jB wrote:

> A telefon oczywiscie nie bylo nigdy zawilgocony a sam nie probowales
> zdejmowac np obudowy zeby sprawdzic co jest w srodku albo chociazby usunac
> pylkow kurzu, ktore nagromadzily sie na wyswietlaczu. Mam racje? ;)

nie masz racji, nie zyjemy na pustyni, nasze powietrze ma okreslona
wilgotnosc i jak serwis bedzie chcial to na kazdym telefonie uzywanym
kilka miesiecy znajdzie slady "mikrokorozji", an ktora sie powoluja i
odmowi naprawy, telefony nie sa szczelnie zamykane wiec wszelkie takie
"mikrokorozje" jak sie chce to sie znajdzie

> W intrukcji obslugi aparatow znajduja sie dokladne wytyczne sposobow
> korzystania.

no pewnie, powinno byc jeszcze napisane, nie uzywac w normalnych
warunkach atmosferycznych, uzywac tylko w sterylnych pomieszczeniach o
niskiej wilgotnosci