eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Grodzenie ulic teren prywatny
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 149

  • 11. Data: 2018-09-03 06:39:02
    Temat: Re: Grodzenie ulic teren prywatny
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2018-09-03, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 03.09.2018 o 02:40, Marcin Debowski pisze:
    >
    >> No właśnie. Czy, zakładając, że dano d. w kwestii planowania, miasto ma
    >> mozliwość uzyskania służebności, co by rzesza obywateli mogła sobie
    >> przetuptać?
    >
    > Jest, ale to kosztuje i pewnie trzeba przez sąd.

    Nie wiem czy to aby jest takie proste, bo służebność z zasady dotyczy
    małej grupy osób a puszczenie ogólnego ruchu przez prywatny teren to z
    p. widzenia własciciela terenu potencjalnie bardzo duża uciążliwość. Nie
    wiem, na ile możnaby to wycenić, żeby się obu stronom opłacało.

    --
    Marcin


  • 12. Data: 2018-09-03 06:57:18
    Temat: Re: Grodzenie ulic teren prywatny
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 03.09.2018 o 06:39, Marcin Debowski pisze:

    >> Jest, ale to kosztuje i pewnie trzeba przez sąd.
    >
    > Nie wiem czy to aby jest takie proste, bo służebność z zasady dotyczy
    > małej grupy osób a puszczenie ogólnego ruchu przez prywatny teren to z
    > p. widzenia własciciela terenu potencjalnie bardzo duża uciążliwość. Nie
    > wiem, na ile możnaby to wycenić, żeby się obu stronom opłacało.

    Ja też nie wiem, ale pewnie dałoby się przeprowadzić. A na razie - wcale
    nie żartuje - za grodzenie dużych powierzchni miasta powinny być
    adekwatne uciążliwości w korzystaniu z dobrodziejstw gminy. Wszyscy
    grodzący hektary i mówiący o świętym prawie własności jęczą potem, że
    gmina powinna to, gmina tamto - zwykle zrobić przedszkole i żłobek na na
    sąsdiednim osiedlu ale dla nich i usprawnić wyjazd z ich getta. I do łba
    im nie przyjdzie, że droga do publicznego przedszkola czy żłobka
    prowadzi często przez teren spóldzielni mieszkaniowej takoż przed owym
    przedszkolem parkują na czyimś terenie.

    Koło mnie są tacy mądrzy - była sobie spółdzielnia. Jeden bok się
    wydzielił i postawił płot do ostrej granicy drugiego budynku blokując
    dawnym współspółdzielcom przejście do przystanku i zrobił u siebie
    trawniczek. Potem się dziwili, że im powietrze schodzi z opon i
    samochody się rysują. I tak dobrze, bo na początku sąsiedzi zapowiadali
    że im te bryki z dymem puszczą, jak zobaczą je "u siebie".

    Shrek


  • 13. Data: 2018-09-03 07:30:39
    Temat: Re: Grodzenie ulic teren prywatny
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2018-09-03, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > Koło mnie są tacy mądrzy - była sobie spółdzielnia. Jeden bok się
    > wydzielił i postawił płot do ostrej granicy drugiego budynku blokując
    > dawnym współspółdzielcom przejście do przystanku i zrobił u siebie
    > trawniczek. Potem się dziwili, że im powietrze schodzi z opon i
    > samochody się rysują. I tak dobrze, bo na początku sąsiedzi zapowiadali
    > że im te bryki z dymem puszczą, jak zobaczą je "u siebie".

    No ale czy to nie powinno właśnie być załatwione na zasadzie służebności
    lub jakoś inaczej w momencie wyodrębnienia (jak rozumiem) własności?
    Pewnie ci co się wyodrębnili mielu udziały w całości terenu, a cała
    reszta w terenie, który trafił do tamtych, więc pole manewru jakies
    było?

