eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Dura lex, sed lex
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 477

  • 21. Data: 2023-10-30 06:23:16
    Temat: Re: Dura lex, sed lex
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 30.10.2023 o 06:09, J.F pisze:

    > Cholera wie, jak to tam dokladnie było, moze i czesc winy ponosi
    > bez prawnych kolowrotkow.

    To akurat wiemy dość dokładnie bo zostały ślady opon na asfalcie,
    nagrania i zainteresowanie mediów i internautów, które nie pozwoliło
    właśnie na zastosowanie zasady "a chuj wie jak to było".

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 22. Data: 2023-10-30 06:28:46
    Temat: Re: Dura lex, sed lex
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2023-10-30, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 30.10.2023 o 00:24, Marcin Debowski pisze:
    >
    >> Kwestia winy nie ulega MZ watpliwości, ale można się zastanowić czy w
    >> gre wchodzi jakakolwiek współwina. MZ nie, właśnie ze względu na
    >> prędkość bmw.
    >
    > Ale współwina czego? W każdym jednym przypadku kia miała pierwszeństwo.

    Współwinna spowodowania wypadku. Wiesz, można gdybać na granicy sensu.

    --
    Marcin


  • 23. Data: 2023-10-30 08:18:20
    Temat: Re: Dura lex, sed lex
    Od: Wiesiaczek <c...@v...pl>

    W dniu 30.10.2023 o 06:28, Marcin Debowski pisze:
    > On 2023-10-30, Shrek <...@w...pl> wrote:
    >> W dniu 30.10.2023 o 00:24, Marcin Debowski pisze:
    >>
    >>> Kwestia winy nie ulega MZ watpliwości, ale można się zastanowić czy w
    >>> gre wchodzi jakakolwiek współwina. MZ nie, właśnie ze względu na
    >>> prędkość bmw.
    >>
    >> Ale współwina czego? W każdym jednym przypadku kia miała pierwszeństwo.
    >
    > Współwinna spowodowania wypadku. Wiesz, można gdybać na granicy sensu.
    >

    Dobra odpowiedź! :)))
    Pieszego, gdy potrąci samochód też można obwinić o współwinę.
    Po co się szwędał po ulicy?


    --
    Wiesiaczek - dziś z DC
    "Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
    Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)
    Niech żyje POLEXIT! I salwa Ukrainie!
    Wolę Rosję jako wroga niż Ukrainę jako przyjaciela.


  • 24. Data: 2023-10-30 08:22:09
    Temat: Re: Dura lex, sed lex
    Od: Wiesiaczek <c...@v...pl>

    W dniu 30.10.2023 o 06:09, J.F pisze:
    > On Sun, 29 Oct 2023 13:53:10 +0100, Mateusz Bogusz wrote:
    >> Jak to jest, że sędzia wymierzając nawet najbardziej kuriozalne wyroki
    >> może się bronić że twarde prawo, ale prawo,
    >
    > To chyba nie takie kuriozalne, skoro przepisane w ustawie? :-)
    >
    >> a nie dotyczy to już np. żołnierzy wypełniających rozkazy?
    >
    > Hm, a nie dotyczy?
    >
    >> Lekarz nie musi leczyć, bo może powołać się na klauzulę sumienia, a
    >
    > Bo takie prawo.
    >
    >> piekarz już nie może odmówić upieczenia ciasta ze względu na swoje
    >> przekonania.
    >
    > Bo takie prawo? Kuriozalne.
    >
    >> Nie, nie będę bronił ani pierwszych ani drugich. Ale wydaje się że
    >> "twarde prawdo" jest jednak dla niektórych "mniej twarde".
    >
    > Twarde prawo, ale wyjątkow masa :-)
    >
    >> Pamiętacie sprawę rozjechanego pieszego który został współwinny bo "auto
    >> było jaskrawe i głośne"?
    >
    > Nie, ale co - wtargnął na przejscie?
    >
    > Z drugiej strony mamy tego kierowce co jechal 54/50 i zostal skazany.
    > Duralex.
    >
    >> W kontekście tego co piszę, wyrok za tragedię na A1 - jak poniżej - nie
    >> musi być już taki abstrakcyjny.
    >
    > Ale przeciez do wyroku bardzo daleko.
    >
    >> "Sąd uznał, że część winy wypadku można przypisać również
    >> poszkodowanemu. W uzasadnieniu wyroku uwzględnił następujące kwestie.
    >>
    >> Po pierwsze, jak wspomniano wcześniej, jazda z nadzwyczajną prędkością
    >> oskarżonego stanowiła rażące naruszenie przepisów drogowych i norm
    >> bezpieczeństwa. Jednakże, na autostradach istnieje powszechna świadomość
    >> możliwości przekraczania ograniczeń prędkości przez niektórych
    >> uczestników ruchu. Poszkodowany, jako doświadczony uczestnik ruchu
    >> drogowego, powinien był być świadomy takiej sytuacji i zachować
    >> odpowiednią ostrożność.
    >>
    >> Po drugie, zasada ostrożności na drogach nakłada na każdego uczestnika
    >> ruchu obowiązek zachowania czujności i przewidywania możliwych zagrożeń.
    >> W tym przypadku, poszkodowany mógłby być bardziej czujny i zareagować na
    >> zbliżający się pojazd z wyjątkowo dużą prędkością, unikając kolizji lub
    >> zmniejszając jej skutki.
    >>
    >> Mimo że oskarżony znacząco przekroczył prędkość, poszkodowany nie może
    >> być zwolniony z obowiązku przestrzegania przepisów i dbałości o własne
    >> bezpieczeństwo na drodze.
    >
    > Ale poszkodowane obowiązuje tez zasada ograniczonego zaufania.
    > I znow Duralex.

