo google ma mnóstwo informacji, ale rzadko z
    rzetelnych źródeł... Jakie są i gdzie można znaleźć przepisy
    określające posiadanie psa rasy uznawanej za niebezpieczną? Czy takie
    psy można posiadać wszędzie (czy są może jakieś obostrzenia na to)?
    Czy sąsiadka w powstałej sytuacji miała prawo zdjąć kaganiec swojemu
    psu, mimo iż mój był w kagańcu?

    Proszę o odpowiedzi... Jola

    bardzo dobrze zrobiła
    Jak nie chce Ci sie zajmować psem to go oddaj komuś kto mu poświeci czas
    Psa sie prowadzi na smyczy.
    jak Ci to nie odpowiada to sobie kup domek ogródz teren i puszczaj
    czworonoga


strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 18


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1