    --
    Marcin


  • 14. Data: 2018-09-03 08:09:40
    Temat: Re: Grodzenie ulic teren prywatny
    Od: Miroo <b...@b...brak.i.juz>

    W dniu 2018-09-02 o 14:07, Shrek pisze:
    > W dniu 02.09.2018 o 13:51, (Tom N) pisze:
    > gupie prawa

    Trafiłeś w sedno :)

    Pozdrawiam


  • 15. Data: 2018-09-03 16:27:29
    Temat: Re: Grodzenie ulic teren prywatny
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 03.09.2018 o 07:30, Marcin Debowski pisze:

    > No ale czy to nie powinno właśnie być załatwione na zasadzie służebności
    > lub jakoś inaczej w momencie wyodrębnienia (jak rozumiem) własności?
    > Pewnie ci co się wyodrębnili mielu udziały w całości terenu, a cała
    > reszta w terenie, który trafił do tamtych, więc pole manewru jakies
    > było?

    Nie wiem, bo nie jestem członkiem owej spółdzielni. Ale generalnie wiesz
    jak to w spółdzielniach - większość rządzi, akurat większość może mieć w
    dupie mieszkańców tych kilku bloków, albo nawet nie wiedzą że było
    jakieś zebranie.

    Chodziło mi o to jak uważają, że działa święte prawo własności
    zainteresowani - co jest nasze to jest nasze, co jest wasze to jest wspólne.

    Tak po ludzku to rozumiem tych co im rysowali te samochody. Tamci sobie
    ogrodzili swój kawałek (święte prawo własności) odcinając sąsiadów od
    przystanku, a sami chodzą srać psami, bawić się dzieciami i parkować
    brykami do owych sąsiadów - wolność bóg wie czego i tradycja. Choć
    samochodami i pasami to już chodzą dość daleko, bo się auta i czasem
    właściciele psów psuły.

    Shrek


  • 16. Data: 2018-09-03 20:09:51
    Temat: Re: Grodzenie ulic teren prywatny
    Od: Mateusz Bogusz <m...@o...pl>

    W dniu 03.09.2018 o 16:27, Shrek pisze:
    > Nie wiem, bo nie jestem członkiem owej spółdzielni. Ale generalnie wiesz
    > jak to w spółdzielniach - większość rządzi, akurat większość może mieć w
    > dupie mieszkańców tych kilku bloków, albo nawet nie wiedzą że było
    > jakieś zebranie.

    To zróbcie zebranie, podejmijcie kroki i także się ogrodźcie. W czym
    problem?

    --
    Pozdrawiam,
    Mateusz Bogusz


  • 17. Data: 2018-09-03 22:15:01
    Temat: Re: Grodzenie ulic teren prywatny
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 03.09.2018 o 20:09, Mateusz Bogusz pisze:
    > W dniu 03.09.2018 o 16:27, Shrek pisze:
    >> Nie wiem, bo nie jestem członkiem owej spółdzielni. Ale generalnie
    >> wiesz jak to w spółdzielniach - większość rządzi, akurat większość
    >> może mieć w dupie mieszkańców tych kilku bloków, albo nawet nie wiedzą
    >> że było jakieś zebranie.
    >
    > To zróbcie zebranie, podejmijcie kroki i także się ogrodźcie. W czym
    > problem?

    Masz odpowiedź w pierwszym zdaniu. Generalnie to nie mój problem, patrzę
    z zewnątrz z pozycji "z kamerą wśród zwierząt". Kibicuję w duchu tym na
    wolności, nie tym za płotem.

    Uważam, że należałoby to ucywilizować i ugruntować na gruncie prawa.
    Masz w dupie gminę, gmina ma w dupie ciebie - za każdy hektar ogrodzony
    - 10 punktów w kolejce do żłobka, przedszkola, szpitala, przychodni czy
    bibiolteki. I światła na wyjeżdzie - im większa powierzchnia getta, tym
    krócej;)

    Shrek.


  • 18. Data: 2018-09-04 01:57:45
    Temat: Re: Grodzenie ulic teren prywatny
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2018-09-03, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 03.09.2018 o 07:30, Marcin Debowski pisze:
    >
    >> No ale czy to nie powinno właśnie być załatwione na zasadzie służebności
    >> lub jakoś inaczej w momencie wyodrębnienia (jak rozumiem) własności?
    >> Pewnie ci co się wyodrębnili mielu udziały w całości terenu, a cała
    >> reszta w terenie, który trafił do tamtych, więc pole manewru jakies
    >> było?
    >
    > Nie wiem, bo nie jestem członkiem owej spółdzielni. Ale generalnie wiesz
    > jak to w spółdzielniach - większość rządzi, akurat większość może mieć w
    > dupie mieszkańców tych kilku bloków, albo nawet nie wiedzą że było
    > jakieś zebranie.

