eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 453

  • 341. Data: 2008-05-23 23:15:42
    Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
    Od: Mikaichi <m...@v...pl>

    Użytkownik Jotte napisał:
    > W wiadomości news:g17ed8$519$2@news.onet.pl Mikaichi <m...@v...pl>
    > pisze:
    >
    >>>> A gwarantuję Ci, że dobry freelancer
    >>>> ze zleceniami problemu nie ma. Obojętnie w jaki sposób by je chciał
    >>>> rozliczać (FV / UoD).
    >>> Wszystko do czasu.
    >> Hehehe.
    >> Ale wiesz, ze etaty tez moga sie pokonczyc? :>
    > Poważnie???
    > A zlecenia nie?

    Tez.

    Ale to ty podales koronny argument przeciw freelancerom, ze im sie moga
    zlecenia pokonczyc. A ja odpisuje, ze tak samo moga poznikac etaty. Wiec
    twoj argument o przewadze niejako etatu jest... delikatnie mowiac
    przesadzony.

    >> Bo to tez tylko do czasu az cie wygryzie krtos inny albo pracodawca
    >> cie zmieni.
    > Poczytaj sobie na jakich zasadach może to zrobić.
    > Freelancera kopie się w dupsko o wiele łatwiej.

    Najpierw trzeba trafic go w to dupsko. A duzo trudniej, bo freelancer ma
    wieksze doswiadczenie w takim unikaniu niz przytwierdzony do stolka
    pracownik, otumaniony etatem.

    >
    >> Przy freelancerce mozesz decydowac za siebie, mozesz planowac
    >> dlugoterminowo.
    > Planować to sobie możesz jak chcesz. A decydować za ciebie będą
    > zleceniodawcy.
    Nie. Decydowac tez bede ja.
    I tym sie roznimy.
    Ja jestem wolny i robie co chce, kiedy chce i jak chce.

    >> Przy etacie jestes na widzimisiu pracodawcy.
    > Przy freelancerce jesteś na widzimisiu zamawiających robotę.
    > Chroni cię tylko prawo cywilne.

    Tylko albo az.

    >> A twojego pracodawcy nie obchodzi, ze wlasnie wziales kredyt i nie
    >> bedziesz mial z czego go splacac ;)
    > Naturalnie klientów freelancerka obchodzi o znacznie bardziej. ;)

    Nie, maja to centralnie w dupie. tylko freelancerzy o tym wiedza, a
    etatowcy przewaznie nie dopuszczaja tego do swiadomosci ;)



  • 342. Data: 2008-05-23 23:15:46
    Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:g17irp$dip$3@news.onet.pl Mikaichi <m...@v...pl>
    pisze:

    >>>>>> Wówczas, oczywiście, natychmiast poprosiłbym cię o wiarygodne źródło
    >>>>>> takiej informacji i moglibyśmy podyskutować sobie jak często dochodzi
    >>>>>> przy tym do łamania prawa maskując stosunkiem cywilno-prawnym
    >>>>>> faktycznie istniejący stosunek pracy.
    >>>>> Dochodzi. Ale "winne" są obie strony. A nie tylko pracodawca.
    >>>>> Pracodawca nie przystawia pistoletu do glowy pracownikowi. Praocownik
    >>>>> sam sie godzi na taki układ.
    >>>> To nie jest usprawiedliwienie postępowania wbrew prawu.
    >>> Eeeeeee?
    >>> Jakiemu "wbrew prawu" znowu?
    >> Czego znowu nie rozumiesz?
    > No nie rozumiem "wbrew prawu" - ale jakiemu znow. Caly czas dzialamy na
    > legalu.
    A może nie?
    Masz tam u góry postu.

    >>> Rozmawialismy o najnizszej krajowej, ale ona jest zgodna z prawem...
    >>> chyba... nie wiem co na to konstytucjonalisci ;)
    >> Ty jej nawet nie znałeś.
    > A musze ja znac?
    Nie musisz.
    Nie jesteś ani pierwszy, ani ostatni, ani nawet jedyny który pieprzy w
    temacie, któego nie zna.

    >>> Roznica jest taka, ze pracodawca ma czesto ludzi od tego, zeby ten
    >>> kodeks za niego przeczytali ;)
    >> Pracownik też może mieć.
    > Moze. Ale przewaznie nie ma.
    Jego strata.

    >>> Po za tym ja rozumiem
    >> Nie sądzę..
    > Nie interesuje mnie to...
    To nieistotne.