    Nie ma takiego przepisu.

    Jest natomist przeciwne:

    "Art. 4.
    Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć,
    że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego,
    chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania."


    --
    Wiesiaczek - dziś z DC
    "Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
    Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)
    Niech żyje POLEXIT! I salwa Ukrainie!
    Wolę Rosję jako wroga niż Ukrainę jako przyjaciela.


  • 25. Data: 2023-10-30 08:25:46
    Temat: Re: Dura lex, sed lex
    Od: Wiesiaczek <c...@v...pl>

    W dniu 30.10.2023 o 06:09, J.F pisze:
    > On Sun, 29 Oct 2023 13:53:10 +0100, Mateusz Bogusz wrote:
    >> Jak to jest, że sędzia wymierzając nawet najbardziej kuriozalne wyroki
    >> może się bronić że twarde prawo, ale prawo,
    >
    > To chyba nie takie kuriozalne, skoro przepisane w ustawie? :-)
    >
    >> a nie dotyczy to już np. żołnierzy wypełniających rozkazy?
    >
    > Hm, a nie dotyczy?
    >
    >> Lekarz nie musi leczyć, bo może powołać się na klauzulę sumienia, a
    >
    > Bo takie prawo.
    >
    >> piekarz już nie może odmówić upieczenia ciasta ze względu na swoje
    >> przekonania.
    >
    > Bo takie prawo? Kuriozalne.
    >
    >> Nie, nie będę bronił ani pierwszych ani drugich. Ale wydaje się że
    >> "twarde prawdo" jest jednak dla niektórych "mniej twarde".
    >
    > Twarde prawo, ale wyjątkow masa :-)
    >
    >> Pamiętacie sprawę rozjechanego pieszego który został współwinny bo "auto
    >> było jaskrawe i głośne"?
    >
    > Nie, ale co - wtargnął na przejscie?
    >
    > Z drugiej strony mamy tego kierowce co jechal 54/50 i zostal skazany.
    > Duralex.
    >
    >> W kontekście tego co piszę, wyrok za tragedię na A1 - jak poniżej - nie
    >> musi być już taki abstrakcyjny.
    >
    > Ale przeciez do wyroku bardzo daleko.
    >
    >> "Sąd uznał, że część winy wypadku można przypisać również
    >> poszkodowanemu. W uzasadnieniu wyroku uwzględnił następujące kwestie.
    >>
    >> Po pierwsze, jak wspomniano wcześniej, jazda z nadzwyczajną prędkością
    >> oskarżonego stanowiła rażące naruszenie przepisów drogowych i norm
    >> bezpieczeństwa. Jednakże, na autostradach istnieje powszechna świadomość
    >> możliwości przekraczania ograniczeń prędkości przez niektórych
    >> uczestników ruchu. Poszkodowany, jako doświadczony uczestnik ruchu
    >> drogowego, powinien był być świadomy takiej sytuacji i zachować
    >> odpowiednią ostrożność.
    >>
    >> Po drugie, zasada ostrożności na drogach nakłada na każdego uczestnika
    >> ruchu obowiązek zachowania czujności i przewidywania możliwych zagrożeń.
    >> W tym przypadku, poszkodowany mógłby być bardziej czujny i zareagować na
    >> zbliżający się pojazd z wyjątkowo dużą prędkością, unikając kolizji lub
    >> zmniejszając jej skutki.
    >>
    >> Mimo że oskarżony znacząco przekroczył prędkość, poszkodowany nie może
    >> być zwolniony z obowiązku przestrzegania przepisów i dbałości o własne
    >> bezpieczeństwo na drodze.
    >
    > Ale poszkodowane obowiązuje tez zasada ograniczonego zaufania.
    > I znow Duralex.