    No ale czyja to wina i jakim cudem późniejsze pretensje? :)

    > Chodziło mi o to jak uważają, że działa święte prawo własności
    > zainteresowani - co jest nasze to jest nasze, co jest wasze to jest
    > wspólne.

    Ale to nie jest zła zasada, tylko wymaga pewnej staranności w
    planowaniu, żeby nie powiedzieć wyobraźni.

    > Tak po ludzku to rozumiem tych co im rysowali te samochody. Tamci sobie
    > ogrodzili swój kawałek (święte prawo własności) odcinając sąsiadów od
    > przystanku, a sami chodzą srać psami, bawić się dzieciami i parkować
    > brykami do owych sąsiadów - wolność bóg wie czego i tradycja. Choć
    > samochodami i pasami to już chodzą dość daleko, bo się auta i czasem
    > właściciele psów psuły.

    To, że jakaś grupa zachowuje się jak banda sk.. nie oznacza, że coś jest
    złego z prawem właśności. Ludzie często tak się zachowują, dlatego
    trzeba dmuchac na zimne i planować z lekka paranoidalnie. Gorzej jak to
    państwo.miasto daje d. gdzie powinno mieć na względzie bardziej ogólne
    planowanie przestrzenne.

    --
    Marcin


  • 19. Data: 2018-09-04 06:49:47
    Temat: Re: Grodzenie ulic teren prywatny
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 04.09.2018 o 01:57, Marcin Debowski pisze:

    >> Nie wiem, bo nie jestem członkiem owej spółdzielni. Ale generalnie wiesz
    >> jak to w spółdzielniach - większość rządzi, akurat większość może mieć w
    >> dupie mieszkańców tych kilku bloków, albo nawet nie wiedzą że było
    >> jakieś zebranie.
    >
    > No ale czyja to wina i jakim cudem późniejsze pretensje? :)

    No czyja wina, jak "swoje" ogradzasz, a srać, parkować i bawić się
    dziećmi chodzisz na cudze?

    >> Chodziło mi o to jak uważają, że działa święte prawo własności
    >> zainteresowani - co jest nasze to jest nasze, co jest wasze to jest
    >> wspólne.
    >
    > Ale to nie jest zła zasada, tylko wymaga pewnej staranności w
    > planowaniu, żeby nie powiedzieć wyobraźni.

    To jest zła zasada. Społeczeństwo polega właśnie na tym, żeby takie
    rzeczy równoważyć. Dlatego proponuję ujemne punkty w kolejkach do
    "udogodnień" gminnych proporcjonalne do wielkości odgrodzonego terenu;)

    >> Tak po ludzku to rozumiem tych co im rysowali te samochody. Tamci sobie
    >> ogrodzili swój kawałek (święte prawo własności) odcinając sąsiadów od
    >> przystanku, a sami chodzą srać psami, bawić się dzieciami i parkować
    >> brykami do owych sąsiadów - wolność bóg wie czego i tradycja. Choć
    >> samochodami i pasami to już chodzą dość daleko, bo się auta i czasem
    >> właściciele psów psuły.
    >
    > To, że jakaś grupa zachowuje się jak banda sk.. nie oznacza, że coś jest
    > złego z prawem właśności.

    Nie jest źle dopóki ktoś nie dodaje do tego przydomka "święte" i w
    odpowiedzi na pytanie czy ulice powinny być publiczne odpowiada pytaniem
    czy upublicznił już swoje mieszkanie.

    Shrek


  • 20. Data: 2018-09-04 09:11:57
    Temat: Re: Grodzenie ulic teren prywatny
    Od: ń <ń@ń.ń>

    Np. zwyczajów miejscowych czy dorozumianej umowy.


    -----
    > A wyrok to na podstawie czego, jak nie przepisu?

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 15


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1