eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawowezwanie do zapłaty grzywny, bez wcześniejszego jakiegokolwiek powiadomieniaRe: wezwanie do zapłaty grzywny, bez wcześniejszego jakiegokolwiek powiadomienia
  • Data: 2010-10-06 17:35:02
    Temat: Re: wezwanie do zapłaty grzywny, bez wcześniejszego jakiegokolwiek powiadomienia
    Od: Paweł R <1...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2010-10-06 07:34, witek pisze:
    > On 10/5/2010 2:50 PM, Paweł R wrote:
    >> W dniu 2010-10-05 20:25, spp pisze:
    >>> W dniu 2010-10-05 21:06, Paweł R pisze:
    >>>
    >>>> Niby jak mam tam do sądu ruszyć? skoro mnie nie ma w kraju?
    >>>
    >>> A więc korespondencji nie odbierałeś?
    >>>
    >>
    >> Korespondencji nie było, umiesz czytać ze zrozumieniem?
    >> żona meszka nadal w polsce. Pod tym samym adresem. I żadne awizo, żaden
    >> list nie przyszedł wczesniej. To jest pierwszy.
    >
    >
    > jesli nie bylo, to jest to jakis punkt zaczepienia. tylko co to zmieni.
    > dostaniesz ten sam wyrok, tylko prawidlowo doreczony.
    > po za tym zaloze sie, ze w aktach jest zwrotka, ze nie podjeto w
    > terminie.
    > sprawdz akta to sie wszystkiego dowiesz.


    Sprawdź akta - jak?? Osobiście u nich nie ma możliwości, koszty takiej
    wycieczki przerosły by wartość grzywny. I kto mi za to zwróci?
    Żonie wierze, nie ma powodu by kłamać.
    Co do poczty - adres był"prawie prawidłowy" na tym piśmie - tzn.
    wszystko oprócz kodu pocztowego się zgadzało. Kod pocztowy w tym samym
    mieście, ale na inną poczte. Czy możliwe jest, żeby to było powodem
    zamieszania? tylko dlaczego to doszło, a wcześniej nic?

    Co do stwierdzeń, że sąd musiał mieć zwrócone listy, to ja im nie
    wierze. To jest polska, a nie kraj cywilizowany i praworządny. Tu nic
    nie jest tak jak powinno. Może być też tak (moje czyste
    przypuszczenie) że listy były wysyłane... ale na adres firmy!
    A ja od niej nic nie wiem, poza tym jak tylko o niej pomyśle to mnie
    skręca...

    Czy jest sens odkopywać wszystko i przeciągać do przedawnienia? Ile
    czasu jest od wykroczenia do wydania prawomocnego ostatecznego wyroku,
    żeby się przedawniło?

    Jak mogę napisać podanie o zwolnienie/zmniejszenie i rozłożenie na
    raty tej grzywny, skoro nie wiem za co! Nie wiem nic , mam tylko
    przypuszczenia...

    Czy jest możliwość, że za dojazd do sądu i czynności moje związane z
    wyjaśnianiem, sąd zwróci mi kosztu podróży ?
    Bo pocztą /meilem mi chyba nic nie wyślą, a na tel to za wiele nie
    załatwię, żeby chociaż ktoś tam na miejscu wziął akta do ręki i mi
    przeczytał o co kaman, i powiedział co i jak.

    No i ostatecznie, jeśli sprawę "oleję", co mi grozi, poza tym że mnie
    wpiszą do rejestru dluznikow na 10 lat? do polski nie mam i tak po co
    wracac, mam tylko mieszkanie w kredycie ktore bede wynajmowal - koszty
    najmu akurat pokryja rate. Czynsz z tego nie musi wcale przechodzić
    przez moje konto. JAk to wygląda z komornikiem - bo ten w końcu się
    zgłosi pewnie. Co może próbować i w jakim czasie wyegzekwować. Nie
    chcę złodziejom płacić złamanego grosza, za to że złodzieje i że mnie
    tak potraktowali.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1