    Nie ma takiego przepisu.

    Jest natomist przeciwne:

    "Art. 4.
    Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć,
    że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego,
    chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania."


    --
    Wiesiaczek - dziś z DC
    "Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
    Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)
    Niech żyje POLEXIT! I salwa Ukrainie!
    Wolę Rosję jako wroga niż Ukrainę jako przyjaciela.


  • 26. Data: 2023-10-30 08:38:31
    Temat: Re: Dura lex, sed lex
    Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>

    W dniu 30.10.2023 o 08:25, Wiesiaczek pisze:
    > Nie ma takiego przepisu

    W pewnym sensie jest. Sam go zacytowałeś.

    "... chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania."



    Robert


  • 27. Data: 2023-10-30 09:47:15
    Temat: Re: Dura lex, sed lex
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 30.10.2023 o 06:23, Shrek pisze:
    >
    > To akurat wiemy dość dokładnie bo zostały ślady opon na asfalcie,
    > nagrania i zainteresowanie mediów i internautów, które nie pozwoliło
    > właśnie na zastosowanie zasady "a chuj wie jak to było".

    Pomijając ślady na asfalcie, które trzeba jeszcze zinterpretować, to
    zainteresowani mediów w żaden sposób nie przyczyniło się do wyjaśnienia
    tej sytuacji. Stanowisko, że jechał za szybko i jest winien jest tak
    niedorzeczne, że nawet trudno z tym dyskutować.

    --
    (~) Robert Tomasik


  • 28. Data: 2023-10-30 09:49:29
    Temat: Re: Dura lex, sed lex
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 30.10.2023 o 08:22, Wiesiaczek pisze:
    >> Ale poszkodowane obowiązuje tez zasada ograniczonego zaufania. I
    >> znow Duralex.
    > Nie ma takiego przepisu. Jest natomist przeciwne: "Art. 4. Uczestnik
    > ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że
    > inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego,
    > chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich
    > zachowania."

    To właśnie dokładnie ta zasada. Jak do przejścia podjeżdża szybko
    samochód i widać "gołym okiem", że się nie zatrzyma, to nie wchodzimy na
    przejście "bo mamy pierwszeństwo", albowiem niczym dobrym się to nie
    skończy.
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 29. Data: 2023-10-30 10:12:00
    Temat: Re: Dura lex, sed lex
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 30.10.2023 o 05:32, Shrek pisze:
    > NIe mógł, bo BMW zmieniało pas - więc w najgorszym wypadku zmieniali go
    > jednocześnie. Jeśli obaj z lewego, to oczywistą jest wina tego z tyłu.
    > Jeśli z prawego to kia miała pierwszeństwo. Jeśli cały czas jechała
    > środkoweym... nie nie ma wielu możliwości - są trzy i w każdym przypadku
    > kia nie jest niczemu winna.

    Błądzisz moim zdaniem próbując dochodzić do tego, kto tam miał
    pierwszeństwo. Przede wszystkim wiele wskazuje na to, że KIA ne powinna
    jechać w ogóle lewym pasem, bowiem te położone bardziej po prawej są
    puste. Tak przynajmniej można wnioskować o już nie raz linkowanym w tym
    wątku filmiku. To wykroczenie. Podobnie jak przekroczenie prędkości
    niestety w Polsce częste i samo w sobie nie powodujące jakiegoś
    poważnego zagrożenia. Często widuję takich kierujących, którzy ustawiają
    tempomat na 140 km/h i jadą lewym pasem ustępując nadjeżdżającym z tyłu
    "na życzenie".

