eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoznów wrocławRe: znów wrocław
  • Data: 2024-11-28 00:39:05
    Temat: Re: znów wrocław
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2024-11-27, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 27.11.2024 o 11:44, Kviat pisze:
    >>> Mam nadzieję, ze nie masz prawa jazdy i dlatego zadajesz tak
    >>> idiotyczne pytanie. Nawet jadący 100 km/h samochód widać z daleka.
    >>> Pieszy myślący o wejściu na jezdniię w grupie pieszych jest nie do
    >>> zidentyfikowania
    >> I dlatego masz zachować szczególną ostrożność i dostosować prędkość do
    >> warunków panujących na drodze.
    >> To chyba logiczne, że jak widzisz pieszych, to możliwe, że któryś będzie
    >>  potrzebował skorzystać z przejścia dla pieszych?
    >
    > Może będzie. Pierwszeństwo ma wchodzący, a nie ten, co potrzebuje.

    Jak zwykle obie strony popodają w skrajności i zaczynają się okładać..

    1) Pieszy nie ma prawa wtargnąć na jezdnię przed nadjeżdżający pojazd.
    Nie ma znaczenie czy to będzie w obrębie przejścia dla pieszych czy
    gdzieindziej. To jest obowiązek pieszego aby nie wleźć tak aby
    spowodować zagrożenie, i to jest tez jego ryzyko.

    2) Po drugie, jak kierowca widzi pieszego przy jezdni to pownien
    zachować ostrozność, a już szczególna, jesli to jest w pobliżu
    przejścia.

    Sam mam prawdę mówiąc w omawianym zakresie lekko w dupie przepisy, bo
    dla mnie jest bardziej istotne czy kogoś rozjadę, więc jak widzę grupę
    osób na krawęzniku, a już szczególnie jeśli gadają i nie obserwują
    ruchu, to mogę się nawet zatrzymać. Tak samo, jak jade w mieście jezdnią
    o 2ch pasach ruchu, to zwykle jadę bliższym osi drogi, bo to mi daje
    więcej czasu na reakcje, czy to wobec pieszych czy wyjeżdżających z
    podrzędnej samochodów. I teraz takie pytanie: czy mi to w jakikolwiek
    sposób utrudnia zycie? W najmniejszym. A jestem raczej z tych
    popie...cych.

    Może przepisy i powinny być inaczej skonstruowane aby uniknąć ekstra
    szamotaniny jak już się coś zdarzy, ale MZ zawsze jakaś szamotanina
    będzie. Umieścisz przepis, że pieszy ma wyraznie zasygnalizować zamiar?
    No to zasygnalizuje i wlezie pod koła. Ma się zblizyć do krawędzi,
    odwrócić twarzą w kierunku nadjeżdżających pojazdów? No ale zdaje się
    już powinien to zrobić. Dlatego trochę wydaje mi się, że problem tych
    wtargnięć na przejściach nie jest chyba jakiś powszechny, przynajmniej
    bardziej powszechny niż był przed zmianą przepisów?

    Napisałeś gdzieindziej, że sądy też zwracają uwage, że coś to jest z
    przepisami nie tak. Ale co konkretnie twierdza, bo MZ problem jedynie
    będzie przy literalnej i wąskiej interpretacji przepisu, a to trochę
    dziwne podejście do oceny sytuacji, Może tym sądom bardziej chodzi o to,
    że inne sądy bezsensownie interpreują przepis w spośób właśnie dosłowny?
    Poza tym nadal w art 13 jest p 1 (Pieszy wchodzący na jezdnię, ....jest
    obowiązany zachować szczególną ostrożność...). Przecież przejście dla
    pieszych to część jezdni, więc nawet interpretacja dosłowana nie
    zostawia marginesu, aby wtargniecie uznac za zgodne z przepisami o ile
    tylko ktos wtargnął w obrębie przejścia. No to gdzie jest problem?

    Zbliżasz sie pojazdem do przejścia. Stoi pieszy przy krawędzi jezdni i
    gada z inną osobą nie obserwując ruchu. Zwalniasz do ca 3-5km/h
    zAchowując odpowiedni odstęp od krawędzi przy której stoją. W momencie
    jak wjeżdzasz na zebre, pieszy się odwraca i ładuje przed maskę. Po
    pierwsze, powinieneś zdołać wyhamować. Po drugie, jesli nie zdołasz, to
    nie chce mi się wierzyć, aby sąd uznał że ten pieszy był w prawie aby
    tak wejść na to przejście, a Ty mu nie ustapiłeś pierwszeństwa.

    Ale jak masz już np. 20-30km/h i tamten nawet w podobny sposób wtargnie,
    to pieszy nadal złamał prawo (to nie jest wchodzenie na przejście, a
    wtargnięcie), ale jestes wpołwinnym bo nie dostosowałem prędkości do
    warunków na drodze.

    A jak pieszy zachowa ostrozność, zblizy się do krawędzi jezdni, upewni,
    że nic nie wjeżdża na to przejscie, i wejdzie, to to jest MZ o co w tej
    ustawie chodzi.

    --
    Marcin

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1