Przemek R... napisał(a):
>>Przecież ci napisał że miał pisemne pełnomocnictwo.
>
>
> powyzsze zawsze mozna sfalszowac


Rozumując w ten sposób właśnie uśmierciłeś instytucję pełnomocnictwa.
Nikt go nie musi uznawać bo może być fałszywe. Nie bądź śmieszny.


>
>
>
>>Co każdy ma ignorować pełnomocnictwa bo pełnomocnik może orżnąć mocodawcę?
>
>
> nie o ile jest poświadczone notarialnie,
>

U notariusza też może się zgłosić obcy z cudzym dowodem osobistym.
Zresztą wymogu poświadczenia notarialnego zazwyczaj nie ma dla
pełnomocnictwa.



>
>>Mocodawca udzielając pełnomocnictwa ma zaufanie to pełnomocnika i nie jest
>>rolą urzędnika "dbanie" o mocodawcę.
>
>
> tylko co pozniej by bylo z tym uzrzednikiem gdyby sie okazaloz e wszystko
> jest sfalszowane?

Nic z nim nie będzie, o ile fałszerstwa nie dało się zauważyć na
pierwszy rzut oka.


> Ja akurat go w pelni rozumiem.
>

A ja nie rozumiem i ciebie też nie rozumiem.
Skoro pełnomocnictwo jest i prawo nie wymaga formy szczególnej to taki
urzędnik który tego wymaga popełnia przewinienie dyscyplinarne (za co go
można spokojnie wylać z roboty), a w skrajnych wypadkach nawet
przestępstwo (art. 231 pargrf 1 kk)
Inna rzecz że w niektórych urzędach - a nawet w większości - prawo się
nie przyjęło i obowiązuje zwyczaj ["bo tu zawsze tak robiono"]

--
@ Johnson

--- za treść postu nie odpowiadam
"Nie należy lekceważyć drobnostek, bo od nich zależy doskonałość."