> No i oczywiscie historie z zycia wziete..:)).
> pozdr.
> wish

Byl donos na zone, ze posiada pirackie oprogramowanie, (w firmie, ktorej nie
posiada juz) wpada do firmy meza (ktora istnieje pod taka sama nazwa jak
kiedys firma zony) dwoch cywilow - przedstawiaja nakaz przeszukania, kaza
odejsc od kompow pracownikom i sprawdzaja co jest na kompach. nie pomaga
tlumaczenie ze nakaz jest nie na ta osobe:((((
znajduja oprogramowanie, pracownicy nie moga sie okazac licencjami
(wlasciciel ma wszystko w sejfie i wlasnie w tym czasie przebywa na
delegacji). zabieraja wszystkie komputery jako dowody w sprawie:((((
na drugi dzien przyjezdza wlasciciel, pokazuje nosniki i dowody nabycia
oprogramowania na nic sie to zdaje, nie chca oddac komputerow, tlumaczac to
tym, ze sa to juz dowody w sprawie i oni musza poddac je ekspertyzie:(((
oddaja kompy mezowi bez dyskow.
dyski trafiaja do badania do firmy "HETMAN" mija 3 miesiace i "HETMAN"
przysyla ekspertyze ze znalazl na dyskach to i tamto. wzywaja zone na
komende jest przesluchanie stawiaja wobec niej zarzut paserstwa (bo jak sie
okazalo numery licencji nie byly zgodne). policjant podpowiada zonie aby
dogadala sie z firmami, ktorych oprogramowanie bylo na dyskach, aby zawarla
z nimi ugode, nie jest w stanie powiedziec do kogo ma sie zona udac
konkretnie.
znaleziono:
- oprogramowanie microsoftu (numery licencji nie zgodne z tymi
przedstawionymi),
- oprogramowanie symantec (sherware)
- jakas gierke (niestety zainstalowal ja syn)
- powerqest (zona nie ma pojecia co to jest)
- vademecum szefa (licencje zgodne z tymi na dowodach zakupu)
- i mnostwo mp3
zona dzwoni do hetmana szuka pomocy hetman daje takie informacje: "dogadac
sie z microsoftem, resztka to pestka, symatec- nie ma przedstawiciela, gier
sie nikt nie czepia, problemem moga byc mp3 - bo to juz publiczne
odtwarzanie"
zona nie wie co robic, jak robic aby nie zaszkodzic sobie i............ we
wtorek idzie do adwokata.
to na tyle z zycia wziete
pozdrawiam
Mazan-ka