    Po za tym nie wiemy, czy KIA przed zajęciem prawego pasa włączyła
    kierunkowskaz i UPEWNIŁA SIĘ, ŻE PAS TEN JEST JESZCZE WOLNY. Tu
    oczywiście tłumaczy trochę ponadprzeciętna prędkość BMW, której KIA
    mogła się nie spodziewać, ale mimo wszystko powinna przynajmniej
    próbować. Już pisałem, że ja mam to przemyślane i jak widzę takiego
    szarżującego na mnie od tyłu, to nie zmieniam pasa, dokąd on się
    prędkością ze mną nie zrówna. Po prostu to bezpieczniejsze. Inna sprawa,
    że nie mam nawyku trzymania się lewego pasa, ale czasem kogoś wyprzedzić
    trzeba. Natomiast nerwowe zmienianie pasa, bo jakiś oszołom błyska,
    trąbi i macha rękami często kończy się nieporozumieniem, bo on
    zdenerwowany moim nie dość -w jego ocenie - działaniem może chcieć
    wykorzystać ten pas obok po prawej i spotkamy się tam. Jeśli zacznie z
    bliską mnie prędkością, to już łatwiej to ogarnąć.

    Po trzecie w ogóle nie wiemy, czy zmiana pasa przez KIA miała związek z
    nadjeżdżającym BMW. Jeśli BMW jechało 300 km/h, to zbliżało się ze
    względną prędkością blisko 100 metrów na sekundę. Jak daleko wstecz
    patrzysz? Nigdy się nad tym nie zastanawiałem, ale czy aż pół kilometra?
    No bo jak nie, to KIA mogła zmieniać pas, bo ten po prawej był wolny
    (jak się jej wydawało). Rzucił okiem - był wolny. Włączył kierunkowskaz,
    zaczął zmieniać pas. W tym czasie "nadleciało" BMW. I tu nie jest
    wówczas w ogóle problemem, kto ma pierwszeństwo, bo po prostu BMW nie
    ogarnia i wali w poprzedzający go pojazd. Tu w ogóle nie ma co się
    zastanawiać nad pierwszeństwem, bo nawet, jak KIA nie miała by
    pierwszeństwa, to nadal nie uprawnia BMW do uderzenia w niego.

    Moim zdaniem BMW było tego rodzaju użytkownikiem drogi, który liczy na
    ostrożność innych. Liczy na to, że w swoim własnym dobrze pojętym
    interesie będą wszyscy mu zjeżdżać, bo gołym okiem widać, że kierujący
    niezbyt mądry. Tacy użytkownicy wyprzedzają "na trzeciego",
    zapierdzielają z nieadekwatną prędkością, wjeżdżają na "wczesnym
    żółtym", albo "już na żółtym", bo przecież zawsze powinien być margines.
    I to się udaje, bo większość użytkowników dróg jeździ ostrożnie. Aż do
    czasu, gdy albo trafią na podobnego sobie i skasują się marginesy
    bezpieczeństwa, albo trafią na kogoś w słabszej kondycji, zmęczonego,
    rozproszonego, który po prostu zagrożenia na czas nie zidentyfikuje.

    Dlatego też powinno się takich "cwaniaków" eliminować z ruchu, zanim
    narobią szkód. Temu służy ograniczanie prędkości, czy patrole RD
    obserwujące ruch.
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 30. Data: 2023-10-30 10:25:50
    Temat: Re: Dura lex, sed lex
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 30.10.2023 o 00:24, Marcin Debowski pisze:
    > Kwestia winy nie ulega MZ watpliwości, ale można się zastanowić czy w
    > gre wchodzi jakakolwiek współwina. MZ nie, właśnie ze względu na
    > prędkość bmw.

    Zgadzam się z Tobą, o ile kierujący KIA w ogóle popatrzył wstecz. Bo
    jeśli postanowił zmienić pas nie upewniwszy się uprzednio, czy ten po
    prawej jest wolny, to prędkość BMW nie ma znaczenia. Tylko jak to teraz
    stwierdzić? Rzucił okiem i na dystansie pół kilometra nikogo nie było,
    to zaczął zmieniać pas i zanim zdążył zmienić "nadleciało" BMW. Noc.
    Ciemno. Z pół kilometra trudno ocenić, którym pasem "nadlatuje". Pewnie
    też nie widać, ze rażąco szybciej. W końcu po coś te ograniczenia
    prędkości się wprowadza i nie chodzi o nękanie kierujących.

    Albo jeśli zasnął za kierownicą i pojazd zmieniał pas w sposób
    niekontrolowany? BMW nadjeżdża i widzi jadący skosem pojazd. Jedzie
    szybko i nie ma czasu na przekalkulowanie, czy przeleci lewą, czy prawą
    stroną i ładuje się gdzieś pośrodku.
    --
    (~) Robert Tomasik

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 20 ... 48


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1