    --
    Jotte


  • 343. Data: 2008-05-23 23:18:18
    Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
    Od: Mikaichi <m...@v...pl>

    Użytkownik Jotte napisał:

    > A co mnie po twoich zapewnieniach?
    > Co one warte?

    Dla mnie sa warte tyle co spokojne zycie ;)

    > Ja się bardzo cieszę i życzę ci tak dalej, nawet jeśli to nieprawda.
    > Pomyśl jednak co będzie jak to się nagle skończy.

    To samo, co jakby ciebie zwolnili z roboty.

    Dokladnie to samo.

    Ty szukasz innego etatu. Ja szukam innych zleceń.

    > To mieszkaj w jamie i poluj na dżdżownice.

    Eeeee? Zareczam ci, ze nie mieszkam w jamie ;)


    > A fajne jest robic to co sie lubi ;)
    > To fakt.

    Niezaprzeczalny ;)


  • 344. Data: 2008-05-23 23:32:28
    Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:g17j6o$egd$1@news.onet.pl Mikaichi <m...@v...pl>
    pisze:

    >>> Ale wiesz, ze etaty tez moga sie pokonczyc? :>
    >> Poważnie???
    >> A zlecenia nie?
    > Tez.
    > Ale to ty podales koronny argument przeciw freelancerom, ze im sie moga
    > zlecenia pokonczyc. A ja odpisuje, ze tak samo moga poznikac etaty. Wiec
    > twoj argument o przewadze niejako etatu jest... delikatnie mowiac
    > przesadzony.
    Poznikanie etatów to argument delikatnie mówiąc przesadzony.
    Właściwie głupi i świadczący o nieznajomości realiów rynku pracy.


    >>> Bo to tez tylko do czasu az cie wygryzie krtos inny albo pracodawca cie
    >>> zmieni.
    >> Poczytaj sobie na jakich zasadach może to zrobić.
    >> Freelancera kopie się w dupsko o wiele łatwiej.
    > Najpierw trzeba trafic go w to dupsko. A duzo trudniej, bo freelancer ma
    > wieksze doswiadczenie w takim unikaniu niz przytwierdzony do stolka
    > pracownik, otumaniony etatem.
    To są kolejne twoje niczym nie poparte teorie, takie tam nieistotne bajanie
    ignoranta.
    Niech sobie każdy układa życie zawodowe jak chce, zarabia jak chce, byle
    zgodnie z prawem.

    >>> Przy freelancerce mozesz decydowac za siebie, mozesz planowac
    >>> dlugoterminowo.
    >> Planować to sobie możesz jak chcesz. A decydować za ciebie będą
    >> zleceniodawcy.
    > Nie. Decydowac tez bede ja.
    > I tym sie roznimy.
    > Ja jestem wolny i robie co chce, kiedy chce i jak chce.
    Nie. Robisz to, co ci zlecą. A jak nie zechcą zlecić to się będziesz ubiegał
    o cokolwiek.
    Chociaż...
    Właściwie to może w jakimś sensie masz rację. Zawsze możesz zostać bezdomnym
    menelem grzebiącym w śmietniku w poszukiwaniu czegoś do jedzenia.
    I będziesz mógł zdecydować kiedy zakończyć tę egzystencję.
    Znasz to - wolność, to uświadomiona konieczność.

    >>> Przy etacie jestes na widzimisiu pracodawcy.
    >> Przy freelancerce jesteś na widzimisiu zamawiających robotę.
    >> Chroni cię tylko prawo cywilne.
    > Tylko albo az.
    Przecież ty nie masz pojęcia o prawie.
    Sprawy cywilne trwają latami.
    Porównaj ze sprawami ze stosunku pracy.

    >>> A twojego pracodawcy nie obchodzi, ze wlasnie wziales kredyt i nie
    >>> bedziesz mial z czego go splacac ;)
    >> Naturalnie klientów freelancerka obchodzi o znacznie bardziej. ;)
    > Nie, maja to centralnie w dupie. tylko freelancerzy o tym wiedza, a
    > etatowcy przewaznie nie dopuszczaja tego do swiadomosci ;)
    Mnie to wali.
    Robię na etacie, mam w dupie co o tym ktokolwiek myśli, dorabiam drugie tyle
    albo i więcej na umowach cywilno-prawnych i tyle. Ale wiem, że w razie co
    rachunki będę miał za co zapłacić.

