Radzę Ci, byś przed podjęciem poważniejszych kroków sprawdził fakty. Na ile
wiarygodne informacje posiadasz o zdarzeniach. Czy ktoś poza dziewczyną może
to choćby częściowo potwiedzić? Wiesz, nastolatki w pewnym wieku wchodzą w
konflikt z rodzicami i sa skłonne do konfabulacji. No i ostatnia
konstatacja: Czy warto? Dziewczyna jest dorosła i pewnie w tej chwili ze
strony ojca już jej nic nie grozi. Co się stało, to sie stało. Czy warto
wszczynać wojnę, z której chyba nikt zwycięsko nie wyjdzie. Jedna jak i
druga strona poniesie spore straty moralne, a gdzie wygrany? No i czy po
wielu latach będzie można pewne fakty ocenić obiektywnie. Wiesz, moim
zdaniem bieg czasu pewne poglądy wypacza.
Nie znam szczegułów, ale generalnie jednak odradzam robienie z tego afery o
ile tylko w chwili obecnej nic nie zagraża samej zainteresowanej, albo np.
jej młodszemu rodzeństwu. No bo jeśli miałoby to komuś pomóc, to nie ma
sprawy. Generalnie przedawnienie będzie wynosić 10 lat, bo akurat wszystkie
możliwe kwalifikacje przedawniają się po takim okresie.