eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZdalna lekcja › Re: Zdalna lekcja
  • Data: 2021-03-19 20:04:34
    Temat: Re: Zdalna lekcja
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 19.03.2021 o 18:56, Animka pisze:
    > https://www.onet.pl/....
    > Niewłaściwie podłączył mikrofon?
    >
    Onet jako źródło jakichkolwiek informacji jest po prostu mało wiarygodny
    i zalecam ostrożność.

    Odnosząc się do samego meritum sprawy, to przede wszystkim należy
    zwrócić uwagę, że nasze państwo z lekka się nie popisało doprowadzając
    do sytuacji, że nauczyciele muszą prowadzić lekcje przy pomocy
    pożyczanego od sąsiada sprzętu. Jakoś tak automatycznie z chwilą
    wystąpienia problemu z COVID-19 i koniecznością zaprzestania prowadzenia
    stacjonarnych zajęć w szkołach założono, że wszyscy nauczyciele mają
    niezbędną infrastrukturę do ich prowadzenia z domu.

    Szkoły zaczęły sobie jakoś radzić. Co szkoła, to inny standard. Różne
    platformy. Do dziś syn ma jakieś tam indywidualne zajęcia na WhatsApp
    przykładowo. O zagrożeniach z tego wynikających szeroko w mediach, więc
    nie będę się rozwodził. Rozumiem, ze na początku był taki bajzel, ale
    rok upłynął. Stworzenie jakiejś platformy edukacyjnej przerosło MEN?

    Nie wiemy nawet, co te dzieci słyszały i kto to uruchomił. Na ile znam
    te platformy, na których uczą się dzieci, to wystarczyło, by ksiądz to
    źle skonfigurował i spokojnie któryś z uczniów mógł całej klasie
    odtworzyć ścieżkę dźwiękową. Ksiądz jest nauczycielem Religii i jakieś
    drobna niedoskonałość w zakresie zarządzania uprawnieniami na platformie
    edukacyjnej w żaden sposób go nie dyskredytują. No może się po prostu na
    btym nie znać i już. Zwłąszcza, że wcale bym się nie zdziwił, jakby był
    zmuszony co chwilę z innej platformy korzystać.

    Po za tym w dobie niemal nieograniczonego dostępu do Internetu sądzę, że
    ilość dzieci, które z ciekawości nigdy nie tyle nie słyszały, co nie
    widziały takiego materiału - o ile tylko przekroczą pewien wiek, kiedy
    człowiek zaczyna się interesować przeciwną płcią - jest znikomy. Mogli
    usłyszeć odgłosy Delfinów, pociąg, a usłyszeli "jęki kobiety". Te jęki
    którejś mamusi skojarzyły się z pornografią - ale ciekawe czemu. Jak
    odróżniła to od odgłosów seksu małżeńskiego, czy przykładowo kobiety
    toczącej walkę wręcz, czy rodzącej dziecko. Oczywiście wiemy, ze miał
    być film religijny, ale mimo wszystko robienie z tego "hallo",
    urządzanie kryzysowych spotkać z rodzicami i całą reszta działalności
    ONETu potwierdza jedynie moje niepochlebne zdanie na temat tego portalu.

    --
    Robert Tomasik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1