    --
    Jotte



  • 345. Data: 2008-05-23 23:34:36
    Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:g17jbk$egd$2@news.onet.pl Mikaichi <m...@v...pl>
    pisze:

    >> A co mnie po twoich zapewnieniach?
    >> Co one warte?
    > Dla mnie sa warte tyle co spokojne zycie ;)
    To twoja sprawa. Nic mi do tego.

    >> Ja się bardzo cieszę i życzę ci tak dalej, nawet jeśli to nieprawda.
    >> Pomyśl jednak co będzie jak to się nagle skończy.
    > To samo, co jakby ciebie zwolnili z roboty.
    > Dokladnie to samo.
    > Ty szukasz innego etatu. Ja szukam innych zleceń.
    Gów..., guzik prawda. Ty możesz nie mieć zleceń od jutra. Mnie od jutra z
    roboty nie zwolnią.

    >> To mieszkaj w jamie i poluj na dżdżownice.
    > Eeeee? Zareczam ci, ze nie mieszkam w jamie ;)
    Na razie... ;)

    >> A fajne jest robic to co sie lubi ;)
    >> To fakt.
    > Niezaprzeczalny ;)
    No nie? ;))


  • 346. Data: 2008-05-24 02:04:03
    Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
    Od: poreba <d...@p...com>

    Dnia 23 May 2008 10:05:11 +0200, Wojciech Bancer napisał(a):

    >>>> Bo nie osiąga.
    >>> To czemu płaci podatek dochodowy? :)
    >> Odróżniasz dochód od zysku?
    > http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2547896 Bardziej
    > odróżniam przychód od zysku. I na szczęście
    > jednak płacę od dochodu, a nie od przychodu...
    Ponieważ Jotte z Mikaichi prowadzą dyskusję na
    zbyt wysokim dla mnie poziomie pozwolę sobie
    podpiąć się pod twoją wypowiedź.

    Różnica zdań wynika zapewne z nieco odmiennej
    definicji 'dochodu' w sjp i systemie podatkowym.
    Uściślając chodzi o dochód netto/czysty/zysk. A
    żeby takowy określić potrzebujemy pomówić o
    kosztach. Co jest kosztem przedsiębiorstwa (które
    prowadzi przedsiębiorca)? Energia, materiały,
    podatki, najem, praca itd. - to wszystko, co
    'napędza' przedsiębiorstwo. Co jest kosztem
    pracownika najemnego? To wszystko co 'napędza'
    pracownika? Żarcie, czynsz, transport, obleczenie
    i leczenie?

    --
    pozdro
    poreba


  • 347. Data: 2008-05-24 08:35:02
    Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2008-05-23, Jotte <t...@w...spam.wypad.polska> wrote:

    [...]

    >>> Nie zawsze łatwo. I pewne rzeczy są przewidywalne (wypowiedzenie,
    >>> odprawa, możliwość pozwu do sądu pracy w razie czego).
    >> Odprawa przysługuje tylko przy firmie >20 osób, czyż nie?
    > Nie, nieprawda. >= 20.
    > Ale nawet jak ktoś się decyduje zatrudnić w jakiejś gównianej kilku-
    > kilkunastoosobowej firemce to wie na czym stoi.

    No patrz. Moja "jakaś firemka" jest gówniana, wg Twojej definicji.
    Łącznie 3 pracowników + ja. No masz Ci los. ;(

    >> Wypowiedzenie 3-miesięczne to masz dopiero po 3 latach ZTCP.
    > W każdym razie jak wyżej - wie na czym stoi.

    Ja też wiem na czym stoję.

    >>> A jak zleceniodawcy nie będzie, to co?
    >> Kontrakty też można zawierać w różny sposób i mieć w nich
    >> np. 3-miesięczny okres wypowiedzenia. :P
    > Co to jest wg ciebie kontrakt i jak jesty umocowany prawnie?
    >
    >> Jeśli będę musiał, to ludzi zwolnię
    > Pewnie.
    > Albo oni zwolnią ciebie.
    > Z obowiązku wypłacania należności.
    > Poprzez odejście.

    Wiesz. Nie wiem czemu masz takie pogardliwe podejście
    do pracodawców. Nie wszyscy pracodawcy mają za cel być
    skurwysynami i wydymać pracownika. Jak będe miał ciężką
    sytuację, to pracownicy będą o tym wiedzieć i sam im pomogę
    znaleźć lepsze stanowiska, udokumentuję odpowiednio ich pracę,
    dam rekomendację.

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 348. Data: 2008-05-24 08:43:25
    Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2008-05-24, poreba <d...@p...com> wrote:

    [...]

    > Uściślając chodzi o dochód netto/czysty/zysk. A
    > żeby takowy określić potrzebujemy pomówić o
    > kosztach. Co jest kosztem przedsiębiorstwa (które
    > prowadzi przedsiębiorca)? Energia, materiały,
    > podatki, najem, praca itd. - to wszystko, co
    > 'napędza' przedsiębiorstwo. Co jest kosztem
    > pracownika najemnego? To wszystko co 'napędza'
    > pracownika? Żarcie, czynsz, transport, obleczenie
    > i leczenie?

    Koszty jakie ponosi by uzyskać przychód w tej pracy. Są to np. koszty
    dojazdu (zauważ, że osoby dojeźdzające z innego miasta, mają podwyższony
    KUP), zakupu materiałów, szkoleń itp.~

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 349. Data: 2008-05-24 09:27:52
    Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
    Od: Mikaichi <m...@v...pl>

    Użytkownik Jotte napisał:



    ech, wycialem z postu nieciekawe kawalki i nic mi nie zostalo ;)




  • 350. Data: 2008-05-24 09:34:07
    Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
    Od: Mikaichi <m...@v...pl>

    Użytkownik Jotte napisał:

    > Poznikanie etatów to argument delikatnie mówiąc przesadzony.
    Jesli znikna zlecenia znikna i etaty.

    Myslisz, ze pracodawca bedzie trzymal etaty, jesli jego firma nie bedzie
    meic zlecen?

    Bo takie dobre serce ma?

    > Właściwie głupi i świadczący o nieznajomości realiów rynku pracy.

    No wlasnie. Powinienes lepiej pozmnac realia pracy. I to nie tylko z
    punktu siedzenia żaby... tfu, znaczy etatowca ;)

    >> Najpierw trzeba trafic go w to dupsko. A duzo trudniej, bo freelancer
    >> ma wieksze doswiadczenie w takim unikaniu niz przytwierdzony do stolka
    >> pracownik, otumaniony etatem.
    > To są kolejne twoje niczym nie poparte teorie, takie tam nieistotne
    > bajanie ignoranta.
    Coz, nazwywaj to bajaniem, ja to nazywam doswiadczeniem zyciowym.

    >> Nie. Decydowac tez bede ja.
    >> I tym sie roznimy.
    >> Ja jestem wolny i robie co chce, kiedy chce i jak chce.
    > Nie. Robisz to, co ci zlecą. A jak nie zechcą zlecić to się będziesz
    > ubiegał o cokolwiek.
    > Chociaż...
    > Właściwie to może w jakimś sensie masz rację. Zawsze możesz zostać
    > bezdomnym menelem grzebiącym w śmietniku w poszukiwaniu czegoś do jedzenia.
    ROTFL :)
    Wiesz kim sa freelancerzy? To przewaznie ludzie zaradni. A wiesz kim
    jest wiekszosc etatowcow? Ludzmi, ktorzy potrzebuuja, by ktos im
    organizowal prace.
    I teraz - jesli ktos ma zostac bezdomnym, to ten zaradny, czy ten
    niezaradny?

    >>>> Przy etacie jestes na widzimisiu pracodawcy.
    >>> Przy freelancerce jesteś na widzimisiu zamawiających robotę.
    >>> Chroni cię tylko prawo cywilne.
    >> Tylko albo az.
    > Przecież ty nie masz pojęcia o prawie.
    > Sprawy cywilne trwają latami.
    No i?

    > Porównaj ze sprawami ze stosunku pracy.
    Bo wklasna dzialalnosc to nie zycie od pensyjki do pensyjki. W moim np.
    przypadku niektore plany sa 5 a nawet 10-letnie.

    > Robię na etacie, mam w dupie co o tym ktokolwiek myśli, dorabiam drugie
    > tyle albo i więcej na umowach cywilno-prawnych i tyle. Ale wiem, że w
    > razie co rachunki będę miał za co zapłacić.

    No ja wiem to samo. Nawet jakbym na rok musial wziac wolne, to nei mam
    si eczym przejmowac. Rachunki to drobiazgi.


strony : 1 ... 20 ... 30 ... 34 . [ 35 ] . 36 ... 46


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1